Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dominisia

Jak wychować grzeczne dziecko?

Polecane posty

WITAM Można czytać różne książki na temat wychowywania dzieci,można też słuchać przyjaciół i ich rad.Ja natomiast chciałabym drogie mamy i drodzy tatusiowie abyśmy sami spróbowali opowiedzieć jakich metod wychowawczych używamy względem naszych dzieci. Moje dziecko ma w tej chwili 4miesiace,ale już można zauważyć u niego charkaterek,to chce tego nie chce. Prosze o uwagi i wypowiedzi Paula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochać je...uśmiechać się do niego...rozmawiać z nim...dbać o jego potrzeby...dbać by było spokojne..... ja też mam 4 miesięczną Zosię...jest bardzo grzeczna... nie płacze nie złości się...liczę na to że pozostanie grzeczną dziewczynką.... hmmm...a może to geny..... :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia dzieki za wypowiedz.Niekiedy jednak usmiech zawodzi i z bardzo grzecznego dzidziusia wyrasta malły psotny diabełek.Znam przykład-dzieci mojej siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie w tych czasach
!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem - geny czy
wychowanie. Moje dzieci wlasnie podorastaly i jak patrze z perspektywy to byly aniolami ( i nadal sa). Zadnych rykow, naciagania, przyjazne rodzinie, babciom, dziadkom, swietnie sie uczace., wysportowane , z mnostwem zainteresowan. Ja im poswiecalam duzo czasu, zawsze odopwiadalm na kazde pytanie.Traktowalam je powaznie i z szacunkiem, nawet, jak byly male.Duzo im czytalam, staralam sie dobierac rozwijajace zabawki. W domu nikt na nikogo nie wrzeszczal, byla dobra atmosfera. Z klopotami przychodzily do rodzicow, bo zawsze mialy wsparcie i zrozumienie.Nikt w rodzinie nigdy nie bil dzieci. To w zasadzie oczywiste, ale jak patrze na potwornie rozwydrzone bachory , to mysle, ze chyba rodzicom brakowalo cierpliwosci. Jako dziecko mialam zawsze pelny luz , bylam samodzielna.Nikt mi niczego nie zakazywal, staralam sie w zwiazku z tym zachowywac odpowiedzialnie. Moich dzieci tez nie wychowywalam przez zakazy, tylko staralam sie,zeby myslaly , co robia, nie krzywdzily swoim zachowanbiem siebie i innych. Zazdroszcze ci 4miesicznego dziciaczka, masz takie pole do popisu! I moze nie o to chodzi,zeby bylo grzeczne w sensie posluszne,ale rozsadne i dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co to właściwie znaczy
"grzeczne dziecko" ? Takie, które słucha rodziców? Nie sprzeciwia się? Nie buntuje? Nie brudzi? Nie wiem, co masz na myśli Dominisiu, więc nic nie piszę.Mam dwóch synów i bardzo ich LUBIĘ, bo że kocham , to oczywiste.Na pewno żaden z nich nie jest "grzeczny" w potocznym rozumieniu tego słowa.I powiem Ci, że jestem z tego zadwolona.Nie zrozum mnie źle - są dobrze wychowani : mają dobre maniery, są kulturalni, ale świetnie znają swoją wartość i potrafią brać odpowiedzialność za czyny.Nawet za te najdurniejsze w oczach innych.Na pewno są bardzo samodzielni, mają swoje poglądy i własne zdanie na wiele tematów, obaj uczą się przede wszystkim na własnych błędach, a ja często mimo bólu serca na widok ich "błądzenia" pozwalam im te błędy robić, bo wiem, że poniosą konsekwence swoich wyborów.Mają poukładany własny świat, nie boję się o narkotyki, czy alkohol, czy rozboje, bo wiem, że to się nie mieści w ich "kodeksie", ale łatwo na pewno nie jest rodzicowi patrzeć, jak dziecko palkuje się w kłopoty a potem z nich dźwiga.Często mnie język świerzbi, żeby powiedziec " zrób tak i tak, bo to i to", ale się powstrzymuję. Sama byłam dzieckiem maltrtowanym przez matkę,już wtedy obiecałam sobie, że nie powtórzę tego chorego wzorca, do którego przywykłam w rodzinnym domu.W każdym razie nie powiem nic nowego, jeśli powiem, że bycie rodzicem to jedno z najtrudniejszych zadań w życiu.Każdy kochający rodzic o tym wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do no nie wiem -grny czy jestes wychowana tak jak ja na luzie,a z twojego poisu wynika ze msz idealne dzieci,moze podasz pare blizszych przykladów jak je wychowywalas Dominisia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem geny czy......masz rację w 100% pozdrawiam...popieram, też bym tak chciała..i ufam i mam nadzieję ze się uda....całym sercem i wolą trzeba pracować na to szczęście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps jeszcze
nikomu nie zaszkodził !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dzieci nie wychowujemy one wychowują się same patrząc na nasze zachowanie! A co do klapsa to czy dajesz klapsy komuś dorosłemu gdy na to zasłużył np. mąż jak zadługo stoi przy wystawie sklepowej a ty prosisz i prosisz żeby sie wreszcie ruszył a on nic, albo kierowcy autobusu jak sie spóźni i ty przez to spóźniasz sie do pracy, albo koleżance w pracy jeżeli zachowuje sie tak jak nie trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze mozna. Tyle, ze to dzisiaj nie w modzie, bo mamusie bardzo nerwowe, malo czasu maja i cierpliwosci... Zreszta tu na forum nie raz bralam udzial w takiej dyskusji i zakrzyczano mnie, ze skoro nie bilam, to znaczy, ze wychowalam rozkapryszonego bachora... hmm, wiec moze sie nie znam, ale nie sadze, zeby przemoc fizyczna w jakimkolwiek wychowaniu mogla pomoc. Wrecz odwrotnie. Bo nawet lekki klaps jest uzyciem sily i gdyby dziecko w ten sposob nas potraktowalo (szturchnelo czy lekko uderzylo) to mielibysmy mu za zle. Czyz nie tak? A to ze jestesmy wieksi i starsi od dzieci nie oznacza, ze klaps w naszym wykonaniu jest dobry. Sa inne sposoby wyrazania swojego niezadowolenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomaranczowo
Nie jestem ekspertem od wychowywania dzieci - nie mam ich i raczej miec nie bede. Ale gdybym je miala, to na pewno nie wychowywalabym ich na grzeczne dzieci. Tak mnie wychowali rodzice i do dzisiaj mam przez to problemy. Oni uwazali, ze dziecko powinno byc widac, a nie slychac - czyli generalnie mialam siedziec cicho w kacie i nie odzywac sie nie pytana. Dzieki temu nie potrafie normalnie rozmawiac z ludzmi. Nie potrafie nawiazac konwersacji, ani jej podtrzymywac. Nie jestem w stanie walczyc o swoje, tylko zawsze cicho znosze zle rzeczy, ktore mi sie przytrafiaja. Najchetniej stalabym sie niewidzialna. Zawsze wyzej stawiam potrzeby innych od wlasnych potrzeb. Zawsze wykonuje polecenia, chocbym sie z nimi nie zgadzala. itd Staram sie z tym walczyc, ale to trudne. I z kazda nawet wygrana proba wcale nie staje sie latwiejsze. Nie robcie tego swoim dzieciom. Zwlaszcza w dzisiejszym swiecie, ktory "zdobywa sie krzykiem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko ma 5 lat, ja do cierpliwych nie należe ale nigdy nie dałam swojemu dziecku klapsa, rozmowa zawsze pomaga. I zgadzam się z przemówczynią odnosnie grzecznych dzieci! maja problemy w dorosłym życiu a prawdziwy przedszkolak czy uczeń musi psocić i figlować bo to sama radość dzieciństwa. Czy my dorośli zawsze mamy ochotę rozmawiać z kimś kogo nie lubimy, odpowiadac na pytania i uśmiechać się jak ktoś podejdzie i nas pogłaszcze, uszczypnie albo zrobi \"puciu puciu bobasku\" Czy zauważyliście jak przedmiotowo traktujemy swoje dzieci? Jak skarzymy się na nie przed innymi dorosłymi, jak opowiadamy ich żenujące sytuacje, wpadki i niepowodzenia? Jeżeli maluch wie że mama jest przciwko niemu a nie znim, nie stoi za nim murem to jak ma się zachowywać. Jeżeli wszystkim naokoło opowiadami jaki mazgaj z naszego dziecka to proszę bardzo nie ma co się starać już lepiej być tym opisywanym i wysmiewanym mazgajem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przeciez grzeczne dziecko, to nie znaczy Ciapa... Ja pod slowem grzeczne rozumiem uprzejmosc, dobre serce i nie przepychanie sie lokciami po wszystko. Umiejetne wyslawianie sie, bez chamstwa i wulgaryzmow. Moja corka ma juz 25 lat i nie zauwazylam, zeby nie umiala walczyc o swoje - tyle, ze w kulturalny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mężątka z długim stażem>>>>> masz racje ale wydaje mi sie że teraz inaczej wychowuje sie dzieci. Teraz wszystko szybko, na juz i na pokaz. Grzeczne dziecko wszystko powinno zrobic same i zając się soba bo mama nie ma czasu. Ja sama wychowuje i mieszkam ze swoim dzieckiem, często jest tak że wolimy razem wyjść na dwór niż sprzatać po objedzie, a jak jesteśmy zmeczone albo wolimy wieczorem poczytać to zostawiamy zabawki na podłodze i nie sprzatamy. Moje koleżanki uważaja że źle wychowuje moje dziecko, ze miałabym więcej czasu dla siebie gdyby dziecko było grzeczne i zajęło sie soba. Może tak może nie. nam jest dobrze. Nie chce żeby moje dziecko było grzeczne, ale chce żeby miało dobre serduszko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie najlepiej stosować metody,by dziecko słuchało rodziców od samego poczatku???Prosze o porady!!! Dominisia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muza 12345
Dzieci juz od najmlodszych lat trzeba traktowac jako powaznego partnera w naszym zyciu rodzinnym. Musi ono przedewszystkim czynnie uczestniczyc w codziennych obowiazkach, w naszych troskach i radosciach, oczywiscie odpowiednio do wieku dziecka. Juz od najmlodszych lat powinno uczyc sie odpowiedzialnosci, pracy, musimy mu pomoc w rozwijaniu jego umiejetnosci, talentow, zainteresowan, Wazna jest atmosfera w domu, przede wszystkim nasza cierpliwosc i madrosc odgrywa wazna role. Nie zawsze mamy na to tyle sil i czasu, ale ja zawsze wychodzilam z tego zalozenia, ze to ja jestem starsza a wiec madrzejsza i wiecej doswiadczona i powinnam sie kierowac cierpliwoscia i madroscia. Waznym czynnikiem jest starac sie zrozumiec dziecko. Wysluchac je, jakie ma problemy, jakie radosci i wspolnie, jesli jest potrzeba w tym uczestniczyc.Bardzo sie oplaca juz od najmlodszych lat wychowywac swoje dzieci i wpajac im madrosci zyciowe, bo potem kiedy bedziemy juz starzy, nam sie to wszystko wroci. Na koniec dodam jeszcze, ze dzieci nalezy bardziej zachecac do czegos, niz krytykowac. Kiedys przeczytalam wywiad ze znana mloda aktorka Mucha, ktora powiedziala, ze jej mama budzac ja z rana zawsze do niej mowila "wstawaj, swieci slonko, dzis na pewno wszystko ci sie uda"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngf
Zgadzam sie z MUZA123.. jak nie będzeimy konsekwentni to dziecko wejdzie nam na głowę. Warto oglądać program angielski o nianii która pomaga zanadto dobrym rodzicom w uspokajaniu ich dzieci. Nieraz nam sie wydaje że jak można trak traktować dziecko ale musimy być silni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ngf ja tez ogladam te programy wychowawcze sa bardzo pouczajace,jednak nie chcialabym być w skórze tych rodziców,tak po prostu w domu rzadzi dziecko. Muza 12345, zgadzam sie z toba w zupełności,pieknie napisane. Może ktoś jeszcze rzuci jakas dobra rada ktora sam stosuje,lub stosował i odniosł sukces. Dominisia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem geny czy
podrawiam Dominisie, Kamelie i inne mile mamy Tak niedawno mje mioaly 4 miesiace i tak piorunem zlecialo! Co by tu jeszce poradzic? Kazde z moich dzieci bylo inne, mimo stosowania tych samych metod wychowawczych. Jedno dosc przebojowe, drugie sniesmiale. Jakos nie bardzo wierze w ksiązki na temat wychowania - na pewno sie przydaja, ale tojednak ogolniki. Moje starsze dziecko jako niemowlę bylo potwornie meczace - wcale nie spalo w dzien.Ja sie zamartwialam, ale z perspektywy czasu widze, ze to wynikalo z wielkim zainteresowaniem swiatem, tak tez mu zostalo. Mowie dzieciom setki razy,ze gdyby nawet zrobily cos najgorszego , to im wybacze, bo od tego jestem matką. Matka kocha miloscia czasem nieracjonalna , ale kazdy czlowiek musi miec kogos takiego, komu moze powiedziec o swoim najhaniebniejszym sekrecie. Moje na szczescie nie popelnily nic zlego, ale wiem, ze nigdy przede mna niczego istostnego nie ukrywaly. Z jednej strony sie zwierzaja, a z drugiej staram sie nie byc wscibska. Czasem trafialam na listy, ktore corka dostawala od chlopaka, ale nigdy , przenigdy bym ich nie przeczytala i ona o tym wie. Mysle,ze trzeba dzieci wychowaywac tak, jak sami chcialibysmy zeby sie do nas odnoszono. Lepiej ograniczc ilosc zakazow do tych rzeczywiscie sensownych i niezbednych Jeszcze wazne - staram sie im jednak czyms imponowac - wiedzą, zainteresowaniami. Ale tez nie udawac madzrejszej, niz jestem . Jak czegos nie wiem, to sie do tego p[zryznaje, przy czym mowie - ze moge tego poszukac - w encyklopedii, w internecie. Trzeba sie zachowaywac naturalnie Ale najwazniejsza jest wzajemna milosc - wtedy nikt nikomu nie bedzie chcial sprawic przykrosci , dzieci beda dobre dla rodzicow ( czyli , jak mozna takze czasem powiedzic - grzeczne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do no nie wiem geny czy bardzo dziekuje ci za wypowiedz,myśle zupełnie tak samo jak ty,i mama nadzieje ze moje dzieci wychowane ta sama metoda co twoja rowniez beda otwarte,wyrozumiale iszczere. Dominika 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamlolada
no cóz grzeczne dzieci nie są obecnie w modzie, ale ja nie będę ukrywała, że właśnie takie lubię, i jakie jest w moim odczuciu grzeczne dziecko?, takie dziecko jest po prostu miłe, może być rozbrykane, ale jest miłe, potrafi jak wchodzi do windy powiedzieć dzien dobry, jeżeli czegoś chcę, to powie poproszę, a nie "DAJ MI TO JUZ" ,nie traktuje matki, a jeszcze częściej babci jak istot niższego rzędu, które slużą tylko zaspokajaniu jego potrzeb, nie wpada w histerię na każde NIE i w ogóle nie uważa się za pępek wszechświata, któremu wszyscy w koło mają służyć. Bo ja takich dzieci widze teraz wkoło siebie najwięcej, z czego to wynika?, myślę, że ze zle pojętej miłości i braku cierpliwości i konsekwencji, bo jeżeli dziecku się czegoś zabrania ,a za chwilę gdy się skrzywi już to mu wolno, to co się dziwić , że za chwilę krzykiem wyegzekwuje wszystko. Na porządku dziennym jest u moich koleżanek, ze one praktycznie nie mogą obejrzeć nic w telewizji, bo telewizor jest okupowany przez dzieci. Jaka jest hierarhia w takim domu, gdzie rodzice dziadkowie podporządkowuja sie zachciankom , kilkuletnich dzieci?, jak rodzice kilkunastolatka mogą cokolwiek zakazac lub nakazać, skoro do tej pory latorośl ignorowała wszystkie zakazy,(9 a rodzice to tolerowali bo to przecież małe słodkie dziecko, a dziecko z zasady nie jest niegrzeczne, zachowuje sie tak bo jest małe i nie rozumie, ) I tak z dnia na dzień rozkapryszonu kilkulatek staję się pyskatym, krnąbrnym nastolatkiem , na którego zachowanie rodzice nie maja juz wpływu, i nad którym tracą kontrolę. Także pamiętajcie wychowanie to proces długotrwały, zbuntowane ,krnąbrne i agresywne nastolatki nie biorą się z nikąd, tylko wyrastają, z słodkich dziecinek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samarytaninnnnnnnn
Tak to prawda grzeczne dzieci nie są obecnie trendy, właśnie wróciłam ze sklepu, naszego osiedlowego samu, gdzie tak na oko 5-6 latek urzadzał histerie dosłownie o wszystko, o lody i jakąś zabawkę, która chciał włożyc do koszyka, a matka protestowała, ale uległa, a póżniej jak płaciła to zażyczył sobie , zeby natychmiast mu otworzyła pudełko z ciastkami, a kobieta akurat płaciła, to tak się rozwrzeszczał, ze jakiś facet popatrzył z dezaprobatą, to kobieta do tego faceta co sie tak patrzy?, przeciez to tylko dziecko, jak wyszli to kasjerka powiedziała, że takie sceny są praktycznie przy każdych zakupach, a mamusia oczywiście wszedzie sie wqykłoca, bo zli ludzie nie lubią jej dziecka. Jaki ten dzieciak będzie za kilka lat?, wyrośnie z tego czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolacolda
dziecko trzeba kochać, ale rozsądnie, i niezupełnie zgadzam się z tym, ze zawsze matka musi brać strone swojego dziecka, bo rolą matki jest tez wychowanie dziecka, przykład. zebranie w szkole, nauczycielka zwraca uwage matce, na to ze jej syn (dwunastolatek} notorycznie sie spóżnia, matka odpowiada, ze to przez korki, nauczycielka odpowiada, ze przeciez mieszkają po sąsiedzku mają raptem 3 przystanki i ona sie nie spóżnia, matka na to, ze "JAK MÓJ SYN BEDZIE W PANI WIEKU TO TEZ NIE BEDZIE SIE SPOZNIAŁ", mnie takie postawienie sprawy sie nie podobało, zaznaczam, ta matka jest skłocona ze wszystkimi nauczycielami, bo uważa, ze sa uprzedzeni w stosunku do jej syna, a sa przypadki zdecydowanie bardziej skrajne, drogie mamy kochajcie swoje dzieci, ale mądrze, i nie bójcie sie ich wychowywać, bo mnie przeraża, ze tak łatwo zrzuca sie wine na instytucje w momencie problemów, ja uważam , ze wychowywać powinien przede wszystkim dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam sceny ze sklepów sa mi dobrze znane ,rozkapryszone dziecko chce wszystko dostac co mu tylko wpadnie w oko,tak zazwyczaj bywa jak rodzice rozpieszczaja swoje pociechy znam rowniez bardzo dobrze sceny ze szkolnejlawy takie jak opisala moja poprzedniczka.Matka broni swojego dziecka pzred wszystkim i przed wszystkimi niczym lwica broniaca swoje male.Nie zauwaza jednak podstawowego bledu,ze prawie zawsze to wlasnie nauczyciel ma racje,ze dziecko ma problemy.Ale matka czy ojciec zostali nakreceni przez swoje kochane dzieciatko,i takie sa wlasnie reakcje.W przyszlosci sama bede nauczycielem i tez bede musiala borykac sie z problemami tego typu fee Mam nadzieje ze to zniose. Dominika 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że ważne jest , aby kobieta po urodzeniu dziecka nie przestała być kobietą, żoną, przyjaciółką na rzecz macierzyństwa, to wszystko trzeba pogodzić, kochać dziecko, ale nie rywalizować z mężem o uczucia dziecka, tylko wspierać się w działaniach, znalezc czas na spotkanie z przyjaciółką, przeczytanie książki, wyjście do kina, teatru. Ważne jest, aby dziecko było ważnym elementem świata, ale nie całym światem. Tak jak napisała któraś z poprzedniczek, matka która sie rozwija, może być dla dorastającego dziecka partnerem, gdy kojarzona jest tylko z podawaniem posiłku, sprzataniem, praniem, i zapędzaniem do lekcji, żeby nie wiem jak sie starała i dogadzała, nie zdobędzie szacunku młodego człowieka, bo takie rzeczy docenia się dużo póżniej. I chciałabym dodać, ze dziecko grzeczne to dziecko dobrze ułożone, a nie zahukane, jest to mylenie pojęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby byla jakas recepta...eh, niestety nie jest to wcale takie proste... Nawet w najlepszych rodzinach zdarzaja sie \"rodzynki\", w moim rodzinnym domu tez tak bylo------dzieci dobrze wychowane wszystkie, oprocz jednego brata....z nim zawsze byly problemy. wedlug mnie, matki dwuletniej corki, najwazniejsze jest przekazanie wzorcow moralnych dziecku, w moim przypadku wychowanie w wierze w Boga, jak slubowalam z mezem na jej chrzcie, a ponadto konsekwencja w wychowaniu... nie wiem co wyrosne z mojej Gabuni, bo niegdy nic nie wiadomo, a wychowuja nie tylko rodzice, ale i szkola i towarzystwo, ale mysle ze \"czym skorupka za mlody nasiaknie...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×