Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bit Bit

Przez ojca mam ochote poderznac sobie zyly....

Polecane posty

Gość Bit Bit

Ma mnie z idiotke, szczegolnie w porownianiu z moja starsza siostra. Nigdy mu nic nie pasuje . Mam 22 lata,a Nie pozwala podejmowac mi samodzielnych decyzji, a jesli juz podejme jakos, to zawsze jesy zle. Oczekuje ,ze powinnam miec juz doswiadczenie 50 letniego czlowieka,a kiedy popelkniam bledy, czy z powodu owego braku doswiadczenia zyciowego dam sie komus oszukac to w ruch ida slowa : do niczego sie nie nadajesz, bedziesz nikim, te studja nie sa dla Ciebie. Co Ku*** z tego ,ze jestem jedna z najlepszy studentek na moim wydziale prawa ale nie juz powinnam wszystko wiedziec!!! Ku**** przecierz praktyka przychodzi z czasem. Rozsadek mi mowi, ze nie moge wszystkiego przewidziec, ze nie raz ktos jeszcze wykorzysta moja niewiedze w jakiejs materii, czy owy brak doswiadczenia, ael jak sie slyszy takie dolujace slowa przez cale zycie, to na prawde odechciewa sie zycia. Dziekuje Bogu tylko za mojeo chlopaka, w ktorym mam zawsze oparcie inaczje na prawde juz by mnietu nie bylo,a tak nabawilam sie tylkoklopotow zdrowotnych ze stresu. BŁAGAM, niech ktos opisze czy ma podobne doswiadczenia i moze spojrzy obiektywnie na to co napisalam i mi pomoze - w jakikolwiek sposob.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marguerite
a ja mam ojca ktorego nienawidze. Jego metody wycjhowawcze sa zalosne.on mial 15 lat jak trafil do domu dizecka częściowo go to usprawiedliwa ale k sa poradniki , sa programy ktore ja ogladam bo nie chce popelniac jego błedow i ogladajac je widze jak wielkie błedy on popelnia i jakie te bledy maja konsekwencje na jego i moje zxyciae i na nasze stosnki. To choleryk, znerwicowany , dodoatrkow emerut 65, czlwoiek sukcesu z lat mllodosci , dyktator. Musi rzadzic wszytkim i kazdym, mus i byc tak jak oin chce, ostatnio czepia sie mnie ciagle ze zle na niego spojrzalam, ze sie nie szczerze od rana (mam problemy nie bde sie cieszyc bo nienawidze swojego zycia i jestem nieszczesliwa) co go to obchodzi. Dobra rozumiem martwi sie ale na boga, nie tak sie okazuje zmarwienie ze sie robi mi awanture bo jestem dla niego nie mila i bo sie nie usmiechnelam z rana. Potem jest odwieczne pytanie, masz jakis problem, ja na to z enie , nie mam, Alez widze ze masz, nie tato nie mam. No widze . NIE MAM!!! i potem awantura. bo tylk oswietego by szlag nie trafil. A ojcu nie mozna sie zwierzyc bo potrafi przy zxnajmoch , rodzieni wystrzelic z tym co sie powiedzialo luub przy najblizszej okazji awantury szantazowac, lub wypominac to co sie powierzylo. ile razy sluszalam ze jestem debilem, xczike sie glupia a nie jestem w kocnu jestem na strudiach, rpobie mgr. Ja wiem ze on mneii siostre bardzo kocha, ale jeszcze bardziej mnie krzywdzi tym ze jest cholerykiem , ze nie ma taktu ze jest niedelikatny. Wiesz on uwaza ze jak bedzie mowil mojej siostrze ze jest gruba - to ona sie zmobilizuje i odchudzi a nie ze sie zalamie i bedzie jej przykro. wiesz ile ja sie musze uczyc? zeby nie spasc ponizej sredniej zeby nei spasc w jego oczach a co raz mnie mi sie chce... potem jak dostane z egzmianu ocene , nawet jak nie, jak zdam go to jest wielkei sweito jakbym nie wime jak glupia byla i jakie szczescie miala ze go zdalam. mozemile ale moja siosyttra niue dostaje prezentow za oceny ,fakt ma uczlenie dla debili no ale mnie to torche doluje... i najgorsze jest to ze on kocha mnie tak, ze kupi mi co zechce ale ja nie chce jego prezentow , bo one nie spowoduja krzywd jakie mi kiedys zrobil i co powiedzial mi,ja pamietam kazda awanture do dzisaj a on nie. On szybko zapomina , szybko wybacza i liczy ze ja bede orbic tak saom a ja nie umiem.i kazdy przent na gwiazdke czy urodziny to dla mnei rzecz ktorej nie chce, na ktora nie zasluguje i najchetniej nie chcialabym jej dostawac nbo nie chce byc dla niego mila tylk odlatego ze kupi mi cyfrwoy aparat...i potem mam byc wdzieczna ? przeciez nie zapmnie mu tego ze przez cale zyciue czuje sie gorsza,ze trzesie mna jak ttlylko ojciec glos podniesie, ze nie moge slyucha jak jest nie mily dl aludzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yagna
Bardzo Ci współczuję.Moja bliska kumpela tak ma i po namowach mioch i innych osób postanowiła szczerze porozmawiać ze swoim ojcem.Powiedziała mu,jak bardzo ją rani,żę przecież sie stara i że on też z pewnością popełniał błędy bo nie wierzę w to że nie.Porozmawiajcie sobie szczerze nawet gdy to nie jest proste.Nawet możecie popłakać sobie.To nic złego przecież.Uwierz mi,że to pomaga.Moja kumpela tak zrobiła i jest poprawa w kontaktach jej ze swoim ojcem.Może i Ty tak spróbuj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bit Bit
Boze, chyba zwariuje...... Ja tez go Kocham, i jest dla mnei autorytetem ale to nie zmienia faktu,ze mnie poniza - celowo i z premedytacja. Uwierz 12 lat pytan dlaczeg dostalas 4 a nie 5, 5 a nie 6 i te ustawiczne porownania: a Twoja siostra........ i slowa: nie wiem co z Toba bedzie, skoro nie umials przeiwdziec tysiaca roznyc mozliwosc zwiazanych z dana ,a dana sytuacja..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem na ile jestes odwazna, zeby mu sie odciac, czy masz wsparcie w mamie albo siostrze, czy Twoj ojciec jest taki paskudny dla wszystkich, czy tylko dla Ciebie, bo za malo charakteryzujesz sytuacje. Jesli nie jest agresywny i wulgarny, a Ty nie boisz sie ostrych pyskowek, to zacznij mu odpowiadac tez opryskliwie, tak jak on to robi. Moze ma jakis slaby punkt, np. nie skonczyl studiow, albo nigdy ich nie zaczal, albo marniemu szlo, nie ma lub nie mial, pracy, nie zna jezykow obcych, a Ty tak, itp., itd. Tylko pamietaj, ze jesli przyjmiesz taka linie obrony, to nie mozesz dac sie zapedzic w kozi rog, bo bedzie mial jeszcze wieksze uzywanie, ze nawet odszczeknac sie nie potrafisz. Natomiast jesli nie umiesz sie konsekwentnie bronic, albo sie go boisz, a nie masz wsparcia, to zacznij go unikac - przesiaduj na uczelni, w bibliotece, jedz na miescie (jak krucho z kasa to rob kanapki), wracaj pozno, zeby nie trul za dlugo. Jesli to nie pomoze, to jedynym rozwiazaniem jest wyprowadzka. Moze nawet trzeba przerwac studia i isc do pracy, zeby moc sie wyprowadzic, w miescie zawsze sie cos znajdzie. Jesli rozmowy czy klotnie go nie otrzezwia, to moze wyprowadzka pomoze. A jesli nadal bedzie Cie dolowal, to koniecznie musisz sie odizolowac, bo takie zachowanie jest toksyczne i zostanie Ci niska samoocena na cale zycie, zawsze bedziesz uwazac, ze jestes do niczego, chocbys byla swietna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marguerite
u mni byal taka rozmowa , oprawa byla chwilowa. Moja matka mwi tak: on taki jest i juz nie zmieni sie. To Twoj ocjeci i musizz go sznowac. Tylk odo choletru mogl apomyslec ze facet z takim charakterem wplyunie na psychike dziecka jak ja teraz na nich patrze to uwazam ze nie psauja do sibie bo ciagle usepowanie mojej mamy zeby miec spokoj to chyba nei metoda na udane malzenstwo? Czy tak wyglada bycie z kims?udany związek? ciagle mowienie, zorbie tak bo on sieobrazi, zrobie tak bo on taki jest , bo tego nie zorzumie.... ja wiem facet to inna planeta jest no ale przeciez tak nie mozna!!! Nie radze rozmoawiac z ojcem zebys nie uslyszala ze mu dajesz rady wychowawcze. A swoja droga majac 23 lata mam prawo powiedziec mamie ze zle cos robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bit Bit
Moj ojciec tak jak marguerite jest despota,ktory zawsze wie najlepiej... Szczera rozmowa ..........Juz kiedys probowalam ale jak powiedzilam,ze jego slowa mnie rania i ze nie jestem nim ani moja starsza siostra i ze nie moge wiedziec wszystkiego to stwierdzil,ze jestem za slaba zeby byc prawnikiem - on mysli,ze jak bedzie mi stale powtarzal,ze jestem glupia to bede sie lepiej uczyc i wszytsko wiedziec, choc-jak wspoaminalam- jestem jedna z najlepszych studentek na roku. To ze mowiiz jestem glupia powoduje tylko tyle ,ze sama zaczynam.......albo i juz tak mysle. To chore ,wiem ale jedyne co mnie przekonuje,ze nie jestem glupia to fakt,ze przyjaznia sie ze mna osoby bardzo inteligentne, studiujace na paru kierunkach....... Zalosne prawda-miec tak niska samoocene,zeby podnosic ja patrzac na to jakich ma sie przyjaciol i chlopaka. Powinnam isc do psychologa,mowil mi to juz nawet lekarz rodzinny (nabawilam sie nerwicy i nadwrazliwosci jelit). Do tej pory balam sie wizyty ale teraz czekam tylko na stypendium naukwe,zeby miec za co opalcic te spotkania i umowie sie...... Mam tylko nadzije,ze psycholog bedize w stanie mi pomoc i chyba uwolnic sie spod wplywu ojca dyktatora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaska
ja miałam podobnie jak Ty ale do tego jeszcze matka podburzała ojca przeciwko mnie i sioste przeciw mnie w zasadzie nikogo bliskiego w domu nie miałam do czasu az nei poznałam mojego ukachonago 3 lata studiow dziennyh i wypomianania mi ile to na mnie aksy i jedzie jaka zła jestem a koncui wsciekłam sie postanowiłam zrezygnowac z dziemmych przejsc na zaoczne, zmienic swoje zycie wyporwadziałam sie z house of pain. z domu strachu i teraz meiszkam moze i skromnie ale z mezem, zyjemy razem kochamy sie jest cudownie i nikt mnei w kokcu nie przesladuje mam swoje zycie, odwiedzam ich rzadko ale nei zasłuzyli na czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marguerite
prosze npaisz jak pojedzisz d tgo psychologa. Ja tez ma neriwice chyba , nie jestem pewna ale nie panuje nad tym co mowie i robie. mam wrzody i jeszcze z facetem tez nie jest tak jak byc powinno bo nie jestesmy w normlanym zwiazku.... prosze napisz. ja nawet nie mam sie gdzie wyprowadzic :/ a zrobilabym to bo nie pragne niczego bardziej jak swietego poskoju in nie wtracanis e w moje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bit Bit
Mam wsparcie we wszystkich bliskich mi ludziach: mamie, siostrze, przyjaciolach, chlopaku... Ojciec tylko mnie tak doluje. Co do cietych odpowiedzi na jego ataki. Owszem umiem niezle "dowalic" slowami, problem w tym,ze nie moge tego wykorzystac na ojcu, bo wtedy wyrzywa sie na mamie i to na nia spadaja najwieksze ciegi. Mowiac szczerze.....Jestem tez zla na sama siebie. Normalnie, tzn na uczelni, wsrod innych ludzi jestem osoba wygadana, z ciety jezykiem no i spora tez wiedza ale gdy tylko jestem z ojcem to wszystko to znika. Jestem zagubiona dziewczynka....i czuje sie przy nim nikim. Studiuje poza domem ,wiec czesto go nie widuje ale ilekroc dochodzi do naszych spotkan to wiarze sie to z upokarzajacymi docinkami. Swoja droga wiem ,ze mnie Kocha i wszystko by dla mnie zrobil dlatego nie rozumiem jego atakow i zawsze sa one dla mnie zaskoczeniem. Pewnie gdybym go nienawidzila to wszystko byloby latwiejsze. Po prostu olewalabym sobie jego slowa ale ja go Kocham..... BARDZO bardzo Dziekuje wam wszystkim za wsparcie. Na prawde cieplej mi sie zrobilo na sercu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marguerite
i wiecie co jeszcze, ja sie boje isc do psychologa, boje sie ze stqwierdzi ze jestem chora , zemi da leki, bo ja mam 4 lata depresje , nerwice, mysli samobojcze , to ze nie poddalam sie jeszcze to kwestia czasu .Mi sie po prostu nie chce zyc , nie mam zadnych celow , nie mam komu tego powiedziec. Moj facet to znosi juz ledwo...ja chce miec znowu 5 lat i byc glupiutka dziewczynka ktorej zabawa w glowie, boze jak ja tesknie za tym spokojem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bit Bit
Marguerite- obiecuje dac Ci znac jak bylo u psychologa. Moze to troche potrwac, tak samo jak moja ponowna obecnosc tutaj.Internet mam tylko w domu. Jutro wracam na uczelnie i zostane odcieta od netu ale w nastepna srode- dzieki Bogu- jade na tydzien do chlopaka (wyplakac sie, poprzytulac i odreagowc:) a On jest szczesliwym posiadaczem netu, tak wiec znow zawitam na forum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bit Bit
Gdyby ktos chcial podtryzmac/ nawiazac kontakt takze poza forum to podaje moj mail, bede odpisywac tak czesto jak tylko dopadne netu:) Oto on: m-k-22@tlen.pl Marguerite, mysle ze nie masz sie co obawiac zamkniecia w jakims osrodku. Nikt bez Twojej zgody tego zrobic nie moze... Zanim udasz sie do jakiegos to popytaj jaki jest najlepszy w Twoim miescie.Nie idz do pierwszego lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bit Bit
Masz juz komu to powiedziec NAM,a przynajmneij mi:) Tez czuje sie teraz zagubiona, boje sie przyszlosci ale gdy tylko pozwole dojsc do glosu pozytywnym myslom ,rozsadkowi i zdrowym argumentom ( co nie jest latwe) to uswiadamiam sobie, ze mam dopiero 22 lata,ze moge wielu rzeczy niewiedziec, czasami zachwywac sie glupio ale skoro zdalam mature, jestem na studiach na ktorych dobrze mi idzie i gdzie sie czuje na miejscu.....to wiem ,ze wszystko jest przed e mna,ze dam rade. Ogromne znaczenie ma wsparcie bliskich osob. Niestey najlepsza przyjaciolka wyjechala na rok do Wloch, wiec czuje sie strasznie osamotniona, ale Cale szczescie mam chopaka, nna ktoreg moge liczyc. Co prawda studiuje mu w roznych miastach, widzimy sie co 2,3 tyg po 5 godzinach jazdy ale ale Go mam i wznosze za to stokrotne dzieki. Przykro mi Marguerite, ze u Ciebie w tej ostatniej kwestii jest gorzej. .. ale masz przyjaciol- u nich szukaj wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naczynkooola
bosh skad ja to znam...dlaczego wszyscy skarza sie na ojcow....przylaczam sie,ciagle sie na mnie drze,wszystko co robie mu sie nie podoba,to ze mam 15 lat to chyba nie znaczy ze nic nie wiem o zyciu,wogole chcialby mnie zamknac w domu,zakazac spotykania sie z chlopakiem,zebym tylko sprztala (bo uczyc sie ucze)tak to z nim jest,mam go dosc!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×