Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wymiekam

jest dużo gorzej ??

Polecane posty

Gość wymiekam

ona odeszła bo nie miała serca patrzyć jak się męcze przy jej problemach ze sobą, czy to ma sens ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra radka
a czy mówiłeś jej że chcesz z nią być mimo obciążenia tymi problemami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
naczytalem sie duzo na temat wiem, ze takie sytuacjie powoduja ze faceci odchodza od kobiet, ze nie wytrzymuja, ale jak kobieta wykonuje taki krok to sie kupy nie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to tylko taka wymówka z jej strony... \"kocham Cię, ale muszę odejść\" czy coś w tym stylu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
bylem przy niej, wspieralem ja, chcialem pomoc, nie pomagalo, twierdzila ze do tej pory to dzialalo a teraz nie, odrzucila moja pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchasz mnie w ogóle? Rozumiesz co do Ciebie piszę? Możliwe, że chciała się jakoś z Tobą rozstać... a to co Ci powiedziała było tylko byle wymówką. Nie zakładam, że to co piszę jest prawdą... ale taka możliwość istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
slucham a odpowiedz byla dla ->dobre rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
zostan, rozumiem i biore taka ewentualnosc pod uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostań, zostań ... nie ma ... jak prawdziwa kobieta... OBRAŻAM SIĘ! Czuję się ignorowana... tak, zdecydowanie... Dobra... już normalnieję. W razie jakichkolwiek wątpliwości, pytań, zastrzeżeń proszę kierować się pod mój adres. Zawsze do usług. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wave of blood
Ma to sens. Jeśli to jej prawdziwa wymówka to ma to sens. Podpieram się swoim własnym przykładem. Gdy sie kogos bardzo kocha, to nie chce sie go obciążać swoimi problemami,a co za tym idzie - nie chce sie być problemem dla ukochanej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
rozmawialem to z wszystkimi ktorzy byli obok tego zwiazku i oni nie sa w stanie mi pomoc, zagladnalem tutaj bo moze ktos obcy nie zaangazowany moze cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe___
mialam podobna sytuacje ale odwrotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
do bebe -- i dowiedziałaś sie coś więcej??wytłumaczył takie zachowanie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe___
do wymiekam: jezeli chodzi o wymiekanie to u mnie to juz trwa 8 miesiecy. Zaczely sie problemy, popadl w depresje, dziwne nastroje. Odwrocil sie ode mnie. Zmienil sie i do tej pory on czuje sie jak nikt. Tez zerwal kontakty. Ja dzwonilam, martwilam sie. Obecnie nie wiem co robic. Kiedy interesuje sie jego problemami krzczy ze gowno wiem , ze nic nie rozumiem, kiedy sie jego problemami nie interesuje tez jest zle. Co do twojej dziewczyny. Kobiety raczej sa takie, ze potrzebuja wsparcia w chwilach kryzysowych. Pogadaj z nia szczerze ale nie dopusc aby takie cos jak u mnie trwalo u ciebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę nie wiem o co chodzi. Mam prośbę napisz cos więcej bo z tego, co tu napisałeś, można jedynie wnioskować, że odeszła z powodu swoich problemów. To nie jest jednak powód do odejścia. Problemy mamy wszyscy: jedni większe, drudzy mniejsze, ale nie rozstajemy się z ich powodów gdy naprawdę kochamy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
tak odeszla bo niechciala patrzyc jak sie z nia mecze, tyle ze ja ją kocham niezaleznie od problemow jakie ma i od tego jestem zeby ja wspierac, czemu nie chce z tego korzystac, czemu zawsze jej pomagalem a teraz juz nie potrafie, ona nie potrafi z tego korzystac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może zrobiłeś coś, co ją zabolało ? Może boi się teraz tego ? :) [sama nie wiem] zbyt enigmatycznie piszesz, żeby można było doradzić rozsądnie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newsy
Sluchaj, a moze jest to jakis rodziaj testu? Może ona potrzebuje kolejnego potwierdzenia że ja kochasz i że NA PEWNO CHCESZ Z NIĄ BYĆ! Tak czesto postepują kobiety. Poczekaj chwile i do niej wróc ale juz pewnym i zdecydowanym krokiem. Powiedz ze bez niej twoje życie nei am sensu! Utrwiedz ja w przekonaniu ze naprawde chcesz być z nia razem w trudnych sytuacjach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
jakos sie nie moge pozbierac, nigdy nie mialem problemow z pisaniem o tym co faktycznie jest w mojej glowie az do wczoraj, nie sadze zeby cos takiego bylo, ona calą wine wziela na siebie, to ona ma problemy ze soba, a ja jej tylko (albo może AŻ) nie potrafie pomoc,moja obecnosc raczej jej nie pomaga tylko bardziej ja zalamuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś.........
wymiekam, spokojnie, opisz swoją sytuację ze szczegółami, bardziej rzeczowo, mniej chaotycznie.Może mamy taki sam problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
trwałem w związku z kobietą kilka lat i do tej pory wszystko sie układało bardzo dobrze, byly jakies potyczki ale zawsze razem jakos sobie z nimi radzilismy, ostatnie 3 tygodnie to najgorszy okres w naszym wspolnym zyciu, ona ma ciagle depresje, czuje sie zalamana i nie czerpie radosci z zycia, poczatkowo myslalem ze to chwilowy stan wiec staralem sie jakos przeczekac, zgodnie z radami i swoim mysleniem staralem sie jej dac wsparcie moja osoba i uswiadamialem ja w tym ze tylko razem mozemy sie z tym problemem uporac, niestety dwa dni temu do jej glowy doszla nowa mysl ze bardzo przez nia cierpie i ze nie potrafi tak dalej, ze bycie ze mna w zwiazku ktory tylko mnie krzywdzi wcale jej nie pomaga a wrecz przeciwnie tylko wpedza w gorszy stan, teraz sie zastanawiam czy to ma w ogole sens, bo zostala sama i moim zdaniem ciezko jej bedzie z tego wyjsc, wcale nie czuje poprawy czyli ten zwiazek niepotrzebnie zostal naruszony,czy ktos to jeszcze rozumie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co...
ona sobie musi sama ze sobą poradzić, a Ty zajmij sie sobą. nie lamentuj. bez Ciebie nie będzie jej źle. moim zdaniem ona jest chora, byc może ma depresję, a może to coś bardziej ciężkiego i powinna się leczyć. nie można tkwić w związku gdzie druga osoba nie widzi sensu bycia z inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy przypadkiem...
dziewczyna nie ma problemów na tle psychologicznym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
to by mialo jakis sens,teraz faktycznie jedyne co moge zrobic to dalej utrzymywac sie od niej z daleka i pozwolic zeby czas pokazal co ma byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymiekam
a czy przypadkiem -> nigdy wczesniej nie miala, nie spotkalo ja teraz nic co by to moglo powodowac, nie znam sie i nie wiem czy takie problemy moga sie tak po prostu zrodzic w czyjejs glowie, proponowalem jej wizyte u psychologa, to podobno pomaga choc nie wszyscy maja na to odwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×