Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żonka_

Właśnie spakowałam mojego męża...

Polecane posty

no i jestem... jeszcze raz dziekuje wszystkim za wsparcie🌻 a wiec tak-----wrocil dopiero o 1.30 w nocy,ja juz spalam,przebudzialm sie jak usilowal sie do mnie przytulic i kazalam mu sie odwalic. Rano jak wstal do pracy i poszedl do lazienki poszlam do drugiego pokoju po torbe ktora wczoraj spakowalam i postawilam kolo lozka,jak wyszedl powiedzialam ze moze ja labo terz wziasc albo po pracy---jak woli zapytal co to,wiec mu mowie ze torba z jego rzeczami,ze mam juz dosc...a wiecie co on na to?????Zarzucil focha!!!!!Dacie wiare??? Jego slowa----spoko,zajebiscie,nawet napic sie nie mozna z kolegami,dobra-tak chcesz to spoko..... no wymieklam po prostu... powiedzialam mu zeby sie opamietal,ale moge sobie gadac... czemu faceci zawsze odwracaja kota ogonem???oni maja to doprowadzone do perfekcji... ja tego nie rozumiem jak mozna tak postepowac...ja bym tak nie potrafila do jasnej cholery!!! Powiedzial ze po pracy przy jedzie po torbe to jak bede miala ochote to porozmawiamy Ale wiecie co jest najlepsze???To ze czasami jak nie moze wyjsc punktualnie z pracy to sie wkurza jak cholera i dzwoni lub pisze ze jeszcze troszke i juz bedzie przy mnie,a wczoraj mogl wyjsc o normalnej godzinie lub nawet wczesniej no ale sobie pil,jak z nim rozmawialam to powiedzial ze o 20 wychodzi a pozniej jak zadzwonilam czemu go jeszcze nie ma to powiedzial ze sobie urzadzili z kolegami jakis turniej!!!Nawet nie wnikalam o co chodzi---rozlozyl mnie tym tekstem na lopatki. Nie wiedzialam czy mam sie smiac czy plakac...jak to dobrze wiedziec ile dla nie go znacze.... Ale nie-----on bedzie mi walil fochy ze sie nie moze napic raz na jakis czas--i co z tego ze ostatnio obiecywal ze przestanie--ja mu powiedzialam ze dla mnie raz na jakis czas to max raz na miesiac albo i dluzej,a nie raz,dwa razy w tygodniu tak jak on to robi a co dot tego o ktorej wrocil to sie tlumaczyl ze pierwszy raz tak pozno,bo kiedys wracal przed 24 no i pewnie ja glupia kobieta powinnam z wdziecznosci pasc przed nim na kolana i mu dziekowac ze wogole raczyl wrocic jak to wczoraj powiedzial przez telefon---powinnam byc barzdiej wyrozumiala...heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak wogole to powiem wam ze ja mam jakiegos pecha do facetow zanim poznalam meza bylam wczesniej ponad 3 lata z gosciem ktory byl istnym potworem,moze nie pil tak jak maz,ale nadrabial czym innym----klamal,zdradzal,oszukiwal,wyzywal,szarpal i chcial bic---chcial,ale nie uderzyl z roku na rok bylo coraz gorzej i troche zajelo mi zostawienie go,ale sie udalo---nie wierzylam,ze moze sie udac ale jednak,wiec teraz wiem ze na mezu swiat sie nie konczy,tylko ze czuje ze jest mi teraz ciezej niz wtedy... najbardziej boli mnie to ze tak jest od niedawna--no bo gdyby tak bylo caly czas to by za niego nie wyszla przed slubem zdarzylo mu sie pare razy przyjsc wypitym,pozniej byl spokoj no i po slubie zaczelo sie czesciej--raz,dwa razy w tygodniu musze pryznac ze jestesmy swiezo po slubie bo ponad 4 miesiace--az wstyd sie przyznac ze juz sa takie problemy... glownym ich powodem jest jego praca i to ze nagle stal sie taki podatny na wplyw innych---nie poznaje go moge sobie zwalac na prace,ale przecierz jak czlowiek nie chce to nie robi czegos,prawda?? ja chce go takiego jak byl wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZekałam na wieści od Ciebie. I strasznie mi przykro, że tak się zachował. Ale może jeszcze do końca nie wytrzeźwiał. Może w pracy trochę pomyśli i mu będzie głupio. Chociaż faceci lubia odwracać kota ogonem - znam to doskonale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonka_ ..... jestem z tobą, jeżeli jesteś z nim nieszcześliwa nie ma po co się męczyć - bardzo dobrze zrobiłaś dzięki twoim wcześniejszym niepowodzeniom napewno natrafisz któregoś dnia na kochanego mężczyznę, życzę ci tego w nowym roku Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( dzieki dziewczyny skoro on tak zareagowal...zloscia i nie okazal zadnej skruchy i tak latwo mu to przychodzi to niech faktycznie wezmie ta torbe i niech spada,pocierpie,ale przezyje,wyjade stad w cholere i juz go wiecej nie zobacze... i mam tylko nadzieje ze jak juz do tego dojdzie to ze kiedys bedzie tego zalowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zonka, jego zachowanie to typowe dla alkoholika. Broni swojego gruntu, dlatego odkreca wszystko, i ciebie wpedza w poczucie winy. I wlasnie Ty nie mozesz ulegac jego presji. Musisz stac przy swoim zdaniu, ze alkohol niszczy wasz zwiazek. Nie przejmuj sie tym, ze robi z Ciebie \"zla kobiete\". Po prostu broni sie, broni swojego picia. Nie okazal skruchy, bo alkoholicy do perfekcji opanowali sztuke manipulacji. Warto bys zapoznala sie z ta choroba, jak przebiega. Piszesz, ze kiedys bylo inaczej, lepiej... bo ta choroba postepuje niestety i bedzie coraz gorzej. Wlasnie teraz musisz byc konsekwentna. Nie mozesz wymiekac. Tak manipuluje alkoholik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona....alkoholika
Żonka U mnie mąż spił się już na weselu!!!! Przed ślubem nigdy nie był pijany, w ogóle mało pił. Wiesz co ja wtedy czułam? W noc poślubną ryczałm i się trzęsłam ze strachu bo on zaczął się awanturować. Wstyd mi było wtedy przed rodizną przed znajomymi. Teraz się dowieedziałam,że mogłam zaraz po ślubie unieważnić ślub. NIe wiedziałam tego. Czekałam rok, ponad rok. Dałam mu niejedną szansę. On nie pił często,raz na miesiąc, na dwa, ale robił wtedy awantury. I w końcu powiedziałam sobie dość. Ja nie chcę takiego życia. Miało być tak pieknie...... a było jak w piekle. Odeszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona....alkoholika
Wejdź sobie na stronę www.alkoholizm.akcjasos.pl Szczególnie na forum akcjasos (po prawej stronie) tam jest wiele "ciekawych" historii. Mi to pomogło w podjęciu ostatecznej decyzji. I jest też wiele ludzi, którzy pomogą CI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje🌻chetnie poczytam a narazie zmykam----pasowaloby sie w koncu umyc,ubrac...mam pare spraw do zalatwienia...a tak dzisiaj nie mam na nic ochoty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wchodzi dziedzic pruski
pozwolcie Panie ze sie wtrace hestem facetem mam 28 lat nie mam problemow z alkoholem zadnych ale powiem Wam ze jego zachowanie nie jest typowe dla alkoholika tylko dla ... faceta tzn nie chodzi mi wcale o to ze pije 2 razy w tygodniu z kolegami i wcale nie mam zamiaru go bronic bo alkohol jest zly a juz napewno jest zly kiedy zaklada sie rodzine , kawaler wiadomo moze sobie pozwolic bo nikogo tym nie krzywdzi. ale wracajac do Twojego meza wydaje mi sie ze on jeszcze nie dorosl do malzenstwa to raz a dwa chyba sie jeszcze nie wyszumial . nie wiem ile ma lat ale jego zachowanie wskazuje na nie wiecej niz 23 lata . decyzja czy dac mu szanse nalzey do Ciebie Ty znasz najlepiej cala sytuacje . 4 miesiace to nie tak wiele picia i malzenstwa wiec moze warto o ile znacie sie dluzej i wiesz ze to wartosciowy czlowiek mimo tych jego wybrykow teraz . a dzis wieczorem zobaczysz ze wroci z pracy i bedzie chcial rozmawiac . cos jest takiego w facetach ze najpierw sie unosimy honorem a potem potulniejemy i kulimy ogon sama zobaczysz i wcael to nie jest wina alkoholu sam bylem w niejednym zwiazku i wiem o czym mowie . Zreszta jesli sam juz rano po przebudzeniu deklarowal ze jesli bedziesz chcial pogadac to pogdacie juz wiele mowi chyba juz dotarla do niego wizja bycia na garnuszku u mamusi ;) Postaw dzis wieczorem jesli bedzie rozmowa sprawe jasno albo Ty albo koledzy . jesli jest facetem doroslym z jajami bedzie wiedzial co wybrac a jesli jest leszczem ... to olej leszcza p.s pamietam sytuacje keidy moj ocjiec cale zycie trzezwy i przykladny poszedl na emeryturze do pracy i sie rozpil . trwalo do 6 miesiecy matka nie wytrzymala , poszla do pracy powiedziala od dizs ten pan juz tu nie pracuje i ojciec zmienil prace i wszystko sie zmienilo o 180 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co żonka..współczuję Ci i zastanawiam sie co bym zrobiła na twoim miejscu..ale skoro on wczoraj wrócił do domu tak późno i jeszcze miał do Ciebie pretensje że jesteś na niego zła to chyba coś faktycznie jest nie tak...ja się złoszcze jak mój mężuś nie wróci punktualnie do domu..a zawsze (jak na razie) wraca trzeźwy..i z reguły pyta mnie czy może sie napić albo coś..owszem wolałabym zeby on wogóle nie pił bo wiem jak sie coś takiego może skończyć..mam najlepszy przykład----\"tatuś\" ale po krótkim zastanowieniu niech to zrobi pod moją jako taką kontrolą i z umiarem niż jak miałby pić po kryjomu.. co do twojego mężą to żonko nie wahaj sie ani chcwili..powinnaś go wywalić na zbity pysk..i nie przejmować sie tym co mówi..świeta spędzisz bez niego ale może jak on posiedzi sam w święta to zrozumie co robi i sie opamięta...a jak nie to nie bedziesz miała czego żałować..jeśli Ci naprawdę kocha to sie zmieni..tylko musisz postawić sprawę jasno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Marianna
Czytam, czytam i znam to... Zonka, popieram pana, który wypowiadał sie przed chwilką - Twój facet NIE DORÓSŁ do małżeństwa, a skoro ma Cię już niejako na własność może przestać to ukrywać - Tobie trudniej jest po ślubie zerwać ten związek, a on to wykorzystuje. Jedno jest pewne - nic nie zdziałasz pozwoląc sobą manipulować, aczkolwiek walizki za drzwiami są tylko POTENCJALNA MOŻLIWOŚCIĄ, że on się otrząśnie. Mój ex- małżonek też imprezował i turniejował, a ja wyłam w domu sama z dzieciakami. Na wszelkie próby rozmów był głuchy, koronnym argumentem było zwykle: ja się wyprowadzam, tylko żeby to nie była moja wina... Któregoś razu nie zdzierżyłam, trzepnęłam facetowi tekstem: dziel winę po połowie i spierdalaj. Tylko na to czekał, wyprowadził sie natychmiast i ... od razu zamieszkał z panienką, którą sobie przygruchał już nieco wcześniej. To był właśnie gwóźdź do trumny mojego ex-małżeństwa. Jedno jest pozytywne- gdyby się nie wyprowadził, pewnie nigdy bym sie nie dowiedziała, że cały czas robił mi boki... Oczywiście nie sugeruję, że w Twoim przypadku też tak jest. Ale chcę Ci powiedzieć, że jak facet sam nie zechce dorosnąć, to ani Twoje łzy ani Twoje awantury nic nie zdziałają. Smutne, ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marianna..albo Nie Marianna..nie strasz..nawet nie chcę myśleć że mój mąż może mieć kogos na boku..mam ndzieję że to żę wraca późno do domu to jeszcze nic nie znaczy..jesteśmy 3 mieś. po ślubie ale jak widać to akurat to nie ma dużego znaczenia..mąż żonki robi takie numery po 4 mies.masakra..mam nadzieję że jak mój mężuś mi mówi żę mnie kocha to tak jest naprawdę..i że woli mnie od kolegów, alkoholu i innych panienek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrumka to swinia
i jak sie czujesz zonka? co sie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kochana żonko..
mam za sobą prawie 10 lat małżeństwa z facetem ,który z roku na rok coraz czesćiej spędzał z kolegami swój cenny czas w pubach na piwie.I powiem Ci ,ze piwo to jest pierwsze zło-zwłaszcza jego nadmiar,nocne godziny ,do których on z tymi kolegamispędza to 2 zło.Trzecim złem sa miejsca,w ktorych on z nimi przebywa.... pamiętaj droga zonko ,ze bywaja tam rowniez kobiety,choc niektorych z nich moznabyloby okreslic tylko jednym mianem. Alkohol +podpuszczajacy koledzy+nocna pora + obce laski + słaba wola(zwlaszcza po alkoholu)= ZDRADA Take" piwo " po pewnym czasie ze swoimi kolegami zacząl "pić " moj mąz. Zyczę Tobie ,żebys zrobila z tym porządek poki masz jeszcze na to czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
Mój wprawdzie nie łaził co dzień na piwo, ani co tydzień. Upijał się raz na miesiąc, na dwa. I przez rok ślepo mu wierzyłam że mnie nie zdradza, nigdy by nie zdradził i w ogóle kocha nad życie. A jak zaczynałam miecjakieś podejrzenia, oburzał się "jak śmiem tak onim mysleć" , "psuje nasz związek przez takie moje myślenie, przez moje głupie pytania" "to wszystko Twoja wina" itd itp Teraz dopiero zobaczyłam jak mój małżonek manipulował moimi uczuciami i moim zaufaniem. Mi się wydawało, że onjest za leniwy i za głupi na to by zdradzał. Myliłam się.Tzn, owszem, zdradzał. Tylko bardzo głupio zdradzał. Za głupi był na to by jak juz zdradza to robić to inteligentnie, tak żebym miała jak najmniej podejrzeń A wszysyc na zewnątrz, twierdzą, że on taki święty jest, taki dobry, a ja to jestem wredna baba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Wszystko, o czym piszecie przerabiałam w swoim, zrujnowanym już, małżeństwie Przymykałam oczy na to rzekome piwo z kolegami, na niepowroty do domu, bo - mierząc go taką samą miarą, co siebie- nigdy nie wierzyłam, że mógłby zdradzać Tymczasem romans kwitł za romansem, a ja nie chciałam żyć.. Dziś jest tak samo..więc nie wierz, że to jednorazowy wybryk, po którym on z pewnościa otrząśnie się i zmieni Mój zmienił...ale moje zycie w koszmar... Przemyśl to, póki nie macie dzieci Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
W jakim stanie wraca Twój mąż??czy rzeczywiście jest bardzo pijany, na podstawie czego możesz sądzić, że nie był "na babach" a rzeczywiście na piwie Nie wiem, jak można pić przez 9 godzin (tak jak pisałaś) Wrócić o własnych nogach do domu..przytulać sie do Ciebie i ...rano, jakby nigdy nic, zerwać sie do pracy.. Mój wracał trzeźwy, ale nie przychodził do sypialni, bym nie zauważyła, że jest trzeźwy.. Przeanalizuj wszystko, zanim będzie za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zonka jak tam sytuacja u Ciebie...napisz nam cos..czekamy! wesołych Świąt!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×