moje zycie jest puste....

Już nie chodzi o miłość, bo prędzej czy później ją znajdę. W tej chwili jestem sama. Wiem, że patrzyłabym inaczej na świat mając ukochaną osobę u boku ale tak nie jest i trzeba się z tym pogodzić. Jestem młoda mam 22 lata, pracuje, ale mam dużo wolnego czasu. Mam bardzo mało znajomych. Praktycznie wcale, i nie przesadzam. Wydaje mi się, że widzę więcej niż inni mogą zobaczyć na pierwszy rzut oka. Widzę ludzkie gry, wiem, jakie pobudki kierują ludzkimi zachowaniami, widzę wiele kłamstw i hipokryzji. Dlatego też nie walczę o znajomości z takimi ludźmi. Jestem szczera, nigdy nie udaje, nie potrafię (jest bardzo wiele tego minusów) i przede wszystkim jestem b. wrażliwa. Nie pasuję trochę do tego świata. Dlatego mam konkatk z 5 najwyżje osobami - powtarzam - kontakt, nie mówię ze to przyjaźń. Od razu jak kogoś poznaje widzę jak się zachowuje i nie chce mieć w nim przyjaciela, denerwują mnie też gadki o niczym, nie jestem rozmowna. Jeśli rozmawiać to na konkretne tematy. Powtórze, mam dużo wolnego czasu i nie wiem co z nim zrobić. Chciałabym mieć jakieś hobby, swoją pasję, jakies zainteresowania ale nie wiem jak to wsystko zacząć, nei wiem co mnie interesuje, na wiele rzeczy mnie nie stać, bo praktycznie utrzymuje sie sama a zarabiam niewiele wiecej niż srednia krajowa. Czuję, że czas przecieka mi przez palce, tak mijają tygodnie, miesiące, lata...kiedy rozmawiam z jakims czlowiekiem który dzieli się ze mną swoimi pasjami po czym pyta się jak spedzam czas, lapie sie na tym, że go po prostu tracę. Czuje ze jestem pusta, ze czegos w moim zyciu brakuje, barw, radości, doświadczeń...ale zupełnie nie wiem jak to zrobić... Tyle o mnie, chciałabym, żeby jakies kobiety, mężczyźni napisali o swoich pasjach, zainteresowania, o tym jak spedzaja czas i co daje im radość, i jak się przełamali. dziekuje z góry

moje życie = wegetacja. Brak wiary i choć promyka nadzieii na zmiany.

Przestań analizowaći rozmyślać , wyluzuj , nie skupiaj się tak na tym , co inni o tobie myślą , zajmij sięraczej tym , co mówią , zainteresuj sięinnymi ludźmi , po prostu z nimi rozmawiaj , wykaż zainteresowanie tym , co mówią , nie odrzucaj ich z byle powodu

korzystaj z zaproszeń , idź z jedną osobą tu , z innątam , tak znajdziesz to , co ci odpowiada , jakieś hobby

jestem urodzonym sluchaczem, zawsze slucham innych ludzi, uwielbiam to robic, rozmawiać, pomagać innym, ale wiem ze to do mnie nie wraca bylam pomocna dlonia, ale wiem ze tego samego od nich nie moge sie spodziewac, wiem to, postanowilam byc bardziej asertywna i kierowac sie jasnymi zasadami jak ty mi tak ja tobie, drugiej matki teresy nie bedzie...moze obracam sie wsrod nie tych ludzi co potrzeba, ale nie znam innych tylko ich mam ...

ale chyba połowa ludzi ma takie życie...bezbarwne, szare, najeść się , wyspać, wypić i zapalić..... i ten uciekający czas..

poza tym, jak napisalam jestem 'inna" nie moge dlugo wytrzymac w towarzystwie dwulicowych ludzi, których cieszy to ze cos Ci sie nie udalo, a twoj sukces pomniejszaja lub wogole nie chca o tym sluchac, ktorzy robia wszystko tak, zeby bylo im najlepiej, którzy dbaja o opinie innych i klamia byle tylko się wykazać, to mnie strasznie drażni, denerwuje nie umiem wytrzymac z takimi ludzmi dlugo, nei umiem z nimi rozmawiac bo to dwa rozne swiaty!

a ja taki sam jestem jak ty :P

No to idź do domu ku;ltury , do jakiegoś kółka dyskusyjnego , filmowego czy co , tam poznasz inteligentnych ludzi

easy to say :(

witaj w klubie ja też mam 22 lata mam pasje ale nie mam za to przyjaciól mój pies jest moim jedynym przyjacielem praktycznie jestem sama nie istnieje u mnie coś takiego jak życie towarzyskie moja pasja to poezja i pisanie uwielbiam swoje myśli przelewać na papier i powoli dąze do wydania swoich wierszy już kilka kroczkow wykonałam w tej sprawie raczej nie staram sie myślec że moje życie jest puste może właśnie Bóg chce aby ono taki było we co dla mnie jest najkorzystniejsze poza tym wiecej moge zrozumieć jak chcesz pogadać to jetem do Twojej dyspozycji

wydaje mi sie ze skupiam sie za bardzo na wewnetrznym zyciu, mam ogromne braki w obyciu z ludzmi, w zyciu towarzyskim, w tym co sie dzieje na swiecie, itd, ale moim jedynym zainteresowaniem jest psychologia. Jak tu wyjsc do ludzi?

przypuszczam, że życie jeszcze pozytywnie zaskoczy. jeśli chodzi o brak faceta do towarzystwa na sylwestra, to ja na swojej studniówce (którą ma się raz w życiu, a sylwek jest co roku) byłam ze swoją przyjaciółką, bo wtedy nie miałam faceta. to było w styczniu, a w marcu poznałam wspaniałego faceta, który dziś jest moim mężem i kocham Go jak cholera! nos do góry! napewno spotkasz tą przysłowiową drugą połówkę!