Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kruuk

Duża rożnica wieku - plusy i minusy

Polecane posty

Wiem, że podobne topiki już kiedyś były. Ale może coś podsumujemy, doradzimy. Jakie wg Was są plusy i minusy związków z dużą różnicą wieku. Czy mają sens? W jakich przypadkach mają sens? Czy coś wnoszą, czy raczej przeszkadzają w późniejszym życiu? Czy ktoś z Was jest w takim zwiąku bądź był i mu się udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,świetny topik,bo też mnie to właśnie aktualnie interesuje....O 21 mam randeczke z 14 lat starszym facetem.Znamy się pod niedawna ale zalezy mi na Nim i chcialabym wiedziec jakich błędów mam unikac i w ogóle piszcie czy ta roznica wieku jakos później wychjodzi czy nie !!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hapetka
To zależy jak duża jest ta róznica i ile lat maja sami zainteresowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak myslicie
26-kobieta 45-mezczyzna maja szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre pytanie o tą różnice! Ja myslicie jaka różnica jest juz duża? Czy różnica od 10 lat w górę to już duża? czy może od 15 lat? Czy lepiej gdy meżczyzna jest starszy, czy kobieta? Dużo pytań i mam nadzieję na dużo odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hapetka
To zalezy też od wieku partnerów... Jeśli jedno z nich ma 19 lat, a drugie 30, to róznica jest postrzegana jako duża, mimo że ta sama różnica wieku u 39 latki i 50 latka juz tak nie razi. Osobiście uważam, że kobieta powinna być mlodsza, chodzi mi o te duże róznice. A duże zaczynają się dla mnie wlaśnie ok. 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no kobitki
nie za takich staruchow sie bierzcie,tylko za młodych ,swiezych i płodnych!Co wam po staruchach??Kto wam w łóżku dogodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komir
Ma sens.Znzam parę ona 28 on 48 są ze sobą 11 lat,nie sa małżeństwem ale są par.Jest tylko jeden problem -on przestaje nadążać za jej znajomymi którzy są jej rówieśnikami,ona jakoś nie bardzo pragnie legalizacji za to próbuje szukać czegos nowego.Ale myślę że te problemy nie wynikaja z różnicy wieku ale ze stażu bycia razem.Acha-wspólny seks zadawala ich oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może moje własne doświadczenie... kiedyś jak byłem młodszy, to miałem partnerkę o 13 lat starszą, teraz ....hmmm, chyba ta różnica wieku byłaby dla mnie za duża, czuję się bardzo młodo. I drugi przypadek, miałem też partnerke o 18 lat młodszą (dodam, że pełnoletnią) no i to też chyba jest za duża róznica. W tym drugim przypadku, z jej strony zaczęło wkradać się uczucie. A może jakieś Wasze spostrzeżenia, doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hapetka
Moj brat zawsze mial starsze dziewczyny, niewiele bo o rok, dwa, ale nigdy nawet nie równolatkę. Jest raczej dość staly w uczuciach i nie zauważylam, żeby z tego powodu byly u nich większe zgrzyty. Ja natomiast zupelnie nie wyobrazam sobie związku z mlodszym. Mlodsi faceci nigdy mnie nie interesowali jako potencjalni partnerzy. Po prostu mnie nie kręcą, więc nie ma nawet o czym mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutka
Wszystko zależy od ludzi, a nie od tego czy jedno jest starsze a drugie młodsze. Ja mam 23 lata, mój partner 34. Niby spora różnica, ja dopiero wchodząca w życie, on już w nim zaawansowany, ale pokochaliśmy się i niebawem się pobieramy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze wolałam starszych,no ale teraz mój,hmmm,nawet nie wiem jak Go nazwać,bo dopiero zaczynamy sie spotykać,no ale niech będzie- przyszły facet, jest jak narazie najstarszy.I tego sie boje,ze cos schrzanie albo dojdzie do wniosku ze jestem gówniarą do Niego (mam 20 lat)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze coś w tym jest, byli młodsi, byli starsi, ale nigdy równolatek!... dziwne... ta różnica chyba... musi być, w 1 lub 2 stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale może o plusach i minusach... opuszcze Was na jakiś czas, obowiązki, do przeczytania później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a ja..wolałam starszych.. póki progu magicznego nie przekroczyłam..czyli trzydziechy.. ..ech.. ..od tej pory........ ..............................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stabiszewski
Módlcie się dewianci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Docent
Ja mam 27 lat a moja partnerka 37.Spotykamy sie 2 lata i jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy naprawdę jest taki próg magiczny, do którego wolimy starszych partnerów, a po przekroczeniu którego oglądamy się za młodszymi? Gdzie jest ten \"próg\" w przypadku kobiet i mężczyzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla niej 30, a dla niego 40 lat. wtedy hormony,ub słabnące libido zaczynają doskwierać. wniosek-> 30letnia babka nie powinna się spotykać z 40-latniem. tak teoretycznie.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepły jedwab
nie wiem czy jest jakas jedna uniwersalna zasada, sądzę, że nie. Każdy jest inny, każdy tez inaczej się zmienia, no i związek się zmienia, niezależnie od wieku. Mój mąz był starszy o 12 lat. Podobał mi się, lubiłam starszych, on z kolei uważał, że ja jestem od niego starsza psychicznie. Nie przestał mi się podobać, fizycznie, po prostu mnóstwo ran, w końcu samotnośc w związku zupełna. Alkohol, wtedy już zupełnie przestało mi się chcieć. Bylismy razem 17 lat. Jednak dotąd nie wiem, czy po prostu w moim przypadku niemozliwe jest bycie z kimś jednym, choć poczucie bezpieczeństwa jest dla mnie bardzo ważne. Mówię to z perspektywy czasu, kiedy poczucie totalnego zranienia, odrzucenia, nienawiśc nie maja juz takiej mocy. Wtedy, kiedy się kończyło miałam poczucie, że z nim nie chcę już niczego, po prostu nie chcę go widzieć. Dziś od 8 lat jestem w związku z facetem o 18 lat młodszym. Wcześniej zupełnie nie interesowali mnie młodsi faceci, co z tego, że ciałko młode, ponętne, tylko o czym ja będe z nim rozmawiać, przecież umrę ze smiechu jak otworzy usta. Jednak okazało się, że mimo różnicy pokolenia, mamy podobne upodobania, pasje, spojrzenie na świat, w dodatku on mnie kocha, ja zadurzyłam się w nim zupełnie, ratował mnie, kiedy wydawało mi się, że życie już naprawdę nie ma sensu. Wspierał mnie, czego nie moge powiedzieć o mężu kiedykolwiek. Oczywiście przyjemnym szaleństwem okazał się sex, bez obciążeń, które miały miejsce w tamtym związku. Znów mogłam się kochać ile chciałam, no i znów zaczęło mnie to interesowac, choć wydawało mi się, że ten temat właściwie mnie nie obchodzi. On uważa, że po prostu nie trafilismy w czas, ale spotkalismy się i to jest szczęście. Nie, nie mam gwarancji, ale takiej nie ma nikt, związek najbardziej dobranych równolatków. Na razie nic się nie zmienia, on zdaje sobie sprawę, że czas może być próbą, ja też. Był czas na zastanawianie, dziś juz o tym nie rozmawiamy. Nie mieszkamy razem i to najbardziej go boli. Dla mnie to jakieś zabezpieczenie. Ale, cierpi każdy, kiedy zostaje sam, nie ma co krakać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie
Kruk ...a ile ty masz lat? tylko bez kłamstw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem
z mężczyzną o 10 lat młodszym już 7 lat i jest wspaniale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie
Kruk odpisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam 42 on 31 i nadal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×