kochalam/kochal ?

Od jakiegos czasu zastanawiam sie czy... bylam zakochana i teraz cierpie... On byl starszy, sympatyczny, praca, samochod , mieszkanie i chyba zwiazek zakonczony z inna. Chcial zaczac od nowa... moze ze mna? Spotkalismy sie, nie wiem jak on, ale ja potraktowalam spotkanie jako "ot, spedzenie czasu z kims kogo lubie", pisalismy meile, ale on... przestal sie odzywac, pytac co u mnie slychac, w ogole zamilkl... a ja ZROZUMIALAM teraz dopiero co stracilam chyba... ze brakuje mi jego slow, slow, slow... Chcial "sie zabawic"? Jak to jest panowie? Umawiacie sie, "slodzicie", dajecie nadzieje a potem... milczycie! A wy dziewczyny, co o tym sadzicie? Dal sobie ze mna spokoj i coz, powinnam myslec bylo - minelo? Ale to takie trudne!!!