Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katja32

Nie kocham swojego faceta...

Polecane posty

Gość rovenna_
to wyżej - 8d8d8d8d8d8d8d to ja dodam że też jestem koło 30tki i też lęk przed samotnością był u mnie fobią nie wiem jak to zrobiłam, jakoś się przemogłam, pomyslałam że to byłoby dla mnie przekleństwo spędzić resztę życia z kimś kogo nie darzę uczuciem długo się zbierałam do tego.... co dziwne - czuję się teraz atrakcyjna, wolna, wyzwolona, naprawdę szczęśliwa bo przepełnia mnie nadzieja że nie wszystko stracone, gdybym wzięła z tamtym ślub to byłaby tragedia bałam się strasznie - że będę tesknić, będę żałować, że wpadnę w depresję; nic takiego się nie stało bo ja go NAPRAWDĘ CAŁĄ SOBĄ NIE KOCHAŁAM potem naprawdę nie jest aż tak trudno poznać kogoś - ja teraz poznaję wielu facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedzaca-zagubiona
jest sporo racji w tym co mowisz ale widzisz do tego dochodzi ze ja chyba troche "tchorzowata" jestem choc nie sadzialam ze kiedys tak o sobie powiem ale tak wychodzi, jestem przekonana ze nie trafie na lepszego pod wzgledem charakteru faceta-takich po prostu nie ma!a po swoich wczesniejszych doswiadczeniach wiem ze nie chce juz cierpiec z powodu faceta ktory okazal sie zwyczajna swinia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli ie kochasz swojego faceta,to poprostu go zostaw.Zachowujesz sie jak egoistka,czy myslisz,ze w małzestwie nie moza byc samotym!!!!!!Co Ci z meza którego nie kochasz.Poprostu ie trafiłas jeszcze a faceta Tobie pisaego.Co bedzie jesli bedziesz juz po slubie i wtedy spotkasz swoja miłosc??Wtedy porzucisz meza,zostawisz go jak zuzyta rzecz.Zastaów sie ad tym co piszesz.Uieszzcesliwisz nie tylko siebie ale rówiez meżczyze,który zasługuje a to by byc kochaym.pomysl o tym,ie mozna sie kierowac w zyciu tylko czytym egoizmem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rovenna_
e tam, ja tak samo myslalam - że lepszego nie znajdę, do tego wyrzucałam sobie że taką śwnią jestem bo nie potrafię go pokochac, a on naprawdę był dobry dla mnie serce nie sługa, nie kochałam go, byłam mu wdzięczna za wiele rzeczy ale nie umiałam za nie zapłacic miłością, a jak się długo przebywa w związku z kimś kogo nie kochasz to zaczynasz czuć obrzydzenie do tej osoby - taka prawda i to nieprawda że to jedyny taki dobry, wierz mi, jest na świecie wielu porządnych facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gracka
Do rovenny. A jak powiedziałaś mu o tym, że go zostawiasz. Jakich użyłaś argumentów?. Jak on zareagował nie pytam, bo to oczywiste. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rovenna_
no, ja to zaczęłam delikatnie - abyśmy dali sobie troszkę czasu, bo muszę to przemyśleć (i tak był zszokowany), kontaktowalismy sie ale coraz rzadziej, unikałam spotkań, czekałam aż on przyzwyczai się do nowej sytuacji. Potem powiedziałam że z tego nic nie wyjdzie, że blokuję jemu i sobie poznanie kogoś z kim możemy być szczęśliwi, ale możemy zostać przyjaciółmi (to nieprawda, nie chciałam nawet tego, chciałam zerwać wszystkie kontakty, bo wiedziałam że przyjazni nie będzie skoro on mnie kocha)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rovenna_
muszę zaznaczyc ze tez byłam dlugo w związku, 2 lata, na szczesnie nie mieszkalismy ze sobą, a uwas jak to jest? mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
mam podobnie jak autorka te same obawy...jestem ze swoim ponad 2 lata o boje sie zerwac bo nie chce byc samotna..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki i he he he
a przyjaźń? na www.mydziewczyny.pl jest odnośnik do artykułu - rozmowy z psycholog Joanną Heidtman, na temat rozstawania się po przyjacielsku. wiem, nie ma, jak związek, miłość... ale przyjaźń też jest ważna i piękna. i chyba lepsza, niż okłamywanie siebie i tej drugiej osoby...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochająca po latach
Jak poznałam mojego faceta, to nie była to miłość - zainteresował mnie sobą, był dobry, kulturalny, i... zakochany we mnie. Wtedy mi to wystarczało i wyszłam za niego. Szybko stwierdziłam, że to był błąd - bo go przecież nie kocham, ale.. zaszłam w ciąże... i małżeństwo trwało nadal - spokojne, bez kłótni, awantur - bez ognia... Po siedmiu latach poznałam faceta żonatego i wplątałam się w romans - nie miałam wyrzutów, bo męża nie kochałam. Zakochałam się jednak w kochanku, który okazał się podłą świnią.. Los mnie ukarał i dał mi nagrodę - porównałam męża z tym panem i.. mąż okazał się wspaniałym człowiekiem, którego kocham teraz ponad wszystko! Żałuję tej zdrady, ele chyba musiałam to przejść, by się przekonać kogo mam w domu i mogę stracić... Może Ty też pokochasz z czasem swojego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedzaca-zagubiona
hmmm ja ze swoim facetem jestem od ponad roku - stara sie bardzo a mnei to denerwuje.Poza ty ostatnio wdalam sie tez w maly romans-oparty wylacznie na fascynacji erotycznej jest miedzy nami jakas taka namietnosc ktorej nigdy nie zaznalam przy obecnym facecie,ale z tym "ktosiem od romansu" zwiazku nie chce tworzyc bo wydaje mi sieze nie jest jeszcze gotow na cos takiego- a ja zdradzajac swojego faceta nie mam wyrzutow, ale czuje do siebie wstret za to ze robie komus kto mnie kocha takie swinstwo.Ja chyba sie leczyc musze!!!Sama nei wiem czego chce!!!wstretna baba ze mnie i tyle!i w dodatku mam mega dola!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąk złośnik
ale skąd wiecie że nie kochacie......no skąd?prosze na[piszcie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedzaca-zagubiona
no wlasnie nie wiem tego!kocham czy nie ? nie mam pojecia sama bym chciala to wiedziec, zato swiadomo jestem tego ze nigdy nie tesknilam za nim tak jak on za mna kiedy bylismy daleko od siebie, nigdy nie czekalam na nasze spotkanie rownie niecierpliwie jak on, moj facet manifestuje mi swoje uczucia na kazdym kroku a ja raczej takimi slowami jak: kocham tesknie, czekam-nie operuje!Nie wiem moze dlatego ze mam teraz jesienno-zimowego dola mam takie dziwne mysli.nie mam pojecia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedzaca-zagubiona
za to swiadoma-mialo byc tam wyzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona bardzo
mało mnie nie zjedliście wczoraj. może głupia i naiwna jestem, nie wiem dlaczego ludzie doszukują się we wszystkim kłamstw i tylko potrafią krytykować innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shatter_resistant
Ja tesh nie kocham mojego partnera, razem od 2,5 roku. Za to czuje cos do kolego w pracy (zonaty, adoptowane dziecko itp) dlaczego ja to robie????? che mi sie ryczec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedzaca-zagubiona
serce nie sluga niestety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąk złośnik
Do niewiedząca zagubiona: a moze porozmawiamy jakos na GG?moze razem sprobujemy rozwiazac nasze problemy....A w jaki jestescie wieku, ile jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedzaca-zagubiona
baczku widze ze naprawde Cie meczy ta sprawa(ja jakos staram sie na razie o tym nie myslec zbyt intensywnie moze dlatego ze boje sie tego co moge wymyslic a nie jestem jeszcze na to gotowa nie wiem naprawde jestem taka jak jak moj nick mnie przedstawia) jestesmy razem ponad rok ja mam 22 lata ON 25 i ma bardzo powazne podejscie do zycia mnie sie wydawalo ze ja tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×