Uzależnienie od czatu?

Czy ktoś kiedyś mił tak, że na czacie spędzał większość dnia/ nocy? Jeśli tak, to jak daliście sobie z tym radę?

Od jak dawna masz internet? Zwykle jest tak ze przez okolo3 miesiace od zalozenia trwamy w nieustannym transie internetowym- tak ja to nazywam.

no ja napoczątku pół nocy siedziałam na czacie, teraz zadko tam zaglądam poprostu znudziło mi sie ;)

ja od kilku lat, mocne uzalezenie od czata na poczatku jak go poznalam,teraz róznie, ale internet chodzi mi caly czas, dzien dwa przerwy i czuje głod. Zawsze skutecznie mnie z netu leczy męzczyzna, Jak poznaję nowego chłopaka, spada mi zainteresowanie czatami ,gg itp

Internet mam od jakichś 6 m-cy. Nie dawno zaczełam zaglądać na czat, ale musze sie przynać bez bicia,że zajmuje on w moim zyciu kupe czasu. Jakieś dwa lata temu, gdy pracowałam w jednej firmie,z netu korzystałam non stop. Ale wogóle dzięki,że ktoś kliknął na ten topik. :)

mam internet juz 1,5 roku. Na czacie przesiadywalam przez pierwsze miesiace potem znudzilo mi sie. :-) A teraz moim nalogiem jest ta przekleta Kafeteria..... :P

U mnie tez powoli Kafeteria przeradza sie w nalog.Siadam sprawdzam poczte a potem od razu Kafeteria.Moj maz juz sie powoli zaczyna buntowac wiec mysle ze mi to przejdzie chcac niechcac.Pozdrawiam

u mnie podobnie. Neta mam od 2 lat i przez pierwsze parę m-cy był moim nałogiem - każdą wolną chwilę spędzałam na czacie tradycyjnym, gg i lokalnym czacie. Czasem miałam równocześnie rozmowy na wszystkich trzech komunikatorach:o Potem mi przeszło i na czaty praktycznie nie wchodzę, na gg sporadycznie tylko też ta Kafeteia jest moim nałogiem :P a kysz;)

JA TEZ JESTEM KAFTERIOMANIACZKA I NA DOBRE MI TO NIE WYCHODZI :-o

Ja teraz się uzależniłam