Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mimi22

wypalanka..

Polecane posty

Gość mimi22

podczas ostatniej wizyty u ginekologa dowiedzialam sie, ze powinnam miec usunieta nadzerke..lekarz zaproponowal mi wypalanke (koagulacje)..czy jest to bezpieczny zabieg?czy ktoras z was juz to przeszla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biografia każdego z nas
Jesli nie rodzilas nie godz sie na to!!!!!!!! wymróź ją lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi22
jeszcze nie rodzilam..kurcze..ja mojemu ginekologowi mowilam, czy nie moglby jej wymrozic,bo slyszalam,ze to najlepsza metoda, ale on stwierdzil, ze od zawsze robi koagulacje i nikt nigdy nie mila zadnych problemow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi22
czy ktos jeszcze moze wypowiedziec sie na ten temat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalllliani
Jeśli jeszcze nie rodziłaś , to bardziej polecana jest metoda wymrażania. Szybciej się goi , zostaje mniejsza blizna .Może Twoja lekarka stosuje metodę wypalania , ponieważ tylko taki sprzęt posiada ? Skonsultuj się z innym lekarzem. Z własnego doswiadczenia moge Ci powiedziec ,że na sam zabieg udałam się do lekarza , który przeprowadzał je własnie metodą wymrażania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam ten zabieg... Jakieś dwa lata temu. I wiesz co? Też nie rodziłam, ale byłam wtedy zbyt młoda, żeby cokolwiek na temat wypalanki wiedzieć. Zgodziłam się i już. Niby nic mi nie było. Jest to bezbolesne. Później miałam długo upławy, ale lekarz mi mówił że tak jest po wypalance. Twierdziłam że jak lekarz to musi się na tym znać. Jednak nadżerka nie zniknęła... Do tej pory ja mam :( Jednak zmieniłam lekarza. Jak mu powiedziałam, że już miałam wypalaną nadżerkę to był przerażony! Stwierdził że tego nie można robić kobietą które nie rodziły, bo wtedy można pozbawić je płodności! Jednak jak mnie przebadał stwierdził, że było to zrobione delikatnie i nic nie mam uszkodzonego. Jednak delikatnie znaczy nieskutecznie, więc mam ją dalej. Teraz mam skierowanie na badanie krwi i moczu, jeszcze mnie po tym przebada i będzie się starał o zamrożenie tego. Naprawdę nie zgadzaj się na wypalankę... Może się okazać że będziesz tego całe życie żałować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi22
bardzo dziekuje za odpowiedzi..zdecyduje sie na pojscie do innego ginekologa..bo sadzac po waszych wypoeidziach moze rzeczywiscie zrobic zabieg inna metoda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzik76
droga mimi22 ! miałam ten sam problem - już 10 lat temu swierdzono u mnie nadzerkę - zdziwiło mnie to bardzo bo nigdy nie odczuwałam żadnych dolegliwości typu upławy, krwawienia itp. przypisywanych nadżerkom.Przez te 10 lat nic z nią nie robiłam - cytologia zawsze I lub II. Trzy lata temu postanowiliśmy z mężem że już nie chcemy żyć tylko dla siebie więc przed rozpoczęciem starań o dzidzię poszłam upewnić się czy wszystko "na dole" w porządku.Oczywiście okazało się że nie - ginekolog zaczęła mnie leczyc na stany zapalne ( cytologia II "0" dolegliwości ?) trwało to miesiąc a potem oświadczyła że musimy się pozbyć nadżerki( prywatny gabinet - wymrażanie ). Poczytałam, poszperałam i już więcej do taj Pani nie poszłam - zaszłam w ciążę i nowy ginekolog który mnie prowadził do rozwiązania stwierdził że nie było takiej potrzeby aby usuwać tę nadzerkę i bardzo dobrze że się nie zgodziłam. Teraz planujemy drugiegą dzidzię i znów stanęłam przed tym samym problemem - co zrobić i czy w ogóle coś robić z tą nieszczęsną nadżerką ? Po wizycie u 2 lekarzy ( chciali wymrażać ) trzeci zaczął mi ją leczyć Solcogynem ( jestem po drugim smarowaniu - w przyszłym tygodniu mam jechać na kontrolę). Wszystko jest w porządku jak narazie - zobaczymy jaki efekt przyniesie to leczenie .......Zastanawiając się jednak nad tym problemem natrafiłam na http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=22&w=31819682&v=2&s=0 i teraz myślę czy bylo to wszystko rzeczywiście potrzebne .............??????????????????????? Zgupiałam po przeczytaniu tej dyskusji i już naprawdę nie wiem co o tym myśleć :-( :-( :-( Zastanów się dobrze zanim cokolwiek postanowisz bo to Twoje ciało i TY za nie odpowiadasz ............ Pozdrawiam i zyczę trafnych decyzji .......:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam wypalankę robioną po pierwszym porodzie dwa razy a potem urodziłam jeszcze jedno dziecko więc uważam że nie ma reguły a nie leczona nadżerka może przejść w nowotwór jeszcze zależy jak dużą masz tą nadżerkę nie bój się -pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wymrażanie wydaje mi się łagodniejszą metodą. Jest bezbolesna, jedynie odczuwa się później skurcze podobne do tych miesiączkowych, tyle że są one silniejsze. Przez około dwa tygodnie wycieka przezroczysty, bezwonny płyn i trzeba wtedy nosić podpaski. Zabieg trwa ok. 15 minut przy dość zaawansowanej nadżerce. Pytałam wcześniej moją gin o inne metody, np. farmakologiczne czy właśnie o wypalankę i jeśli chodzi o to drugie to kategorycznie mi to wybiła z głowy. Jeśli chodzi o leki to moja nadżerka była już zabardzo zaawansowana. Zastanów się nad zmianą ginekologa. Idz do innego po opinię, ja tak zrobiłam i teraz jestem dwa lata po zabiegu i nic się nie dzieje a moja cytologia jest idealna. Pozdrawiam Jeśli chcesz więcej informacji to pisz na maila (adres pod nickiem) bo pewnie umknie mi gdzieś ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzki76
mimi22 No i co ? udało Ci się znaleźć innego lekarza ? jaka decyzję podjęłaś ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×