Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mam-na-imię-jenny

On ma zamiar wyjechać... a ja tak go kocham...

Polecane posty

Jestem załamana. Moje Kochanie ma zamiar w przyszłym roku wyjechać do Anglii do pracy... Planuje tam zostac okolo 5 lat. Jak mi o tym powiedzial to poplakalam sie jak male dziecko. Wiem ze on mnie kocha a tu zaqdnej porzadnej przyszlosci sobie niezorganizuje... Ale wiem takze ze jak wyjedzie to bedzie nas koniec... On chce zebym z nim wyhechala ale nie moge bo mam tu studia, a zwiazek na odleglosc to dla mnie abstrakcja. Tak bardzo go kocham... Nie przeztyje tego rozstania... Zastanawiam sie czy nie lepiej zewrac z nim wczesniej zeby pozniej tak nie cierpiec... Ale jednak nie wiem czy bym potrafila... Tak go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobny problem, ale dopiera za 2 lata mnie to czaka. Nie myslałaś o tym, żeby uczyć się angielskiego, zdobyć odpowiednie certyfikaty i tam skończyć studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc zostały Ci tylko 2 lata jak mniemam, więc może dasz radę wytrzymać? Skoro to prawdziwe uczucie to musisz walczyć. Wakacje i wszelkie inne dłuzsze przerwy mozesz spedzać u niego. na Święta pewnie będzie wracać do domu, a bilety do Anglii nie sa tak przeraźliwie drogie jeśli kupi się stosunkowo wcześnie. A skoro będzie zarabiać, to może Ci czasem bilet postawić ;) Pozdrawiam! Głowa do góry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz
napewno widzisz to czarno, boisz sie, ale wszystko idzie przetwac dla milosci,nie boj sie rozmawiac z nim o tym, a 2 lata to duzo i malo,zalezy jak sie na to patrzy,mozesz pojechac do niego latem masz 3 mies.wolnego.Dasz rade. A co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On wciaz pyta czy bede na niego czekac a ja wciaz sie boje ze nie dam rady.. mimo ze go kocham... nie umiem byc sama... bede go zawsze kochac ale nie wiem czy bede mogla czekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczek
jesli nie wytrzymasz to bedzie to znaczylo ze to po prosu NIE TO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssss
a po co Ci facet co musi zarabiać jako kelner? czy ktoś tam skoro Ty studia kończysz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssss
jesteście parą? i on stwierdza że wyjeżdza na 5 lat? tak dobrze rozumniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssss
on chce żebyś rzuciła studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiedzial mi tego wprost, narazie stwierdza ze bedzie tu przyjezdzal czasami a ja moge przyjezdzac do niego w trakcie wakacji, ferii i takich tam. wlasciwie to czesto powtarzal ze chce zebym skoncyla studia ale teraz to juz sama zglupialam i nie wiem czego on tak naprawde chce. chyba jemu lwtwiej jest sie pogodzic z mysla o zwiazku na odleglosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssss
nie chce być nietaktowna ale z pewnością tak to odbierzesz ale: który facet jeśli kocha tak naprawde wyjeżdza na 5 lat? ja rozumiem na wakacje na 3 mies, na stypendium na 1 rok - ale on ? a co po tych 5 latach naprawde sie łudzisz że przyjedzie do polski? niby wybór należy do ciebie ale moin zdaniem on cię zignorował i jemu jest obojętne czy przyjedziesz czy nie... bo tak kochajacy facet nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki. bo ja caly czas balam sie takich mysli. ale przeciez nie moge mu powiedziec zeby wybieral-ja albo anglia- albo - jesli mnie kochasz to nie wyjezdzaj. wydaje mi sie ze to pachnie szantazem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssss
oj pachnie pachnie a nawet smierdzi on już dokonał wyboru. następny krok należy do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssss
hmmm ale pozostaje pytanie czy warto? skoro on juz i tak podjąl decyzje o wyjezdzie bez ciebie...... 3 rok studiow to masz dopiero 22 lata - moze warto by było poszukać kogos innego.... pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrób se licencjata i wyjedzcie razem,kurwa czy to takie trudne?? myslcie troche,w PL jeszcze długo będzie burdel i praca za orzeszki takze nie masz nic do stracenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiepska sytuacja:O tez się tego boję ze w koncu uslyszę : ,,wyjezdzam, tu nie ma dla mnie przyszlosci\'\' tylko ze wtedy naprawde bym sie musiala porządnie zastanowic czy on mnie naprawde koch skoro nie moze poczekac..zanim skonczę studia czy coś tam...bardzo boje sie takiej sytuacji...zwlaszcza ze teraz tyle osob juz wyjechalo, jego znajomych rowniez...czasami dzwonia, proponuja mu pracę...:O narazie odmowil ale co będzie potem ? :(:O bardzo nie chcialabym zeby wyjechal...mam nadzieje ze tak się nie stanie, a jezeli juz tak bardzo będzie chcial to niech chociaz poczeka na mnie te pare lat:O (dziwnie to brzmi, ale taka jest prawda) jesli zalezy mu tak samo jak mi to wytrzyma i tutaj ( nie mowię nie, ale jeszcze nie teraz) ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jest....
Mój facet wyjechał do Anglii na 6 misięcy z których przedłużyło się to potem do 8 miesięcy, a potem postanowił tam zostać na stałe....Byliśmy ze sobą 5 lat zanim wyjechał....Pojechałam do niego na wakcje i to był już koniec naszego związku, bo ja nie chciałam tam zostać ze względu na moje studia.Dlatego radzę Ci rozstań się z nim teraz to będzie mniej bolało...Czekanie od telefonu do telefonu jest męczące i na dłuższą metę nie da się tak żyć....A wymówka, że nie można znaleźć pracy w Polsce jest dziecinna!!!Z czasem na pewno można coś znaleźć, a w Anglii Polaków traktują jak białych Murzynów i znawet na święta mają oni problemy z doataniem wolnego-wcale nie jest tam tak kolorowo jak się wydaje. Poza tym co tam wyprawiają ludzie, którzy mają swoje drugie połówki w Polsce to szkoda mówić....ale z wiernością Polaków jest kiepsko. Wiem bo widziałam na włąsne oczy zachowania dziewczyn, chłopaków, żon i mężów....Zrobisz jak zechesz ale lepiej skończ to teraz bo będzie mniej bolało.....Ja bardzo przeżyłam koniec mojego związku...i przez prawie dwa lata byłam sama ale teraz spotkałam świetnego faceta i jestem szczęśliwa i nie żałuję swojej decyzji o nie pozostaniu w Anglii!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą pracą w Polsce to nie jest tak łatwo jednak w jego przypadku bo ma na koncie dwa wyroki. A nie tak łatwo zertwac z kims kogo sie kocha.... z drugiej strony to przeciez jego wybor.... dochodze do wniosku ze ma plytkie myslenie jak dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jest...
Dziewczyno to co Ty robisz z gościem z dwoma wyrokami?!!!! Pozwól mu jechac w sina dal i niech zniknie w londyńskiej mgle....tak będzie lepiej dla Ciebie...Zadbaj o siebie i o swoje wykształcenie!!!Nie przerywaj studiów!!!!Powiem Ci jeszcze jedno z własnego doświadczenia...lepiej rozstań się z nim teraz zanim wyjedzie, bo im później to zrobisz i im dłuzej będziesz na niego czekać w Polsce to bardziej będzie bolało....A w to, że on wróci za 5 lat nie wierz....Kasa mniejsza lub więkasza zawróci mu w głowie i tyle go zobaczysz...Powie ci, ze nie ma do czego wracać w Polsce....że nie ma tu perspektyw itp.itd. Zrobisz jak zechcesz...Nie piszę Ci tego wszystkiego, żeby Ci dopiec ale byłam kiedys w podobnej sytuacji, jak Ty teraz i dlatego mówię Ci nie daj się skrzywdzić....Ty zmarnujesz wiele czasu czekając na niego w Polsce a on może już nigdy nie wrócić....albo zdradzać Cię w Anglii z jakimiś pannami...(tam jest to zjawiskiem powszednim..) Jeżeli on upiera się, żebyś na niego czekała to zastanów się czy nie traktuje cię jak portu do którego będzie mógł wrócić jak mu coś w Anglii nie wyjdzie?!...a jak mu się tam jakoś ułozy to nigdy do tego ,,portu" nie zawnie, bo po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragedioza
mój wyjechał tylko 200km dalej a już są same problemy... wyjazd baaaardzo daleko też mu przychodził do głowy... nie przeżyłabym tego! ale gdyby powiedział "jedź ze mną" rzuciłabym wszystko - poza studiami, ale to mam za sobą na szczęście /o, zapomniałam, że dorabiam mgr zaocznie, ale jakośby się to ze spóźnieniem skończyło kiedyś/. tylko, że jak o tym mówił, wcale nie wspominał o możliwości wyjazdu razem! to mnie zdołowało :( teraz jak pracuje nieco 300km ode mnie są same problemy... nie przyjeżdża na weekendy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby jane
a mój narzeczony jest już na obczyxnie i to od roku :((((( jest bardzo ciężko, ale nie mial wyjścia. i dla nietaktownej drobne wyjasnienie: KOCHA ale los okazał sie dla nas mało łaskawy i w imię lepszego jutra musieliśmy się rozstać. na szcęście w tym roku kończę studia i w czerwcu zamierzam do niego dołączyć. nie mogę się doczekać!!! a jaką mam motywację żeby napisać pracę. kiepska pociecha, ale chociaż tyle... za ok. tydzień przyjedzie na święta. nie mogę się już doczekać. byłam u niego całe wakacje, ale ten czas tak szybko zleciał. a czas kiedy musim spędzać samotnie dłuzy się niemiłosiernie :( a na pocieszenie dodam, ze wbrew temu co sie powszechnie uważa, nic nie jest w stanie zniszcyć prawdziwej miłości, żadna odległość. a w wakacje planujemy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×