miłość rodzi miłość a obojętność -obojętność

czy ktoś ma podobne doświadczenia?

Oczywiście.Jestem tego samego zdania.Mam takie doświadczenia,że jak ja kocham to jestem kochana,a jak wszystko mi wisi to innym też będzie wisiało.

Lecz czasami obojętność bierze pod uwagę miłość, ale tę odrzuconą, czego dowodem są rozliczne topicki, w stylu: \"czy można się dwa razy zakochac w tym samym\", \"tęsknię za nim bardzo\", \"dlaczego mnie zdradził..\".itp. Uważam także, że aby miłość \"rodziła\" miłość, wystarczy tylko wyciągnąć po nią ręce...:D

ja akurat chciałam podkreślić tą obojętność. Kiedy widzę że komuś obojętnieję to na początku cierpię bo przecież ja kocham i kocham coraz mocniej a potem zaczyna przychodzić obojętność która w żaden sposób nie chce znowu przejść w miłość....

Nic na siłę, może czas poczekać, ostudzić zapał. Miłość furiatów nie lubi, choć w moim przypadku tak! :D A cierpienie jest potrzebne po to, by zobaczyć własną duszę i zrobić w niej porządek; wymieść z niej wszystkie żale, niepokoje, rozterki, zwątpienia a zasiać ziarenko nadziei, z którego wyrośnie nowa, piękna miłość. Powodzenia

że ktoś mu jest obojętny, a w głębi duszy bardzo go kocha, ale jest na tyle nieśmiała/y że wstydzi się tego okazać.

To też prawda :) Lecz, po co tak cierpieć, kiedy może być wspaniale ? Czemu służy udawanie ?

wznawiam temat. kochałam bardzo mocno, a on był ze mną bo było mu z tym ok. i w końcu mi też było już tylko ok. i teraz jest tylko obojętność.jesteśmy razem bo tak nam wygodnie i bajka o milość zniknęła

No właśnie Twoja obojętność zabiła moje uczucia.

Będziesz zadowolona jak nigdy obiecuje Bo Cię Kocham... Nawet nie wiesz jak mi ciężko :(

01:44 długo biła...skoro od 2005 roku ;) niezniszczalne jesteś...

01:44 długo biła...skoro od 2005 roku ;) niezniszczalne jesteś...