awans męża a małżeństwo

proszę o radę kobiety, które miały podobną sytuację lub słyszały o niej chodzi o to, że bardzo często słyszałam, jak mąż awansuje to znajduje sobie kochankę lub zostawia żonę, ogólnie awans męża nie jest dobry dla zwiążku a wręcz przeciwnie przynosi odwrotne skutki tzn. w małżeństwie zaczyna dziać się gorzej. mój mąż właśnie dostał lepszą propozycję w pracy i boję się, żeby u mnie tak nie było, bo juz zauważyłam, że jakos z góry mnie traktuje, czuje się lepszy i jest bardzo pewny siebie i nie zwraca już na mnie uwagi jak wcześniej proszę napiszcie jak u was to było

odezwijcie się kobiety

nikt nie napisze?

Wychodziloby zatem na to, ze wszyscy faceci to sk**** tylko czekajacy na okazje przerzniecia swojej nowej sekretarki..eh

może na to wychodzi, to nie są bzdury ale jak ci się nie podoba to nie czytaj i nie pisz w ten sposób

ja w ogóle nie mogę sobię wyobrazić takiej sytuacji! Mój mąż kiedy awansował to oboje cieszyliśmy się z tego, starałam się wyrazić to że jestem z niego dumna i z tej okazji czekała go miła kolacja z szampanem. Nie wierze, że faceci po dostaniu awansu nagle obrastają w pióra i starają się udowodnić swoją wyższość w związku! Dla mnie to głupota i przerost ambicji..jak to się mówi- nie widziała dupa słońca! Myśle że to zalezy od charakteru faceta, bo tak to już w życiu bywa że jak ludzie dorobią się czegoś to im nagle woda sodowa do łba odbija! Współczuję Ci jesli w Twoim wypadku to się sprawdziło:( Pozdrawiam

mąż mnie odsunął od siebie, już nawet nie mogę mu obciągać jak dawniej:O

Zuzą, to znaczy nie całkiem u mnie pare lat temu było tak, że mąż dostał lepszą pracę i dużo więcej zarabiał i zaczął się wywyższać w domu, traktował mnie dużo gorzej, mówił, że on to dużo osiągnął, a ja mało - tylko, że ja naszymi dziećmi sie po pracy zajmowałam i musiałam lecieć do domu z wywalonym jezorem, żeby dzieci z przedszkola odebrać, a on się nie śpieszył, mial czas na piwo po pracy, na nadgodziny itp a do domu wracał jak ja już wszystko zrobiłam i dzieci szły spać, na gotowe. też się na początku cieszyłam jak dostał tą pracę, ale pózniej załowałam, bo wolałam jak mniej zarabiał, miał większy szacunek do mnie i był jakiś normalniejszy

a poza tym też dużo mniej czassu zaczęliśmy spędzać razem i to zle się na związku odbiło, on miał kolacyjki, obiadki służbowe, jakieś wyjścia wieczorne, bo ktoś go zaprosił to wypadało pójść, albo musiał zostawać po godzinach na wyjścia ze mną już nie miał czasu albo mu się nie chciało, bo ciągle dla mnie był zmęczony