Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malgosia__

mam dylemat! odejsc od niego czy czekac az cos sie zmieni

Polecane posty

Gość malgosia__

Mam problem. Moj facet stracil prace i szuka nowej od kilku miesiecy. Do tego doszly potezne zgrzyty w jego rodzinie. Nie jest mu lekko. Wspieram go ale on calkowicie zapomina o mnie:( Wiem ze jest mu ciezko ale nie moge sobie poradzic z samotnoscia ktora trwa juz ponad pol roku:( Potrafi sie nie odezwac ponad tydzien. Wlasciwie ja dzwonie. Czasami zadzwoni i jest pieknie ale tylko przez chwile. Potem znowu milczenie . Wiele razy mu tlumaczylam ze zapomina o mnie:( Chce przeciez go wspierac a tak stoje na uboczu i czekam na jego ruch. On mowi ze nie jest mu latwo teraz myslec o tych sprawach ale mi tez nie jest latwo jak milczy po 2 tygodnie . Wszelkie formy kontaktu wychodza ode mnie. Zaczelam juz wierzyc ze mu po prostu nie zalezy. Nawet nie spyta sie co u mnie:( Nic. Nie tak ma chyba wygladac zwiazek jak sa problemy:( Mam czekac az on przypomni sobie o moim istnieniu? Nie wymagam kwiatow itd. Chce tylko normalnego kontaktu:( Czuje ze moj zwiazek umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaicoztego
ile on ma lat? jak dlugo jest bez pracy? To wszystko jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosia__
on ma 23 lata i nie ma pracy od pol roku i nie mam z nim kontaktu juz od tygodnia...to znaczy ja napisalam 2 smsy on nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaicoztego
dla faceta praca jest b.wazna, wyznacza jego poczucie wlasnej wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaicoztego
pomóż mu szukać pracy. Poza tym w takiej sytuacji nie wykluczone, że nie bedziesz musiala odchodzic od niego, jesli znajdzie rpace gdzies daleko. Wtedy moze i tak wam się rozpaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosia__
wiem ze praca jest bardzo wazna ale gdzie dla mnie miejsce? ja naprawde nie chce aby on przyjezdzal z bukietami kwiatow! ja tylko chce aby spytal sie co u mnie. a tak czekam az on sie odezwie bo moje smy zostaja bez odpowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nepalka
to może być sprawdzain waszego do siebie uczucia!!! jeśli go naprawdę kochasz to musisz gowspierać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza34
Ciezka sprawa. Z jednej strony on teraz przezywa bardzo ciezki okres i powinnas wziac na to poprawke. Ale z drugiej strony, zastanow sie czy na pewno chcesz budowac przyszlosc z tym czlowiekiem. Czy nie bedzie kiedys tak (jak juz bedziecie na przyklad malzenstwem), ze wszelkie klopoty, z jakimi bedziecie sie borykac, nie beda spadaly na ciebie, bo ona sie zwyczajnie wycofa. Byc moze sytuacja, w ktorej on sie teraz znajduje, go po prostu przerasta. ja rozumiem,ze trzeba mu pomoc i podniesc go na duchu,ale zastanow sie,czy bedziesz miala sile robic to przez cale zycie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza34
A rozmawialas z nim szczerze dlaczego on sie tak zachowuje? Powiedzials mu,co czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaicoztego
kobieto - zycie to nie bajka. Pokaż, że jestes dojrzała. On prawdopodobnie wpada wlasnie w klasyczną depresję z braku pracy a Ty masz do niego pretensje... ej, no nie badz dziecko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może podpowiedz ....
mu, żeby osobiscie chodził w sprawie pracy, bo wysyłanie dokumentów nic nie da. Trzeba chodzić, chodzić, chodzić... Jak ma średnie wykształcenie, to na pewno dostanie pracę w sklepie jako sprzedawca, albo w większej miejścowości i trzeba dojeżdżać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza34
Ale z drugiej strony wapdac w deprese po pol roku szukania pracy? Ja rozumiem gdyby tej pracy szukal dwa lata.... Zycie wystawi ich pewnie jeszcze na niejedna ciezka sytuacje i co..ona za kazdym razem bedzie wpadal w depresje? A wszystko bedzie spadalo kiedys na nia? Teraz to jeszcze luz, bo nie maja dzieci i tak dalej. Ale co bedzie potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosia__
nepalka ja go wspieram ale zatracam siebie:( przeciez ja tez mam problemy a nikt sie nimi nie zainteresuje:( zuza 34 wlasnie zaczelam o tym myslec od pewnego czasu. Czy starczy mi sil aby walzyc za dwoje.... powiedzialam mu ze musze przemyslec, ze chyba chce byc sama on sobie dopowiedzial ze odchodze bo z niego dupa zyciowa. Ale to nieprawda, tyle razy mu tlumaczylam ze zapomina o nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nepalka
mój mąż od pięciu lat jest bez pracy, a jest w wieku, który jest prawie już wykluczający (49 lat), zbyt mało miałam siły na codzienne wspieranie go, teraz nasz małżeństwo przechodzi bardzo powazny kryzys częściwo związany właśnie z tymi kłopotami, nie dopuść aby kłopoty przesłoniły wszystkie inne aspekty życia!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza34
Ja bym na twoim miejscu jeszcze poczekala, tzn przeczekala ten najgorszy okres. I zobaczysz czy cos sie zacznie zmieniac. Moze on tylko na razie jest w dolku, a za jakis czas sie opamieta. A jesli nic sie nie zmieni,to radze ci sie naprawde powaznie zastanowic nad tym zweiazkiem. Wytlumacz mu,ze masz watpliowsci nie dlatego,ze on nie ma pracy, tylko dlatego,ze zachowuje sie w tej sytuacji tak,a nie inaczej. Wytlumacz mu,ze go kochasz i czujesz sie przez niego odtracona. BYc moze on faktycznie mysli,ze z niego zyciowa dupa i nie odzywa sie,bo ubzdural sobie na przyklad,ze zaslugujesz na kogos lepszego. Jesli on faktycznie tak mysli,to wyprowadz go z bledu. Tutaj pomoze tylko szczera rozmowa,ale taka naprawde szczera-az do bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nepalka
musisz być pewna,czy chcesz wytrwać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może ty ...
zainteresuj się co on robił cały dzień, czy rzeczywiście szuka pracy, czy np do 12-tej śpi a potem narzeka, że nie może dostać pracy? Może ty pomóz mu znaleźć pracę , zmobilizuj go do szukania, chodzenia, a nie wysyłania dokumentów, bo to nic nie da... Popytaj wsród znajomych czy nie wiedzą gdzie można znaleźć pracę ... Ty skupiasz się tylko na sobie i czujesz się pokrzywdzona. Myślę, że jesteś egoistką, nie kopie się leżącego Jak taka jest twoja miłośc to dziękuję nie tańczę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosia__
chyba moje rozmowy z nim nie byly na tyle szczere az do bolu bo zero skutku. ile mam jeszcze czekac? rok, dwa? a moze on juz nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak moje kochane ...
tak w życiu jest, że związek przechodzi niejedna próbę ... i wszystko zależy od siły uczucia, czy przetrwamy czy nie ... Kochac kiedy jest wszystko ok to każdy potrafi, ale raz się jest na wozie, raz pod wozem. Twój chłopak jest własnie pod wozem, a ty zamiast mu pomóc to myslisz czy się od niego odwrócić ... No ja dziękuję za taką miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosia__
ja sie od niego nie odwracam, walcze o ten zwiazek tylko ja. walcze o kontakt ja. wypytuje go i pomoglam mu w kilku sprawach. nie chce go zostawic .kocham go tego slabego i silnego ale nie sadzilam ze az tak sie ode mnie odwroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaicoztego
ja sie pytam, ktory raz stracil pracę, bo jesli pierwszy to trudno wymagac od kogos, żeby za pierwszym razem nauczyc się sobie z tym radzić. Sorry, ale ja po pierwzej utracie pracy, z pretensajmi ze strony mamy wpadlam w jeszcze gorszy dół. On musi widzieć,z e w niego wierzysz. Daj mu szansę. Ile razy musiałaś dać mu szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgosia_
to byla jego pierwsza praca i doskonale go rozumiem. nigdy nie mialam do niego pretensji o to! przeciwnie, mowilam ze wierze w niego, wspieram go i na ile moglam to mu pomagalam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×