Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Bukowa Góra jest niedaleko Zwierzyńca a właściwie Soch, takiej przylepionej wioseczki. A pamiętam ją.... dwa lata temu ... pierwszy wspólny z Misiem wyjazd i pierwsze wyjście w plener... Kocham górki, ale na Tatry trzeba więcej czasu i pieniędzy, a do Zwierzyńca jest bliziutko. Byliśmy tam zimą, mróz trzaskający, pełnia księżyca... Ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko.. wcale sie nie dziwe że Ciebie tu ciągnie.. bo i mnie też:D:D:D a dom masz piękny... po prostu taki jaki wyobrażam sobie myślac o \"przytulnej werandzie\" okolonej rabatkami kwiatowymi.... ech...:D:D:D Ewuś... Tatry wcale nie sa takie drogie jak sie wydaje.. ja już kolejny rok spędzam wakacje z moim żabolkiem własnie w Tatrach (w Zakopanem i to całkiem wygodnie) a krezusami i bogaczami nie jesteśmy:):):) juz tęsknie za górami i za spacerami po szlakach... :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz na rok, albo nawet dwa to i ja jadę w Tatry, ale mówię o częstszych wyjazdach niz dwa razy do roku. A jakie one są cenowo, to doskonale wiem, jeżdże w góry już przynajmniej 8 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra
Aurinko, jak cie piatka zlapie, to ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłe panie, spieszę wyjaśnić, że pisałam czasem na topiku dla pięćdzisięciolatek. Owszem, popełniałam czasem takie czyny. Polecam wam ten topik, jest tam całkiem fajnie,( jeśli lubi się kontrolę założycielki i opiekunki topiku, pani Piątki). Mam nadzieję, że na werandzie mogę być swobodna jak ptak i nie będę musiała się obawiac, że ktoś mnie będzie strofował. Bardzo tego nie lubię. Kobieto dojrzała, proszę napisz coś w obronie słoneczka. PS \"Aurinko\", to znaczy \"słońce\" po fińsku. (to moje ulubione słowo klucz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo.... to w wyjazdach górskich w Tatry masz dużo wiekszy staż ode mnie i wiedzę zapewne też:) I co do czestotliwości wyjazdów to masz tez rację... wiadomo ze 2 razy w roku to nie to samo co w co drugi weeken np. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym tak chciała... dlatego zazdroszczę krakowiakom, że sobie co weekend mogą wyskoczyć. Ode mnie sama podróż dla 2 osób w dwie strony do ok. 200 zł. No, ale już raz w roku to obowiązkowo musze powdychać górskie powietrze, żeby nie wiem, co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Aurinko,proszę nie straszyć Słoneczka i nie straszyć nikogo panią pietką. Ktoś lubi kawkę a ktoś inny woli werandę.Jest sporo miejsca w kafeterii,starczy dla wszystkich. Witam wszystkie panie,Linko,ja rozważna i romantyczna,trafiłaś,tak jak każda z nas,trochę dojrzała,trochę rozważna i jasne,że romantyczna. LOGO,ten pomysł do przemyślenia,w każdym razie tego jeszcze nie było. Witam Ewę i pannę Mariannę,lubicie Tatry?Ja też lubię.Może kiedyś spotkamy się tam razem? To też do przemyślenia. Cieszy mnie to,że jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu jestem 🖐️ Wracając z szybkich zakupów przyglądałam się dziś światu. Jest zimno,mokro,ale ja lubię taką pogodę,może w poprzednim wcieleniou mieszkałam w Londynie? Siąpiący kapuśniczek stworzył jakby inną aurę wokół nagich drzew,z których opadły już liście.Krajobraz jak ze starego zamczyska,brrrr. A tu ciepło i przytulnie,choć może nie tak spokojnie jakby się chciało,ale....nie ma spokoju na topikach,tyle to ja już wiem. Tylko,że to wszystko jest nieważna,ważne my jesteśmy Aurinko:D:D:D Uśmiechnij się:D,ten ktoś bardzo chciał abyś nie pisała tylko jednego posta na dzień,tylko więcej,jak najwięcej:D❤️ Ja też tego chcę👄 Ewo i Marianno🌻,ależ z Was turystki w ytrawne:D.Ja też lubię góry i siebie na szlaku.To jest dopiero wypoczynek,akumulatory ładują się w szybkim stylu,że już nie wspomnę o radości zdobywania❤️ Pozdrawiam wszystkie[czesc A gdzie Viga szalona,nie ma czasu,czasu,czasu? Przylatuj szybko ze swoimi opowieściami choinkowymi i nie tylko👄. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viga
Witajcie,witajcie!!!! Spiesze do Was najszybciej,jak tylko potrafie!!! Nie zwazajcie na moj kolor.To taki stroj przed swietami. WERANDA tetni zyciem.Uwielbiam te nasze pogaduszki.Zostalo mi to z dawnych lat.Spotykalysmy sie raz w tygodniu u ktores z nas.Jesli to ja goscilam moje przyjaciolki,maz potulnie zabieral dziecko i znikal z horyzontu.Tak bylo u kazdej z nas. Czasami byl zazdrosny o nie,szczegolnie w zlosci.Na szczescie przechodzilo mu to. Nie mialysmy mozliwosci pogadac sobie w pracy,wiec nadrabialysmy na pogaduszkach. Dzisiaj tak sobie mysle,ze bylysmy juz wtedy bardzo bardzo dojrzale.Nikt nigdy ,wlacznie z naszymi mezami,nie poznal naszych tajemnic.A czego nie bylo na tych pogaduchach..... Kolejne moje spostrzezenie:Kiedy umarl moj ojciec,mama nie mogla znalezc sobie miejsca....Rzucila haslo swoim "babeczkom" i podobnie -zapraszaja sie wzajemnie.Ilez tam jest ciast,jakies kilkuletnie winko...i oczywiscie niekonczace sie rozmowy o dzieciach,wnukach.Cokolwiek napisalam o sobie do mamy,to poszlo w eter.Nic nie da sie ukryc przed nimi..... My mamy nicki,a one maja jakies "patriotyczne" itp.Od dawna spodobala mi sie ich "aktywnosc".To jest piekne!! PS .A te dodatkowe wpisy np dojrzalosc,och bozeeeeeee,kobieta szalona i smutna to tak dla picu?Bo ja juz nic nie wiem.... Jeszcze jedno____jestem mloda duchem. Serdecznie pozdrawiam wszyskie panie z WERANDY.Dziekuje za goscinnosc.Jak to dobrze,ze jest takie mile miejsce.Caluje.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viga
Moja droga kobieto szalona i smutna! Najmocniej przepraszam za moja pomylke!napisalas tak pieknieWidze,ze tez swietujesz!Ubralysmy sie jednakowo.Mnie to naprawde nie przeszkadza. Kobieto dojrzala! piszesz ,ze "czasu coraz mniej".Nie mysl tak!!! Ja wmowilam sobie ,ze zyc bede bardzo dlugo,jak moja babcia. Moze jestem z rodziny dlugowiecznej?Moze odziedziczylam GEN po babci--zyla 97 lat . Kochana Lineczko! Ty piszesz,a ja dopiero rozkrecam sie rano.Jest 7 godzinna roznica!!! Przepraszam,ze zawiodlam Ciebie.Nadrabiam...Dzisiaj powiem,jak dekorowano dom "przed choinka" Otoz w wigilie tez szykowano dom zgodnie z dawnymi zwyczajami.Stawiano w kacie izby snopy zboza,klepisko wyscielano sianem i sloma.U sufitu mocowano kolorowe "pajaki' i ze slomy -szczyt niewielkiej jodelki,zawieszony czubkiem w dol.Importowany z Niemiec obyczaj stawiania jodelki w kacie izby byl modnym urozmaiceniem,ale nie szokujaca nowoscia. To tyle na dzis.Biegne,obowiazki wzywaja.Przygotowuje lunch.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymonka
Wciąż pamiętam tegoroczne lato. Wiele cudownych chwil spędziłam na werandzie w domu przyjaciól. Zaprosili mnie na wakacje, mogłam odetchnąć po tych wszystkich przejściach jakie były moim udziałem od wielu miesięcy. Zamiast chodzic po górach lub chociażby po szlakach turystycznych, siedziałam sobie cały czas na werandzie z widokami zapadającymi w pamięć na zawsze. Lato szybko się skończyło. Bardzo mi brakowało mi tej werandy. Dlatego wpraszam się do was i proszę o przyjęcie. Ciekawa jestem jak jawi się dla każdej z was ta weranda. Dla mnie - to najmilsze wspomnienie. Spokojnej nocy życzę i pogodnych pogaduszek na wspólnej werandzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello,Viga🌻,nie zawiodłaś mnie jednak,dostałam swoją porcję choinkową:D,wielkie dzięki. Witaj Szymonko🌻,dokładnie tak!tak jak piszesz,spędzić cudowne chwile w domu przyjaciół i odetchnąć po przejściach. Pamiętam taką werandę w Połczynie Zdroju przy drodze do Borku i widok z tarasu,który lubię przywołać przed zaśnięciem.To jedno z tych miejsc na ziemi,które chciałabym przenieść do nieba. Hej,rozkeiłam się chyba wieczorową porą,a może urok werandy już działa?! 👄 dla Was,czas do łóżeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viga
Witam ponownie wszystkie panie! Przed chwila padlo pytanie"Jak sie jawi dla nas WERANDA"? Jednak tylko tu ,na WERANDZIE"czuje sie cudownie! to miejsce ma naprawde wielka moc przywiazywania sie do ludzi. Nie ma znaczenia,kim jestem i w co jestem ubrana. Przyznaje,ze SZLACHETNE TO UZALEZNIENIE. PIEKNIE TU......Na Waszych twarzach widac zyczliwosc. DROGA AURINKO! Twoj DOM_ to zacheta do zycia.Cudowny!!!!!! Udzielilo mi sie wzruszenie.Serce skacze mi do gardla,bo przypomina mi moj rodzinny.......A ja jestem tak daleko od niego. Trzymajcie sie cieplutko!Uwazajcie na siebie!!!Caluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra
Brawo Aurinko! 🌻 to za Twoj wpis z 23.11 godz 12.54 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viga
KOBIETO DOJRZALA! Dziekuje Ci ,ze zapraszasz nas na swoja WERANDE.Jestem pewna,ze Ty nas dokladnie rozumiesz i wiesz,czego nam trzeba. DZIEKI ZA GOSCINNOSC!!!!!!!! Pozdrawiam Aurinko.I za madrosc Twoich wypowiedzi chyle czola!!. Jestes dla mnie uosobieniem piekna i madrosci!!!!!!! Dla Lineczki: "Joga jest tym,co ujawnia BOSKA TAJEMNICE.Jesli chcemy poznac JA,musimy pojsc sciezka JOGI. SPECJALNE POZDROWIENIA Z CHICAGO DLA WSZYSTKICH PAN z okazji SWIETA DZIEKCZYNIENIA----Viga. Dolacze do Was po swiecie. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana wszstkie weradnowe panny :) Kobieto dojrzała - masz rację, góry są jedną z moich dwóch wielkich miłości - oprócz nich jeszcze konie. W góry MUSZĘ jechać chociaż raz do roku, w te wysokie, granitowe... Żeby mieć dobry punkt odniesienia do swoich spraw, problemów. W zetknięciu z tą ogromną siła, ukrytą mocą, w porównaniu z ich czasem, z ich \"życiem\" - czymże jest moje marne, kilkudziesięcioletnie życie z jego problemami? Drobnostką, błachostką, nie wartą nerwów, przejmowania się, umartwiania. W górach widzę, co jest piękne, co jest ważne, co trwa, a co przemija, co jest nieważne, niewarte nawet pięciu minut martwienia się. Inny aspekt - sprawdzam w górach, czy jeszcze mogę... Czy dotrzymuję kroku innym, sobie sprzed lat... I jeszcze - zwykle w góry jeżdżę z wyjątkowymi dla siebie osobami - bo i miejsce jest dla mnie wyjątkowe. Mogę przeżyć z nimi te najpiękniejsze momenty, czasem też chwile załamania fizycznego ;) To nas bardzo do siebie zbliża, umacnia naszą przyjaźń albo miłość. A mam tu wielkie szczęście - mój Misio kiedyś wspinał się w górach, kocha je chyba bardziej niż ja, jesli to jest w ogóle mozliwe. Jest nam razem cudownie, a takie wyjazdy są jak bajka... Ale sie rozpisałam, rozmarzyłam, przepraszam Was bardzo... Życzę miłego dnia dzisiaj i będę tu zaglądać jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️🌻 Kiedy sobie tak czytam, z ogromną, prawdziwą przyjemnością wasze wpisy, Moje Drogie Panie z Werandy, to wokoło mojego serca czuję ciepło, lekkość i co tu kryć - radość. Chyba jednak czasami czuję się samotna na tej mojej kurpiowskiej wsi. Przybliżacie mi czasy, kiedy otoczona byłam wiankiem dobrych przyjaciól i zajęta bieganiną po warszawskich salach wystawowych i wykładowych (że o zajmowaniu się dwójką dzieci nie wspomnę). Teraz ucichł dla mnie gwar wielkomiejskiego życia. Przyjaciołom nie jest łatwo przyjechać do mnie częściej niż dwa, trzy razy do roku, a i ja nie bywam już tak często w Warszawie, chociaż mam do niej niecałe 80 kilometrów. Nie myślcie, że narzekam, Boże broń. Jestem szczęśliwą osobą, chociaż ze skłonnościami do sezonowych depresji ( ale któż ich nie ma w obecnych czasach), mam wszystko czego dusza zapragnie - przynajmniej moja dusza, no i mam całe życie przed sobą. Ale... No właśnie, zawsze jest jakieś \"ale...\" I teraz Wy, Miłe Panie z Werandy zaczynacie być dla mnie antidotum na to \"ale...\" Znowu zaczęłam z radością i dreszczykiem emocji zasiadać do komputera. Znowu oczekujęczegoś nowego i nie mam czasu na myślenie o dawnym. Tego mi było potrzeba. Dzięki przeogromne🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Werando!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Witaj Ewa🌻,tak wcześnie wpadłaś?Ja też się postarałam wcześniej wstać,aby tu zajrzeć. Góry,jak pięknie opisałaś Ewo swoje odczucia. Moje są podobne,na szlaku przestaję myśleć o tym co zostawiłam za sobą,dystansuję się,aż w końcu łapię się na tym,że celem samym w sobie staję się dobre ustawienie stopy,aby zrobić jeszcze jeden krok i jeszcze jeden itd. Jest to też moja obrona przed starością:D Wprawdzie już nie dla mnie wysokie Tatry,polubiłam górki Kotliny Kłodzkiej,jadę tam nawet kilka razy do roku. Oczywiście jestem tam wśród przyjaciół,inaczej to nie miałoby sensu. Ewo,pozdrowienia dla Misia🌻,tak skromniutko o nim wspominasz,ale czuje się,że łaczy Was DUŻA MIŁOŚĆ,to naprawdę wielkie szczęście. I nie przepraszaj za rozmarzanie,po to jest weranda! Nie wiem jak to się szybko stało,ale jak wchodzę tutaj staję się też jakaś bardzo wzruszona❤️ Dzięki Wam za to. Viga🌻 przeleciała jak huragan i.........poleciała świętować Wielkie Amerykańskie Święto.Będzie indyk pieczony:D:D Ścieżką jodi:D:Dchodzę od ponad pół roku:D,ale do poznania Boskich Tajemnic jeszcze mi daleko.I właśnie bardzo dobrze.Nie takie ważne jest,aby je poznać,o wiele ważniejsze,aby je poznawać...🌻 Odnoszę wrażenie,że bardzo miła - no dobra - ma złe zamiary,mimo kwiatków,bratków? Znajdujesz przyjemność w skłócaniu,zastanów się. Czekam na Mariannę🌻,Szymonkę🌻 i oczywiście Aurinko🌻. Mam nadzieję,że to nie będzie jeden wpis dziennie:D:D Trzymajcie się 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymonka
Ewo 33 jak Ty pięknie piszesz o górach. Byłam kilka razy w Tarach, ale tylko jako turystka. Kiedyś, w latach studenckich wspięłam się na Giewont szlakiem turystycznym, z pomocą kolegi. I miałam wtedy dośc. Na szczęście roztaczające się wokoło widoki wynagrodziły mój trud i zadomowiły się w moich wspomnieniach na dobre. Miałam też epizod wspinaczki na Zadniego Mnicha. Przypominało to jednak wciąganie na linie worka kartofli, niż wspinaczkę wysokogórską zwinnej studenki taterniczki. Góry znam z widoków roztaczających się z werandy przyjaciól i albumów fotograficznych pana domu - taternika z krwi i kości. To mi wystarczy. Mam nadzieję Ewuniu, że mnie nie potępisz za górską bezczynność. Na obronę mam to, że kocham góry, nawet z tego puntku widzenia ( raczej z punktu siedzenia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kobietki:) ... przyznaję się na samym początku mojego pisania, że juz nie mogłam doczekać sie zeby tu wpaść... :) to tak jakby troszkę podładować sobie \"akumulator na cały dzień\".... wspaniale ze są jeszcze tacy ludzie, takie kobiety i kobietki, które cieszą sie tak drobnymi rzeczami jak pogadanie tu na werandzie....czerpią radość i siłę z chodzenia po górach albo z samego tylko podziwiania werandowych widoków:) i w dodatku dzielą sie swoimi przeżyciami .... bo będąc tu na kafeterii od jakiegoś czasu powoli zaczynalam się zastanawiać czy ze mną coś nie tak czy to może świat jest juz taki zepsuty ... Ewo, Linko pięknie opisałyście to co sie czuje w gorach ... zgadzam sie w 100% :) ... to wlasnie w gorach nabiera sie dystansu do wszystkiego do calego otaczajacego nas świata ... ale nalezy tez pamietać zeby w te góry wybrać sie z \"kawalkiem tego swiata\" czyli z przyjaciółmi albo kimś kto poda ręke kiedy juz wydaje sie ze nie ma siły iść, kto podzieli z Tobą trud wędrowania żeby potem wspólnie docenić kojący odpoczynek :):):) ... chyba codziennie będzie mi wpadać inne skojarzenie atmosfery jaka tu panuje na werandzie z coraz to innymi miejscami i zdarzeniami... ale dzisiaj z tego tytułu, że snieg za oknem przypomnial mi sie serial dawno juz nie nadawany w tv \"przystanek alaska\" ... wyobrazilam sobie taki sam mrożny dzień, śnieg i to ze wszyscy pędzą do baru Holinga na pyszne śniadanie... gdzieś tam we mgle przechadza się najspokojniej w świecie łoś a w tle widać ośnieżone szczyty gór.... my też pędzimy tu z rana... jak bohaterowie filmu pogadać o wszystkim i o niczym ..o życiu... ale to własnie jest urocze i magiczne:):):) Pozytywne i dobre wiadomości dają siłe i mnożą sie ... a my podajemy tę siłę dalej juz w swoim otoczeniu... Linko też zrobilo mi sie cieplo na sercu kiedy przeczytalam o \"Misiu\" Ewy... To że mają siebie to wielkie wielkie szczęście ale to pewnie już wiedzą od dawna..:D 😍 chyba sie troche rozpisałam... a musze pędzic do pracy:P paaa kochane... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Linko, masz rację z tym Misiem, mam szczęście z nim, czasami to aż sama sobie zazdroszczę... Widocznie, mimo wszystko, mam w życiu farta. To, ze go spotkałam, to, że do siebie pasujemy... To, że oboje, choć po przejściach, to wolni... i otwarci na siebie i świat. W te wakacje tylko \"przelotem\" byliśmy w Tatrach (pogoda) ale za to zwiedziliśmy bardzo urocze górki na Słowacji, zwane Słowackim Rajem, polecam wszystkim, którzy nie mają lęku wysokości. Szlaki i widoczki jak z bajki, ceny porównywalne z polskimi, tyle, że samochód jest raczej niezbędny, bo komunikacja \"dojazdowa do szlaków\" jest kiepska, zwłaszcza poza sezonem (a właśnie wtedy zwykle jeżdżę, dla uniknięcia tłumów). Szymonka - nie kazdy musi kochać góry, nie wszyscy muszą (albo mogą) po nich chodzić. I całe szczęście. Bo kto by sie wylegiwał na plażach albo łaził po Mazurskich lasach i pływał po jeziorkach? Panno Marianno, cieszę się, że moje dwa słowa o Misiu (wszyscy zarzucają mi infantylizm z powodu tej \"nazwy\") wzbudzają ciepłe odczucia. Bo on właśnei taki jest, przytulny, ciepły, kochany Misio. Swoją dorgą, kiedyś zastanawiałam się, czy by nie pojechać w góry całkiem samemu i zobaczyć jak to jest. Ale każdy górołaz wie, że jest to wbrew podstawowym zasadom - chodzić po górach samemu, więc raczej tego nie zrobię. I cudownie jest wiedzieć, że tuż za mną/przede mną idzie ktoś, kto na 100% poda mi pomocną dłoń, gdy będę tego potrzebować. I znowu sie rozgadałam... Miłej pracki życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu tu jestem.. oczywiście tylko na sekundke... bo przeciez mam pracować... w dodatku pracy nie mało:P ... być moze infantylne jest to ze do swojego mężczyzny też mowię ... robaczku a najcześciej żabolku ... ale tak to jest ze jak sie człowiek zakocha to przychodzi naturalnie i jest jak najbardziej normalne i fajowne bo płynie prosto z serca:) sama tez pewnie bym sie zarzekała ze nigdy nie będe mowic do nikogo tak \"super zdrobniale\" gdybym nie wpadla na swoją \"żabę\" ... :):):) a pomocną dłoń nie tylko na szlaku w górach też juz mamy przećwiczoną... pewnie bez Niego nigdzie bym sie nie wybrała... bo odwagi mi brak... i czasem jak ogladam nasze zdjęcia z gór to sama sie sobie dziwie i zadaje pytanie \"gdzie ja polazłam?\" :D:D:D:D no dobrze .. ale teraz naprawde juz mnie nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuuummmmm,dziewczyny,pozazdrościć🌻 Ja nie mam swojego Misia ani Żabolka,ot po prostu nie miałam czasu,aby ich mieć.Tak jakoś mi się życie ułożyło.Nie mogę narzekać przecież,mam dwie niezwykłe córeczki już dorosłe przyjaciółki,mam pełno znajomych i przyjaciół,ale teraz,kiedy już jestem wolna marzy mi się czasami ktoś naprawdę do serca. I teraz mam Was❤️ Oj,Werando..........cicho serce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i znowu wzruszenia,wspomnienia,Advanced🌻🌻🌻 Strasznie się cieszę,że podoba Ci się tutaj,tak myślałam,że to Twoje klimaty.🌻 Przedstawiam Wam, oto moja przyjaciółka,trochę poetka,trochę pisarka,śliczna dziewczyna i kochany człowiek:D:DRozumiejąca świat,zawsze spiesząca z pomocą istota👄. Jestem szczęśliwa,hm,hm,hm. Nawet burza nie była straszna na werandzie Twojej Babci!Myślę,że nam też nie będzie straszna,postaramy się o to. Przed chwilą wróciłam z miasta,jak ja lubię moje miasto nocą. Oświetlony Ratusz góruje nad Starym Rynkiem,wokół niego przycupnęły kamieniczki o zatartych konturach.Mrok rozświetlają stare lampy tworząc nastrój. Lubię tu być,lubię zyć w tym mieście. Marianno🌻,swietne porównanie do Przystanku Alaska,bardzxo lubiłam tę opowieść,zaczynał się film i mimo woli człowiek znajdował sie od razu w barze Holinga:D.J ten łoś i te szczyty ośnieżone,pamiętam nastrój! Viga szaleje świętodziękczynnie? Ale może pózną nocą.......🌻 Aurinko,Ewo,Szymonko🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️🌻Są takie filmy, których atmosfera przyciąga mnie jak magnes. Kiedy je oglądam, czasami wielokrotnie, przenoszę się do świata, gdzie wszystko zdaje się mieć odpowiednie proporcje i rytm. Odpowiednie proporcje dla mnie, według mojego życzenia. Jednym z tych filmów jest wspomniany przez Mariannę \"Przystanek Alaska\". A z obecnie nadawanych \"Kochane kłopoty\". Z polskich filmów nasuwa mi się tytuł \"U Pana Boga za piecem\" Jacka Bromskiego. Takich filmów z przyjazną atmosferą znam wiele, ale teraz jak na złość nie mogę przypomnieć sobie żadnego innego tytułu. Może później, z okazji innych przemyśleń. Lubię w tych filmach, czy lepiej w scenariuszach tych filmów, podejście do życia ich bohaterów; poważne, jak należy, ale nie tak na serio, żeby kruszyć kopie o byle co. Próbuję nauczyć się takiego podejścia do życia, ale niestety nie potrafię. Przejmuję się byle czym, zrażam się zbyt szybko, zbyt emocjonalnie i zbyt na prędce podchodzę do swoich codziennych spraw. Bez niezbędnego dystansu. Wiem, wiem Moje Kochane bywalczynie naszej Werandy, teorię \"życia i bycia\" znam na pamięć, ale z jej realizacją jest bieda. Szkoda. Mogłabym mieć na przykład charakter Maggie z Alaski -pilota doskonałego. Na naszej Werandzie oddalam się od swoich spraw na tyle, że mogę je zobaczyć w innym świetle. Zmienia się moje podejście do nich. Łagodnieję. Oby Weranda trwała długo, oby miłe jej bywalczynie dalej podtrzymywały jej szczególną amosferę.🖐️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie panie z rana... wieczorkiem nie mogę tu zajrzeć i czytam rano Wszae wieczorne, nostalgiczne myśli... Tak pomyślałam sobi eo filmach... i przypomniał mi się od razu polski film z Anną Dymną, chyba \"Siedlisko\". Nastrój tego miesjca, które bohaterowie wybrali sobie na \"swoje miejsce na ziemi\", okolica, podejście pary bohaterów do ludzi i świata... zauroczyło mnie.. Chociaż okolice \"nie moje\" bo płaskie i wodniste, ale i tak urokliwe. Koniec tych smutasów i melancholicznych przemyśleń, czas do roboty :) Na szczęście już piątek, czyli przed nami dwa dni \"wolnego\". Zostają \"tylko\" sprawy domowe, porządki, obiadki, odwiedzinki, zakupy. Trzymajcie się dziewczyny, będę tu zaglądać oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puk puk...wprawdzie nie mam w domu werandy a takie to jest miejsce magiczne.Ewa napisała o \"Siedlisku\".Bahaterka filmu nie mając jeszcze tej prawdziwej ,namalowała ja na scianie.Niebieska weranda...marzenie...Nagrałam wszystkie odcinki\"Siedliska\"i kiedy chcę odreagować po prostu ogladam. Miło tu u Was,cieplutko i przyjaznie,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×