Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cheer

Mąż jest daleko,brak mi kogoś,z kim mogę pogadać

Polecane posty

Gość basik x
ha ha ha, przyda nam się nieco humorku Alka x czy Ty pracujesz w nocy? Teraz pewnie Cię nie ma, bo odsypiasz, a gdzie jesteście Cheer i Gabis? Gabis Ty pewnie pracujesz ciężko, a Cheer jak się czujesz dzisiaj? Poszłaś na zajęcia? Ja wybieram się teraz do sklepu, wstałam nieprzytomna, źle spałam, miałam jakieś sny denerwujące. Wypiłam i herbatę i kawę(której staram się ostatnio nie pić) i trochę się wybudziłam. Dobrze, że wczoraj ogarnęłam dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Dzień dobry wszystkim! do basik x - nie-pracuje zwyczajnie,na jedna zmianę-ale niestety nie jestem skowronkiem tylko sową i już nie pamietam,żebym kiedyś położyła się spać przed północą a szczególnie gdy nazajutrz mam wolny dzień. Teraz byłam u Rodziców na tradycyjnej,sobotniej kawce,bo w tygodniu to ciagle w biegu... Mam nadzieję,że spotkamy się tu kiedyś na dłużej i w większym gronie.Myślę,że znajdę z Wami wspólny język - bardzo bym chciała! Poczytałam sobie wszystkie Wasze wypowiedzi od 1 do ostatniej strony i z każdą z Was,które są tu cały czas coś mnie po trochu łączy. Podobnie jak basik x jestem niepoprawnym nocnym markiem i interesuję się jedną z metod medycyny naturalnej - masażem leczniczym. Właśnie robię roczne studium owegoż.Jestem już po kilku zaliczeniach i jak na razie jest OK. Z Cheer mogę sobie podać rękę jeśli chodzi o ciepłolubność ( znajomi też nazywają mnie zimorodkiem) a także,niestety,że odkładam wszystko na ostatni moment ( np.naukę na noc przed egzaminem!). Uczę się też angielskiego,uwielbiam "Nigdy w życiu" i kwadratowe talerze. Gabis niesamowicie imponuje mi tak wielkimi uzdolnieniami plastycznymi. Ja nieraz siadam do maszyny do szycia i wyczarowuję jakiś ciuszek ale naprawdę muszę mieć do tego niesamowitą wenę. Natomiast uwielbiam zmieniać ciągle coś w domu,doradzać znajomym w kwestii wystroju wnętrz. Kiedyś marzyła mi się architektura wnętrz ale tak jakoś wyszło....Teraz poczytuję trochę nt. feng-shui ale nie biorę wszystkiego dosłownie i bezkrytycznie. Gabis życzę Ci z całego serca tej herbaciarni z ekspozycją Twoich prac we wnętrzach i wielu wielu miłych spotkań z tym tajemniczym Panem. Cheer wyzdrowiej już na dobre i zalicz pozytywnie wszystkie egzaminy. Basik x trzymaj się ciepło,odpocznij,wywietrz głowę na świeżym powietrzu - myślę,że dziś będziesz dobrze spała i nie będziesz miała durnych snów. Matko ale Was tu zanudziłam (ale tłumaczy mnie tytuł tego topiku) mam nadzieję,że któras znajdzie dzisiaj chwilkę,żeby tu wpaść. Trzymajcie się cieplutko - myślę,że nic nie pokręciłam i nie przypisałam Wam cech innej z Was - jeśli tak to z góry przepraszam. Papatki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Cześć dziewczyny,nie bylam dzis na wykladach,ponieważ bylam znow u lekarza.Niezbyt się z tym czuję,bo to pierwsze opuszczone w tym sem wykłady,ale przeciez zdrowie wazniejsze.Jeutro mam kolokwium,ale nie będę obecna.Alek,fajnie,że z każda z nas znalazlaś jakies podobieństwa.A i humorek się na pewno nam wszystkim przyda:D.Napisz czy masz rodzinę,czy jesteś sama itp.Nie moge dłuzej siedziec na razie zmykam do łózeczka.Dziewczyny,przynajmniej pogoda poprawia się,mam nadzieję,że wraz z nią dla nas przyjdzie lepsze.Basik,co tam u ciebie,jakie plany na najbliższe dni?Gabis,a ty dlaej zapracowana?Moze czas troszkę spasować,co?Może troszke relaksu?Pozdrawiam was cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Sorry,sama nie wiem co piszę-oczywiście" Alka"(zrobiłam z ciebie faceta niechcący)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabis
Cześć Wam, witaj Alka, miło, że jesteś Kurczę, naprawdę jestem zapracowana. Malowałam, wypalałam, ale teraz zaczęłam przedświąteczne porządki. Zdjęłam firanki, piorę, niestety ręcznie, bo są rękodziełem, więc nie mogę do pralki.Muszę zrobić dziś porządek z kominkiem i umyć kwiaty, a tych jest dużo i są duże.. Na jutro zaplanowałam zrobienie pierogów na wigilię i zamrożenie,co najmniej 150 szt. Malować wolę, jak jestem sama w domu, a dzisiaj jest mąż, to nie mam natchnienia. Przecież, obok dyplomów różnych mam przede wszystkim dyplom gosposi domowej.:(:(:(:(:( Zajrzę jeszcze, a teraz do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
do Cherr ( i nie tylko) Jestem mężatką , mam dwoje dzieci - syn za miesiąc skończy 14 lat a córka ma 6 i pół. Od stycznia tego roku jestem sama z dziećmi, bo mąż wyjechał "za chlebem".Uwierzcie mi nie była to łatwa decyzja ale oboje uważamy,że wyszła nam na dobre. Zaczynało już być źle w naszym związku. Mąż miał w Polsce firmę, zatrudniał kilkanaście osób.Wieczne problemy z brakiem płynności finansowej, nieodpowiedzialnością pracowników doprowadziły do tego,że w domu był tylko gościem.Ciągle w firmie, w rozjazdach po towar, szukanie nowych odbiorców, wiecznie telefony od kontrahentów nawet w weekendy. Stres, brak prywatności, przemęczenie, brak czasu dla żony i dzieci spowodowały że byliśmy nie z sobą a obok siebie. Szara polska rzeczywistość. Gdy trafiła się propozycja wyjazdu długo ją trawiliśmy no i postanowiliśmy spróbować, żeby kiedyś nie żałować. Co prawda widzieliśmy się w tym roku trzy razy - wiosną byłam u niego niecałe dwa tygodnie, latem z dziećmi spędziliśmy u taty prawie całe wakacje ( byłam miesiąc na bezpłatnym) i teraz w listopadzie po raz pierwszy od wyjazdu przyleciał do domu na kilka dni.Ale jeszcze tydzień i przylatuje na święta i zostaje aż do 9 stycznia! Napisałam wyżej,że wyszło nam to na dobre - już mówię dlaczego. Miłość zwycięża wszystko - nie wiem kto to powiedział ale miał rację. Teraz jesteśmy fizycznie daleko od siebie ale bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Odległość i tęsknota robią swoje. Dzwoni do domu codziennie, rozmawiamy ze sobą znowu tak jak kiedyś, w czasach gdy się poznaliśmy. Docenił rolę domu żony dzieci , ich miejsca w swoim życiu. Wiecie co mi niedawno powiedział przez telefon? " jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało , chcę się z tobą zestarzeć"... To zabrzmiało piękniej niż "bardzo cię kocham". Kurczę to brzmi jak szmatława telenowela... ale trudno napisałam to będę konsekwentna i wyślę.Ale żeby nie przesłodzić to muszę Wam się przyznać , że pokłócić się potrafimy nawet przez telefon lub sms. A teraz uciekam - trzeba się w końcu wziąć za porządki i jeszcze czekają mnie przed swiętami dwa egzaminy. Pa pa ! wpadnę wieczorkiem - chyba że nie chcecie w swoim gronie nudziary piszącej takie elaboraty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabis
Ale Ci zazdroszczę Alka, ja mogłabym czekać i tęskinić, gdyby tylko ktoś tak do mnie mówił i myślał. Niestety znam tylko coś w rodzaju przyzwyczajenia w kombinacji z zupełną obojętnością. Ale nic to....może jeszcze dla mnie słońce zaświec. Choć mimo wszystko to mało realne z tak wielu względów, że nawet strach marzyć. Cheer, przykro, że źle się czujesz. Basik, też marnie sypiam, ostatnio trochę krzyczę po nocy. I to chyba dość głośno, bo ostatnio mąż przyszedł z odległego pokoju. Po prostu mój krzyk przez sen obudził go. Jak jest ciszej, kot chodzi po mnie i mnie budzi. Kiedyś zdarzało mi się to często, ale już dawno nic się nie działo. A teraz z nowu.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabis
Ojej, ja humanistka tak piszę, oczywiście powinno być ZNOWU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
Zdaje mi się, że u Ciebie byłoby tak samo jak u Alki, gdyby mąż był daleko, wtedy dostrzega się różne rzeczy i docenia to co było. Gabis, czy te firanki to też Twoje dzieło? Alka fajnie, że tak właśnie piszesz, a to, że się potraficie kłócić to chyba dobrze, bo są jakieś emocje, coś ważnego Was łączy, coś się dzieje w tym związku, coś iskrzy. Martwisz nas tymi dolegliwościami Cheer, coś z tym trzeba zrobić, tylko gdzie trafić na dobrego lekarza? Ja wierzę w homeopatię, nawet jeśli nie wierzysz to niezależnie od medycyny konwencjonalnej można ją stosować i wtedy na pewno coś w końcu pomoże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Gabis wiem w jakiej jesteś sytuacji - podziwiam Cię że dajesz radę. Ale marzenia nic nie kosztują - i są nie po to , zeby były ale po to zeby dążyć do ich spełnienia.A może już zaczynają się spełniać maleńkimi kroczkami?.... Pewnie mi nie uwierzysz , ale jeszcze rok temu o tej porze myslałam o rozwodzie a Świeta i Sylwestra mąż w większości przespał a ja w większości przepłakałam ( co prawda wieczorami ,żeby dzieci nie widziały) No tak! Miałam sprzątać a ja co chwilę tu zaglądam czy któraś przypadkiem coś napisała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
oj dziewczynki dużo nas łączy, jakie to miłe, no wystrój wnętrz na pewno wszystkie kręci, kwadratowe talerze chyba też, och i feng shui, ja też tak spokojnie do tego podchodzę. Ale kiedyś zdarzyła nam się taka historia, że nawet mój mąż trochę w to uwierzył, nie chcę wdawać się w szczegóły, ale kiedyś usłyszałam, że b. dobrze robią lusterka umieszczone w oknie - odstraszają intruzów, odpychają złą energię itd. A byliśmy wtedy wprost nękani przez kochanych sąsiadów, zmęczona i zrezygnowana pomyślałam, że nic mnie to nie kosztuje, i umieściłam te lusterka na parapetach. Mąż się pośmiał, ale z dnia na dzień jak ręką odjął, kłopoty się skończyły. Nie wiem czy to siła sugestii, czy zaprogramowana podświadomość( która czyni cuda), czy właśnie feng shui, czy wszystko po trosze... w każdym razie pomogło. Jeszcze przydałoby się zrobić coś z pieniędzmi, ale nie wiem jak się do tego zabrać, nie bardzo rozumiem te plany , sfery... Czy rozszyfrowałaś to Alka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Na razie ( narazie?!!) uciekam bo obiecałam małej ze ją wpuszczę na kompa.Zajrzę wieczorkiem jak już pójdą spać. Cheer dbaj o siebie - może posłuchaj rady basik i spróbuj tej homeopatii - moze pomóc a na pewno nie zaszkodzi. Basik - kotek wrócił czy dalej się łajdaczy? Gabis trzymam kciuki za Twoje słoneczko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
oj chyba się minęłyśmy a wiesz Alka, że u nas była podobna sytuacja, firma kłopoty, wyjazd męża, no ale w końcu mąż wrócił tylko, że teraz tak zapracowany, że niewiele czasu spędzamy razem. To, że weszłam na ten topic uświadomiło mi, że czuję się samotna, bo z synem nastolatkiem można trochę pogadać, ale nie o wszystkim...n a z córką 20 letnią to już o niczym, może kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
ten kotek był jeszcze mały, 5 mies., chyba ktoś go ukradł, bo był naprawdę piękny, strasznie mi smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
kupiłam firankę łosoś-pomarańcz, nie całkiem woal, ale fajna, leciutka, idę eksperymentować ja nie mam takich typowych porządków świątecznych, bo po odnawianiu wszystko soldnie "się" wyczyściło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Oj! Nikogo nie ma ?! :( Basik jak tam firanka?? Cheer napisz słówko jak się czujesz , lepiej troszkę? Gabis kwiatki już wykąpane? Wiesz basik też nie bardzo zgłębiłam te sfery i podziały planu domu - moze kiedyś...jak na razie to noszę w portfelu trzy chińskie monety zwiazane czerwoną wstążeczką , jednak na nadmiar kasy nie narzekam. Moim amuletem z którym nigdy się nie rozstaję jest srebrny chiński smok. Poza tym mam u siebie kilka obrazków z napisanymi po chińsku słowami "miłość , przyjaźń , radość i szczęście" Muszę się pochwalić że własnoręcznie wykonane. Ponadto kilka innych a'la chińskich drobiazgów : dzwoneczki, puzderka na drobiazgi , rameczki do zdjęć , lampkę nocną . Aczkolwiek moim ukochanym przedmiotem zalecanym przez feng shui jest panoramiczne narożnikowe 300 l akwarium. Uwielbiam się w nie wpartrywać - to bardzo uspokaja. A jeśli chodzi o Twojego kotka to przepraszam za wyrażenie - myślałam , że jest dorosłym kocurkiem i z racji panującej aury pomylił grudzień z marcem i poszedł na miłosne podboje... Pa pa ! dobrej nocy i kolorowych snów dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
ojej to wszyscy już poszli spac, a wlaściwie wszystkie panie, szkoda synuś blokował kompa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
Alka, a kto dba teraz o akwarium? przecież to mnóstwo roboty, kiedyś mieliśmy, bo to marzenie męża, znowu się przymierzamy, ale jak pomyślę o tych glonach i chorobach ryb.. no ale cudownie się na to patrzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Teraz już jest znacznie prościej utrzymać akwarium niż dawniej - są super filtry , masę preparatów oczyszczających i odkażających wodę , poza tym kilka glonojadów i parę kirysów i naprawdę jest ok. Raz na 2-3 miesiące wymieniamy z synem około 1/2 wody . Teraz jak mąż przyjedzie to zrobią jeszcze przed świętami generalne porządki w akwarium - myślę że starczy na rok. Jak dobrze że muszę iść do pracy - ominie mnie to!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
coś nie możemy się spotkać w jednym czasie i w jednym miejscu - szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka x
Pewnie wpadniecie tu z rana :) znalazłam coś fajnego w necie - myślę , że też Wam się spodoba. "22 dowody na to, że żyjesz w XXI wieku" 1. Właśnie próbowałeś wprowadzić swój PIN do mikrofalówki. 2. W swoim notesie masz listę piętnastu numerów telefonów swojej najbliższej trzyosobowej rodziny. 3. Wysyłasz swojemu synowi sms-a z informacją o tym, że już pora na kolację, a on odsyła Ci e-maila z odpowiedzią, że zaraz przyjdzie do kuchni. 4. Twoja córka sprzedaje lizaki przez swoją witrynę internetową. 5. Kilka razy dziennie gawędzisz z nieznajomym z południowej Afryki, ale w tym miesiącu nie rozmawiałeś jeszcze ze swoim sąsiadem zza ściany. 6. Twoja matka prosi Cię o wysłanie zdjęcia Twego nowonarodzonego dziecka w jotpegu, by móc z niego zrobić wygaszacz ekranu. 7. Wracając z pracy zatrzymujesz samochód na podjeździe do swojego garażu i dzwonisz z komórki, by sprawdzić czy ktoś jest w domu. 8. Każda reklama w telewizji posiada adres WWW na dole ekranu. 9. Kupujesz komputer, a po sześciu miesiącach jest on przestarzały i wart połowę ceny, za którą go kupiłeś. 10. Wyjście z domu bez telefonu komórkowego, którego nie miałeś przez dotychczasowe 20-50 lat swojego życia, spowoduje panikę i to, że po telefon wrócisz do domu. 11. Zapłacenie za coś żywą gotówką zamiast karty kredytowej czy debetowej, to przedsięwzięcie, które wymaga wcześniejszego zaplanowania. 12. Sprzątanie pokoju stołowego oznacza wyrzucenie torebek po fast-foodach z tylnego siedzenia samochodu. 13. Przyczyną braku kontaktu z krewnymi i znajomymi jest to, że nie posiadają oni adresu e-mailowego. 14. Jeśli masz na ścianie/lodówce poprzyczepianych mnóstwo kolorowych karteczek to znaczy, że jesteś człowiekiem zorganizowanym. 15. Większość dowcipów poznajesz po raz pierwszy przez Internet. 16. W domu zakładasz sobie drugą linię telefoniczną by w ogóle móc rozmawiać przez telefon. 17. Wychodzisz z Internetu i masz paskudne uczucie, że właśnie rozstałeś się z ukochaną. 18. Wstajesz rano i wchodzisz do Internetu zanim jeszcze zdążysz wypić kawę. 19. Budzisz się o drugiej nad ranem, by pójść do łazienki, a w powrotnej drodze do łóżka sprawdzasz jeszcze czy ktoś nie przysłał Ci e-maila. 20. Gdy się uśmiechasz albo robisz inne miny, przekrzywiasz odruchowo głowę na bok. 21. Czytasz ten tekst. 22. Co gorsza, prześlesz go komuś dalej, taaa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spoza kraju
http://www.mycork.org/ link dla lalala, może to pomoze twojemu chłopakowi, nich skontaktuje sie z nimi, jeżeli mimo, ze nie jest w Cork to mimo to mu pomogą wiem dużo o samotności Polaków zagranicą, ja jestem tu z mężem i synem, ale codziennie widzę samotnych ( zostawili rodziny, dziewczyny, chłopaków itd) Polaków, którzy najczęściej wieczorami wędrują po zagranicznym mieście, nie mogąc znieść cichych pustych ścian, z bolącą głową od słuchania obcego języka, samotność tych co są zagranicą jest o 100kroć większa od waszej, wy macie polską telewizję, polskie książki, za każdym razem rozumiecie co sie do was mówi, a do tego trudne i nowe warunki, nie jest łatwo, człowiek moze zwariować dlatego ci co wyjeżdżają albo bardziej kochają i doceniają swoją rodzinę, którą zostawili w kraju, albo nie mogąc znieść samotności, wdają sie w romanse, z innymi samotnymi ludźmi tutaj zagranicą samotność jest przerażająca, mało jest ludzi silnych psychicznie co ją przetrzyma, zawsze zostawia ona jakiś ślad wikęszy czy mniejszy i nigdy człowiek nie jest już taki sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spoza kraju
http://www.polskidublin.com/ jeszcze jeden link dla lalalala ja nie jestem w Irandii, ale w UK, ale ciągle szperam w necie i znalazłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Uściski serdeczne dla wszystkich,którzy tu "gadają"-tak mile mnie zaskoczyliście wszyscy:D-tyyyyle wpisow,no,no.Nie odzywałam się z wiadomych względów,ale dziś słoneczko wyhrzało zza chmurki,sądzę,że jest poprawa,ale po południu jadę do mojego lekarza i czekam co mi powie.Najgorzej,że zawaliłam najważniejsze zajęcia-wczoraj było kolokwium i dziś też,dzwoniła do mnie koleżanka mowiąc,że straszyli,że jak ktoś nie był będzie miał kłopoty poważne z zaliczeniem!I jak myślicie jak mogłam się z tym poczuć?Mieć żal do losu?Przecież nie opuściłam w tym semestrze ani pięć minut żadnego wkładu-jeżdziłam chora biorąc leki,nieraz modliłam się bym tam np nie zemdlała i nie narobiła sobie wstydu(idiotyczne myślenie-wiem)To niesprawiedliwe,inni nie byli obecni często,bo im się nie chciało,a ja?Jeden jedyny raz-te nieszczęsne dwa dni,kiedy moje zabiegi nie pozwoliły by gdziekolwiek się ruszyć-i proszę od razu sprawdzona lista i jedno niezapowiedziane kolokwium,nawet miałam pomysł,żeby dziś przed wizytą pojechac jakos choć na pare godz,ale cała rodzinka oburzona-zdrowie ważniejsze.Jestem taka głupia w pracy też nigdy nie byłam na zwolnieniu,bo przecież wszystko beze mnie zawali się!No i wyszło mi na "dobre":(Taki nasz kraj,że nawet chorować ludzie boją sie.No dość użalania się nad sobą.WITAM OSOBY SPOZA KRAJU🌼Wiem z autopsji i przyznaję ci rację,wiele rodzin nie wytrzymuje rozłąki i rozpada się,lepiej jest na pewno być razem,mieszkałam za granicą i wiem,że łatwiej jest na obczyżnie we dwoje.Wiem też,że gdy uczucie jest silne bez względu na staż małżeński to wszystko się przetrwa.Muszę się wam pochwalić,że mąż pamietał o upodobaniach żony i dostałam moje ulubione perfumki i winko"od mikołaja".Jestem szczęśliwa bo teraz on się wszystkim zajmie i pocieszy,ale oczywiście z pogaduszek z wami na ten czas nie rezygnuję,bo się do nich przyzwyczaiłam,i po prostu WAS LUBIĘ!Alek,jak czytalam co pisałaś,to jakże wiele mamy wpólnego wszystkie tutaj i to jest wspaniałe,że ten wirtualny ekran może zbliżyć ludzi,którzy nie znają się,a są tak podobni sobie w swoich problemach,smuteczkach ,zainrteresowaniach,czy nawet dzieleniu się radością.Basik,Gabis,Alek-dzięki za wirtualną,a jakże szczerą troskę-jest mi bardzo miło,że ktoś o mnie myśli choć z daleka.No kończę na razie,bo siedzę w ręczniku na głowie i w końcu mi włosy wyschną.Aha do :Spoza granic-odezwijcie się jeszcze.🌼 🌼 i 👄 dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Miało być-wyjrzało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Jeszcze coś-Alek ja uwielbiam"dragony"-mój mąż dla mnie ma jednego wytatuowanego.Gabis-te koszmary senne,to oczywiście przez to,że biedulko śpisz sama!:( A twój mąż niech nie goni "z odległego pokoju" tylko niech wreszcie doceni jaki skarb ma i niech ŚPI Z TOBĄ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Basik mnie podobają się lusterka na parapetach,ale też takie szklane wiszące ozdóbki w oknach .Uwielbiam też różnego rodzaju wiszące dzwoneczki itp,które przy uchylonych oknach albo podmuchach powietrza,gdy ktoś przechodzi dżwięczą.Wg mnie to tak jakby miały duszę.Basik nie przejmuj się kocurkiem-mieliśmy dwa i zginęły,ten malutki mc temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basik x
jak się cieszę Cheer, że już trochę lepiej i że mąż już jest, nie chciałam o to pytać wcześniej.. Nie martw się o kolokwium, weź może jakieś zaświadczenie od lekarza, a poza tym jesteś dużą dziewczynką i sobie poradzisz Alka, wiesz że sporo się z tego zgadza, fajne, jeszcze nie raz przeczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Alka-te przykazaniaXXI wieku super.No i dalej tu siedzę z mokrą głową,lecę wreszcie,bo wzywają mnie na skoki(obowiązkowe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Alka znów sorry za tego Alek(nie wiem dlaczego znów zrobiłam z ciebie faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×