jestem traktowana przez ludzi jak powietrze..

dziwnie sie z tym czuje, bo nie wiem dlaczego tak jest. Niby jestem normalna..ale jak rozmawiamy..w towarzystwie kilku osób to nikt nie zwraca się patrząc na mnie, tylko zawsze na kogoś innego. Mam wrażenie że nie jestem traktowana poważnie. Wolałabym juz być nielubiana i obgadywana niż..tak obojętnie traktowana. Myslę ze jak bym nagle wyparowała to by nikt tego nie zauważył..dlaczego tak jest? Co jest ze mna nie tak??? Ma ktos podobne odczucia? Co mam z tym zrobić..bo się powoli załamuję

A słyszałaś zwrot : " jesteś mym powietrzem " ? Moze to jednak pozytywna sytuacja ;).

Nie łam się, wiecznie to nie będzie trwać, musisz być sobą, ale tak naprawdę, musisz sobie wyobrazić, że jestes lubiana, no bo wkońcu chcesz nie? A więc od dziś zero problemów, głowa do góry, ciesz się zdrowiem a szczęscie same przyjdzie. więcej info w pod moją skrzynką. ciao!

Ludzie niektórzy to tacy właśnie sąfajni , że jak zauważą , że ktoś jest płochliwy i niepewny , to zamiast go ośmielić , to sięcieszą , że jest ktoś , kto ma niższą pozycjęw grupi niż oni i jeszcze ładnie łokietkiem wypychają z kółeczka. Znam to z liceum , było parę takich osób. Poszukaj sobie towarzystwa , ktore też ma tak jak Ty - że jakiś cholerny "ogół' sięz nimi nie liczy - i z nimi się trzymaj , a do tamtych sięnie podlizuj , tylko poszukaj sobie jakiegoś hobby , sztuki walki , jeździectwo czy coś takiego - i będziesz miała coś , czym im będziesz imponować

rozwielitko..no i dałas mi do myslenia..bo oni niby..ta cała reszta sa ode mnie lepsi mówisz..Wiesz, ja własnie nie lubie sie podlizywac, i jak widze że mnie olewaja to raczej milkne i słucham tylko. Dziwnie bo mam tak tylko wtedy jak rozmawiamy w kilka osób..a w 4 oczy jest całkowicie inaczej..znajomi lubią zwierzac mi sie ze swoich problemów i prosza o rade , ale nikt nie liczy sie z tym że ja tez chciałabym komus o sobie opowiedzieć. Spełniam w społeczeństwie rolę takiego powiernika: "mozna jej powiedziec bo nikomu nie powtórzy" ale..tylko tyle. Znam chyba wszystkie tajemnice moich znajomych a mimo to czuje sie niedowartosciowana jako osoba, jako "ja". Czyżbym była taka nijaka...

Nie jesteś nijaka , tylko pewnie poczucie , że jesteśnijaka. I boisz się ośmieszenia albo zlekceważenia swoich słów - opowiesz dowcip , a nikt się nie będzie śmiał. Mieliśmy w klasie gościa , miał beznadziejne poczucie humoru , zero finezji , wyglądał jak fred fnintstone i mniej więcej tego pokroju poczucie humoru - ale wszyscy rechotaki z jego drewnianych kawałów , bo to był czołg , który umiał się przebić. A była laska , która miała fenomenalne poczucie humoru , takie że ah , ale nikt jej nie słuchał , bo nie miała wielkiego ryja , którym by sobie torowała drogę. Jesteś, jaka jesteś. Skoro wolisz mniejszą ilość ludzi , to zbijaj się w kupki 2-3-4 osobowe. I tam możesz sięudzielać :)

A oni nie są lepsi od Ciebie , tylko mają W GRUPIE wyższą pozycję - Ty się sama usunęłaś na ubocze. tylko to miałam na mysli. To nie ma nic wspólnego z lepszy-gorszy

dziękuję rozwielitko

Może po prostu jesteś tak brzydka że inni nie mogą na ciebie patrzeć.

gościu90 - zajmij się swoim życiem może...