Ile jesteście w stanie wydać na ciuch?

Niewazne czy macie kase, czy nie. Jesli widzicie fajna bluzke, np. w sklepie Morgana za 250 zl albo 160 zl, to czy kupujecie ja?/odkladacie na nia pieniadze? Czy od razu rezygnujecie ze wzgledu na cene i idziecie do np. Orsaya, gdzie bluzki sa po 30/50 zl? Tu nie chodzi o chwalenie sie kto ile ma kasy i jakie ciuchy kupuje. Pytam tylko o to, czy jestescie w stanie (nie majac kasy) odlozyc na fajna bluzke, ktora wam sie podoba, ale nie jest tania...

tak!

jasne, jak bluzka jest naprawde fajna i dobra jakosciowo (tzn. gdy wiem, ze ponosze ja pare sezonow), to moge zaplacic nawet 300 zl w morganie.

wole kupic tańszą, co nie oznacza że gorszą bo przypuścmy w orsay'u kupiłam już dość dużo dobrych gatunkowo ciuchów, ale częściej.Każdy przecież wie , że kobiety uwielbiają zakupy ;)

a co w tym ohydnego? Przeciez piore ta bluzke... Jesli ty swoich nie pierzesz, to szczerze wspolczuje...

nie! a Wam to się chyba "przelewa"

nie kupiłabym bo mnie zwyczajnie nie stać za te 200-300 zł mam kilka dobrych ciuchów a nie jedną bluzkę z naszywką "Morgan" .. co drogie nie zawsze oznacza,że warto to kupić

nie nosze jej codziennie, mam rozne i nosze na zmiane. Mam kilka ulubionych, ktore nosze juz ktorys rok z kolei, a sa takie w kroju, ze beda zawsze modne. Mozna je laczyc z innymi ciuchami i dodatkami, i zawsze wygladaja swietnie. Ja jestem prawdziwa kobieta, bo potrafie to robic, natomiast ty chyba nie. Bo nie rozumiesz, ze mozna jakis ciuch nosic pare lat i to zasze z klasa i pomyslem. Niestety sa takie, ktorym pomyslow brakuje i dla tych nie ma innej rady jak kupowac co pol roku nowy ciuch, zgodnie z tym co podpowiadaja stylisci.

Nie rozumiem jak można kupować ciuchy dla metki. Widziałam ostatnio bluzki Adidasa na ramiączkach za 200 zł, materiał zupełnie przeciętny, tylko że napisa Adasia, taka sama bluzka jest w firmowych, tańszych sklepach za 50 zł z tym, że nie ma napisu:P

gora 20 zl :DDDD a tak srednio to 10 zl no za 3 zl czasem cos fajnego sie kupi i jestem zadowolona bo wygladam mimo to oryginalnie a za te wszystkie bluzki firmowe zadnych pieniedzy bym nie dala nawet za darmo bym ich nie wziela dlatego ze sa badziewne i kazdy takie nosi zero oryginalnosci no i tak ogolnie to one mi sie nie podobaja trafi sie jedna na milion :P

"a ja wydaje"masz racje. Niby oryginał za dużą kasę a nic specjalnego.Takie ciuchy są gorsze niż w lumpeksie! Szpan napisem?Metką?To jest śmieszne!

no wlasnie a w ciuchach z lumpku wygladam "jakos" :)

To zależy. Na letnią bluzkę maksymalnie 40zł, więcej bym nie dała za skrawek materiału. Bluzka jesienno-zimowa, z rękawem do łokcia lub długim - do 60zł. Wszelkie swetry, golfy - do 80zł. Kupuję najczęściej w Coloseum, Orsayu albo w sklepach indyjskich. Podałam ceny maksymalne, bo staram się kupować taniej, czekam na promocje.

Kiedys zalozycielka czasopisma Cosmopolitan Helen Brown powiedziala ,, ubieraj sie lepiej niz Cie na to stac". Dobrze powiedziane :) dlatego jak widze jakis drogi ciuch i powaznie zastanawiam sie nad jego kupnem przychodzi mi na mysl ten cytat, dlatego nie zalujcie dziewczyny sobie, przeciez to najlepszy sposob na chandre :P

a ja twierdze,że czasem w tańszych sklepach mozna znaleźć o wiele fajniejsze ciuchy i nawet jak mam kase to wole kupić sobie kilka fajnych rzeczy niż "rzucać sie" na coś drogiego...poza tym też lubie mieć co sezon nowe ciuchy,a nie chodzić kilka sezonów w tych samych.

ja również wolę kupić sobie 2 bluzki za 30zł niż jedną za 60... :) Nie mam potrzeby chodzenia do markowych sklepów, bez obrazy ale szpan metką to głupota... może gdybym była gwiazdą Hollywood to zmieniłabym zdanie ;) ale na razie ubieram się w zupełnie przeciętnych sklepach i często poluję na ciuchy na targu i jest mi z tym dobrze :)

Najlepiej iść na handel targ czy coś w tym stylu ;) AA szczerze wam powiem - teraz szkoda mi kasy na jakieśtam bluzki czy jakikolwiek drogi ciuch, firmowy. W życiu nie kupiłabym bluzki za 200 zł bo ... szkoda by mi było kasy ;) Mam za to cztery inne też dobrego gatunku. Droższe nie znaczy lepsze :\\ Teraz wszystko rozwala się tak samo. A ja i tak mam swój kochany fioletowy sweterek za jedyne 40 zł który noszę od 3 lat i nie ma ani jednej dziury, zmechacenia, czy prucia, chociaż nawet nie wiem, jakiej jest firmy ;) Teraz wszystko jest sprzedawane na powiedzeniu - drogo kupić, mało ponosić i kupić znowu. Niestety, producenci opadli na laurach :\\ Mła :*

ja zdecydowanie wole bardziej wydac forse na ksiazki niz na mega firmowa szmatke; metka to nie wszystko.

ja wydaje duzo na ciuchy!ale to nie sa drogie ciuchy.tylko poprostu ja ciagle cos kupuje.mam pelna szafe,a i tak ciagle czegos mi brak.drogie mozna kupic buty,bo tanie to sie szybko rozlatuja...i niezbyt ladnie po nich stopki pachna:)

ja tez bym kupiła gdyby mnie powaliła na kolana. I to wcale nie dla metki mam w szafie cuchy za 500zl jak i takie za 15zltore w jakims ciucholandzie mnie zwalily z nog.

za bluzke mogłabym dać do 150 zł

jak by byla jakas zajefajna to bym dala moze i 200:p a tak ajwiecej z abluzke dalam 100. za malutki tp z orsaya 59 lub z ajeansy levisa 200...jak bym miala duo hajsu to na bluzke dalaby,m nawet 1000 o ile bylaby fajna:P:)

moze i nie zawsze to, co drozsze jest lepsze, ale jednak czesto tak jest, najczesciej drozsze firmy szyja z lepszych gatunkowo materialow, kupuje rozne rzeczy, ale w sumie wole zaplacic troche wiecej, ale i dluzej ta rzecza sie cieszyc

zgadzam sie z poprzedniczka ze zwykle drozsze ciuchy sa poprostu z lepszego materialu.. ja niestety mam taki problem ze jestem niska i nie moge w zadnym sklepie kupic spodni na siebie wiec musze wydawac 250 zl na spodnie lee czy wranglera bo tylko tam maja rozmiary.. ale owszem w defektach mozna kupic tanie a i markowe ciuchu wiec polecam

i co macie z tych ciuchów?? strata kasy! Orsay ma tu występować w roli tego tąńszego-super..Nie ma to jak ciuchowe maniaczki..po cholere się tak stroicie,i tak nic z tego nie macie :D

najdrozsza bluzka jaka kupilam - 79 zl ale nie zaluje