Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szczera

Drugie Żony - jak spędzicie Święta??

Polecane posty

Witajcie, ciekawi mnie jak spędzą Święta inne Drugie Żony. Czy zapraszacie rodzinę męża np. dzieci, teściową? Czy może każde idzie osobno do swojej rodziny? Proszę o wpisy tylko Drugie. Ja kupiłam prezenty dla dzieci mojego męża a na Święta wyjeżdzamy sami. Mąż to bardzo przeżywa, ale w związku z ciężką atmosferą wybraliśmy taki wariant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już trzecie święta jestem żoną i już tradycyjnie w święta jedziemy wspólnie do moich rodziców ( gdzie będzie moja rodzina ) , a potem jedziemy też wspólnie do rodziców mojego męża czyli teściów i tam jest jego brat ze swoimi dziećmi i babcia... . Mąż ma córkę która też może wpadnie do babci jak my tam będziemy ,ale nie koniecznie bo w tamtym roku jej nie było. Potem jedziemy z powrotem do moich rodziców bo mają duży dom i dobre warunki żeby u nich nocować ,na drugi dzień zwykle jedziemy do domku :) Zawsze razem. :) Jest bardzo miło. Zupełnie normalnie spędzamy święta .Jak będziemy mieli starszych rodziców to ja będę robiła wiliglię i wszyscy będą u nas. I mój mąż się cieszy z takiego obrotu sprawy. Daliśmy już prezent jego córce a życzenia najwyżej złożymy jej przez telefon jeśli nie przyjdzie do babci. Ale najpiękniejsze były nasze pierwsze święta kiedy wyjechaliśmy i byliśmy sami , byłam wtedy w ciąży i było pięknie. Płakaliśmy oboje ze wzruszenia przy kolacji. Mmmmmmm mmmm .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło, w tym roku rodzice jedni i drudzy u nas + mój brat+brat mojego męża z dziweczyną.... A w poprzenich latach, tak jak się dogadalismy...... Zawsze razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Ci się ułożyło. My musimy jeszcze nad tym popracować. Wierzę, że kiedyś będzie naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo święta powinno się spędzać z najbliższymi.... W zeszłym roku były święta u moich rodziców, dwa lata temu u jego. A wielkanoc....hmmm...w zeszłym roku...nie pamiętam, ale w tym roku u jego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie nie ma
problemu. Mamy poprawne stosunki z 1-sza żoną męża i ich dziećmi. Dzieci w Wigilię beda z matką, my u siebie z nasza córką, mąż wieczorem z prezentami wpada do byłej żony na godzinkę. W pierwsze swięto jego dzieci są u nas juz na obiedzie do wieczora, jak bedą chciały mogą zostac w drugie święto też ... ich decyzja :-D Wiedziałam przecież, że mo mąż miał żonę i ma dzieci i cieszę się, że nie skaczemy sobie do oczu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My wyjeżdżamy
w piątek do Zakopanego z naszym synem i jego dziećmi, w drugie święto wracamy z naszym synem do domu natomiast 1-sza żona mojego męża przyjedzie do Zakopca i pozostanie z ich dziećmi do Nowego Roku. Za pobyt dzieci męża z pierwszego małżeństwa w Zakopcu płacimy my :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza żona
ex święta ze mną i dziećmi,druga siedzi sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak co roku
na Wigilijnym stole położymy talerz dla Pierwszej, przy kolacji Wigilijnej będziemy omawiac wysokośc aliementów, gromadząc się przy choince zaśpiewamy kolędę o Pierwszej gwiazdce a przy otwieraniu prezentówbędziemy myśleć, czy aby ona nie ma lepszych ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak co roku
będzie to dla nas szczęśliwy dzień i w ogóle o Pierwszej nie będziemy myśleć nic a nic, bo tylko na mąż kocha i w ogóle o niej nie myślimy ani trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się bardzo na te nasze wspólne Święta - teraz już w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jak
bez pierwszej i jej dzieciaków ,bo jej już nie ma czyli będziemy my i nasze szkraby , a ex niech se żre te swoje makówki i inne paprańce śląckie , a ni ja ani mój mąż nie lubimy świąt śląskich nie jesteśmy z tamtąd a jego była tak i jej te makówki już dupą wychodzą bo po każdych świętach tyje jej się jakieś 3 kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty wyżej
a odkiedy jesteś drugą???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko ja i mój mąż i nasza kruszynka i zadzwonimy do mojej rodziny i jego rodziców .jego dzieciak z matką polką czy jak jej tam , ale nie u nas , my będziemy spędzać te święta kameralnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie poraz pierwszy spędzmy święta w sumie razem, to znaczy w Wigilię mój M. idzie do swoich rodziców, gdzie będzie jego była żona z dziećmi, a potem pod wieczór przychodzi do moim rodziców, gdzie będę ja. Natomiast razem diziemy w 1 dzień świat do jego rodziców na obiad. Trochę stres, ale co tam, nadmieniam, że w ogóle poznam jego rodziców poraz pierwszy, bo my ślub bierzemy w przyszłym roku, więc nie znam ich jeszcze- stres jeszcze większy...ciekawe jak odbierzemy się nawzajem... chcę miec to za sobą już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ametyst, wiem co czujesz. Ja też miałam taki stres ale nastawiałam się pozytywnie i byłam dobrej myśli poznając jego mamę, to było jeszcze przed ślubem. A gdy się już poznałyśmy to okazało się że ona nie jest do mnie dobrze nastawiona. Niepotrzebnie wtedy byłam taka miła. Radzę Ci zachowaj czujność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to okropne
----> do jak to jak nie wiesz, co tracisz, bo makówki to coś pysznego, mmmm A gorole, won ze Śląska jak sie nie podoba. Nikt za wami nie będzie tu płakał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z mężem, wigilia u mnie, 1 dzień jazda przez całą Polskę do jego rodziców i wracamy po Nowym Roku rodzice męża szczęsliwi, ja też:) a sytuacji, kiedy drugie żony spedzają święta tylko częściowo z mężem nie rozumiem za bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fi fi
Anouk, każdy ma inną sytuację, np. cieżko jest kiedy teściowie nie akceptują związku. Jak wówczas spędzać święta? Iść do nich i czuć się jak zło konieczne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona77
a nie mozna spędzać je wtedy tylko we dwójkę.....a ich zaprosci do siebie 1 lub 2 dnia? same wyłączacie się z życia rodzinnego, na włase zyczenie, skoro nie chcecie iść trzeba zagryżć zęby i pójść i na dodatek bardzo kulturalnie się zachowywać nie dać żadnego powodu ale poprzez to chodzenie bedziecie akcentować TO MY JESTEŚMY RODZINĄ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lodowata uprzejmość. Ale bym do nich poszła z mężem. W końcu jesteśmy razem na codzieńi od święta. Albo zaprosiłabym do nas....... Ciekawy pomysł dała zdziwiona:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fi fi
Owszem masz racje, ale z drugiej strony przecież to są święta i nie chcę się denerwować czymimś złym zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fi fi
w zeszłym roku ja zapraszałam na wigilę a była to pierwsza wigilia, wszystko ja przygotowałam - jego rodzina przyszła, zjała, wypiła i pożegnała się. Nikt mi nie powiedział nawet kurtuzyjnego dziękuje. Jeśli się idzie gdzieś w gości i widzi że gospodyni dużo pracy włożyla to wypada powiedzieć to jedno słowo, czyż nie?? Kłopot w tym, że ja jestem jedna a ich jest dużo: matka męża, 2 siostry męża i 2 córki mojego męża. I ja mam w takiej atmosferze spędzać kolejne swięta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzwiona
to zapros matkę i córki na co ci siostry?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fi fi
To nic nie zmieni, bo one wszystkie są mocno zjeżone tylko dlatego że wzięliśmy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwona
to chodz z nim, badz uprzejma i trraktuj to jak gre:P pozdrawiam cię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fi fi
Szkoda mi męża bo on to bardzo przeżywa. On marzył, że będzie inaczej i jakoś się dogadamy. Jak też nie chciałam wrogości, ale też nie mogę sobie pozwolić na nieuprzejmości z ich strony. Och co tu gadać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×