czy ktoras z was by zniosla takiego faceta jakiego ja mam?

Przyjdzie i klapnie sie na moja kanape i tak moglby lezec kilka godzin. Kiedys moze to bylo mile ale ile mozna lezec i mruczec do siebie jak koty? Za kazdym razem lezy a wstaje tylko po to aby napic sie wody! Na spacer mu sie nie chce bo zimno. Jak sie zabierze do roboty to trwa to miesiac chcoiaz mozna by bylo to zrobic w ciagu 2 dni!

Jeśli nie jesteście jeszcze małżeństwem, to go zostaw po prostu... Taki \"typ\" niczego dobrego nie rokuje :( Nie godziłabym się na coś takiego... Oczywiście najpierw rozmowy-choć nie sądzę by coś pomogły :( Życzę powodzenia (mimo wszystko) i pozdrawiam :)

:D czuję, że byśmy się dogadali.. :D

Boze, dziewczyno, uciekaj jak najdalej!!!!! Znam to z wlasnego doswiadczenia......nie zmienisz go, ten typ tak juz ma.... po co sie meczyc??? Ja sie meczylam przez 6 lat, myslalam, ze cos zmienie, niestety, teraz lecze depresje po nieudanym zwiazku.....stracilam 6 lat mojej mlodosci :(....

ja mam takiego ojca. w domu nic nie robi, mama sie z nim meczy, zaluje ze za niego wyszla bo teraz wszystko musi robic sama. zastanow sie bokieto czy chcesz miec kogos na karku...?

Ja bym nie zniosła

A jak dlugo juz ze soba jestescie???

kij mu w oko! nie wpuszczaj go nawet do domu leń śmierdzący, miałam takiego męża fe!

Sam jestem facete, ale powiem ci jedno-zmiataj od niego, póki czas. Znam kolesie jednego, też takiego gostka, jak ten twój, taki typ wegetanta , zmarnował życie fajnej dziewczynie, ech... :(

2 lata i powiem szczerze ze na poczatku wydawalo mi sie to mile. Moje kolezanki mialy facetow ktorzy przytulali sporadycznie a tu moj romeo byl taki romantyczny. Z czasem zauwazylam ze cos jest zle. Caly czas lezelismy i zaczelo mi to przeszkadzac. Teraz widze ze jemu cos nie pasuje w naszym zwiazku! Moze i lepiej to bede miala mniej problemu odchodzac do niego. Tak mowiac szczerze: on mnie nie docenil. Ja przynajmniej cos robie a on kweczy jak ciezko itd. Znudzil mu sie nasz zwiazek bo moze zawiodlam go ze nie lubie juz lezec?:)

juz mu niedawno powiedzialam, ze mam dosyc ale do niego nic nie dociera. Nie zaprosil mnie nigdzie od wielu miesiecy. przyjedzie i tylko klapnie na moja kanape. A ja mam potrzeby. Kino, kawiarnia spacer a nie romantyczne uniesienia w postaci lezenia przez 4 godziny!

on nawet rozmawia z moim rodzenstwem w postaci pollezacej!

a moja kanapa to już ma nogi powykrzywiane od tego klapania na nią. sama nie wiem czy nie oddać jej do naprawy na koszt mojego faceta. poradźcie

ten ostatni wpis nie byl moj ale masz troche racje podszywaczu bo moja kanapa ma oslabione sprezyny przez jego ciagle lezenie.... wiec podszywaczu tym razem ci sie udalo:P

hi hi podszywacz byl dobry:) Ale na powaznie precz od leni - czeka cie z nim tylko nuda, nuda, nuda cale zycie. Facet powinien miec wyobraznie, lubic wycieczki, wypady za miasto, do knajpek, na spacer, sport. Inaczej to nie chlop. Poza tym chlop bez energii i w zyciu zawodowym pewnie sie nie sprawdzi

hehehe ale koles ! niedlugo aby lepiej przystosowac sie do lezenia macki mu wyrosna a cay ksztalt ciala rozlezie sie bezwstydnie po calej kanapie

a jakby zostal tatusiem to na lezaco by pieluchy zmienial???

bardzo dziękuję wszyskim Paniom :)

kiedys bylo troche lepiej ale tez lubil lezec... a moze mu na mnie nie zalezy i dla innej by zrobil wiecej?:)

za słowa uznania :)

z nim spokój - jak już teraz wykazuje zerową aktywność fizyczną to pomyś co byłoby np. po ślubie - przeprowadzka - noszenie ciężarów, dziecko - nocne wstawanie, pranie, spacerki itp. zrobisz oczywiście jak zechceszm, ale jeśli oczekujesz rady - oto ona - olej go. i nie myśl że rozmowy coś zmienią, może na chwilę a potem znowu sie walnie na wyro.

ja z takim wytrzymalam 3 miesiace potem kopnelam w dupe , nie dalam rady nie chcialo mu sie wychodzic na spacer no bo po co ,chociaz to bylo lato , chcialam go namowic na jakis wypad za miasto tez marudzil a poza tym duzo palil papierosow nawet w lozku a mnie to wkurzalo taka znajomosc to nie dla mnie zanudzilalbym sie na dluzsza mete

Ja z takim typem wytrzymalam 6 miesiecy o dziwo i zgrozo !!! :-) Przyjezdzal, kladl sie, jadl, siedzial na kompie, znowus ie kladl, wolal jesc i tak w kolko, zero inwencji w cokolwiek... jeden raz udalo mi sie wycignac go na piwo z moja przyjaciolko i jej chlopakiem... po jednym juz chcial do domu, myslalam, ze cos sie odmieni , ozywi sie jak bedzie przebywac z ludzmi ktorych zna i maja wspolne tematy, w celu tym udalismy sie na ognisko... lezal na kocu, niewiele mowil, ja do tej pory witam sie z poznanymi tam chloapakami i zawsze chwile pogadamy, a ta ofiara w towarzystwie nawet sie zachowac nie potrafila... nie zapomne jeszcez jak przyjezdzal, parkowal ociazale swoje auto , trzy razy go obchodzil , naciskal, sprawdzal, a ja stalam w oknie i mialam odruch wymiotny...a pozniej trzeba bylo sie meczyc przez kilka godzin brrr jak juz nie wytrzymalam, cierpliwosc moja sie skonczyla powiedzialam : CHLOPIE NASZ ZWIAZEK UMRZE SMIERCIA NATURALNA, nic nie robimy, nic sie nie dzieje, zabierz mnie gdzies, obiecywal, ale obiecanki cacanki a moje lozko najukochansze :-) porazke te wspominam z rozbawieniem ale i nauczka, zeby na przyszlosc wogole nie zaczynac znajomosci z takimi osobnikami...

fajne zycie dla leniwych.... moze niektore takich facetow lubia? On po prostu jest leniem !!!! Nie lubie takich nudnych ludzi :)

o, fajny topik, prawdę piszecie...ja też miałam do czynienia z takim typkiem, ale też wspominam tę historię z rozbawieniem. Po prostu nauczyłam się kogo mam unikać! Ja wytrzymałam z nim 7 m-cy, trudno mi było zerwać, bo jestem takim człowiekiem, że trudno mi podjąć taką decyzję. No ale swoim zachowaniem zirytowałam go na tyle (marudziłam zeby ruszył swoja dupę i coś zrobił), że sam zaproponował koniec :-) Przyznałam rację, że przed nami nie ma przyszłości, a w nas miłości do siebie Ufffff... młody człowiek i taki...taki nudziarz. Tak go mogę określić. I przecież nie chodzi o to, żebyśmy chodzili na imprezy każdego dnia, bo sama za takimi nie przepadam, ale On w ogóle nie potrafił spędzać czasu z innymi ludźmi. Wszystkich krytykował i i ich nie lubił. Stwierdziłam że wcześniej czy później i mnie zacznie postrzegać jako wroga....dziwni ci ludzi

a ja wytrzymalam z takim gosciem 4 lata!!! no masakra. tez uwielbial moje lozko, pilot od tv, jedzenie. przychodzil rowno o 19. wychodizl rowno 0 22 i tak przez 4 lata. nigdzie nie wychodzilismy, bo on nie chcial. bo wszyscy ludzie dokola byli debilami, tlyko on jeden najlepszy...brrrrrrrrrr... az mnie mdli jak sobie przypomne:O

problem, że jest chyba we mnie coś takiego co facetów usypia;) ja wiem, że to brzmi kiepsko- ale to naprawdę nie o to chodzi, że jestem nuda czy nie pociągam ich...sex czy rozmowy są swoja drogą ale już drugi z kolei facet z którym jestem mówi mi, że jak położy się kołom mnie na łóżku, przytuli to ogarnia go taki spokój i senność że zupełnie sie rozkleja dla mnie to trochę kiepskie...bo ja raczej wolałabym żeby ktoś mi dodał trochę energii a nie tylko czerpał ode mnie mój spokój

a ja bym chciała lenia bo mam dosyc tych wszystkich atrakcji i nowosci człowiek nie może odpoczac bo TRZEBA isć w góry nawet jak zimno i boli głowa albo odwiedzic znajomych a czas na chwile romantyczne lub sex nie ma a porozmawiac to zupełnie nie potrzebne mój ukochany nie traci czasu na takie bzdury.Położyć sie i potulić? Po co? Swiece i muzyka?a po co to komu? I tak mija rok za rokiem nie ma czasu nawet sprawdzic czy jeszcze się kochamy.Czy tak z rozpedu jestesmy razem.Czy ktos ma dla mnie radę?

DO A JA MAM TAKI DZIWNY nie daj mu spac .Musi mieć do ciebie zaufanie że dobrze mu sie śpi i pewnie cię kocha Czym sie martwisz? Głowa do góry.CIEż SIę żE śPI a nie ciągnie cię w góry