DO GRUBYCH, CHUDYCH, PIEKNYCH I BRZYDKICH!!!

jak ty uwazasz ze wszystkie kobiety sa piekne to proponuje mocne okulary ,albo mniej alkoholu na codzien :) wiekszosc to kaszaloty :)

szczeslivwa jestes spoko babeczka.oby tak dalej .ciesze sie ,ze sa takie osoby.pozdro

JEDNA dziewczyna napisala tu ,ze nie wszystkie dziewczyny sa ladne.nieprawda kazda kobieta jest ladna .''Nie ma kobiet brzydkich sa tylko kobiety zaniedbane'' COCO CHANEL

Do autorki. Odezwij się jeszcze ! Jesteś wspaniała i nie przejmuj się zazdrośnikami, chyba nie wierzą, że można zmienić nastawienie...

To topik dla mnie:) w sumie mam wszystko.. normalna rodzinke,prace,studiuje i calkiem niezle mi idzie,mam cudownego chlopaka,za rok planujemy sie pobrac.. a jednak nie potrafie siebie zaakceptowac i byc szczesliwa tak do konca..owszem czasem tak jest,np.kiedy jestem z Ukochanym;) ale nie zawsze.. chcialabym byc taka jak szczesliwa forever i nie przejmowac sie bez przerwy tym,ze ktos moze na mnie spojrzec i cos glupiego pomyslec,ze mam pare krostek na nogach i nie mam idealnie plaskiego brzuszka.. akurat mojemu facetowi to nic a nic nie przeszkadza i codziennie mi powtarza ze jestem najpiekniejsza:) i to dzieki niemu w ogole zmienilam nastawienie do siebie,za co baaardzo mu dziekuje;*** ale niestety pewne kompleksy jeszcze pozostaly...

Ja tez zyje bez kompleksow od dlugiego czasu i ciesze sie moim zyciem :) I tez pozbylam sie kompleksow za granica, a takze dzieki mojemu eks.

SMĘTNY NARÓD JAKI KIEDYKOLWIEK WIDZIAŁAM! FUJ, NA SZCZĘŚCIE NIE JESTEM RODOWITĄ POLKĄ....

Głupi ludzie którzy naiwnie wierzą w to że wygląd to podstawa do szczęścia, nawet w małym procencie się nie liczy

No właśnie, ja jestem ładna, za taka się uważam, ludzie mi to mówią, jestem panią własnego życia losu i robię w życiu to, co uważam za słuszne. A Polacy gaszą wszelkie iskierki nadziei, szczęścia, radości i tak gniją do śmierci ze skutkiem takim: w młodości nie skorzystali, a na starość żałują ,ze czegoś nie zrobili. Ludzie opamiętajcie się, macie jedno życie i weźcie sprawy w swoje ręce.

Mam oryginalna urodę, która sprawia że dla jednych jestem klasyczna brzydula dla innych ciekawym zjawiskiem a innym podobam się. Jako dziecko cierpiałam - strasznie piegaty rudzielec. Teraz jest różnie z ocena przez innych ale wiem że to ja mam siebie oceniać a najlepiej na plus- zadzierać nosa bo odróżniam się i zwracam uwagę w największym tłumie. Jednak z ocenami bliskich z dzieciństwa walczę wewnętrznie, podstawa- dzieciom trzeba zawsze mówić , ze są ładne to później bedą optymistami w ocenie swego wyglądu i zaakceptują siebie zawsze. Nie da sie odciąć od opini otoczenia. Zmuszajmy innych by widzieli w nas piekno, bo tak naprawde widzimy siebie oczami innych ludzi.