Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narwana40

tzw. Otwarte malzenstwo

Polecane posty

Gość narwana40

Czy ktores kobiety albo mezczyzni zyja albo zyli w takich zwiazkach. Malzonkowie wiedza, sa informowani o tych trzecich osobach, ktore "urozmajcaja" zwiazek malzenski nowym przezyciem, nowym seksem. Jakie reguly macie ustalone, czy obowiazuje absolutna szczerosc-spowiedz? Prosze bez moralow, piszcie prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalam
jedno "otwarte malzenstwo" ale po roku tego eksperymentu rozwiedli się.Ona została sama z dzieckiem.On przeprowadził się do kochanki.Umowę mieli inną ale stało się innaczej bo on się zakochał.A tak na marginesie nie boisz się chorób przenoszonych drogą płuciową.A tych chorób trochę jest.:D Maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vonna
Mnie się wydaje, że prędzej czy później dojdzie do rozpadu małżeństwa, poza tym kobiety bardzo emocjonalnie podchodzą do takich spraw (nawet jesli początkowo nie zdają sobie z tego sprawy). Jestem pewna, że predzej czy poźniej pożałujesz, nie warto ryzykować. Zresztą reakcji faceta też nie mozesz być pewna na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otwarte małżeństwo
ha ha do czasu aż jedna z osób sie nie zakocha. Poza tym, pierwsze słyszę takie określenie. Nasuwa mi się pytanie ... po co w takim razie wychodzic za mąż/żenić się? Nie widze sensu, to chore wg mnie. Albo się na coś decyduję albo nie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, slyszalam o takim malzenstwie. poczytaj \"Portret Doriana Graya\", tam bylo takie ciekawe malzenstwo, tyle tylko, ze on byl gejem... :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiana warty
jak dla mnie to albo -otwarte-, albo -malzenstwo- co to niby ma byc ? -nieuchwytny uchwyt-? ale... co kto lubi powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze zę to jakas nowa \"trądi\" moda,ciekawe :D, M: cześc kochanie,poznałem fajna dupcie na czacie,idę sobie poruchac dzis w nocy,zapłać rachunek za światło i natankuj auto :D Ż: alez idz kochanie,dzis wpada do mnie twoj stary kumpel,mamy zamiar spróbowac jakies nowe pozycje :) -żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to o mnie
żyłam w takim małżeństwie,faktycznie do czasu....najpierw to ja się zakochałam w T. a potem on znalazł Ż.Rozeszliśmy się 5 lat temu.On ponownie się ożenił.Ja nie zrobię tego nigdy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narwana 40 czemu milczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znam takie małżeństwo, które jest ze sobą od 30 lat. Chyba więc nie jest to taka znów świeża moda. Poczytajcie też życiorysy różnych artystów. Nasz Wojciech Kossak, żeby daleko nie szukać, całe życie miał przeróżne kochanki, a podobno cały czas kochał swoją żonę ... Heh.. Co do znajomego małżeństwa, kochanki i kochanków miewają oboje, nie kryjąc się, ale i nie afiszując specjalnie jak się zdążyłam zorientować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez to wzajemne zdradzanie się,jak w takim małzeństwie ma się rozwijać miłość.Jak na świat maja przychodzic dzieci.Kto ma sie nimi opiekowac jak jedno z rodziców idzie na lajdactwo.Czy drugiemu jest w tym czasie dobrze,co czuje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, że Michalina Wisłocka (\"Sztuka kochania\"), była w takim związku, jej mąż mial kochankę, chyba to była jej przyjaciółka (dokladnie juz nie pamiętam), mieszkali razem... Michalina bardzo meża kochała i dlatego godzila się na ten związek ... ale do czasu, az spadły jej z oczy tzw. \" różowe okulary\" ... Wg mnie to chory układ, po co w takim razie ślub? Lepszy chyba w takiej sytuacji wolny związek, ... kazdy robi co chce, ...jeden idzie w prawo drugi w lewo i za którymś razem przypominaja sobie o sobie :-D Uważam, że to jest do czasu, aż jedna z osób się nie zakocha :-D Ale kazdy ma prawo żyć jak chce i jak mu sie podoba, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironia
Moim skromnym zdaniem wszelkie tego typu pomysły są nastepstwem nieudanego związku. Jedna strona proponuje to drugiej, bo ....(wstaw co chcesz). Nasza mentalność jest inna, moralność inna, a wszelkie urozmaicenia typu: sex z inną parą, trójkacik, otwarte małżeństwo są poczatkiem zerwania więzi emocjonalnej. To substytut związku. Coś co ma go utrzymać, bo codzienność nie jest w stanie tego zrobić. Jak dla mnie cienka linia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez znam takie \"nowoczesne\" malzenstwo. kiedy nasz dobry przyjaciel skladal mi niemoralne propozycje ;) wyjasnil, ze on i jego zona (ktora bardzo kocha) sa takim wlasnie malzenstwem. dali sobie pozwolenie na skoki w bok bez informowania o tym wpolmalzonka. wszystko to ma sie odbywac bez angazowania rodziny (maja 2 dzieci). i chyba jakos to dziala, chociaz nie jest latwo. kiedys przyjaznilam sie z jego zona az do czasu gdy jej maz powiedzial w jej obecnosci o mnie cos milego - zerwala ze mna kontakt. szkoda, to fajna dziewczyna ale nie uwierzyla ze pomiedzy nim a mna do niczego nie doszlo. tak wiec uwazam, ze to idiotyczny pomysl, taka asekuracja dla wlasnych slabosci. a w malzenstwie chyba nie o to powinno chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie na takich wspolmalozonkow czychaja rozne choroby przenoszone droga pluciową.brzydzilabym sie takiego partnera co uprawia seks nie wiadomo z kim a potem laduje sie do loza malzenskiego.obrzydliwosc fuj,fe.....lajdactwa nie nawidzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironia
Nie na takie rzeczy zgadzają sie kobiety by nie odszedł. Wychodza z założenia, że zachowają twarz wchodzac w taki układ. Zabranianie nic nie da, więc zgadzaja sie na to, by jak im sie wydaje panować nad sytuacją. Prawda jest taka, w ten własnie sposób tracą twarz i szacunek. Zarówno w oczach otoczenia jak i faceta, z którym są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otwarte malżeństwo to wg
mnie to tak, jak ... gdyby dziecko mi sie znudziło, chociaz je kocham i chcąc odswieżyc uczucia postanawiam pokochac jakieś cudze dziecko tak na chwilę, na godzinke, dwie w tygodniu ... :-D Otwarte małżeństwo to wg mnie po prostu ZDRADA a, że to inaczej się nazywa, to dla mnie nie ma znaczenia. Dorosli, odpowiedzialni ludzie nie rozwiazują swoich problemow małżeńskich poprzez zdradę. Pozdrawiam Miła :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pewien styl życia.....a poza tym musi być duży wspóly majątek, bo on jest często już potem spoiwem związku.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pisia
No jakby podejść do tego tak na sucho , to mogłoby to funkcjonować , gdyby tych "trzecich" i "czwartych" potraktować jako zywe wibratory. W końcu wibrator albo inne sex-zabawki nie rozbijają małżeństw. Tylko sprawę komplikuje to , że te żywe wibratory też są ludźmi i taki układ chyba , o ile w ogóle może funkcjonować , to jest bardzo trudny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otwarte malżeństwo czyli
sex bez uczucia, a taki sex jest jałowy, nie warto tracić czas :-D Robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej a
co to jest DROGA PLUCIOWA??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×