Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Koszty wesele???po połowie czy za swoich gości

Polecane posty

Gość babuszka
Kurcze, no nieźle, zakladam, że zajęcia z logiki byly dla ciebie koszmarem... Teraz to już naprawdę żegnam, bo rozmowa z osobą nie kierująca się logiką przerasta moje możliwości w myśleniu abstrakcyjnym. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowa
"Warto ich posluchać, poradzić się, ale o tym, jakie będzie wesele czy sam ślub, powinni decydować przede wszystkim mlodzi. Szczegolnie, jeśli sami placą za swoje przyjemności." A gdzie tu jest sugestia , że powinni płacić sami na wesele ? Tu jest tylko powiedziane , że w przypadku , kiedy płacą sami (bo czasami płacą sami ,a czasami płacą rodzice) , to coś tam. Ale żadnej sugestii tu nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda socjolozka
widać, że czytanie hermeneutyczne jest wam obce, podonbnie jak czytanie uktytych kontekstóe. mam wrażenie, że jedna z pomaranczowych forumowiczek w dosc dyskretny sposób próbuje wmówic wszystkim, że kiedy młodzi płacą za siebie jest nalepeij, bo są wtdy tacy świetni i samowystraczlani, dorośli a jak sie pojawiaja rodzicę i odrobina tradycji to koczy sie to Polskim weselem z "Polskiego wesela" lib "wesela" gratuluje samoakceptacji babuszko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowa
To nie jest żadne czytanie hermeneutyczne , tylko szukanie dziury w całym i nadinterpretacja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda socjolozka
to poczytaj sobie dokładnie, i wczuj sie w osobe, która to pisała............. mogę sie mylić, ale mam takie wrażenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowa
Właśnie specjalnie przeczytałam , żeby wiedzieć , o czym mówię - i nie widzę tam takiej postawy. Owszem , widzę zadowolenie babuszki z faktu , że sami sobie sponsorują wesele , ale chyba jest powód do zadowolenia , samowystarczalność to powód do dumy - za to nie widzę wywyższania się i nieakceptacji innego punktu widzenia czy innego modelu zachowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda socjolozka
to mamy odmienne zdania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nir rozumiem w czym problem. jezeli za wesele placa rodzxice to nic dziwnego ze kazdy placi za swoich gosci !!!dzieki temu kazda strona zaprasza takich gosci, których chce !!!! i co to ma do dalszego zycia malzonkow po slubie to nie wiem... dlaczego moja mama ma placic za 130 gosci mojego przyszlego meza, skoro sami mamy 30 ? szczegolnie ze my zaprasdzqmy najblizsza rodzine a moj facet i jego mama jakies dalekie znajome!!! a jezeli placa mlodzi to juz zalezy od tego, czy maja wspolne konto czy nie... a tak pozatymodzielne konto po slube nie jest niczym nienormalnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molenda
a jaka jest zależność pomięszy tym, że każde płaci za swoich gości a wspólnym kontem po ślubie? no tego nie rozumie:) czepiam się może, ale takie argummenty są smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z początku mieliśmy mieć po połowie ale niestety wychodziły tylko nie porozumienia ze strony mojego męża.Więc dośliśmy do wniosku że ja płace za sale,kucharki+kelnerki,dekoracje sali,jedzonko a mój facet za samochód,obrączki,księdza,bukiet,alkohol,orkiestra po takich ustaleniach nie było żadnego sporu,może dlatego że była prawie idealna liczba gości u mnie 30 a u mojego 35

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głosik___
zgadzam się absolutnie z babuszką. jesli młodzi sami płacą za wesele, sami decydują, na co wydają swoje własne pieniądze. i głupotą jest, cała w błękitach, gadanie, że młody ma za swoich gosci dopłacać, bo jeśli oni płacą za wesele, to młody dopłaca z kasy, która już w zasadzie jest wspólna - tak czy tak, płacą oboje za całość. jeśli płacą rodzice, to oni decydują o tym, jak dzielą między siebie koszty i wtedy w ogóle nie powinno być tego topiku. u mnie było tak, że moi rodzice, którzy płacili za wesele, określili po prostu, że robimy je w sali, która mieści tyle a tyle osób, oni by sobie życzyli, żeby z ich rodziny były takie i takie osoby, a resztę gości dobieraliśmy sobie sami (rodzina młodego, nasi przyjaciele). wykorzystaliśmy "limit" do końca i udało nam się zmieścić, choć młody ma bardzo dużą rodzinę. ale wszystki ciotki na weselu być nie muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głosik___
a co do pytań, co ma wspólnego płacenie za gości na weselu ze wspólnym kontem, to naprawdę dziwię się, że to do was nie dociera. może na przykładzie. panna młoda ma 5000 na koncie. pan młody ma 10000 na konice. po ślubie planują konta połączyć. mieliby zatem 15000 na wspólnym koncie. jeśli ona za swoich gości na weselu płaci 2000, a on zaprosi ich więcej i zapłąci za swoich 8000, to na przyszłym wspólnym koncie zostanie im tylko 5000. gdyby pan młody zaprosił tylu gości, ilu panna młoda, zostałoby im 11000 - na przykład na podróż poślubną. kwoty głupie, ale przykładowe, wyjaśniające zasadę. no, chyba, że państwo młodzi i przed ślubem, i po ślubie, dzielą wszystko na moje-twoje... ciekawe, czy mają też osobne półki w lodówce...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babuszka
głosik, zaraz Cię zakrzyczą, jak widzisz te panie nie rozumują logicznie, więc na nic wyjaśnienia. A że koleżanki nie rozumieją? Ani trochę się nie dziwię :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głosik___
Przecież to proste wyliczenia są... Ale wiesz, pełno tu jest takich panienek, które myśleć logicznie nie tyle nie umieją, co nie chcą... Pełno pytań pt. - a jaką sukienkę mam kupić? (a taką, jak ci się podoba...???) czy - a jak u mnie w pcimiu dolnym ksiądz zareaguje na to i na to? i co mam wtedy zrobić...? (idź i zapytaj...???) Ech, nic już nie mówię... :-) Pozdrawiam, babuszka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babuszka
Szkoda gadać, wolałam żyć w nieświadomości, że są jeszcze takie kobiety... Ale co się stało, to się nie odstanie. Trzymaj się :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×