Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tanita-samotna

chce odejsc od mego faceta ale nie wiem czy dobrze robie

Polecane posty

Gość tanita-samotna

Czeka nas niby jeszcze jedna powazna rozmowa ale wiem, ze nic sie nie zmieni. Moje slowa zostana mu w pamieci na godzine a moze wcale do niego nie dotra. Moze nawet bedzie lepiej jak nie bedzie ten rozmowy. To co bylo wielkim uczuciem pryslo jak banka mydlana. Jestem sama w tym zwiazku juz od wielu miesiecy. Kochal mnie kiedys, teraz mota sie w swoich uczuciach. Dlugo dojrzewalam do mojej decyzji ale nie mam juz sily dalczej walczyc o nas sama. Nie wiem, moze te rozstanie go obudzi, moze przemysli to wszystko ale watpie. Dlugo czytalam te forum i wiem, ze jest wiele dziewczyn, ktore rozwazaja odejscie . Przychodzi taki moment, kiedy jest nam wszystko jedno, obojetnosc. Byly wielkie lzy ale zostala pustka. czy sa tu jakies dziewczyny ktore by chcialy pogadac lub sa blisko zerwania lub moze zerwaly i to cos pomoglo? A moze nie pomoglo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy wszystko już obumrze i nie ma już nic zupełnie .......zawsze jest jeszcze coś .... maleńka nadzieja.... Życzę Ci nadzieji na to,że może się jeszcze zmienić ...bo może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcesz odejsc
zeby w sumie dac Wam jeszcze jedna szanse, czy chcesz odejsc bo masz juz szczerze wszystkiego dosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najla*
czesc :) jak pewnie widzialas , ja tez zalożylam podobny topic ... ze chyba nie kocham juz mojego chlopaka. ja tez troche sie juz zastanawiam nad tym czy takie trwanie ma sens, i chyba powoli dochodze do ostatecznych wniosków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze są dwie drogi . Ratować i budować to co się ma, albo podjąć ryzyko i zaczynać z kimś nowym od nowa. Pytanie: jaką masz pewność ,że z tą nową osobą jak dojdziesz do tego samego miejsca nie będzie podobnie? A może będą inne problemy?? Wybory -decyzje -wybory. Trzeba umieć wsłuchać się w swój wewnętrzny głos i za nim pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanita-samotna
Chce odejsc bo przestalam wierzyc, ze mu zalezy. Mowi, ze jestem dla niego wazna ale jego czyny CALKOWICIE mijaja sie ze slowami.On bardzo sie zmienil ale nie potrafie odkryc prawdy. Moze wcale sie nie zmienil, tylko przestalo mu zalezec i znudzil mu sie zwiazek ze mna a ja probuje to jakos wytlumaczyc. A moze naprawde sie zmienil bo nie bylo mu latwo ostatnio. Nic juz z tego nie rozumiem. Podczas rozmow wydaje sie byc szczery, uczuciowy ale ciezko mi zrozumiec czemu widze go raz na jakis czas, czemu nie dzwoni tak jak kiedys, czemu wystarczaja mu spotkania sporadyczne. Czy on klamie mowiac , ze mnie kocha? Czy jemu wydaje sie, ze mnie kocha? jego czyny to przeciwienstwo slow. To tak jakbys ogladala cukierek zza wystawy. tak wyglada nasz zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanita-samotna
ja nie chce odejsc, ja chce ratowac ale to jest jego kryzys nie moj. Mowi, ze tak, to ja jestem ta jedyna z ktora chce budowac zycie ale jak mam uwierzyc w to wszystko jak widze go raz w tygodniu, jak slysze go raz w tygodniu, jak ja wszystko inicjuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Kochana dam ci dobra rade wyjedz se gdzies z kolezanka na jakis maly urlopik i nie mow jemu gdzie wyjezdzasz ani kiedy wrocisz. Wylacz komorke i ruszaj najlepiej jak by to byly z dwa tygodnie. Jemu powiedz ze masz wiele zeczy do przemyslenia bo on tak cie meczy ze musisz sie zastanowic nad trm co bedzie. Powiedz ze przy nim sie wypalasz ze twoje uczucia do niego gasna z kazdym dniem gdy cie tak olewa. Powiedz ze nie wiesz co bedzie ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanita-samotna
chcialabym wyjechac ale on nawet nie zauwazy ze wyjechalam jak mamy kontakt raz na jakis czas... mielismy pogadac szczerze, on mial przyjechac w tym tygodniu i czuje ze nie przyjedzie. moze tak bedzie lepiej ...dla niego oczywiscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joey1984
Sluchaj-ja wiem,ze to boli, ale nie radze Ci zrywac, JESLI chcesz ratowac zwiazek, bo to na faceta raczej nie dziala. To znaczy: one nie zrozumie tego, ze rozstajecie sie, abyscie mogli to sobie przemyslec. A przynajmniej tak mi sie wydaje. Zakladam, ze probowalas juz z nim rozmawiac o tych problemach i twoich odczuciach? Bo jesli nie to zrob to niezwlocznie. A jesli tak to moze jeszcze raz podejmij temat. Powiedz,zeby powiedzial Ci prawde, nawet najgorsza, ale szczera. Ja nie jestem w takiej sytuacji jak ty, ale tez mam bardzo duzy problem z chlopakiem i tez jest mi ciezko sobie z tym poradzic, bo wiem, ze takie sprawy zawsze bola, kiedy w gre wchodza uczucia. Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem samotna od okolo miesiaca, powiem Wam kobietki ze podjelam sama dezyje o rozstaniu. nadal jest mi ciezko. bylismy ponad 3 lata, myslalam ze to ten, ale... od jakiegos czasu nie mial czasu, pracowal, spotykal sie z kolegami. mial urodziny,zaprosil mnie do siebie, pojechalam a potem zalowalam, bo wiekszosc czasu spedzil przed drzwiami rozmawiajac z kolegami niz ze mna. poklucilismy sie o to. potem pogodzilismy. myslalam ze bedzie ok,ale... na umowione spotkanie nie przyjechal, odwolal, dzwonilam do niego by porozmawiac, wyjasnic, on mial wymowke: wyjasnie ci wszystko jak sie spotkamy. na zadawane przezemnie pytania (sms)nie odpowiadal, kolejne dwa spotkania odwolal (dodam ze spotania byly umowione raz na tydzien w pt). ja postanowilam wziasc sprawe w swoje rece. przez ten okres \"zlewania\" ok 3 tygodni, wyzbylam sie tego najpiekniejszego uczucia, o malo nie narodzila sie nienawisc. i wiecie co, on teraz nalega na spotkanie, kazdy dzien mu pasuje, kazda godzina.... faceci to egoisci!! ps. nie zaluje, jest mi lepiej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oazawolnosci
Dziewczyny cos o tym wiem. Jak juz sa takie problemy w zwiazku to ewidentnie zmierza ku koncowi. Ten "jedyny" zwiazek uwierzcie mi nigdy nie wygasnie - to musi byc milosc, nieraz da sie to rozpoznac od pierwszych dni znajomosci z facetem! Ale trzeba troche poglowkowac. Na sile zwiazku nie ma co ciagnac, pozniej bedzie tak samo albo i gorzej. Lepiej poszukac tej prawdziwej milosci u kogos innego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczonanieznajoma
Kurcze uwierzcie mi jest tylu super facetow! Ja tez swego czasu mialam taki dylemat ja wy, ale zakonczylam tamten zwiazek (2 letni) i poznalam kogos z kim jestem juz 3 rok. I to ten jest wlasnie tym jedynym, jestem tego pewna, choc na poczatku tak sie do konca nie zapowiadalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble
jezeli facet strzela takie fochy po kilkumiesiecznym zwiazku, to nie jest wart ratowania uczucia. Ale wazne jest jak dlugo jestescie ze soba!! Jezeli kilka lat, to tzreb abrac pod uwage jego "chwilowe humory", no chyba ze taki stan trwa dlugo i czesto sie powtarza...wowczas bedzie trudno cokolwiek uratowac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczonanieznajoma
Wg mnie mezczyzna powinien traktowac kobiete caly czas!! jak piekny kwiat! Nieustannie troszczyc sie o nia i dbac!Wtedy jet to prawdziwa milosc!!! JEzeli taki nie jest to trzeba z nim zerwac i juz. Sama tego doswiadczylam. I uwierz mi, napewno znajdziesz kogos, kto naprawde kocha "kwiaty" ...3maj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffggg agata
no i co kolezanko z tego wyniklo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny marek 30
Ci faceci.... te kobiety... związku to wszystko jest jakieś takie pogmatwane. Niby kocham i on też ale jest jakoś tak pusto... seks wspaniały i tylko to. Czasami sobie myślę że to juz koniec ale nie wiem i nawet nie wyobrażam sobie życia bez niego.... Jak ja chcę porozmawiać to on się obraża i kończymy temat bo on nie chce się denerwować. Najlepiej to w ogóle nie rozmawiać o niczym poważnym, pieprzyć się jak jest ochota, siedzieć i oglądać TV. Czy tak wygląda bycie razem? Chyba są jeszcze na tej planecie szczęśliwi ludzie ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nocny marek, wiesz mam tak samo jak Ty, najlepiej jest w lozku albojak si eprzytulany a na powazne rozmowy zeby sie zorumiec nie popelniac bledow zawsze slysze odpowiedz nie teraz, nie chce sobie psuc chumoru itd.. mi jets zle jemu tez, jestem na krawedzi rozstania z nim, ale nie chce byc sama za nicx w swiecie bo nie mam nikogo oprcz niego. I tez sie miotam w tym wszystkim , nerwica i depresja to moje dzieci i bede z nim zyc przez ten zwiazek chyba do konca bo watpie ze kiedys o nich zapomne... mialam troche facetow ale z nikim nie bylam dluzej niz 3 miesiace z nim jetsem 4 lata. z tamtymi zrywac moglam bo ich nie kochalam a z nim nie umiem ,i bez nadzieji na przyszlosc musze tak zyc bo nie umiem inczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny marek 30
Nie chce sobie psuć humoru - słyszę to samo i ciągłe wyrzuty, że nie daję mu spokoju.... Njagorsze jest to, że jak nie jestem z nim to tęsknie a mam wrażenie, że on w ogóle nie myśli o mnie. Nie chcę już się narzucać ale kiedy mu powiem żeby nie przychodził to i tak przyjdzie bo się chyba boi czy coś... Nie wiem. Czy ja chcę za wiele, żeby mnie przytulił, pocałował, powiedział miłe słowo, zadzwonił kiedy jest daleko... to chyba normalne kiedy ludzie się kochają? A może po tylu latach bycia razem już nie jest to obowiązkowe i wystarczy tylko BYĆ. Chyba tak właśnie jest... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każde uczucie trzeba pielegnować, bo nic nam nie jest dane na wieczność. O tym trzeba pamiętać, O tym wiedziały juz nasze pra pra babki :-D Wiadomo tez, że każdy związek przechodzi kryzys i zależy to od nas od 2-ch osób, od naszego uczucia czy wyjdziemy z tego kryzysu z podniesiona głową, czy nie ... Przeciez trwałośc związku nie opiera sie na bezkonkurencyjnej atrakcyjności drugiej osoby, ale na świadomej naszej decyzji, a z decyzjami różnie bywa ... mozna je zmienić :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
ja tez chcę odejść bo moj facet to chłopiec który trzyman sie rodziców pomimo swoich 23 lat . któy mysli tylko o sobie i nie dba o mnie . mój chlopak- az cięzko mi sie to pisze -to własciwie kolega z ktorym czaqsem sypiam . jest beznadziejnie i mam jeszce nadzieję ze coś sie zmieni. taką malutką malutenką nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocne marki 30
wl - święte słowa. Każde uczucie trzeba pielęgnować i to koniecznie - trzeba to robić -pielęgnujmy, kochajmy się, bądżmy razem lub osobno. Miłość żyje wśród nas - dajmy jej szansę! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczonanieznajoma
Odpowiedzcie sobie dziewczyny na jedno pytanie, ale tak na powaznie: Czy to ciagle jest MILOSC, czy tylko PRZYZWYCZAJENIE?? Nie martwcie sie, jeszcze znajdziecie milosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×