realne majtki

sie ciesze, bo ja sam dużo litrów raobie...

i se teraz moge pisywać bezpiecznie...

a jakie masz hasło???heeee

Ci nie moge powiedziec... wiem ze chcesz mi kawała zartobliwego zrobić ja sie odrazu zaznajomiłem o co Tobie chodzi :)

eee nic nie wiesz!!dej hasło to zobaczysz!!

sie nie kuć bo nie dam!!

łapkocie i witaszminy

se swój topik podnoszem bo u Pani sykiatry siedzę a ona mi pozwala w internacie korzystać z komputera w jej gabinecie

Niom pomoę Ci podnieść, bo może Ci cieżko tak samemu dzwigać, co?

a dziekuje bo czasemm cięzko :) jak sie ma plroblem u sykiatry

ale ja miałem! we mnie sie zakochała taka pani co przy drodze stała i jak ja przejaz miałem rowerem obok niej to do mnie machała i zapraszała ale ja nic bo jechałem na terapie do mojej pani sykiatry i sie bałem spożnienie sobie zrobić bo mi wpisałaby minusik..

sie nie mam jak inaczej wyleczyć tylko u mojej pani sykjatry co mnie leczy.. miałem kiedyś kartę wstępu na zajęcia psyko-ruchowe w domu kultury i tam sie zapoznałem z taką panią co kleiła samoloty z tektury i jej pomagąłem kleić i kiedyś jak tak kleiliśmy to mnie pocałowała i za to nas z zajeć wyrzucili a padało i sie w deszczu całowaliśmy... potem miałem romantyczność w sobie i sie zakochiwałem w każdej pani co kleiła samoloty..

Się porzucamy..?

no..?

nie rozumiem ze nikt sie niechce porzucac..?

se kciałem nawiązać dialog :( ze społecznościom interntetową... tyko...

:)

Tylko mi powiesz pisaniem, ze takie zabawne..? A jakaś porada? Słowo wspomożeniowe sykicznie? Jestem po kłótni z moją sykiatrą :(

oj bidoku, a co sie stalo?

moja pani sykiatra co mi terapeutyzowała psyke moją zakochała się we mnie bez pamięci i mnie mostelowała erotycznie cały czas :) ato było nawet miłe bardzo i zbawienne sykiatrycznie ale moja pani sykiatra ma w sobie zaborczość i nie dawała mi wytchnienia bo albo terapeutyzowanie albo molestowanie :( i ja sie w nerwach brzydko do mojej pani sykiatry odezwałem :( czykro mi ale ona na mnie nakrzyczała, ze jestem niewdzieczny, ze nie szanuje jej jako kochanki i lekarza a ja szanuje i tak i tak i jeszcze na inne sposoby tylko, ze ja kcialem sie porzucać majtakkmi a ona to wyczytala w moich oczętach i sie zaczelo... bo ja sie lecze z tej kompulsywnosci i natrectwow i... cężko :(

no to wcale nie zabawne...., przestan ja odwiedzac to moze z tesknoty sama zaproponuje zebyscie sie majtkami porzucali?

myslisz..? :) tak mi tego rzucania majtakami barakuje ja nie potrafie rzucić rzucania majtkami! ale ona będzie czuła porazkę jak sykiatra :( tyle miesiecy terapii a ja dalej chcę porzucać :( idę już bo zaraz przyjdzie ktoś i zobacz, że się koresponduje na foramie, a mnie nie wolno tutaj... jutro zapiszę co i jak :)

a może TY kcesz sie porzucać majtakami..? :)

ja nie moge, bo ktos moglby byc na mnie zly za to!

ale nie przejmuj sie sadze ze znajdzie sie niejedna amatorka rzucania majtkami, wiesz: "Some things in life are bad, They can really make you mad, Other things just make you swear and curse, When you're chewing life's gristle, Don't grumble, Give a whistle And this'll help things turn out for the best...... Always look on the bright side of death" ;)

niomm kupiłam nową parę majtochów specjalnie dla ciebie ... łapaj bo rzucam ;)

ale tam jest Always look on the bright side of death czyli, że może jaśniejszą stroną śmierci jest życie..? tylko tyle..? a ja tobie osóbka bardzo wdzięczność okazywuję za tą ofertę porzucania się majtakami :) to daje dużo siły moralnej na dzień i noc i potem znów :)

no niech Ci bedzie : Always look on the bright side of life :) i widzisz juz sie znalazla chetna do porzucania!

Niom, terapią nie zastąpisz majtek, nie zastąpisz...