Pogaduszki na werandzie

Minęła młodość "górna i chmurna" i nastała w moim życiu dojrzałość. Ale co zrobić, kiedy ja wcale taka dojrzała się nie czuję. Mam ochotę na tyle zwariowanych rzeczy. Chciałabym jeszcze tyle zobaczyć, tyle skosztować, tyle przeżyć. Czasu coraz mniej:; pomyślałam więc, że może inne "kobiety dojrzałe" dzieląc się ze mną swoimi historyjkami, anegdotami i przemyśleniami, pomogą mi w końcu "dojrzeć". Na początek pierwsze szaleństwo; mimo zimy zapraszam wszystkie "dojrzałe kobiety" na pogaduszki na werandzie. Postaram się, aby było nam miło, serdecznie, ciepło i tak zwyczajnie - dobrze ze sobą. Przybywajcie!

Weranda - to będzie nasze miejsce na ziemi,zapraszam!

Pogaduszki na werandzie? Chętnie.Szaleństo?Jak najbardziej. Zaglądam często na kafeterię,szukam miejsca,gdzie można pisać spokojnie,szczerze i bez lęku. Czy to może będzie takie miejsce? Może jestem \"kobietą dojrzałą\",a może nie,w tej trudno mi się określić. Jeśli będzie tu miło,serdecznie i ciepło to właśnie jest topik dla mnie. Pozdrawiam Cię kobietodojrzała. Czyli można tu wpadać?

Kobieto dojrzalo,Linko58! Biegne do Was w podskokach.Wiem,ze na naszej WERANDZIE nie zabraknie ciepla i rodzinnej atmosfery. Kazda z nas chcialaby sie radowac tymi chwilami. Zblizaja sie swieta,a ja tak daleko od domu.Coraz czesciej o nich mysle. Czy na werandzie znajdzie sie taka choinka ,prosto z lasu? Kiedys czytalam,ze dawni Skandynawowie wierzyli w swiety jesion,Celtowie w moc jemioly.Slowianie czcili miedzy innymi deby oraz lipy . O bozonarodzeniowym drzewku mowi sie,ze ma niemiecki rodowod,ale to tylko popularny mit.Mysle,ze historia drzewka jest o wiele bardziej zagmatwana. Na poczatku XIX niemieccy mieszczanie byli pionierami mody na drzewka przybrane lakociami,lancuchami i swiatelkami. Przepraszam,ze tak "rozgadalam" sie o tej choince. Drogie panie!Czlowiek cale zycie uczy sie,nigdy nie jest pewien,czy robisz wlasciwy krok.Jesli to ,co robie-sprawia mi przyjemnosc tzn.dobrze ,ze podjelam sie tego. Kobieto dojrzala!Nie mam zadnych watpliwosci,ze jestes dojrzala!!!!!Masz piekny sposob wyrazania mysli!!Wiesz ,czego chcesz!!!! Zycie wciaz przed nami.Cieszmy sie nim.!!!!!Pogadajmy o nim tak zwyczajnie,sentymentalnie...

Mile Panie! Kazda miala swoje idealy.Czy mamy je nadal? Wiem jedno,ze przez jedna nieprzemyslana decyzje,mozemy zmienic nasze zycie.Czasami mozemy mocno tego zalowac przez cale zycie.Nie ma odwrotu.Pozostanie tesknota za czyms,za kims na cale zycie.....Mozna tez obrac sobie nowy kierunek,nowe wyzwanie. Jedni zatracaja sie w pracy,inni dla bliskich ,a jeszcze inni tylko dla siebie.W zaleznosci od tego,jak jestesmy skonstruowani,jakie mamy pragnienia-nadajemy "bieg".Bywa i tak ,ze pokonujemy mnostwo przeszkod.Wychodzimy "calo",albo lekko pokiereszowani,a moze bogatsi w doswiadczenia.To wszystko zalezalo,w ktorym miejscu,z kim,kiedy-znalezlismy sie. Prowadzilysmy nasze drogi na pewno dobrze.Nawet gdy potknelysmy sie ,wstalysmy'Jestem przekonana,ze mamy swoje satysfakcje. Caluski. PS.Nie wiem jak zmienic moj kolor.

weranda... zawsze chciałam miec werandę, jak w domach na wileńszczyźnie. Z jednej strony kocham czasy, w których żyję, z drugiej marzę sobie o czasach dawniejszych jak na przełomie wieków. Jednak bliżej mi do współczesności. Ja zdaje się jestem zupełnie niedojrzała, przynajmniej emocjonalnie. Jestem w jakiejś stagnacji, chyba dosięgło mnie rozczarowanie, nie mam poczucia spełnienia mimo dojrzałych lat. Myslę, że to problem braku adrenaliny. Całe życie potrzebuję wrażeń.

Buszowałam sobie po tematach kafeterii, a tu nagle coś nowego i wielce obiecującego - Weranda. Coś dla mnie. Już ją sobie wyobraziłam, wiem jak wygląda i o czym chciałabym rozmawiać z przyjaciółkami - kobietamui dojrzałymi z internetu. Wpraszam się więc i wpisuję, pełna obaw, ale ciekawa i podekscytowana. Miałam kiedyś werandę - dużą i przyjazną, obrośniętą dzikim winem, jasną i wygodną. Coś mnie kiedyś podkusiło i \"ociepliłam\" werandę, włączając ją tym samym do strefu domu. Dzięki kosztownej modernizacji znikł urok \"przedpodwórza\". Teraz mam jasny, bardzo jasny pokój, ale nie mam już werandy. Na podwórzu nie ma miejsca na nową, niestety. Będę więc przychodzić na tę wirtualną. kobieto dojrzała jestem z tobą! PS. Aby nik byl w kolorze czarnym i zabezpieczony hasłem, trzeba wejśc w preferencje. Powodzenia

Witam :D W koncu jakis porządny temat ;) Mmmm weranda :) ławeczka, stoliczek, naookoło róże :D ciasteczka, herbatka, kawusia, ciepłe kocyki do otulenia ;) Przepraszam za zdrobnienia ale nie wypadało uinaczej napisać ;) Ja w kwestii formalnej na początku :D na werandę trzeba mieć jakiś odpowiedni wiek? :P Bo jam młoda jeszcze

Viga, Linka Aurinko. to cudowne, że nie jestem już sama na mojej werandzie. Witam pięknie! Viga, jak dobrze, że napisałaś odrobinę o tych świętych drzewach Słowian, Celtów, czy Skandynawów. Czytałam o tym z prawdziwą ciekawością. Jestem zawsze bardzo ciekawa wszystkiego dookoła. Mój mąż mówi, że mam zainteresowania \"ekstensywne\" ( on ma \"intensywne\" - tylko jedno zagadnienie - dokładnie i dogłębnie). Ja pochłanim wszelką dostępną mi wiedze, a że nie wszystko się da tak naprawdę, więc często mylę fakty, czasami źle interpretuję, czasami przeoczam. Proszę więc o wielkie porcje ciekawostek i obiecuję, że wszelkie poprawki i wszelkie wytykanie moich potknięć będę znosić ze spokojem i wdzięcznością. Viga, a jakie jest moje święte drzewko? jestem zodiakalna waga. Życzę miłego dnia,

to w jakim wieku następuje? Ile masz lat?

No dość tych krzyków! Teraz cisza i spokój, bo jesteśmy na werandzie, a tu najwyżej można sie głośniej pośmiać i tyle. Wrzaski nie są mile widziane. Tu ma być spokój i ciepełko. Ech... jak wygram w totka, to będę miała dom z werandą, obiecuję. Przyłażczam się do Was, dziewczyny, albo kobiety dojrzałe, jak kto woli. Czuję się i dojrzała i niedojrzała. Z racji wieku i doświadczeń to juz chyba powinnam dojrzeć, ale z racji duszy to chyba nigdy do tego nie dojdzie, może to i lepiej... Trzymajcie sie cieplutko, bo zima idzie, smutne, szare poranki i wczesne wieczory, ale co tam.... Jakoś to przetrzymamy przy kubasie gorącej herbaty i ciachach. Byle do wiosny... Zwierzyniec zimową porą mi się właśnie przypomniał i Bukowa Góra. Kurcze... chyba trzeba jechać, bo tu zemrę.

puk, puk... można ...? świetna ta weranda od razu ją zobaczyłam z daleka... tam zawsze świeci słońce...a obok kwitną róże...i stoją ratanowe meble...wygodnie i miło...czy to tu? czy mogę się dosiąść...?

witajcie kobietki:):) .. mimo epizodu jakiejś bliżej mi niezrozumiałej kłotni ktora sie tu odbyła .. bardzo tu milo u Was na tej kafeteriowej werandzie:) ... nie wiem czy moge sie przyłączyc do takich pogaduszek bo jesli obowiązuje ograniczenie wiekowe i nalezy być w wieku \"dojrzałym\" (cokolwiek to znaczy:) ) to ja sie nie kwalifikuje gdyż jestem przed 30tką i mimo tego ze juz powinnam sie zachowywać poważnie i dojrzale (choćby z racji wykonywanego zawodu) wcale sie nie czuje wewnętrznie dojrzała:P ... podobnie jak Ewie 33 ten topik przypomniał Zwierzyniec zimową porą i Bukowa Góra (gdziekolwiek to jest):) ... ja tez zareagowałam na haslo \"weranda\" ... pierwsze skojarzenie to knajpka - restauracja w Kazimierzu Dolnym... coś czuję ze tutaj u was kobietki jest tak samo przyjemnie, cieplutko i podajecie tez pyszne jedzonko:P ... oby to był jeden z tych nielicznych tematów na kafe dokąd miło sie zagląda i podczytuje :) i żeby żadne prowokacje go nie podłamały:):):) paaa trzymajcie sie kobietki

zapraszam, zapraszamy...... Jakiej herbatki sie pani napije? Różanej? Zielonej cytrynowej albo z opuncją? Czy czarnej z soczkiem malinowym? Albo wiecie jakim? Aroniowo-wiśniowym, palce lizać.

.... o jeju.. jaki wybór herbaciany... moj mężczyzna oszalał by z radości (bo to stary \"pijak herbaciany\") :) ... jesli mozna do poproszę .. czarną z sokiem malinowym:) a do tego proponuję babeczke piaskową w polewie czekoladowej ... ewentualnie \"pleśniak\" modyfikowany (bo z wiśniami) mojej produkcji :D:D:D

Miałam już opuścić naszą werande aż do jutra, a tu widzę, że niektórzy goście wykłócają się niemiło. Proszę, dajcie miłe panie (?) spokój. Weranda jest dla zabieganych, zagubionych dla szukających ciszy i spokoju. Taki przynajmniej był pierwotny zamysł. Spokój bywa mało ekscytujący, częściej nudny, ale jest bardzo potrzebny. Porozmawiaj lepiej o nas samych, o tym co nam w duszy gra. Witam serdecznie miłe panie, które rankiem nas odwiedziły Nasza weranda jest przeogromna, znajdzie się dla niej miejsce dla każdej \"kobiety dojrzałej\", bez ograniczeń wieku, bez względu na to, czy czuje się ona dojrzała czy jeszcze nie. Dla wszystkich pań, które tam w głębi serca, są wciąż młodymi dziewczynami, jakimi były ileś lat temu. Porozmawiajmy!

Nie mogłam się już doczekać,aby wejść na werandę I kogo widzę? Aurinko,bardzo się cieszę,ja Ciebie już trochę znam,zapamiętałam Cię z całkiem innego topiku.Witaj w klubie Jak przez mgłę pamiętam Twój dom otoczony ogrodem z ogromną ilością kwiecia.I to nic,że traz na dworze smętnie i ponuro,przecież masz \"ocieploną werandę\":D:D Chciałabym też,aby tak było tutaj! Viga,aby zabezpieczyć swój nick wejdz w preferencje i ........kliknij tutaj.Pokaże Ci się tabelkai tam dopiszesz wymyślone przez siebie hasło.Musisz je tylko potem zapamiętać:D:D Masz rację z tym pokiereszowaniem,właśnie teraz tak się czuję.Wydawało mi się nawet,że doszłam do siebie,ale niestety.Mam nadzieję,że z Wami szybciej dojdę do siebie po przejściach Kobieto szalona,nie bądz smutna:D:D Jadziuprzecież dojrzałośc to nie sprawa wieku tylko ochoty:D:D KobietoPiszesz o zainteresowaniach:D,więc ja mam chyba intensywne!!!! Moje drzewko to jarzębina! ,wpadnę póżniej,pozwolicie?

---> panna marianna to jeszcze nic, to mały skrawek moich możliwości herbacianych. Mój Misio głównie jest herbacianym fanem, ale kto z kim przestaje... Teraz mam w domu chyba ze 20 rodzajów herbat różnorakich, takie niegroźne zboczenie :) Za to z ciastami to jestem na bakier, placek ze śliwkami/jabłkami/jakimikolwiek innymi owocami, sernik i murzynek - oto moje skromne możliwości.

ja zawsze polowałam na dobre herbaty, ale nie zawsze dokonywałam dobrego wyboru... cieszę się że teraz będzie jakiś drogowskaz...

Ale to sprawa gustu... Misiowi smakują najbardziej te najpaskudniejsze dla mnie, np. wędzona albo taka sklejana w małe kluseczki mączką rybną, jakaś japońska. On takie różne świństwa wynajduje. No, ale czasem zdarzy sie i fajna, typu zielona róża chińska, albo czarna japońska wiśnia.

Ewa , ja nawet nie miałam pojęcia że takie wynalazki istnieją,hihihi... dzięki...będę prubować...

witam, poczytam o herbatach, poniewaz temat interesujacy dla mnie, osobiscie uwielbiam herbate jasminowa oraz biala, pozdrawiam kobiety na werandzie :)

Jeszcze tylko, jeśli można, mała rada - trzeba parzyć krótko, 2-3 minuty i nie trzymać dłużej z fusami, czyli np. zaparzać w czajniczku i przelewać do kubka, albo w kubku i do drugiego. Inaczej będzie gorzka. A zieloną można 3 razy zaparzać.

Witam Ewę,kluchę? i Mariannę,jak pisałam jeszcze Was nie było. Jak miło opisujecie znane sobie werandy! U mnie niestety puszyste ciacha odpadają,odchudzam się ciągle i niezmiennie.A właściwie pilnuję,a to jest po stokroć gorsze. Kazimierz Dolny - najpiękniejsze miejsce w Polsce,zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia,mimo że to było tak strasznie dawno temu.Miłość, już nieco nostalgiczna jednak pozostała. Zwierzyniec,Bukowa,Góra,poproszę o przybliżenie. Dziewczyny,będzie miło,jak my będziemy miłe,a głupotki,wszędzie się wkręcą i wykręcą:D

Zwierzyniec to Roztocze (droga na Zamość i potem dalej na południowy zachód), pagórki, górki, mało ludzi i piękne okolice. Polecam również w zimie. Jest gdzie połazić i co pooglądać. Kwatery w okolicy niedrogie (25 zł); warto nawet na weekend. Kazimierz jest ok, tylko te tłumy Warszawiaków i innych odstraszają mnie skutecznie i chociaż mam 20 minut jazdy z Nałęczowa, to rzadko tam bywam.

ooo widzę Ewo że jestesmy krajankami ze \"wschodu\":):):) a z tym Kazimierzem to masz rację... najfajniejszy jest wtedy kiedy nie ma tam tłumu ludzi (zwylke wlasnie warszawiaków... ) Ale wcale sie mieszkańcom stolicy nie dziwię że tak tam pędzą:D:D:D .. czy tam Bukowa Góra to tez gdzieś na Roztoczu??:) bo góry to ja baaaaardzo lubię... i wogóle aktywny sposób spędzania wolnego czasu... jeden dzień leżenia na urlopie wchodzi w grę ale przez resztę dni musi sie coś dziać i muszę się ruszać:D:D:D Kobieto dojrzala, Linko 58, Viga, Aurinko, Ewo33, klucha, Lisa***... nadrabiam powitanie bo jeszcze sie z Wami wszystkim tutaj nie przywitałam

Ewo Ja w Kazimierzu byłam 35 lat temu,i kojarzy mi się z małym,słodkim,sennym miasteczkiem,jednak ze specyficzną aurą.Ja się nie dziwię,że tyle ludzi go pokochało i chce tam czasem być,choć rzeczywiście to może być męczące:DTeż nie lubię tłoku.:D

Ja niestety jestem z zachodu:D Witaj Marianno

Obiecałam sobie, że jbędę pisać eden post w ciągu jednego dnia , ale ciągnie mnie na tę werandę, oj ciągnie. Linko, jak to miło, że mnie pamiętasz, a jeszcze mi milej, że pamiętasz mój dom. Nawet jeśli tylko przez mgłę. Pozwolę sobie przypomnieć ci, jak wygląda mój kurpiowski dom i ta ocieplona weranda, która werandą przestała być, dzięki mojej wątpliwej kreatywności (sama wykonałam projekt przebudowy). Cieszę, się, że przynajmniej mam teraz werandę, chociażby w internecie. Droga Ewo 33 dziękuję ci, że napisałaś coś o Bukowej Górze, ale napisz, jeśli znajdziesz chwilę czasu oczywiście, coś więcej o tym miejscu, na przykład dlaczego je właśnie wymieniłaś. Ja, jak i każda z nas zapewne, też mam taką Bukową Górę, i choć już jej nie odwiedzam, to pamiętam ją całkiem dobrze. Tam czas stanął w miejscu, tam zawsze jest najlepiej i tam zawsze będzie moja ostoja pamięci o przemijającej młodości. O jej! Nie miało to zabrzmieć ani banalnie, ani smutno! Wybaczcie, jeśli tak wyszło. Lubię swój wiek 53 lat i jest mi w jego skórze całkiem nieźle. w dniu dzisiejszym to koniec pisaniny. Trzymajcie się cieplutko na naszej zimowej werandzie. [URL=http://imageshack.us]http://img511.imageshack.us/img511/8094/domwrzesie20050020uh.jpg

Dzięki Aurinko,to teraz już nie przez mgłę,już nie przez mgłę. Ocieplona weranda to wręcz \"logo\" tego topiku,jeżeli Kobieta,mmmh,rozważna i romantyczna:D się na zgodzi?! Aurinko,Twój dom jest śliczny i musisz go kochać,z jaką miłością o nim piszesz! Mam też swoją Bukową Górę,to Piekielna Córa,hm,hm:D