Scena Z KACZEŃCAMI w filmie Noce i Dnie-kto dzis tak potrafi kochać

ale nie odszedł, nie zostawił jej dl apięknej młodej sąsiadki, która wypatrywała za nim oczy. Romans z służącą był nic nie znaczącym dla niego epizodem, jak każdy facet potrzebował seksu, którego mu żona odmawiała. Bogumił kochał Baśkę ale nie mógł pogodzić się z jej mrzonkami o Tolibowskim. Barbara osoba nieszczęśliwa pragnąca innego życia, wyszła za mąż z rozsądku ponieważ miała swoje lata zdawała sobie sprawę z tego, że może nie trafić się jej lepszy kandydat, Bogumił był prawy, był patriotą i to jje w nim imponowało. Mimo że nie kochała Bogumił nigdy go nie zdradziła, mimo, że jej potrzeb mąż nie potrafił ani zrozumieć ani spełnić.

i film i książka cudowne

A ona przynajmniej w filmie wybaczyła mu dość szybko. Zrozumiała, że to tylko wybryk bo liczy się prawdziwe uczucie i wspólne lata razem. To jedno z najpiękniejszych przesłań ich historii.

Pani Bovary to też flaki z olejem.

smutna historia o uczuciach, które niszczą radość życia

Ona kwaśna na zmianę melancholijna i gerliwa, on milutki i układny ale zdradził właśnie dobry mężuś bo ona zrezygnowała ze spotkania z Panem Nenufarem. Kto tu był lepszym małżonkiem i partnerem?

bo nie wychodzi się za mąż z rozsądku,bo kandydat z kasą,,bo i,,,zostanę starą panną tak na prawdę ,i Barbara ,i Bogumił przegrali swoje życie ona żyła "ułudą"..a on czekał,że go pokocha ,tak jak on ją wielbił...

Moim zdaniem ona go kochała tylko nie umiała tego okazać i za bardzo skupiała się na sobie i niedogodnościach życia.

chyba,to,że go kochala,dotarło do niej bardzo późno wiecznie ten fircyk zajmował jej umysł,i przecież wręcz uważała,ze marnuje życie przy Bogumile,a przy tamtym byłoby na pewno wyjątkowo ..nie warto pakować się w związki,kiedy miłość nie jest obopólna szkoda życia