Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niewiadoma

Zdradziłam męża

Polecane posty

Gość jola_24
Nie chce sie tu wymadzać bo los jest taki , że na przekór jeszcze ześle mi to samo ( często tak miałam). Nie jestem męzatka ale zostałam porzucona przez chłopaka po 6 latach , więc jedynie moge wczuc trochę w sytuacje twojego męża i bardzo bardzo mu współczuje bo nawet jeśli zdecydujesz sie zostać z nim to i tak będzie musiał poradzić sobei ze zdradą. Kiedyś czytałam taki artykuł w "Wysokich Obcasach"o takich przypadkach w związkach i większość takich uniesien kończyła sie fiaskiem, czar prysł ale sądze,że ty musisz sie o tym przekonac na własnej skórze....takie to zycie, uczymy sie na błędach. ale moze sie wam uda ....może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dingi
Dodam jeszcze, ze mam tez troche wglad na tą sytuacje od kuchni, bo moi rodzice rozstali sie w podobny sposob jak Ty chcesz teraz, tzn. nie az tak szybko, ale tez pojawil sie ktos trzeci. Tworzyli IDEALNĄ pare, bo są niesamowitymi ludzmi, ale jedno z nich pokochalo tą trzecią osobe i... odeszlo, choc walczyli o ten zwiazek dosc dlugo. Niestety teraz nie sa moze az tak szczesliwi, czar prysl, ale wydaje mi sie, ze... tak mialo byc. To byl ich wybor. Razem choc pieknie wygladali i zycie mieli spokojne, to jednak nie byli w stanie razem byc, tzn. jedno z nich nie potrafilo. To smutne, ale jako dziecko pomimo bolu i cierpien ktore mi ta sytuacja przyniosla, podziwiam ze jedno z nich potrafilo podjac to ryzyko, by isc za glosem serca, by nie klamac, nie ludzic i nie zyc przyzyczajeniem, ktore z czasem mysle przeistacza sie w jakas milosc, ale... to przeciez nie to:( Dlatego zastanow sie dobrze nad ta decyzja i nie potepiam Cie... Czasami los tak nam sie uklada... Zal nie siebie, ale tych co ranimy po drodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiadoma
Wlasnie widok lez meza jest dla mnie tak straszny - juz kilka razy plakal, nie mogl zrozumiec dlaczego tak sie stalo, nie po takich planach ,deklaracjach....Plakal,jak dziecko..to straszne, kiedy widzi sie,jaki bol sie wyrzadza najblizszej osobie :-((( Mam wielka rozterke, czy zyc bez wielkiej milosc z mezem, w zwiazku sprawdzonym , czy podjac decyzje zycia z osoba w wielkiej milosci (ktora moze sie wypalic w przyszlosci-tego nie przewidze...znam tyle historii par zakochanych na poczatku,gdzie potem proza zycia milosc wygasza ...) ...Poczucie bezpieczenstwa,jakie daje mi maz jest dl am nie niesmaowicie wazny (kobiecy poragmatyzm?) ..Przezylismy wiele razem, byly przezciez momenty wesole,radosne, fajne (ale zawsze z moja swiadomoscia,ze nie jest to milosny boom-nawet na poczatklu nie bylo plomienia) .Nie moge powiedziec,ze meczylam sie 9lat w zwiazku, bo nie wytrzymalabym tego. To dlaczego tak sie stalo,ze teraz wszystko jestem w stanie porzucic..? Milosc ...ale czy aby na pewno to jest milosc ? Wierzez,ze tak,ze takie rzzcey sie nie dzieja ot tak...Nie potrafie opisac doznan na duchu i ciele,jakie przezylam z XY -nigdy takich nie mialam z mezem-nigdy sie tak nie czulam...Brakowalo takiej glebokiej bliskosci-bardzo brakowalo,a teraz to poznalam i dlatego tak bardzo wierzez,ze sie uda. Ohhh zycie, zycie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola_24
Niewiadoma napisała "rowniez wbrew swaitu, bo chce walczy o milosc, o zgodnosc z glosem serca o zycie zgodne z wlasnym sumieniem i sczzesciem...Niestety kosztem innych. Ale moze w przyszlosci maz podziekuje mi za taka decyzje, jesli pozna kogos,kogo kto go szczerze pokocha? " czy mozna osiągnąc prawdziwe szczęście kosztem innych? Nie!! Czy mąż Ci w przyszłości podziekuje? Nie!! Nie bedzie chciał Cie znac , no moze jakies urodzinowe zyczenia Ci napisze tak dla pozorów. Nie zachowuj sie jak dziecko!! Podejmiesz decyzje o odejsciu OK!!ale nie oczekuj cudów !! Moze ktos go pokocha ale czy on bedzie umiał pokochać znowu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...i ma z nim zostać w imię
tego że on kocha ją?... moim zdaniem jeśli autorka zostanie w tym układzie zgorzknieje i w końcu może nawet swojego idealnego męża znienawidzi...już nie mówiąc o tym co z jego uczuciami do niej może się stać gdy dowie się o zdradzie...Zdrada- pal licho- gdy dowie się o tym, że nigdy go nie kochała, że seks był dla niej przymusem, że nie tęskni, że nie pragnie... Jedno w tym jest trochę słabe- bardzo krótko jesteś z tą swoją "miłością życia". Radzę Ci wyprowadzić sie od męża i zobaczyć czy dasz radę żyć z tym drugim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola_24
Dlaczego zycie każe zawsze tych uczciwych. Jej mąz ja kocha, byli ze soba 9 lat przed slubem i z tego co pisze autorka był wobec niej w porządku. A Ona ? Wyszła za niego z przyzwyczajenia, z rozsądku oszukując go i robiąc nadzieje.... a to ona spotyka kogos , zakochuje sie szaleńczo , swiata poza nim nie widzi.... brak mi słów i rece mi opadają jak czytam coś takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie obiecywał że życie
będzie dobre, miłe i sprawiedliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola_24
tak ale chyba za wszystko przyjdzie nam kiedys zapłacić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola_24
tak ale chyba za wszystko przyjdzie nam kiedys zapłacić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tookie
Czytajac podobne wypowiedzi mozna zwiatpic w inteligencje kobiet...szkoda klawiatury na tak durna babe. Badz spokoja swoj dlug jeszcze splacisz i oby Twoj kochas kopnal Cie w zadek jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola_24
ale chyba za wszystko przyjdzie nam kiedys zapłacić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tookie
Czytajac podobne wypowiedzi mozna zwiatpic w inteligencje kobiet...szkoda klawiatury na tak durna babe. Badz spokoja swoj dlug jeszcze splacisz i oby Twoj kochas kopnal Cie w zadek jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tookie
Czytajac podobne wypowiedzi mozna zwiatpic w inteligencje kobiet...szkoda klawiatury na tak durna babe. Badz spokoja swoj dlug jeszcze splacisz i oby Twoj kochas kopnal Cie w zadek jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tookie
Czytajac podobne wypowiedzi mozna zwiatpic w inteligencje kobiet...szkoda klawiatury na tak durna babe. Badz spokoja swoj dlug jeszcze splacisz i oby Twoj kochas kopnal Cie w zadek jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej odejść teraz póki nie macie dzieci, jeszcze i Ty i Twój mąż możecie sobie ułożyć życie na nowo i być szczęśliwi osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justis
Rozumiem Cię doskonale,mam podobną sytuacje.Gdy spotkałam tego trzeciego też chciałam odejść ale zaczełam intensywnie myśleć i sie zastanawawiać,spojrzałam na swoja sytuacje z boku i nie zdecydowałam się aby odjeść(chociaż w moim małużeństwie jest dokładnie tak jak u Ciebie).Zdałam sobie sprawe że każda namietność wygasa i nie warto burzyc swojego życia dla chwili namietności.Pomyślałam że gdy zacznie się szara codziennośc z tym trzecim,będzie tak samo jak w moim małżeństwie .Mój mąż przyjeżdża na święta(od dwóch lat pracuje za granicą),wyczuł że cos jest nie tak i pyta przez telefon co się dzieje.Nie wiem czy mu powiem ze miałam chwile słabości,zobaczymy jak wróci.Może niektórzy mnie tu potepią ale nie mam wyrzutów sumienia,przeżyłam cos niezwykłego, i wcale nie żałuje.Zwiazek z tym trzecim jeszcze się nie skończył,ale już nie jest tak jak dawniej bo ja patrze na to innaczej.Wybrałam jednak poczucie bezpieczeństwa od chwili namiętności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twirl
Justis - a gdzie miłość ? Tylko kalkulujesz i kalkulujesz. A może bezpieczeństwa a może namiętość ? " Wybrałam jednak poczucie bezpieczeństwa od chwili namiętnośi ". A może sie zastanów jeszcze? Może jednak namietność? DAJ SPOKÓJ !!! A powiedz mi co czujesz gdy sie patrzysz w lustrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawelek
AHHAHAHHAHA 'w 3 miesiące wytworzyla się więź', jestes bardzo naiwna;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiadoma
...uwierzcie mi,ze mozna poczuc to COŚ - i naprawde wiez jaka sobie wytworzylismy jest czyms najpiekniejszym co mnie w zyciu spotkalo ! Nazywajcie to naiwnoscia .... ale ja czuje, to przenika, jest niesamowite! Nie do opisania. Jesli sie tego nie doswiadczy, nie zrozumie sie... Sama nie bylabym w stanie sobie tego wyobrazic wczesniej stanow, jakie przechodze teraz w relacji z XY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kheer
no i jak jest twoja decyzja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiadoma
...czuje sie tchorzem,wielkim tchorzem, bo uciekam od problemu tkwiac w zawieszeniu a raniac tylko najblizszych. Musze poniesc tego konsekwencje, i chyba sie boje... Odejsc od meza, ktory nadal chce walczyc o to malzenstwo... Coraz bardziej sie przekonuje do tego, by powiedziec mezowi prawde...I boje sie ,ze wtedy,jak juz sie wyjasni nie bede umiala zyc w zwiazku z XY ,poniewaz wyrzuty sumienia nie pozwola mi na to ....Boje sie,ze zycie sie zemsci... Jakie to wszystko ciezkie !!! (nie uzalam sie nda soba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malokko
Moja przyjaciółka przechodzi nadal przez coś takiego tak Ty. W sierpniu wychodzi za mąż.............i jednocześnie nadal spotyka się z tym "trzecim". Twierdzi, że kocha ich obu...........nie potrafi tego sensownie zakończyć. Trzymam kciuki za Ciebie i twojego męża, mogę sobie tylko wyobrazić jak strasznie sie męczysz i miotasz.........Napisz proszę jak rozwiążesz ten problem. Życzę spokoju............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiadoma
... napiszę ... No właśnie - nie potrafie tego sensownie rozwiazac. Boje sie tego bolu, jaki zadam w momencia odkrycia najczarniejszej karty :-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HISTORIA LUBI SIE POWTARZAC
niewiadoma mam wrazenie jakbys opisywała moje zycie ja miałam identyczną sytacje. I treaz ukłądamw wszytsko na nowo moj mąz nie wie o tym co sie ze mna działo , widział ze cos w kazdym razie jest nie tak. Tez chciałam odejsc i ten drugi bardzo na mnie naciskał, wszytsko działo sie tak szybko. Mowisz o niewyobrazalnej więzi , a ja wiem jak to jest bo nas tez to łączyło. Jetsem mezatka od 4 lat od dwóch lat juz nie mam go przy sobie , po ostudzeniu emocji doszłam do wniosku ze nie warto branąc za kims kogo tak naprawde sie nie zna po 3 -4 miesiącach..... pomysl sobie co bedzie pozniej, treaz masz stabilizacje i człowieka na którego mozna liczyc. Ja teraz jestem pewna ze szczescia nie buduje sie na nieszczesciu innych... a fecet który wchodzi za przyzwolniem do czyjegoś zycia to egoista... chodz nie pozostawiam bez winy kobiety i siebie m.in... Przeczekaj to , pozniej mozesz tego załowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiadoma
A czy jest wśród Was ktoś taki, komu w tym drugim związku się udało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoonmaster
DO NIEWIADOMA Prawda jest taka, że w okrutny sposó postąpiłaś z dobry człowiekie... Dałaś mu nadzieję. pewnie zapewniałaś Go że Go kochasz... Bo przecież bez takich słów nie wychodzi się za mąż... On pewnie też Cię kocha i nawet by nie przypuszczał, że po tym wszystkim co On dal Ciebie zrobił, sama pisałaś że dawał Ci poczucie bezpieczeństwa, zrobisz mu takie gówno... Współczuję Ci, że tak sie męczysz ale to Twoja wina... Zdrada to najgorsze co mozna zrobic... Jak poczułaś, że się zakochałas znów trzeba było zostawić męża i nie krzywdxić biedaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elfik152
Niewiadoma czytam od poczatku Twoje wypowiedzi ja nie mam meza, ale mam kolezanke, ktora ma takie same problemy i sama ja w stalym zwiazxku czulam to co Ty takl tak kazdy ma prawo do szcescia to wszytsko prawda..ze nie wolno zyc bez milosci itd.. ale jest druga strona medalu.. zycie jest brutalne....i budujac swoje szczescie na nieszcesciu innego czlowieka jest bardzo ryzykowne. i los...jakby wiedzial wszystko..sie czesto msci... i najczesciej w takim zwiazku tym drugim nie wychodzi.. ale zycie to tez wyjatki.. ale pomysl jak bedziesz zyla...z mysla ze tamtego zranilas na dlugie lata?? i pamiataj zauroczenie przechodzi.. przechodzi.. nie przechodzi..takie glebsze uczucie..nie wiem jak to nazwac to wiem..bo mialam pelno chlopakow..a ty jednego wiec...pamiataj ...i to uczucie Ci przejdzie do tego ..nowego terza wydaje Ci sie to niemozliwe ale tak jest... tak jest na pewno.. na pewno... nie ma takiego czegos jak milosc przez cale zycie... nie pilegnowana tzn...milosc przetrwa ale jak bedzie sie codzien pielegnowac i dbac o9 to.. Ty tworzac ten nowy zwiazek masz pewnosc ze on i Ty tak bardzo bedziecie o to dbac... ?? zycie jest brutalne.. moze starczy ci juz tego uczucie na cale zycie?? neiktorzy nie przezyja tego nigdy.. masz i tak szczescie wiedzac co to jest SZAL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiadoma
Dziekuje za ostatnie komentarze-takie slowa sa mie tez potrzebne.Dziekuej,przemysle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm...112223334544
mąż jest Ci najbliższą osobą? wątpie skoro innym znajomym mozesz się zwierzyć a mężowi nie. Skoro go nie kochałaś to tak naprawde meczysz sie juz 10 lat to i mozesz kolejne lata. z drugiej strony jestes tak zachwycona tym trzecim wielka miłosc hehehe a może ZAUROCZENIE? a moze ta piekna miłosc niedługo sie zmieni spadna różowe okulary? i co wtedy? bedziesz sama bez męża i tego trzeciego? ja to przezyłam wydawało mi sie ze to wielka miłosc i facet okazał sie wielkim kłamcą! zastanów sie czy nie idealizujesz trzeciego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×