postinor i skutki jego zastosowania

Czy jeśli mineło 10 dni, a u mnie nie ma żadnych objawów, czy skutków ubocznych, mogę się obawiać, że nie zadziałał? Jakieś 3 lata temu go stosowałam i szybko po zażyciu wystąpiło krwawienie, bardzo skąpe i trwało dość długo. Teraz.... nic się nie dzieje, poza tym, że czuję się tak jak normalnie przed miesiączką (wzmorzony apetyt, bolesność piersi, nabrzmiały brzuch)

tak jasne zazywaj go dalej :P trzeba wczesniej pomyslec zanim sie nogi rozklada a nie teraz panikowac :P

a czy ja panikuję? Pytam poprostu i tyle. Mam 30 lat, a stosowałam ten środek drugi raz w życiu dopiero i tylko dlatego że inna metoda zawiodła. Tabletki anty bardzo mi nie służą i dlatego staram się ich nie brać. Wolałabym nie być w ciąży, ale gdyby się zdażyło to wcale bym się nie załamała. Zanim wydasz wyrok, zastanów się dziecino.

nie jestem dzieciną wiec tez sie zastanow z wydawaniem wyrokow a jesli masz jakies watpliwosci to wiesz jak najlepiej je rozwiac ?? idz po prostu do lekarza specjalisty w tym przypadku ginekologa myslalam ze 30-latki sa bardziej inteligentne i doswiadczone niz panikujace na kafeterii 15-stki ze sperma na rekach :P

nie zawsze muszą wystąpić objawy po postinorze - ja nie miałam żadnego krwawienia, tylko 2 dni po miałam okropne nudności i straaaasznie mi sie spac chciało - miesiączka przyszła 3 lub 4 dni opozniona, druga przyszła 1 dzien za wczesnie - i ja sie stresuje czy zadziałał ... z tym że ja wziełam postinor 60h po ... ale jeśli chodzi o skutki uboczne o które pytasz - do sedna sprawy :) - to nie muszą wystąpić i to wcale nie świadczy o tym że nie zadziałał

zauważyłam, że masz aż 22 lata ;) Jeszcze raz pytam - czy ja panikuję? Zauważyłaś gdzieś panikę, skarbeczku? I wyobraź sobie, że do lekarza też się wybieram, tyle, że termin mam za tydzień. Przeszkadza Ci to, że pytam? To to po co tu wchodzisz? Żeby mi pokazać ile rozumów w życiu pozjadałaś? Taka mądrala z Ciebie? To bądź mądra i odpowiedz mi na moje pytania zamiast wymądrzać się i moralizować.

dziękuję stresująca się :) Pytam, bo z tego co czytałam i słyszałam to w większości przypadków są krawienia ;) Pomyślałam sobie, że może wobec tego nie zadziałał.... no ale zobaczymy ;)

no - nie stresuj mnie dodatkowo :) ... ja nie miałam krwawienia po postinorze... za to miałam już (dpiero?) dwie miesiączki ... czekam na nastepne

heheh tak mam 22 lata i co wg Ciebie jestem dzieciną ?? na Twoje pytanie nie odpowiem bo szczyce sie tym ze jestem na tyle odpowiedzialna ze nigdy nie musialam jeszcze po to swinstwo siegac wiec nie znam sie :P a ja z mojej strony moge dodac tylko tyle ze nie zycze wam pozniej abyscie musialy odwiedzac tą masę topicow o niemoznosci zajscia w ciaze bo mam 2 znajome ktore wlasnie postinor stosowaly i od kilku lat bezskutecznie usiluja zajsc w ciaze ale tego wam oczywiscie nie zycze a zareagowalam tak dlatego bo pomyslalam ze jestes kolejna z tych debilek ktore zazywaja postinor mimo ze uprawialy seks w prezerwatywie i z globulka ale im sie wydaje ze jakis tam jeden plemnik sierotka mogl sie jednak przesmyknac i juz leca po postinor ale widac pomylilam sie co do Twojej osoby wiec przepraszam serdecznie :)

droga teorio - wybacz, ale sądząc po zachowaniu 21-23 latek (a mam z takimi dość sporo do czynienia) to zwykle dość głupiutkie dziecinki jeszcze ;) Oczywiście bez uogólniania ;) Gratuluję, że nie stosowałaś Postinoru, ale nie zarzekaj się, bo ja kiedyś też tak mówiłam - że nigdy w życiu ;) I cóż...stało się, bo nie było innego wyjścia ;) A jak okaże się, że jestem w ciąży, to wcale mnie to aż tak nie zmartwi ;) Pozdrawiam!

:D no mam nadzieje ze nigdy nie bede zmuszona jak na razie zazywam tabletki i jakos mnie nie zawiodly ale wiesz jak jeszcze nie zazywalam to mialam taka sytuacje ze moglam byc w ciazy ale jakos o postinorze nie pomyslalam nawet okres spoznil sie o 17 dni ale w koncu sie pojawil i skonczylo sie na strachu ale wiesz mam pytanie : skoro zajscie w ciaze nie byloby dla Ciebie jakas tragedia (bo wnioskuje z tego co piszesz ze masz odpowiedzialnego partnera , prace itd) to dlaczego zazywasz postinor ? mloda tez juz nie jestes jakos szczegolnie :D :D wiec jesli nie teraz to kiedy ?

Dzięki teorio, wiem ile mam lat ;) Ciąża to nie byłaby tragedia, lecz ze względu na pracę i inne dodatkowe zajęcia + naukę, bardzo skmplikowałaby mi życie.. Gdzies za rok dzidziuś mile widziany ;) Ale problem się sam już rozwiązał.... ;)

ja protestuję!! mam 21 lat i nie jestem głupiutka :)

pomarańczowa - pisząc "głupiutkie" miałam na myśli nie to, że mało inteligentne, ale dość nieodpowiedzialne, z małym doświadczeniem a jednocześnie z wielkim mniemaniem o sobie i olbrzymiej pewności, że wszystko wiedzą najlepiej ;) Oczywiście nie wszystkie są takie, wyjątki są, znam osobiście ;)