PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA ??? Co o tym sądzicie...

Koleżanka mi radzi upichcić coś smacznego i poczęstować, że niby na pewno podziała :O to mają być zaloty?! na starcie od garów :P Ja mam dość "garowania" Chętnie dałabym się gdzieś zaprosić, choćby na pizzę :D byle tylko nie stać przy kuchni czy faceci cały świat postrzegają przez pryzmat pełnego talerza :O opowiedzcie coś na temat.. panów też zapraszam ;) - czy naprawdę żarcie i poczucie pełnego żołądka jest najważniejsze :P

serio....bo to facetów wzrusza ale na następnej randce już sie wkręcić nie daj...;)

A jak się przyzwyczai ? :O A co, jesli mu nie będzie smakować bueeee... No właśnie - od czego zacząć ???

po to był potrzebny przepis na gofry :D

Oczywiście, że coś w tym jest, że \"przez żołądek do serca\" :))) Może nie jest to dobre na sam początek, bo pierwsze randki organizuje facet, on nas ma ująć... :D Potem owszem, jak posmakuje Twojej kuchni (jakiegoś specjału) napewno Twoje notowania wzrosną :D Ja uwielbiam eksperymentować w kuchni, wogólę libię kulinaria (co nie znaczy, że jestem kurą domową), więc wiem coś o tym Spróbuj, pozdrawiam :D

\"...Chętnie dałabym się gdzieś zaprosić, choćby na pizzę byle tylko nie stać przy kuchni czy faceci cały świat postrzegają przez pryzmat pełnego talerza...\" A czemu kobiety postrzegają cały świat przez pryzmat portfela i muskulatury u faceta?- BO TAK WAS STWORZYŁA NATURA I NIC NIE PORADZICIE ŻE NATO LECICIE (chociaż oczywiście będziecie zaprzeczać bo zdajecie sobie sprawe że to dość prymitywne) Więc zrób mu ten obiadzik, niech każdy kęs mu się rozpuszcza w ustach a obiecuje ci że napewno tego samego dnia będzie o tobie śnił... aaa i niezapomnij dobrać odpowiedniego winka :-)

Mówisz,że nie lubisz gotować..wiec moze nie warto sie meczyc.. ja też niezbyt przepadam,ale od czasu do czasu sa takie chwile ze zwyczajnie mam ochote coś upichcić( głównie lubię efekty mojej pracy) i robię to,wtedy mój facet jest oczywiście wniebowzięty.Ale bez przesady,nie należy robić czegoś czego się nie lubi..

Mówisz,że nie lubisz gotować..wiec moze nie warto sie meczyc.. ja też niezbyt przepadam,ale od czasu do czasu sa takie chwile ze zwyczajnie mam ochote coś upichcić( głównie lubię efekty mojej pracy) i robię to,wtedy mój facet jest oczywiście wniebowzięty.Ale bez przesady,nie należy robić czegoś czego się nie lubi..

Dzieki, dzięki, dzięki za tak ożywioną dyskusję :D Hiacyntku żółciutki - moje lenistwo wynika raczej z przemęczenia niż chciwości :P Tak się składa, że z tą muskulaturą to akurat w "tym" konkretnym przypadku bym nie przesadzała, a co do portfela, to owszem mniej więcej się orientuję, ale potrafię wyżywić się samodzielnie :) Ze wszystkiego co ewentualnie chciałby mi ofiarować wybrałabym jego! Moim zdaniem też gotowanie to sztuka - trzeba mieć natchnienie - wtedy wszystko sie udaje Chociaż uważąm, że jak się coś robi z sercem , to ta pozytywna energia przenika do dzieła i nadaje mu najlepszy smak, cokolwiek by to było, chocby pomidorowa :D PISZCIE KOCHANI - jakieś propozycje , hity nie do odrzucenia :) A z gfrów narazie nici (raczej guma arabska), ale mam już duuużo przepisów - zawzięłam się - będzie dobrze

No właśnie - trochę wolnego, tyle czasu na jedzenie :P:P:P.... Poradźcie czym nafaszerować faceta, żeby skruszał ;)

Wiecie co, przemyslałam sobie co nieco :O i tak sobie wyciągłam takiego wnioska :P jego nie stać na dobre słowo a ja sie bedę narabiać :( mam dość :P powinnam zadbać o siebie i przestać się wygłupiać z jakimś zakochaniem, co to i tak nic z tego nie wychodzi :( WOLNOŚĆ PONAD WSZYSTKO Buuuziaczki dla wszystkich