Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tttttt

olac faceta i pogodzic sie czy nauczyc go czegos?

Polecane posty

Gość tttttt

oto chodzi ze moj facet to kocha wolnosc. Nie cierpi jak ktos mu zawiazuje rece i mowi co ma robic. Do tego doszlo ze ja czasami nie mam zdania w zwiazku. spotykamy sie kiedy ma on czas! Czasami mam wrazenie ze mu na mnie nie zalezy, tylko traktuje mnie jak przytulanke. Ja pragne czulosci, dla niego cisza w sluchawce kilkudniowa to zero problemu. jeszcze sie potem dziwi ze obrazam sie za to ze milczy. Chyba musze go zostawic:( Ale jak? jak go kocham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksena1111
Ciężki przypadek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttt
duzo o tym rozmawialismy. On mowil ze bardzo mnie kocha i dziwi sie czemu tak sie zloszcze. Twierdzi ze liczymy sie tylko my ale kazde z nas takze powinno miec swoje zycie, zainteresowania! a ja czasami mam dosyc!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksena1111
Wiesz z jednej strony to on ma troszeczke racji.Gdybyscie mieli tylko siebie i robili wszystko razem stałoby sie to czasem strasznie nudne.Z drugiej strony chciałabyś wychodzic z nim na każde spotkanie z kumplami przy piwku??:) Moj facet wychodzi nieraz sam jak wychodze sama, mamy rozne zainteresowania ale tez wiele nas łączy:) i mysle ze to jest fajne.Ważne jest dla mnie jeszcze to ze on interesuje sie tym co ja robie.Nie jest to na zasadzie ty lubisz robic to a ja to i tak ma być. Nie mów że mu na Tobie nie zależy, bo na pewno zależy tylko taki ma charakter. A co do ciszy w słuchawce to być może rzeczywiscie nie stanowi to dla niego problemu (a tak jest czesto, moj facet uwaza że tel jest po to zeby załatwic nagłe sprawy a nie gadac bo po to zeby pogadac to mozna sie spotkac:)) Mysle ze to nie jest powód żeby sie rozstawać. Ale jeśli chcesz to napisz cos wiecej o waszym zwiazku.Długo jestescie razem?? Pozdrawiam cieplutko :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmmmmmmmmm, drogie Panie coś mi to przypomina... myślę że nie ma tu co zmyślać facety często nie lubią się wiązać (pomijam bondage czy jak tam się to nazywa) u mnie to bywa tak, że lubię mieć własny kawałek życia a dana dama nalega: jak cię nie widzę jeden dzień to tak strasznie mi źle, gdybyś mnie kochał to chciałbyś być przy mnie ciągle*, popatrz oni są stale razem... a to mnie zraża, ja wtedy się czuję osaczony, wycofuję się do środka swojej skorupki * to nie tak, ja nie lubię ciągle być razem ale zawsze byłem lojalny jak cholera, ja sobie lubię potęsknić, oderwać się, popatrzeć z daleka... chociaż może nie poznałem jeszcze odpowiedniej kobiety ale chciałbym żeby moja Pani miała też swój kawałek życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksena1111
Masz zupełną racje ale .... chce przedstawic to z punktu widzenia kobiety (wiem że to troche skąplikowane) ale kobieta z jednej strony to rozumie a z drugiej troche jej przykro że tak jest :) Wiemmy jesteśmy trudne do zrozumienia :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jednak jest tak że ten problem nie tylko i może nie tyle zależy od płci, są różne natury i temperamenty, moja koleżanka zrezygnowała kiedyś z fajnego gościa bo jej wciąż organizował czas, nie w sposób wredny tylko miły, ale ona mówiła, że się dusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to macie po prostu
inne charaktery i tyle. Jemu potrzebna wolnosc, ty wolalabys, aby wszystko robic razem. Moim zdaniem nie da sie "nauczyc" faceta zmienic charakter. Jesli uwazasz, ze nie da sie z tym zyc - znajdz innego, bo ten typ tak ma i sie nie zmieni. A na dluzsza mete bedziecie sie meczyc oboje, bo zupelnie czego innego oczekujecie...sorry, ze tak wprost, ale takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może tak: kochać kogoś i ten jego świat ale niekoniecznie co dzień z nim chodzić po ścieżkach jego tajemniczego ogrodu niech furtka będzie otwarta ale ja nie wchodzę... poczekam, czasami wtargnę ale... to ma wtedy posmak odkrywania i odswieża związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaraweritass
trudna sprawa z tym wszystkim co napisałas i co wiele osób ci odpisało . czytałam to i widze siebie -mój facet tez kochał wolnosc i chcesz wiedziec jak sie to skonczył czytaj uwaznie ... uwazałm sie za osobę która tak bardzo za wszelka cenę chciała zatrzymac przy sobie najukochanszego mezczyznę.wszystko działo sie nie tak dawno. i moze nie było tyle podstaw do tego abym sie z nim rozstała. ale wiem co czujesz. nie tak dawno chłopak mnie zostawił -przez ten czas dowiadywałam siw ze spedza czas na imprezach bawi sie szaleje z kumplami i jest ok. ja pragnęłam zeby mnie tylko przytulił dał chociaz cień nadziei ze bedziemy jeszcze keidys razem. niestety... złapałąm depresję nie mogłam sie uczyc spac jesc. płakałam .a on szalał bawił sie. kiedy sie nie odzywałam to myslał ze go zdradzam a jak sie odezwałam to nie było za wiele do powiedzenia tak od niechcenia moje zycie zamieniło sie w koszmar. dziwne ze jako 20 -latka powinnam sie rozgladnąc za innym facetem bo przecioez jestem młoda ładna i moge miec co chce, ale serce chciało tego jednoego a to tylko dlatego ze oddałam mu wszystko coi miałam a przedewszystkim ciało . pierwszy facet. po jakims czasie wrócił . przyjełam gop moja samotnosc była tak silna ze przyjęłam go z powrotem. znowu mogłam go przytulac był mój. za kilka miesięcy powtórka z rozrywki odszedł . . tyle razy mówił mi tyle przykrych rzeczy słów. odstawił na półke jak zabawke= bo jak stwierdził poszukam innej...ju zinaczej na to patrzyłam byłam troche silniejsza ale wciaż miałam nadzieje ze bedzie jeszcze kiedys mój. .. poznałam innego chłopaka, był cudowny miły przystojny kochany czułam sie przy nim dobrze ale nie tak dobrze zeby przestac myslec o tamtym . rozstałam sie z nim. mijały dni, a ja wegetowałam . zyłam rzeczywistoscią. wszelkie moje marzenia o idealniej miłosci gdzies sie rozwiały. pojawiło sie pare problemów w moim zyciu na studiach żle mi szło, w rodzinie, cięzkie chwile , choroba , 2 wypadki, swiat mi sie zawalił . juz nie myslałam o miłosci ze chce z kims byc. chciałam tylko zyc dla samej siebie. te wszystkie wydarzenia obudziły we mnie chec do zycia. i narodziło sie we mnie stwerdzenie ze ZADEN FACET NI EJEST WART MOICH ŁEZ. bedzie co ma byc. a ja nie moge nikogo zmusic zeby mnie kochał. i na złosc wszystkiemu iedzy czaie dochodziły do mnie rózne sprawy zwiazane z moim byłym .ze mnie zdradzał , ze własnei uzywa zycia, ze to ze tamto. było mi przykro tak cholernie ciezko. . olałam go. całkowicie. nie minęło kilka dni odezwał sie przepraszał powiedział tyle miłych rzeczy ze to własnie ja jestem jego kobieta popełnił bład i żaluje . ciągle naprawia błedy bo niestety mam uraz do niego i chociaz teraz wiem i mam pewnosc ze on mnie kocha to niestety ale ja szukam kogos innego .. a on ?? jzu nie jest moim ideałem ... jak był kiedys bo zabił we mnie miłosc która tak bardzo mocno w sobie skrywałąm . teraz jestem znieczulona na uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaraweritass
a to wszystko działo i zaczeło sie od tego ze byłam baaardzo tolerancyjna gdzie chciał to chodził i ni eiwedziałam co w tym czasie robił . kiedy ja chciałam od czasu do czasu posiedziec w domku prrzed TV a ni eznowu biegac do baru aby sie spotkac ze znajomymi to uwazał ze zachowuje sie jak stara baba i czuł ze jest uwiazany i nie ma wolnosci. ciazki przypadek dla osoby która praGNEI BLISKOSCI anie bieganiny za osoba która ciagle tylko chce szalec bawic sie i nie odzywa sie kilka dni co to za zwiazek ?? bez sensu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boże kobiety
nie rozumiem jak możecie się tak poniżać??? Czemu w końcu wróciłaś do takiego palanta, który cię zdradzał, miał w d...., wolał sam szaleć a jak mu się nudziło i szukał spokoju i utulenia to wracał do ciebie??? Jej, gotuję się ze złości jak czytam takie historie. Też się kiedyś z takim palantem spotykałam, ale po prostu się rozstaliśmy i już. Po co być z kimś kto cię rani?? Pewnie odpowiedź będzie: bo ja go kocham.... zastanówcie się dziewczyny nie róbcie z siebie wszystko wybaczających, naiwnych idiotek bo to bez sensu!!!!! Bądźcie twardsze, cholera... chociaż trochę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttt
napisze troszke wiecej: jestesmy juz ze soba ponad 3 lata. Kiedys ja dominowalam z zwiazku i to bardzo... Spotykalismy sie codziennie. Czy to mozliwe ze teraz on moze chce zazyc troche wolnosci ? Stwierdzilam, ze co bedzie to bedzie. Nie bede mu sie narzucala ale taki obrot spraw jest czasami przykry. Do tego doszly bardzo bolesne problemy w jego zyciu. Nie chce go stracic. A moze bylam hetera i on chce poczuc luz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boże kobiety
to ty też poczuj luz. Zacznij spotykać się sama z koleżankami, wychodż sobie do pubów, klubów, baw się. A co będzie to będzie nie ma co gdybać! A najgorsze już jest analizowanie: kocha czy nie kocha... on się tak zachował a ja tak.... a on w tym czasie niczego nie analizuje tylko pije piwko i się śmieje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttt
u mnie to nie jest tak ze on sie bawi. Jak sie spotykamy jest czuly naprawde. Nigdy nie powiedzial nic zlego na mnie, w odroznieniu ode mnie bo mam ciety jezyk.....( a raczej mialam). Ale jest inaczej niz kiedys. Moze za bardzo rzadzilam w tym zwiazku i go zniechecilam:( Moze uczucia wygasly. Kurcze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttt
wlasnie wszyscy mi mowia ze nie ma co gdybac. Nie ma co rozpamietywac przeszlosci. Liczy sie co jest teraz a co ma byc to bedzie. Moze i racja. Tylka ja jestem glucha na wszelkie uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaraweritass
do boze kobiety moj lęk przed samotnoscią jest tak silny ze nie moge o niej nawet myslec. jestem pewna ze jak poznam jakiegos fajnego chłopaka to bede sie starac jakos ułozyuc zycie na nowo. ju zteraz nie moge patrzec na siebie .. mam wstręt ze mnie tak ponizał . a ja jestem tak głupia ze dalej w to brne .. głupia jestem głupia jestem .. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelianka
facet 30 maracje. ja tez nie lubie takiego czegos ze on jest 24 na h i jeszcze ma za złe, że gdzieś byłam, jak śmiałam;) Gorzje jak w getsapo te pytania gdzie na co, poo co i dlaczego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jesli jest odwrotnie
a moj facet chcialby miec mnie 24 h na dobe,wiedziec o mnie wszystko,nawet to ,o czy rozmawialam z kolezanka przez telefon....to strasznie meczace i czasami zastanawiam sie,czy to nie jest chore jakies?? kocham go i chce z nim byc,ale boje sie- co bedzie kiedy zamieszkamy razem?? kazdy potrzebuje odrobiny prywatnosci,nawte w najbardziej udanym zwiazku! nie mam racji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s-tera
i ja mam tak samo - tj odwrotnie ale to potrafi byc fajne momentami zwlaszcza ze momentami to i ja tak mam ;) chore to nie, ale po zaspokojeniu pewnego limitu uczuc, powinien zluzowac ;) na jakis czas,chocby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×