Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Simply one word

Jak nazwać rzeczy po imieniu?

Polecane posty

Gość Simply one word

Żyła z facetem przez ponad pół roku. Mówi, że miała "romantyczną przygodę". Dla mnie po prostu się skurwiła. Czy jestem zbyt daleko idący w pojmowaniu rzeczy ... A może powinienem powiedzieć, że się "odreagaowała", to przecież takie modne .... Może znacie inne określenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihihi
oszalaes czy co :) skok w bok to skok w bok a odstresowac to sie mozna na zakupach czy u fryzjera !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simply one word
To znaczy, co? Kurwa, dziwka, szmata, zdzira, czy jedynie .... zestresowana, umęczona i głodna przeżycia romantycznego wzniesienia słaba kobietka? HMmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wnoszą słowa
w nasze życie? Dla Ciebie będzie to tym jak CHCESZ to nazwać. Ale zawsze można to nazwać inaczej. Ty np. jesteś prostakiem, więc powiesz "kurwa, szmata, zdzira" - i już ci lepiej. Bo czujesz się lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simply one word
Ach, tak. JA jestem prostakiem. Rozumiem, że w świetle wyczynu mojej żonci takie działania nie są Ci obce ... No, to pozazdrościć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wnoszą słowa
takie działania są mi bardziej obce niż byś przypuścił, naprawdę. Ale widzisz, ja mogę się wypowiedzieć tylko na podstawie paru agresywnych słów które tu zamieściłeś. Nic a nic nie wiem o tamtej sytuacji, z twojej wypowiedzi nie wynikało nawet że to Twoja żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wnoszą słowa
absolutnie jestem przeciwna takim zachowaniom, jak Twojej żony. Ale nie popieram także wulgarnego wyzywania, wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simply one word
To, NIESTETY, moja żona. Klasyfikuję to jej zachowanie tak, jak mi nakazuje moje sumienie. A słowa są tylko pochodną tego odczucia. Was natomiast się pytam, czy to, jak ja to postrzegam, jest ok, czy może świat na tyle się już zliberalizował ... Bo może ja jestem nie z tej planety ... I może teraz wokół nas ame "romantyczne przygody"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wnoszą słowa
a nie można tego nazwać zdradą? I tak z resztą liczy się czyn, nie nazwa, zrozum to. To zależy od poglądów. Dla mnie jest to zachowanie nie do przyjęcia, jakkolwiek by to ktoś nazwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...niekoniecznie
odrazu na caly swiat trzeba zrzucic "wine" - moze jej cos w Waszym malzenstwie brakowalo (nie zrozum mnie zle, nie popieram tego co zrobila), lepiej by zrobila gdyby z Toba porozmawiala...ale coz, nie wiemy tak naprawde jakie jest Wasze malzenstwo....a zdrada to skutek czegos...pomysl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simply one word
Może masz i rację. Nie powinno się poddawać emocjom na poziomie instynktów pierwotnych. Ale można kogoś zabić i można zamordować ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...niekoniecznie
...i jeszcze jedno (teraz troche zlosliwosci, z gory przepraszam) na kazdym topiku o takim watku poleca sie zdradzonej zonie (bo statystycznie jest ich wiecej) zeby o siebie zadbala, myslala wiecej o mezu, szykowala mu super obiadki, zeby ochote na skok w bok w ten sposob mezowi odebrac...wiec moze poradzimy Ci to samo...moze idz do fryzjera i zadbaj o siebie...(przepraszam za sakrazm, ale takie wlasnie bzdenty poleca sie zdradzonym koobietom)...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wnoszą słowa
no właśnie... ona zachowała się nie na poziomie i moim zdaniem uległa niskim instynktom (wiem że są tacy którzy mnie nie poprą) - Twoją przewagą będzie właśnie jak zareagujesz na to z godnością, choćby to było bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simply one word
Naprawdę lubię kobiety z poczuciem humoru (to do Ciebie, "niekoniecznie")! I mimo że chodzę do fryzjera bardzo regularnie, to teraz już nie z myślą o niej, bo się jej po prostu brzydzę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świat komplikuje się ludziom im bardziej próbuja nazywać rzeczy inaczej ,niż one mają miejsce. Żona : słowa: ślubuję Ci wierność -uczciwość + małżeńską Przysięga złamana-zdrada- nieuczciwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wnoszą słowa
oj ..niekoniecznie, pojechałaś :D Ale rację to masz, przyznaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...niekoniecznie
...wez moze spojrz na to z pozytywnej strony ( o ile potrafisz ) - dobrze ze zrobila to teraz niz po parunastu latach malzenstwa, wiesz na czym stoisz i na pewno bedziesz wiedziec co zrobic zeby zamknac "za soba drzwi" - powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simply one word
To, niestety, jest po PARUNSATU LATACH! Mam 37 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simply one word
Dzięki za rozmowę, dziewczyny! Niestety, muszę już lecieć ...:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...niekoniecznie
...wiec to ponad pol roku to byla ta "romantyczna przygoda"?? ...jezeli jeszcze tutaj wpadniesz to wyjasnij, bo teraz to sie poglubilam ciut...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....ja , jestem ta zdradzona z... 20 lat mlodsza... mile , NIE? :-( Po rozmowie \"wiazacej\" ( jetem psychoterapeuta) z mezem..., dowiedzialam sie kilku ciekawych spraw o sobie..., moze i one dadza Ci cos do przemyslemia? W kazdej syutuacji wiedzial , czego sie moze po mnie spodziewac, zwroc uwage, ze p[owiedzialam w KAZDEj, nie uwazam sie za zimnna rybe, i On tez tak nie uwazal, ... ale \"wkradla\" sie do ZYCIA i do SYPIALNI rytyna. Nie mialam czasu rozmawiac z Mezem o Nas, bo mialam PACJENTOW , ICH, problemy a zycie rodzinne .... przemijalo AUTOMATYCZNIE! Dzis , dziekuje Bogu, ze mnie zdradzil, BO PRZYSZEDL czas na zastanowienie : KTO< GDZIE i KIEDY zrobil BLAD. wyszlo na to. ze obydwoje BLADZILISMY, nie potrafiac ( nie majac czasu???) [porozmawiac! Pogadaj, a nie OCENIAJ. Moze i TY nie jestes BEZ WINY? Ja NIE bylam! Zycze Ci z calego serca sukcesu, ktory byl i moim UDZIALEM! Ale ROZMOWA, nie INWEKTYWAMI! 👄 , dla Ciebie i Zony!( Wierz , mi nie latwo mi bylo TO napisac!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze napisane Jolka... wina zawsze w większym i mniejszym stopniu gdzieś tam się gromadzi. Casem wystarczy umieć szybko i w miare wcześnie rozpoznać objawy ,że coś się dzieje nie tak. Lepiej zapobiegać zdtadzie niż ją potem znosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak nazwać...
jesteś tępakiem!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Simply One Word
To, że wina zawsze jest po dwóch stronach (tzn. po stronie żony i po stronie teściowej) wiadomo nie od dziś .... Ale bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie wypowiedż Jolki ... (dzięki Ci za to serdeczne!) Natomiast do Anonimki "tak nazywać" ... Jesteś z Wenus, więc nigdy nie zrozumiesz kogoś z Marsa. Powinienem wypieprzyć kobietę za drzwi i dać jej zasmakować tego słodkiego życia z dupkiem, ale nie tylko na tajemnych spotkaniach z adrenalinką, kiedy się jest wypoczętym i wypachnionym, oferując się na tacy .... ciekawy, czy kiedy miałby ją wziąć do siebie, posłuchać jej skrzeczenia na codzień, zobaczyć, jak wygląda wstając rano z łóżka i słuchając krzyków podnoszonych wobec dzieci, też tak samo mocno by jej pragnął dalej. Hehehe Ja zadowoliłem się słowami, może i ostrymi, ale tylko słowami .... Czy nie jestem miłosierny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×