nienawidze siebie i swojego zycia

Jeszcze pół roku temu bylo tak wspaniale .A teraz niewiedzac w sumie czemu jest zle..sytuacja przedstawia sie nastepujacą: moj facet wyjechal nie bedzie go jeszcze pół roku , nie moge na studiach sie uczyć ,biore ksiazke i nic ,nienawidze ,mam jakos blokade ...ajeszcze niedawno kochalam swoje studia ...do tego wszystkiego obzeram się w ciagu 2miesiecy przytyłam-5kg.. i tyje nadal a powinnam nawet pare kg zrzucic...Wogole niewidze sensu zycia ,najchetniej bym tylko spała ,ogladala tv i siedziala na glupich czatach niewiadomo po co:(( mieliscie tak moze kiedys?

i co masz zamiar z tym zrobić?

ja codziennie mam jakies plany ,zazwyczaj są one wieczorem a rano znowu od nowa , niewiem co mam robić

ja mam to samo

aaaa i co mamy zrobic??:(

choc studia dawno skonczylam nie mam faceta jestem sama jak palec na tym swiecie ani rodziny ani siostry ani matki ani ojca, wszystko uklada sie nie tak jedyny sukces ze skonczylam studia i mam prace która daje mi niezalenosc pozatym porazka nie chce mi sie zyc, po co i dla kogo? mam dośc barowania sie z zyciem i wiecznej walki...a niektórzy tyle dostają od losu..ja nic nie dostalam na wszystko musialam sama zapracowac...na milosc nie umiem..:-(

brzmi jak depresja. wybierz sie do lekarza i popros o recepte na nowego faceta ;)

wieczorem napisz sobie co dobrego udało Ci się zrobić tego dnia i pochwal sie za swoje nawet małe sukcesy, nie rób zadnych "mocnych postanowien porawy"

jestem tak zrozpaczona, że zaraz obciągnę mojemu myszoskoczkowi głosujcie: ma byc połyk czy nie?

ktos sie podemnie podszył..ide w takim razie nei ma to sensu , a Ty podszywaczu nawet niewiesz co w tej chwili robisz, żegnam ,dzieki zamile słowa ,ale jak widzicie jzu nie ma sensu tu siedziec, pa

Very Ja nie mam zadnych sukcesów na koniec dnia..na dodatek naduzywam alkoholu bo sobie nie radze z moim zyciem i moją samotnością wymyslilam sobie ze jak zostane alkoholiczką to bede sie mogla zgłosic do AA i przynajmniej z kims pogadac....bo teraz nie mam z kim... :-( oczywiscie nikt nie wie o moich problemach wszystko ukrywam skutecznie i w pracy udaje ze jestem hiper super mocna i twarda....a w rzeczywstosci? tylko ja wiem jak jest

:( tak dobrze wiem, o czym piszecie... rozstałam się z facetem, z rodzicami już zupełnie się nie dogaduję... nawet nie mam kasy, żeby zakupami chociaż sobie humor poprawić... w szkole stresy, nie mogę jeść... nie wymyśliłam sobie, że alkoholiczką będę... ale coś podobnego... nie wiem, ostatnio wchodzę na różne strony, szukam pomocy, przeczytałam na www.mydziewczyny.pl artykuł o odzyskiwaniu wiary w siebie, ale - wiadomo - czarno to widzę... chcę jeszcze walczyć, ale - sama?..

reklamujesz tą stronkę www.mydzieczyny.pl ??? Już chyba setny raz widzę jak ktoś wpisuje niby post chyłkiem reklamując ciągle tą stronkę

Pabierz Michał Listkiewicz z PZPN Chszcił Średnie Nicponie Kapłana