Sytucja dzisiejsza w pabie.

Zostles zaproszony na spotkanie w pabie z ludzmi znanymi Ci i tez z tymi obcymi. Z pewnego powodu nie umiales sie wyluzowac i caly czas siedzailes przygnebiony nic Cie nie bawilo i z nikim nie miales ochoty gadac.Czy wyszedl bys ? czy jednak dalej tam zostal? Jak wy byscie postapili?

nic innego tylko sie urznac

wyjscie to dobry pomysł!!! po co psuć innym nastrój skwaszoną miną!

to zalezy jak bardzo miałabym zły nastój,jak kiepski to próbowalabym sama siebie przekonac ze dobrze się bawie,jak miałabym beznadziejny i widziałabym jak bardzo nie pasuje do ludzi,sytuacji czy miejsca to bym wyszła po pierwszej godzinie

ja tam bym symulowala ,ze zle sie czuje i podziekowalabym towarzystwu z przeprosinami oczywiscie

A ja bym została, bo może bym coś straciła? :P