Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mazchem

czy zgodzic sie na 3 letni kontrakt meza?

Polecane posty

Witam wszystkich, Moj maz ma propozycje kilkuletniego kontraktu we Francji. Z jednej strony to dla nas szansa, zeby wreszcie uciulac troche grosza na wlasne mieszkanie, ale boje sie ze nasz zwiazek nie przetrwa proby czasu. Niby jestesmy kilka lat po slubie, ale 3 lata to cholernie dlugo. Ja z roznych wzgledow (2-letnie dziecko i praca) nie mam szans by jechac z nim choc wiem, ze byloby to najzdrowsze. Pozwolic mu jechac czy byc biedna , ale normalna rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajecznaBabka
rzucic prace dziecko wziac i pojechac z nim, too jedyne rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basetla
zgadzam się z "jajeczną" - rzucenie pracy to mniejsze ryzyko niż 3 letnia rozłąka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werionka
tak to jest jedno tylko rozwiazanie . jechac z nim. wokol mam wiele przypadkow gdy jedno wychalo i po malzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedz z nim
Małżeństwo jest najważniejsze (tez ze wzgledu na kontakt ojca z synem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla
mazchem ciezka sytuacja, naprawde... Ale Twoj maz pyta Cie o zdanie, czy juz podjal decyzje? Bo nie wywnioskowalem tego z tematu... I warto by zapytac siebie jak bardzo biedna rodzina? Bo faktycznie sytuacja bardzo trudna... Wasz zwiazek moze nie wytrzymac, jesli wytrzyma to na dziecku tez sie to odbije... Maz wyjedzie zostawiajac 2 letnie dziecko, wroci do 5 latka.. to w zasadzie chyba najwazniejszy okres w rozwoju dziecka... Wroci i dziecko uzna go za obcego pana... Jesli sytuacja Was do tego zmusza, to pewnie nie bedzie innego wyjscia... Jesli ma to byc tylko sposob na dorobienie sie wyzszego standardu, a nie granica miedzy byc i nie byc, to ja chyba bym nie zaryzykowal osobiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alianka
zawsze jest jakies wyjscie. a najwazniejsze to byc razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja napewno bym sie
nie zgodzila a jesli juz to rzucilabym prace i pojechala z nim. Moze niech jedzie narazie sam, rozejrzy sie co i jak a za pare miesiecy sciagnie Ciebie i dziecko do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli sam pojedzie
stracisz Go!!! to pewne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×