Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZagubiONA31

czy to jest miłość?

Polecane posty

Gość ZagubiONA31

nie wiem co do Niego czuje, nigdy jeszcze nie byłam zakochana i nie wiem czy jest prawdziwe uczucie. Myśle o Nim bardzo często, czuje sie świetnie w Jego obecności, serce bije mi mocniej kiedy mnie dotyka.. a z drugiej strony zastanawiam sie czy to ma sens? czasem sie za Niego wsydze, widze Jego wady i strasznie mi one przeszkadzają, mam Go czasem dosyć po prostu i chciałabym pobyć sama... czy to może być miłość..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik
jak bardzo przeszkadzaja Ci jego wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubiONA31
w sumie oficjalnie nie jesteśmy razem, ale On mi wyznał miłość ostatnio i pytał czy czuje do Niego to samo.. a ja nie wiem, nie wiem co do Niego czuje.. Czy można kogoś kochać i z drugiej strony mieć Go czasem dosyć? On mnie czasem tak denerwuje.. a innym razem jest mi z Nim tak dobrze.. Myślałam że miłość jest piękniejsza, czuje sie oszukana :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik
mysle ze jesli nie jestes pewna uczuc do niego to ................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik
poczekaj na prawdziwą miłosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubiONA31
ale jak pomyśle że moglibyśmy sie nie spotykać, że mi Go zabraknie to robi mi sie słabo.. a może to jest przyzwyczajenie? może boje sie samotności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik
a moize to miłosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik
ja mam 30 lat i czekam na prawdziwa miłosc mmmmmmmm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubiONA31
ja mam 18, a 31 to moja szczęśliwa liczba :-) nigdy do nikogo nie czułam tego co czuje do Niego, to pewne ale dalej nie wiem czy to miłość... Spodziewałam sie trzesienia ziemi, tego że nie bede mogła jeść, piorunów z nieba, nie wiadomo czego.. a jest tak spokojnie, nawet jakoś smutnie, nie czekam z niecierpliwością na Jego telefon ale kiedy dzwoni tak badzo sie ciesze... nie głupieje na Jego widok ale czuje sie źle kiedy nie ma Go obok. Jak w "niepewności" he he, ale to życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik
to jest miłosc powodzenia :) Mam nadzieje ze będziecie długo razem bardzo szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubiONA31
szczerze mówiąc błagałam w myślach żeby ktoś tak napisał, bo ja naprawde chce Go kochać.. Może z czasem moje uczucie jeszcze sie rozwinie.. Dziękuje Ci Nik i życze z całego serca prawdziwej miłości, spełnienia marzeń i wesołych świąt!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość its not important
Ja mam tak samo, spodziewałam się wielkiej bomby jak się zakocham, że nie będę mogła spać, jeść, myśleć o niczym... Jest inaczej, jesteśmy razem już rok, a ja nadal nie wiem Powiedziałam, że kocham, ale sama nie jestem pewna. Chciałabym wiedzieć tak czy nie, wszystko byłoby jaśniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majamaja
nie mozna nie wie wiedziec tego czy sie kocha. a jesli sie nie wie to sie po prostu nie kocha. kochajac nie zastanawia sie w ogole nad tym. to jest proste- jak sie kocha to sie kocha , jak sie nie kocha to sie nie kocha. tu to jest takie przekonywanie sie do tej milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość its not important
majamaja chyba maszację niestety To, ze oszukuję siebie to nic, nagorsze jest to, że oszukuję jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majamaja
ja tez bylam w takim zwiazku , ze niby powiedzialam kocham ale nie bardzo to czulam , bylismy razem, bo to przeciez fajnie byc z kims. no tak bylam ale i tak za innymi sie ogladalam. nie zdradzalam , tylko, ze niejako szukalam tej milosci , czy moze czekalam na te milosc. w koncu sie rozstalismy. a tera to kocham tak bardzo , i w dodatku tak bardzo czuje sie kochana , ze wiem , ze to jest ta wlasciwa milosc. nad miloscia sie nie zastanawia , ona po prostu jest albo jej nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZagubiONA31
ale coś do Niego czuje, czy możliwe że to przerodzi sie w coś więcej? Ktoś był w takiej sytuacji? A może kochać to nie znaczy zawsze to samo? Może nie zawsze miłość musi być aż taka silna..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość its not important
Najgorsze jest to, że ja wiem, że on mnie badzo kocha, jest dla mnie dobry, czuły, nie skrzywdziłby mnie nigdy. ideał chłopaka, a jednak nie wiemco czuję, wiem, że tak czy siak, nie jestem w porządku wobec niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka jest milosc? to jakby mzyl najdrobniejszy deszcz w ktorym idziesz, ale ty nie wiesz ze pada a potem czujesz zes przemokl do samego serca. taka jest milosc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seawinds
Zagubiona - wiesz, co Ci poradze? POCZEKAJ. Poczekaj spokojniutko!!!! Jesli by sie dalo, jesli ten facet poszedlby na taki uklad, to najlepiej by bylo, zebyscie sie pospotykali jakis czas, mozliwie jak najdluzej, po prostu jako przyjaciele... rozmowy, spacery... minimum dotykania, zadnych pocalunkow, zadnych wyznan... Zebyscie mieli okazje sie poznac, oswoic. I wtedy po jakims czasie albo poczujesz, ze go kochasz, akceptujesz, tesknisz, zalezy Ci...... albo uznasz, ze to pomylka i on nie jest dla Ciebie. Powyzsze rady maja oczywiscie sens pod warunkiem, ze te jego wady sa raczej drobne - jakies cechy wygladu, ubioru, zachowania, ktore Tobie niekoniecznie pasuja, a komu innemu moglyby sie podobac, chwytac za serce (rzeczy typu milkliwosc, jakanie sie, jakies drobne defekty urody)... Bo jesli chodzi o wady powazniejszej natury - naduzywanie alkoholu, narkotyki, nieodpowiedzialne zachowania, napady gniewu, zazdrosc przejawiajaca sie w wybuchowych scenach - to sie nie ma nad czym zastanawiac, gosc jest skreslony z punktu. Ja bym Ci powiedziala tak - jesli przyjdzie w ktoryms momencie czas, ze bedziesz sie wpatrywala w jego twarz, w jego zdjecie (a jesli jest malo fotogeniczny, bedziesz wyszukiwala te zdjecia, na ktorych w miare ladnie wyszedl, zeby sie w nie wpatrywac ;-) ), zacznie Ci sprawiac przyjemnosc bycie blisko niego, bedziesz marzyla, zeby Cie dotknal, przytulil, pocalowal, to wtedy bedziesz mogla podejrzewac, ze z duzym prawdopodobienstwem jestes zakochana :-) A odwrotnie, jesli na mysl o tym, ze on Cie przytula i caluje, masz lekko nieprzyjemny odruch "uee", to NIE jest zakochanie i raczej nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milosc a zakochanie to dwie rozne rzeczy. Zakochanie objawia sie trzepotaniem serca na jego widok i podskokami radosci na kazda wiadomosc od niego. Milosc ... no coz.. ja swoja odczuwalam prawie jak bol. Gdy wpatrywalam sie w jega twarz gdy spal odczuwalam bol tak bylam przepelniona miloscia. Czulam ze nie jestem w stanie wyrazic jak bardzo go kocham. A kochalam wszystko... oczy, nos, usta, nogi, stopy... usmiech, intelekt.. WSZYSTKO. Nawet jego wady. Przynajmniej ja tak to odczuwalam. Chcialabym jeszcze kiedys tak kochac, chociaz rozsadniej chyba az tak sie nie angazowac :O Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×