Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

moki29

rozczrowana życiem

Polecane posty

Gość Lilisia
No gdzie jesteś pajacu bucu ? Pokaż nam kto zarabia 35tys miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilisia
UCCH przestań się pode mnie podszywać!!! Cholera. to nie ja - to ostatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no!! Teraz już się nikt nie podszyje. A tak nawiasem mówiąc, to moim zdaniem to była jakaś dziwna prowokacja te 35 tys....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyberiuszek
Moki29 nie poddawaj sie, bedzie lepiej. Poczekaj na prace za lepsze pieniadze, bo 500zl to stanowczo za malo, nawet dla kogos bez wyksztalcenia. Z innej beczki. Polacy nie chca pracowac i tylko kombinuja, podam wam kilka przykladow. Ostatnio moj pracownik, dobry chlop, ktory pracuje u mnie jako kierowca od 1999 roku, chcial pozyczke, prawie 5000zl. Poniewaz to spora kwota, pytalem na co to, jakie ma zabezpiecznie. Ucial temat, ja tez, uznalem, ze widac nie chce mi mowic o swoich klopotach. Niedawno przypadkiem go odwiedzilem w sprawie sluzbowej i co widze ? Telewizor plazmowy 42 cale z ostatniej promocji z MM. Nie moja sprawa na co wydaja pienadze, ale ten czlowiek splaca juz kredyt na meble i samochod. Ciekawa byla rozmowa z jego zona, ktora mowi, ze odkad maja ten super telewizor, z dzieciakami jest spokoj. Maja dwojke dzieci, 3 i 4 lata. Jego zona nie pracuej, dzieciaki nie maja szans na przedszkole publiczne. Kiedys mu mowilem, ze pomoge mu finansowo, jezeli wysle dzieciaki do przedszkola prywatnego. On odparl, ze go na to nie stac. Widzicie, gosz wzial telewizor na 24 razy a kazda rata to miesiac jego dzieci w przedszkolu. I jaka to logika u takich ludzi ? Zamiast wyslac dzieciaki, zeby sie czegos uczyly, siedza od rana przy telewizorze i glupieja. Inna sprawa, ze dostal od reki kredyt na plazme, nma przedszkole by nie dostal ;-) Inna sytuacja, z przed miesiaca, pracownik poprosil mnie o podwyzke, to dobry chlop, okazalo sie, ze potrzebuja na kredyt na nowe mieszkanie. Powiedzialem mu, ze nie moge dac mu podwyzki, bo musialbym dac ja pozostalym 5 osobom, ale jezeli przejdzie na wlasna dzialanosc, to zaplace mu o tyle wiecej o ZUS i VAT, wyjdzie na tym do przodu. Obiecalem, ze dam mu pozyczke na zalozenie dzialalnosci i moja ksiegoa bedzie mu za darmo robila wszystkie papiery. On bedzie placil zmniejszony ZUS teraz na poczatku, wiec na oko na tej zmianie zarobi ok 1200zl miesiecznie. No i co ? Odmowil, mowiac, ze to dla niego zbyt ryzykowne. I co mialem powiedziec ? Ze ja kiedys sprzedalem mieszkanie samochod i dzialke, zeby firme otworzyc, ze zaryzykowalem wszystkim co mialem. A ten czlowiek niczym nie ryzykuje i ja jeszcze mu mowie, co moze zrobic. Nadmieniam, ze nie naklanialem go, do przejscia na wlasna dzialanosc, to byla moja propozycja pomocy. W polsce jest bieda, bo ludzie chca byc biedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ale sie usmialem
Nie rozsmieszaj mnie, tylko frajerzy pracuja dla idei. Ja pracuje, bo potrzebuje kasiorke na mnie i na moja laseczke. Na pizze, na wczasy nad mozem pod namiotem, na piweczko i czasami cos mocniejszego. A ty frajer jestes, zapierdalasz caly rok i co z tego masz ? Kupe kasy ? Ja bym popracowal pol roku, poszedl na chorobowe i wyciagal kase od frajerow, oni maja jej duzo, bo nakradli wczesniej, mnie sie z zycia tez cos nalezy. Takich inzynierkow jak ty widzialem nie raz, pod krawacikiem i mysla, ze sa najwieksi na swiecie. Opowaidaj dalej, ze zarabiasz 12 tysiecy, na pewno ci ktos uwierzy w takie brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarobki
Przestancie pierdolic, sa bogaci i biedni, zawsze tak bylo. Warszawa jest bogata, reszta kraju biedna. Wole mieszkac na prowincji bo nigdy bym nie kupil mieszkania za 700.000 zl jak ci z tego topika. Za tyle kasy mam u siebie w miasteczku dworek albo kamienice na rynku. W polsce 1% placi podatki wg skali 40% czyli to ponad 380tys ludzi, ich stac na samochody, domy, wycieczki a mu zaciskamy pasa. I chuj im w dupe, przyjdzie sprawiedliwosc spoleczna i podziela sie z reszta tym co maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno mnie przeraza
a Ty sama nie mozesz sobie znalesc pracy? jakas uposledzona jestes, ktos Ci musi znalesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zarobki
mnie interesuje podzielenie sie tym co Ty masz glupi chuju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana jestem
Laska moki29, czego ci brakuje w życiu ? Ja pracuje na 2 etaty, mój mąż siedzi w Anglii żebyśmy na życie mieli. Chciałabym miec dziecko, ale nie mogę, bo kurwa jak ? Kto do pracy pójdzie. A ty masz świety spokój i narzekasz ? Ale ludzie macie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniel Skalski
Moki29 jestes do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj to w spokoju
moki29 czego ty wlasciwie chcesz ? podjelas bardzo wazna decyzje w swoim zyciu, zdecydowalas sie na dziecko. teraz czujesz sie sfrustrowana, bo zycie nie jest juz takie rozowe jak kiedys, dodatkowe obowiazki, ludzie ktorzy cie zdradzili. twoje zycie sie zmienilo i ty sie zmienilas. nie jestes juz taka jak kiedys i nigdy nie bedziesz. mozesz dalej realizowac swoje ambicje zawodowe, ale zawsze bedziesz musiala dzielic swoj czas miedzy siebie i twoje dziecko. meza mozesz zmienic, prace mozesz zmienic, ale zostaniesz juz na zawsze matka. dostalas wiele rad od kobiet, ktore ci mowily, zebys byla soba i realizowala sie. pamietaj o jednym - jestes matka i bedziesz matka. ludzie w dzisiejszych czasach pozwalaja sobie na sporo swobody, czy obyczajowej czy innego rodzaju, myslac, ze wolnosc jednostki do robiena czego chce to wlasnie szczescie. nic bardziej mylnego, im bardziej sie na sobie i swoich potrzebach skupiasz, tym mocnije poczujesz upadek w sytuacji kryzysowaj. polacy sa oglupieni masowa reklama i wplywem zachodu, zachlysneli sie chwilowym dobrobytem. ludzie zachodu juz wiedza, ze pieniadz i pogon za nim daje szczescie tylko nielicznym, tym, ktorzy pieniadze maja i beda mieli, bo rzadza masami. zwykly szarak dostaje obietnice szczescia za pieniadze, ale goni za tym cale zycie i ciagle mu malo. nie rob tego. nie daj sie oglupic, rodzina jest najwazniejsza. to od rodziny dostaniesz wsparcie i na rodzinie mozesz polegac, nie na obcych ludziach. ci, ktorzy opieraja sie nie na rodzinie, nie maja instynktu samozachowawczego. rodzina moze byc pojeciem szerszym to moze byc tez twoja ojczyzna. nigdy, ale to nigdy nie wyswiadczasz nikomu przyslugi, pracujac dla niego. dostajesz pienadze za swoj czas i tyle. nie ciesz sie, ze duzo zarabiasz, bo ten co daje ci prace zarabia wiecej i on czerpie z ciebie a nie ty z niego. nie ma prostej recepty na zycie. ale jezeli chcesz zyc godnie i pogodzic prace i rodzine, zaloz firme i realizuj sie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne to jest
MOKI29 za 500zl zadna kobieta nie zostawi dziecka dla pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielka szkoda, ze zjawilo sie tu gros nieprzychylnych Moki osob, nie dziwie sie, ze odeszla, bo az przykro to czytac... Jednak gdyby autorka topkiu jakims cudem jeszcze tu zajrzala, chce jej przekazac, ze wydaje mi sie, ze ja rozumiem. Wedlug mnie, to bardzo dobrze, ze nie jest slepo zapatrzona w dziecko matka, ze ma swoje ambicje, aspiracje... O wiele lepiej, gdy dziecko ma wyksztalcona, spelniajaca sie zawodowo mame, niz tylko sfrustrowana i nieszczesliwa, bo siedzaca w domu. Moki mie powinna w imie macierzynstwa rezygnowac z osiagania satysfakcji zawodowej, tylko sprobowac przystosowac sie do nowych warunkow, jak ktos juz wczesniej pisal - wykonywac jakies zlecenia, podjac prace nie wymagajaca stalej obecnosci na stanowisku, ale pozwalajaca na pracowanie w domu, albo chociaz w elastycznym wymiarze godzin. a co do tych, ktorzy sie tu chwala i licytuja, ile to oni tysiecy nie zarabiaja, to niech sobie pomysla, ze za ulamek ich miesiecznych poborow kilkuosobowe rodziny musze przezyc ten sam okres czasu. I nie zgodze sie, ze biedni chca byc biedni, bo istnieja firmy i spolki, w ktorych nie ma co liczyc na dobrodusznosc, jaka okazuje swoim pracownikom Tyberiuszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne to jest
HA HA HA HA HA to mi sie podobalo. sa biedni i bogaci. czy bogaci sa winni temu, ze biedni sa biedni ? bo tak myslisz. biedni sa biedni, bo w wiekszosci sa glupi i leniwi. a bogaci sa bogaci, bo w wiekszosci sa pracowici i oszczedni. sa ludzie, ktorzy chce zwyciezac i jest motloch, czytaj bydlo. chcesz tracic zycie na pomoc biednym ? powodzenia, oni nie potrafia sobie sami pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne to jest
HA HA HA HA HA to mi sie podobalo. sa biedni i bogaci. czy bogaci sa winni temu, ze biedni sa biedni ? bo tak myslisz. biedni sa biedni, bo w wiekszosci sa glupi i leniwi. a bogaci sa bogaci, bo w wiekszosci sa pracowici i oszczedni. sa ludzie, ktorzy chce zwyciezac i jest motloch, czytaj bydlo. chcesz tracic zycie na pomoc biednym ? powodzenia, oni nie potrafia sobie sami pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oszczednej
Puknij sie w pusta glowe. Najpierw dziecko, potem reszta. Kto wam baby nagadal, ze macie chodzic do pracy kosztem dziecka. Co za wymowka, ze dzieciak bedzie sfrustrowany, bo matka ma problemy ze soba. Niech sie matka wezmie za siebie i niech nie niszczy zycia dzieciakowi. Idac twoim tokiem rozumowania, jezeli matka sie poczuje lepiej po sciezce koki, niech wciagnie. Albo jak jej sie zrobi lepiej od pol litra wodki, niech wypije, bo jak ona bedzie wesola, to i maly bedzie happy. Feministkom nawiedzonym dziekujemy w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puknac w glowe sie moge, ale pusta to ona raczej nie jest. Nie przypominam sobie, zebym napisala, ze chce cale swoje zycie poswiecic pomocy biednym i sie nad nimi uzalac. Nie pogardzam kims i nie nazywam go bydlem czy tez czescia motlochu tylko dlatego, ze ma utrudniony start w zyciu, bo np. nie ma rodzicow na stanowiskach czy pochodzi z regionu o kosmicznej wartosci procentowej bezrobocia. Nie popieram braku podejmowania staran w kierunku polepszenia swojego poziomu zycia, tylko zauwazam, ze czesto napotyka sie wtedy na rozne trudnosci. Bardziej jasno tego napisac nie potrafie, zeby zostalo przez niektorych tutaj zrozumiane. Teraz druga kwestia: poki co, do nawiedzonej feministki jeszcze mi daleko. Nie naklaniam do zaniedbywania dziecka. Jesli Moki moglaby pogodzic prace i opieke nad dzieckiem bez uszczerbku dla tego ostatniego, to czy to bedzie kogos krzywdzilo? Nie napisalam, ze dziecko bedzie sfrustrowane, tylko ze matka moze miec takie uczucie, jesli nagle musi pozegnac swoje ambicje zawodowe. Sa ludzie, ktorym do satysfakcji z zycia nie wystarczy tylko opiekowanie sie wlasnym dzieckiem, chociaz jest dla nich wazne, ale chca robic w zyciu cos jeszcze. Nie namawiam nikogo do zazywania narkotykow po to, zeby mu sie poprawilo samopoczucie. Praca zawodowa matki nie musi niekorzystnie odbijac sie na rozwoju dziecka, czy tak trudno to sobie uswiadomic? Ja po prostu potrafie zrozumiec, ze pewnym osobom ciezko przychodzi pogodzenie sie z gwaltownymi zmianami w zyciu. Nie potrafie pojac, jak niektorzy moga naskakiwac na Moki, ze powinna w calosci poswiecic sie wychowaniu dziecka i sugerowac, ze jesli chocby pomysli o jakimkolwiek innym zajeciu dla siebie, to jest wyrodna i nieodpowiedzialna matka. To nie ja, ale tak przedstawiajace sprawe osoby udowadniaja, ze uwazaja macierzynstwo za ograniczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oszczednej
Poczytaj co Moki29 pisze. Zrobila sobie dziecko, bo juz miala fajna prace i meza. Teraz dziecko przeszkada. Moki to osoba nie odpowiedzialna. Co do startu zyciowego... jak sie nie ma bogatych rodzicow to sie pracuje. Jak sie mieszka w rejonie duzego bezrobocia, to sie wyjezdza w inne miejsce. Mozna pojechac za grnice, trzeba chciec. Gdyby wiekszosc ludzi nie byla tepym bydlem, to naprawde istnialoby wspolzawodnictwo i ciezko by bylo na rynku pracy. A dzis wystarczy minimum inteligencji i sprytu. Moki29 jest zwyklym kocmoluchem, dziewczyna z awansu spolecznego, miala prace za 2000zl i myslala, ze zlapala Pana Boga za nogi. Dostsala kopa w dupe od zycia, bo ludzie wyczuli, ze to zwykla idiotka. I teraz placze i narzeka. Ale ma szanse naprawic bledy - niech wychowa synka na czlowieka, ktory da sobie rade w zyciu. Oszczedna kieruje sie zasada zyciowa - nalezy mi sie, bo jestem i jestem soba i musze sie realizowac. Co jest uluda. Poznajemy szczescie sluzac innym. Poswiecajac sie. Kochajac im. Tworzac cos. A praca u kogos... nie rozsmieszaj mnie, masa jest takich biurowych kic, ktore z pracy jada na silownie, szukaja tam menow, w piatki pija browary w knajpie, szukaja menow, czasami przypadkowy sex. Zyja jak trutnie. Traca prace, tyja, placza. To jest to bydlo. Ludzie, ktorzy urodzili sie, zeby sluzyc innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tu czegos nie rozumiem... Piszesz, ze \"poznajemy zycie, sluzac innym\", dajesz do zrozumienia, ze to jedyna droga samorealizacji, a kilka linijek nizej: \"To jest to bydlo. Ludzie, ktorzy urodzili sie, zeby sluzyc innym\". Troche to jakies zagmatwane i niezbyt logiczne. Jesli ja mam sie samorealizowac, bedac nazywana przez innych, dla ktorych \"sluze\", \"bydlem\", to ja mam w d**** takie samorealizowanie sie. Ja np. chcialabym wykonywac prace zwiazana w pewien sposob z pomoca innym, ale jednoczesnie dajaca mi satysfakcje. I chyba o to wlasnie chodzi, by robic cos, co jest naszym \"powolaniem\", a nie skazywac sie na cos, co nas unieszczesliwia. Nie mam tu na mysli posiadania dziecka, bo pewnie niektorzy sie zaraz do tego przyczepia, po prostu jesli ktos bedzie osiagal spelnienie nawet pracujac u kogos, a nie niezaleznie, to niby dlaczego ma tego nie robic? Nie wszyscy palaja checia zbawiania swiata poprzez \"sluzenie innym\" i ja to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o czym ta rozmowa
Moki chce mieć udaną pracę i dziecko odchowane. Nie da się jednego i drugiego w jej sytuacji. Albo bedzie dobrą matką albo zajmie się sobą. Czy wy naprawde nie rozumiecie czym jest macierzyństwo i jakie ograniczenia to nakłada na rodzinę ? Od momentu pojawienia się dziecka zmieniają sięrole męża i żony. Straszni ludzie piszą w tym temacie, nie bedę wracać do tematu bydła i głupiego narodu, ale nie da się ukryć, że jak promocja w Media Markt to wielu ludzi myśli, że ten sklep oddaje towar poniżej jego wartości i kupuje nie potrzebne gadżety, zapożyczajac sie. Nie posądzam tych ludzi, że są idiotami, ale raczej myśle, że są nie przystosowani do życia. NIKT NIGDY NIE DAJE NICZEGO ZA DARMO. WYRYJCIE TO W GŁOWACH. Moki jest jedną z tych osób, nagle się okazało, że z dzieckiem nikt jej nie chce. A ona bardzo zdziwiona i nieszczęsliwa. Moki, marnujesz swoje życie, przynajmniej zrób coś dla syna. Nie jest prawdą, że twoje szczęście jest ważne, bo jesteś dorosła i rozumiesz, jeżeli coś idzie nie po twojej myśli. Ale twój syn ma tylko ciebie i jesteś mu winna poświecenie. BYCIE RODZICEM TO POŚWIĘCENIE. WYRYJCIE TO W GŁOWACH. Nie liczyczy się już WASZE, jest teraz dziecko. Prosze więc, pomincie pierdoły o samorealizacji matek z dzieckiem i o tym, że brak tej samorealizacji odbije się na ich dzieciach. ALBO JESTEŚ DOBRĄ MATKA - STAWIASZ DIZECKO ZAWSZE NA POCZĄTKU, ALBO JESTEŚ DO NICZEGO MATKĄ - TWOJE WŁASNE CELE SA NAJWAŻNIEJSZE. Wystarczy w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w kanadzie
I zarabiam 300 tys dolarow rocznie. Wyjechałam z Polski 4 lata temu, z rejonu wielkiego bezrobocia. Moi znajomi dalej siedzą i narzekają. Taka polska przypadlość. Napisz Moki do mnie, pomogę ci jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde nie musisz mi tlumaczyc, ze nic nie dostaje sie za darmo, tylko najczesciej w wyniku pracy swoich wlasnych rak. Wyobraz sobie, ze sama doszlam do takich odkrywczych wnioskow. Pomimo Twoich tlumaczen, ze Moki, skoro nie ma widokow na prace, powinna zaangazowac caly swoj potencjal w wychowanie dziecka, ja nadal uwazam, ze powinna sprobowac polaczyc prace i opieke nad dzieckiem. Za kilka lat dziecko pojdzie do przedszkola, potem do szkoly, a ona co? Zostanie w domu z poczuciem pustki i niespelnienia. Chyba lepiej, zeby robila rowniez cos, co nie wywola poczucia zmarnowanego czasu, moze jakis kurs, jesli nie powrot do pracy? Moim zdaniem trudniej po kilku latach z marszu powrocic do pracy(sorry za powtorzenie prawie identycznej frazy), niz probowac laczyc rozne obowiazki duzo wczesniej. Wedlug mnie, calkowite przelewanie uwagi tylko i wylacznie na dziecko, owocuje pewnym \"zacofaniem umyslowym\"... Nie nawoluje do kompletnego ignorowania potrzeb dziecka, tylko do tego, zeby robic takze cos dla siebie, to nie jestes egoizm, tylko troska o samorozwijanie sie, brak poczucia stania w miejscu, bezczynnosci. Uwazam, ze nie jest dobrze, jesli jedyny swiat czlowieka to praca, ale z cala pewnoscia ten \"swiat\" nie powinien zaczynac sie i konczyc na dziecku. Dziecko jest wazne, ale nie wymaga 24-godzinnej opieki, z czasem-w miare dorastania nie bedzie absorbowalo juz tyle uwagi, co poczatkowo. Bez przesady, przeciez jesli matka dziecka pracuje zawodowo, to nie znaczy, ze automatycznie chodzi ono glodne, obdarte i nieszczesliwe, raczej staje sie samodzielne i zaradne (oczywiscie w troche starszym wieku). Moim zdaniem mozliwe jest godzenie obowiazku bycia matka bez rezygnowania z celow bezposrednio niezwiazanych z osoba dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, i wedlug mnie, dziecko nie powinno byc uwazane za, jak Ty to piszesz \"ograniczenie\", bo samo takie myslenie juz stwarza jakas niechec do niego. chyba chodzi o to, zeby Moki nie uwazala tego dziecka za jakies \"ograniczenie\", mimo ze jego wychowanie wiaze sie z poswieceniami. Nie przekonuje mnie to, ze od momentu pojawienia sie na swiecie dziecka, wszystkie decyzje w rodzinie powinny byc podporzadkowane wlasnie jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram
oszczędna dobrze cię rozumiem. tak jak ty nie chcę mieć jeszcze dzieci, na to jest czas, wkurwia mnie jak faceci mi mówią co i kiedy mam robić. będę chciała dziecko, to sobie zrobie, sama wychowam, gdybym mogła tylko mieć pewność, że to bedzie córeczka, a nie kolejny frajer, co tylko poucza kobiety. żeby też można mieć dziecko bez udzialu śmierdzącego samca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie moki
zniknela ? zmądrzala i zajmuje się dzieckiem, zamiast mażyc na jawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) to niezupelnie o to mi chodzilo :) Po prostu uwazam, ze czas, w ktorym 100% uwagi matki ukierunkoane jest na dziecko, to urlop macierzynski. Potem, jesli chce, moze wrocic do pracy. Zauwazylam, ze osoba stale polemizujaca ze mna tak naprawde popiera przekonanie, od ktorego stale sie odzegnuje. Naklaniasz Moki, zeby odlozyla na bok swoje ambicje zawodowe, czyli innymi slowy, nie podejmowala staran, aby zmienic swoja sytuacje, a co za tym idzie - tkwila w tej potepianej przez Ciebie bezczynnosci. Bo skoro nie bedzie pracowac, to powiekszy grono tych wygodnickich, ktorzy mogliby miec wiecej, a nie podejmuja ryzyka,zeby to \"wiecej\" osiagnac. Ja uwazam, ze Moki powinna chcociaz sprobowac, jesli sama stwierdzi, ze nie jest to dobre rozwiazanie, to moze przeciez zrezygnowac z pracy i skoncentrowac sie tylko na dziecku. Ale jesli sprobuje i zobaczy, ze jest sobie w stanie poradzic i z jednym, i z drugim, to na pewno krzywdy tym nikomu nie wyrzadzi, a moze zyskac sporo, i to nie w sensie materialnym. Sa kobiety, ktore po urodzeniu dziecka sa tak nim zaslepione, ze nic wiecej oprocz calodobowej opieki nad niemowleciem nie jest im potrzebne, ale sa tez i takie, ktore chcialyby robic cos ponad to, i moim zdaniem nie zasluguja z tego powodu na potepienie. Naprawde byloby lepiej, zeby zycie Moki nie skupialo sie tylko na schemacie pampersy-kaszki-zabawki... Skoro kobieta urodzila dziecko, to nie znaczy to, ze nalozyla na siebie dozywotni obowiazek siedzenia w domu i zakaz podejmowania jakichkolwiek wysilkow umyslowych. Niektorym wystarcza pelnienie roli matki, ale sa tez takie kobiety, ktore chcialyby miec cos wiecej do przekazania dziecku. Rozumiem Moki, bo sama jestem w trakcie zdobywania wyksztalcenia wyzszego i przeraza mnie to, ze kiedys ktos moglby nagle oczekiwac ode mnie calkowitego porzucenia moich planow, zainteresowan i ambicji. Nigdy nie chcialabym, zeby posiadanie dziecka bylo dla mnie wyrokiem, a tak przedstawiaja to co poniektorzy. Chcialabym pomimo posiadania ewentualnego dziecka dostrzegac cos jeszcze poza nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna z awansu spolecznego
oszczędna widzę, że zdobywanie wyksztalcenia wyższego uważasz za nie wiadomo co. każdy głupek może iść dziś na studia, więc nie szalej. czy pochodzisz z malej miejscowści albo wsi ? u was studia to tylko w telewizji pokazują ? nie kompromituj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo problemy
idiotek, co maja za duzo wolnego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale idiotek ze wsi
pisze w tym temacie. koniec swiata dla nich to kariera, orgazm i studia wyzsze. zalosne to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z miasta to widac
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×