Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brednie

Rozpieszczone dwulatki

Polecane posty

Mam synka w wieku dwoch lat i moj problem jest taki: mały za duzo czasu ostatnio spedzal u moich rodzicow, poniewaz ja pracowalam, i niestety teraz kiedy nie pracuje nie moge sobie dac z nim rady. Moi rodzice strasznie go rozpiescili, szczegolnie moja mama. Na wszystko mu pozwalali, wszystko co chcial to dostawal, kazda zabawke ktora mu sie spodobala oni kupiwali, wszystko co chcial zjesc moja mama zaraz leciala do sklepu zeby kupic. Teraz kiedy ja siedze z nim w domu nie moge sobie z nim poradzic. ja czegos nie mam w domu co on by chcial zaraz mi przynosi buty i mamy isc do sklepu. Kiedy jestem z nim na zakupach od razu wbiega na sale sprzedazowa bierze to co chce i jest zadowolony. Zabieram mu to i zaczyla sie tupanie nogami, wielki placz, nawet zdazalo sie ze kladl sie na podloge w sklepie. Nie chce wyjsc w oczach pan sklepowych za wredna matke ktora nie kupuje swojemu dzicku lakoci itp. Chce go po prostu nauczyc ze nie wszystko czego on pragnie musi koniecznie to dostac. Jest mi strasznie przykro jak on tak placze, ale nie moge doprowadzic do tego zeby dziecko mna rzadzilo. Pomózcie mi, co mam robic, przeciez nie odizoluje go od babci... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 28
mam corke ktora ma juz 4 lata i tez jest rozpuszczona. najgorsze jest to ze ja sama ja tego nauczylam. co chciala to miala i ma nadal. jak wchodzimy do sklepu to ona od razu leci do dzialu z zbawkami, wybiera jakas lalke i musze ja kupic bo jak sie sprzeciwie to wszeczy na caly sklep, oczywiscie wszyzscy sie gapia a ja dla swietego spokoju spelniam jej kazda zachcianke. wszyscy mi mowia ze zle ja wychowuje, ale ja juz sie tym nie przejmuje. trudno jest tak jest. mam nadzieje ze z tego wyrosnie. dzieki bogu ze mnie na to stac bo gdzyby mnienie bylo stac to mialabym wielki problem. w domu stosuje zakazy i nakazy, jest duzo krzyku ale jakos udaje sie mi cos z nia wynegocjowac. czyli moral z tego taki ze jak cos musi zrobic to robi to. dlatego jestem pelna optymizmu. z drugiej strony, przeciez to moje dziecko, kocham ja calym sercem i dlatego chce zeby miala wszystko, niech sie cieszy. najlepiej byloby zebys byla konsekwentna w tym co robisz. jesli nie wolno to nie wolno i koniec. wiem latwo sie mowi, trudniej to wykonac. ja niestety nie naleze do takich osob i dlatego mam problem. ale glowa do gory, jakos to bedzie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz
porozmawiac z babcia (mama) ale nie wiem czy przyniesie to efekt. Dziadkowie, jak wszyscy wiedza, sa od rozpieszczania wnukow, tak tez mowia moi rodzice i nic z tym zrobic nie mozna. Ja to jakos przetrwalam. Teraz jest troche latwiej ale byly momenty ze przechodzilam na druga strone ulicy zeby ominac sklep z zabawkami lub kiosk. Caly czas staralam sie tlumaczyc dzieciom (bo jest ich dwoje), ze w domu nie mozna miec wszystkiego a mama nie ma mozliwosci kupowania bez konca. W jakis cudowny sposob udalo mi sie oddzielic rozpieszczanie dziadkow od realiow naszego domu. Probowac trzeba, proces dlugotrwaly ale jest mozliwy szczesliwy final. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starałam sie rozmawiac z moja mama, ale nie dalo skutku, tak jak sie spodziewalam moja mama sie obrazila :-) Ja jestem stanowcza, jak nie to nie i koniec kropka. Ale mały jest jeszcze glupiutki, nie rozumnie wszystkiego co do niego mowisz, mam nadzieje ze w czasem sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uda sie tylko musisz być konsekwentna, ja miałam ten sam problem, córka ma teraz trzy lata, teraz wie że przy mamie nie może pozwolić sobie na to co przy babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rozmowy z babciami faktycznie niewiele dają, moja mama posuwa sie czasem do tego że kwestionuje przy dziecku moje decyzje rzucając teksty typu \"ta twoja mama to tylko gada i gada\" albo się na przykład śmieje do rozpuku jak ja coś mówie a córka się stawia... mądre to to nie jest i wcale mi nie pomaga, ale ja wtedy po prostu zwracam mamie uwagę i nie martwię się czy sie obrazi czy nie, w końcu to nie ona siedzi z moim dzieckiem 24h na dobę i nie ona musi znosic fochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej byłoby nie zabierać synka do sklepu;) ale nie zawsze tak się da, niestety. Jeśli postanowisz, ze mu nie ulegniesz, to nie ulegaj i w nosie miej to, co pomyślą inni, bo to przeciez o Twoje dziecko chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za odpowiedzi musze sie z tym uporac, najgorsze jest to ze maly z babcia widzi sie codziennie :-( mieszkamy w tym samym bloku :-( Z jedenj strony to dobrze, a z drugiej.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj brednie na kolejnym topicu :-P Jesli o mnie chodzi, to moja mala nie jest zbyt rozpieszczona, chociaz z babcia(moja mama) widuje sie dosc czesto, mieszkamy blisko, tyle mama wychowala 7 dzieci i wie ze nie mozna im na wszystko pozwalac.. Jesli chodzi o Ciebie to mysle...ze musisz mama porozmawiac bardzo stanowczo ----- ze nie podoba ci sie ze synek jest rozpieszczony, ze to potem ty masz problem z jego wychowywaniem, ze trudno, jak tak dalej bedzie trzeba bedzie ograniczyc kontakty (takie straszenie u mojej kolezanki podzialalo). Wiesz, pewnie, ze trzeba liczyc sie z tym, ze mama najpierw sie obrazi, ale to Ty i twoj maz ponoicie konsekwencje takiego rozpieszczania, a za pare lat jak juz synek bedzie starszy moze probowac uciekac do \"kochanej babci\" i zamiast z wami miec kontak z nia. Tak bylo wlasnie u mojego kuzyna, corka jak skonczyla 15 lat(!) przeprowadzila sie do babci, bo stwierdzila ze rodzice jej nie kochaja i wrocila dopiero po pol roku ponad...NIESTETY CZASEM TRZEBA BYC STANIOWCZYM...Gorzej, gdy tak jak w Twoim przypadku mama opiekuje sie malym gdy Ty jestes w pracy...No nie wiem, napewno jakos to bedzie!!!!!! :-)) Nie jestem ekspertem w kwestii wychowania dzieci i poradnictwa rodzinnego, wiec moze juz ni bede sie przemadrzac, co? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz porozmawiać z babcią a w domu wprowadzić system nagród. To bardzo skuteczna metoda. Za dobre zachowanie dziecko dostaje na przykład naklejkę i po zebraniu określonej ilości jest nagroda. Można to wieszać na tablicy korkowej. Produkt dostępny jest na CoZaCena – www.cozacena.pl w niskiej cenie. Polecam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×