Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

moki29

rozczrowana życiem

Polecane posty

Pokrótce. Skończyłam studia, wyszłam za mąż z wielkiej miłości. Pracowałam w znaczącej firmie, dobrze zarabiałam. I właśnie. urodził się synek. Ukochany, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety nie. Wyrzucono mnie z pracy, mąż musiał wziąć nowe zlecenia, nie ma go więc do późna w domu. Siedzę tak już drugi rok w domu i czuję, że marnuję mój najlepszy czas. Czas na naukę, pracę, zabawę też. Kasy ciągle brak, więc zrezygnowałam z kupowania książek, malowideł,ciuchów, czyli tego, co poprawiało mi humor. Stałam się zgorzkniałą, zmęczoną życiem kobietą. Synek nie należy do aniołków, czasem mam ochotę uciec z domu. ZYGAM już tymi czterema ścianami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zawsze uklada sie wszystko kolorowo i wiem ze patrzac na moj wiek mozesz powiedziec co ja wiem o zyciu ale troche w nim przeszedlem i wiem ze nawet po najgorszym przychodzi cos dobrego!! los zawsze sie zmienia a teraz cie doswiadcza!! musisz byc silna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliletka
Są lata chude i są lata tluste. Przeczekaj ten zly okres, ale nie z zalozonymi rękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najgorsze jest to, że mąż uważa, że powinnam być szczęśliwa. Bo nie stresuję się w pracy, bo nie muszę rano wstawać, wysłuchiwać szefa...Ale ja nie chcę i nie mogę żyć tylko dla dziecka! Zawsze należałam do ludzi energicznych, lubiących stawiać czoła nowym zadaniom. Lubię ludzi, brakuje mi z nimi kontaktu. A on przychodzi wieczorem do domu. Nie ma siły na rozmowę, o seksie nie wspomnę. Raz na miesiąc zdaje mu się wstarczać Już nie mam siły na podejmowanie prób rozmowy na ten temat. Czuję się stłamszona całą tą sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depreska
rozumiem co czujesz !!!Jedyna rada wez sie za siebie,wyjdz z domu do ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był czas, gdy znaleziono mi pracę. Za całe 500 zł. Mały poszedł do żłobka. Niestety wciąż chorował, nie potrafił zaakceptować się w grupie. Na pomoc teściowych nie mogę liczyć. Opiekunka + bilet autobusowy zjadłyby moją całą pensję. Zecydowaliśmy, że zostanę z Małym. Kolejna długa zima przede mną w domu. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już pisałam wcześniej, że nie mam żadnych koleżanek, odeszły wraz z pracą, studiami. Każdy ma swoje życie, a może teraz takie czasy nastały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kordian Wleczny
500zl ? Za miesiac ? Co ty mowisz. Pracowalas w dobrej firmie za 8000zl i teraz masz propozycje za 500zl ? To wiecej zarabiaja kasjerki w supermarkecie. Opiekunka do dziecka to 25zl/godz. Nie masz samochodu to ywdasz ok 2000zl na taksowki miesiecznie. Liczby ci sie pomylily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całą swą złość z tej patowej dla mnie sytuacji i brak zrozumienia ze strony męża przerzucam na męża. Czuję jak się oddalamy od siebie. Do Kordiana Wlecznego: Nic nie pisałam o 8000.00zł.Ale całkiem niezła kaska. Później podjęłam pracę w innej firmie i niestety Kordianie na takich smutnych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brakuje mi czułości, namiętności w związku . Brakuje mi długich rozmów, które wcześniej prowadziliśmy. Brakuje mi wszystkiego. Ito z powodu obopólnego zmęczenia, frustracji, braku perspektyw. całe moje naiwne życie legło w gruzach. na tym kończę moje wynurzenia sfrustrowanej, niedopieszczonej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moki29
Zamknij sie glupia dupo. Masz dziecko i meza, ktory dba o Was. Zachcialo ci sie robic w korporacji kariere, a korporacja kopnela cie w dupe, bo korporacja nie jest dla twojej przyjemnosci i zaspokajania twoich ambicji, tylko dla zarabiania kasy dla akcjonariuszy i wlascicieli. A takie idiotki jak ty zawsze beda i zawsze beda robione w chuja. Masz depresje ? Bo zle wybralas. Zostalasz odrzucona i teraz ponies konsekwencje jak dorosla. Nie trac czasu na forum, zadbaj o dziecko i meza. Odsuwacie sie od siebie ? Bo jestes nudna kura, ktora probuje sobie wypelnic pustke po zyciu we snie, jakim byla praca WE FIRMIE. Chcesz zycia ? Tchnij zycie w swoja rodzine. Rodzina jest wazna. Masz jeszcze czas, odbuduj to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Casanova: Juz nie jeden raz rozmawiałam o tym z mężem, ale On nie jest w stanie nic zmienić. Nie winię Go o ten stan rzeczy. Przecież nie znajdzie mi pracy w 5minut, a On teraz musi ostro pracować, bo sytuacja mat. naszej rodziny staje się coraz trudniejsza. Potrzebuję trochę czułości , rozmowy na którą On nie ma teraz ani czasu, ani siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matką jestem dobrą. Ale oprócz bycia Matką, człowiek gra w życiu jeszcze inne role, kt.znaczenia nie wolno pomijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magika
nie przejmuj sie pacanami malucha bierz na spacer - idźcie gdzies, gdzie jest ładnie - powiedz sobie: dziś dzień na uśmiechanie - i uśmiechaj się do każdego, kto mija Cię po drodze zrób bukiet z jesiennych liści - są takie piękne podglądajcie wiewiórki w parku, prześmieszne.. idź do biblioteki - wybierz jakąś fajną książkę, przy której będziesz turlać się ze smiechu nie rób dziś obiadu, zrób kanapki na goraco z serem żółtym, pomidorkiem i dużą ilością szczypiorku gdy mąż wróci usmiechnij sie do niego, powiedz, jak bardzo nie możesz doczekać się wspólnego wieczoru przejrzyj szafę, może znajdzie się cos specjalnego.. wiem - to wyglada jak stek banałów, ale pomaga w 100 % (gwarancja!!!!) przeżyłam to jeszcze nie tak dawno nie łam się, trzymaj się, kiedyś będzie jeszcze lepiej niż w twych marzeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magika ma racje, dziecko lada chwila podrośnie i pójdzie do przedszkola, bedziesz mogła znaleźć sobie pracę to wszystko minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moki29
I tu sie mylisz. Odkad jestes matka, twoja rola jest inna. Juz nie ma JA, teraz jest MY. Nie jestes dobra matka, jestes poplaczkiem drobnym, co sie uzala i krzywdzi swoich bliskich. Takim malym smieciem jestes dla mnie. Masz rodzine i to twoj skarb. Ciekawe, ze jestes nieszczesliwa teraz, kiedy masz dziecko a jak pracowalas w firmie, to bylas szczesliwa. Sorry, ale dla mnie to jest kurestwo - sprzedawalas swoj czas innym (firmie) a teraz skomlesz. Jestes nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szybko oceniasz ludzi, szkoda że nie potrafisz z równa łatwościa ocenić problemów, ale to typowe skupiamy sie zawsze na ludziach a nie problemach i stąd tyle zawiści bo przecierz problemowi nie mozna powiedzieć że jest debilem i jeszcze przypieprzyć mu tylko trzeba poważnie sie nad nim zastanowić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilimandżaro
Po co zdecydywoałas sie na dziecko?wnioskuje ze jesteś wykształocna,inteligenta i maz szerokie horyzonty. Wiesz co powinno byc teraz dla Ciebie najważniejsze?-dziecko!i bezpośrednio rodzina żeby synkowi zapewnić zdrowy rozwój,żeby nie wyroslo na frustrata,wstydnisia,niedowartościowanego i niekochanego mężczyzne,który gdy nie otrzyma teraz nmiłości od Ciebie,będzie całe życie miał za sobą cień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego wszyscy nakłaniają mnie do całkowitego poświęcenia się dziecku???? Czy nakazliście żonom siedzieć w domu i wychowywać dzieci?? Czy wszystkich tych ról nie można pogodzić? Nie rozumiem. Nie narzekem na dziecko, męża ,ale na tą cholerną sytuację, gdzie marnuję swój potencjał, straciłam znajomych, zasiedziałam się w domu, a mój mąż zmuszony został do drugiego etatu, na który nie ma siły i ochoty, bo wolałby posiedzieć z pewnością z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laluńkaaa
Hej, Moki nie słuchaj tych złośliwców. Jasne, naszym powołaniem jest siedzenie w domu i robienie obiadów.... co za kretyństwo. Dziecko jest szczęśliwe wtedy, gdy jego mama jest szczęśliwa! A może, skoro synek choruje, znajdziesz sobie jakąś robotę na odległość?? Tzn., mam na mysli pracę, w której szef będzie daleko a ty będziesz ją mogła wykonywać przed komputerem... jakieś zlecenia, projekty, coś w czym jesteś dobra. Wiem co mówię bo sama tak pracuję, żyję głównie ze zleceń, zarabiam nieźle, a jest to z korzyścią dla mojej córci która mimo, że chodzi do przedszkola to choruje non - stop.... a nie ma mowy w moim przypadku o pomocy ze strony babć i dziadków - albo pracują, albo nie mogą zajmować się małą ze względu na choroby... może to byłoby też wyjście dla ciebie? Z jednej strony, miałabyś małego na oku - możesz go wysłać do żłobka, żeby nie przeszkadzał ci w pracy, ale kiedy zachoruje nie będzie tragedii bo pracujesz w domu.... to dużo daje naprawdę, jest satysfakcja jednocześnie z dobrze wykonywanej pracy i satysfakcja z życia rodzinnego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laluńkaaa
Jednocześnie nie można absolutnie zaniedbywać znajomych!! To jest dla naszego, nie tylko zresztą kobiet ale i mężczyzn, życia, naszej kondycji psychicznej bardzo ważne - móc się spotkać ze znajomymi, pogadać, wypić winko, pośmiać się... to naprawdę dużo daje wierz mi! Weekendy sobie zarezerwujcie na takie właśnie nasiadówy ze znajomymi, albo na wypadziki za miasto, oderwanie się od codzienności... i zobaczysz wszystko się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym
człowiek ma taka nature ze wiecznie nazadowolony z tego co ma . Znam kobiety co rzygaja juz chodzeniem d pracy , stresem itd. Chetnie zostały by w domu spedziły c zas z zdzieckiem przeciez to zaowocuje po latach !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym
człowiek ma taka nature ze wiecznie nazadowolony z tego co ma . Znam kobiety co rzygaja juz chodzeniem d pracy , stresem itd. Chetnie zostały by w domu spedziły c zas z zdzieckiem przeciez to zaowocuje po latach !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moki29
Dlaczego ty taka plytka jestes ? Rodzina to jest to, co jest wartosciowe. A praca to tylko tymczasowe zajecie. Kariera ? Zartujesz, spedzasz 1/3 zycia dla kogos obcego, zapierdalasz dla niego i sie jeszcze z tego cieszysz ? A rodzina ? Im poswiecaj czas. Obudz sie kobieto. Ile zarabialas ? 3000zl ? Warto ci pylo dla takich smiesznych pieniedzy popadac w depresje ? Rozumiem, gdyby twoja rodzian stracila 50tys miesiecznie z twojego zarobku, bo z taka kasa w 2-3 lata mozna sie jako tako ustawic. I zapewnic dziecku odpowiednie wyksztalcenie. Jestes dla mnie nic nie warta fladra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wciąż dla większości ludzi, kobieta, kt. urodziła dziecko i ma męża, kt.choć trochę dba o dom, powinna cieszyć się szczęściem rodzinnym i nie myśleć o swoich marzeniach i ambicjach. Ja niestety prócz tego, że pragnęłam dziecka, chcę osiągnąć coś w życiu zawodowym, myślę o przyszłości , co ze mną będzie ,i coraz bardziej się tego obawiam. Mąż robi karierę, a ja nawet nie mam pracy. Za parę latek ktoś napisze mi na forum, że nie zadbałam o swoją przyszłość, jestem teraz uzależniona od męża i mam za swoje. Ze dobrze mi było siedzieć w domowych pieleszach pod płaszczykiem wychowywania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Moki29
Czy to potrafisz rozumiec slowo pisane ? Trajkoczesz ciagle o SOBIE, o tym co tracisz. Ciagle MOJE POTRZEBY ! Dziecko to nie zabawka, to nie kolejny awans w pracy, to nie kolejna parasolka, nie kolejna sukienka. Dziecko nie jest dla ciebie, dla spelnienia twoich ambicji. O jakiej przyszlosci mowisz ? Zacznij wkoncu myslec. Bawalas sie wykorzystywac przez te lata w korporacji za psie pieniadze, potem wymyslilas sobie, ze brakuje ci jeszcze dziecka do sielskiego obrazka. Jakie zycie zawodowe ? Czy ty jestes pokrecona do konca ? Zaloz firme, to bedziesz sie rozwijac a nie zapiepszac dla kogos. Praca w korporacji to zadna forma rozwijania sie. Ludzie sobie opowiadaja takie pierdoly, zeby usprawiedliwic sie, ze potrzebuja kase, bo przeciez dla kasy daja sie ponizac, marnowac swoje zycie w 4 scianach. Wywalili cie z pracy a ty wciaz nie pojelas ? TERAZ JESTS WKONCU KIMS ! MASZ RODZINE PRAWDZIWA, ONI CIE NIGDY NIE OPUSZCZA. Zaloz firme i bedziesz sie prawdziwie rozwijac. Bez sciemy, bo tobie jest potrzebne falszywe uwielbienie od innych, pogaduszki z kolezankami, takimi samymi warzywami jak ty. Ty nie potrzebujesz sie rozwijac, skoro nie zrozumialas, ze maciezynstwo to jest rozwoj, na jaki nie kazda kobieta moze sie zdobyc. I zaden mezczyzna. Mysle, ze nie posluchasz i za 5 lat znow wylecisz na bruk i bedziesz wtedy kwiczec i rwac wlosy z glowy. A twoj syn juz zacznie sie interesowac narkotykami, bo jego mama nie miala dla niego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj se siana
do Moki29 -> jestes agresywny/na, napastliwa, zadufana w sobie, i bez gustu w swoich wypowiedziach ... Jak sugerujesz autorce topiku zeby cie nasladowala i zostala przez to takim samym fajnym czlowiekiem jak ty, to rozumiem jej opory :) Jestes odrazajca ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×