Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yambalamba

Rodowite Wenusjanki - łaczcie sie!

Polecane posty

a ja wyrazam wlasna opinie, a potem mowie sam zdecyduj co dla ciebie najlepsze!!! a jak sie ze mna nie zgadza to trudno, nie robie z tego zadnego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a meska psychika sie podaje za eksperta, ale nie wiadomo czy ow mezczyzna z kims jest czy nie i czy ma jakies problemy ?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie wczoraj chcialam porozmawiac a on mnie atakowal jakby dusil w sobie te wypowiedziane zdania :( Cokolwiek bym nie powiedziala to zle. Jak mowie, ze w pracy wszystko bedzie dobrze to on na to, ze ja nic nie rozumiem i to wcale nie jest takie proste...A ja do niego, ze co mam mu powiedziec..??? Ze bedzie zle..?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motywuje to tym, ze ja \"nigdy nie pracowalam w takiej duzej firmie\" [obydwie bardzo \"ruchliwe\", ale dosc male]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się wydaje podkreslam WYJDAJE ze trzeba rozróżnić kiedy powiedzieć będzie dobrze, bo jeśli jest naprawdę źle to mówienie ze bedzie dobrze jest wkurwiające i pogarsza sytuacje zamiast mówić , ze będzie dobrze lepiej go mocno przytul, bo napewno tego potrzebuje.. możesz też zapytać jak mu pomóc, czy zrobić coś dla niego zeby poczuł się lepiej, jeśli nie chce pomocy to zostaw go w swojej jaskini..niech sobie poukłada i przemyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musicie mi wierzyc na słowo, przeżyłem więcej od Was i jestem w związku , sam doświadczam podobnych sytuacji, nie jestem bez wad, powiem więcej bywało kiedy miałem powody do wurzutów sumienia, ale tak wyglada życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba zaczynam rozumieć :D ahh przechodzę samą siebie ostatnio :) dzięki męski za rozmowy które z nami przeprowadzasz, dużo dają naprawdę :) chyba wezme korepetycje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...A on sie odsuwa i mowi zebym sie nie tulila, bo nie rozumiem a wkurza sie prawie calkiem bezpodstawnie, bo: dostal awans, wybrali JEGO, zaakceptowali go jednoczesnie wszyscy z zarzadu, dostal nagrode za najlepszego \"new comer\'a\" i \"best improvement\", dyrektor regionalna go chwali jak nie wiem co, WIEC ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda sytuacja jest inna i jesli jest beznadziejnie to jasne że nie mówcie że jest dobrze bo wyjdziecie na idiotki zapytaj go o co do jasnej cholery chodzi, skoro to takie skomplikowane to niech Ci wytłumaczy ja pracuje w baaaaardzo dużej firmie i wiem, że może być dużo kłopotów ale one nie trwaja wiecznie, tydzień góra 2 i one sie rozwiązują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze poprostu musi ochłonąc za dużo jak dla niego.. mówisz ze jesteś za bardzo krytyczna nie przesadzaj z tym bo jeśli się facet stara, a ty go krytykujesz to :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdanie on nie chce dluzej ciagnac tego zwiazku :( zapytaj mu sie wprost czy chce jeszcze z toba bys skoro wszystko mu sie nie podoba!!! moim zdanie to nie praca tylko czyste wykrenty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera mój pomyśli chyba ze anioł we mnie wstąpił jak skończe mu udzielać dobrych rad cioci Zośi i krytykować.. ostatnio byla taka sutyacja ze pojechał do kumpla po coś tam do kompiutera, nie było go 1,5 h ja z obiadem czekałam i byłam wściekła jak cholera, wysłałam mu takiego smsa ze się pewnie przewrócił, on dzwonił a ja nie odebrałam bo byłam wkurzona na maksa, później przyszedł do domu i mówi ze kolejki są w sklepach, ja na neigo z mordą.. dopiero teraz zaczynam zauważać moje błędy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
petit nie strasz dziewczyny ;) może ma facet problemy ech mi jakoś nie przyszło na myśl, ze może juz nie chce z nią być .. Murcielago pogadaj z nim i się nie martw, im dłużej się martwisz tym gorsze rzeczy chodza ci po głowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aah to wy takie jedzowate krzykaczki :) ja tam nie czekam z zadnymi obiadami czy kolacjami, jak nie je wtedy kiedy jest pora to sobie odgrzewa i je pozniej!!! naprawde nie macie problemow dziewczyny!!! wazne jest to ze ma co zjesc a nie pora i towarzystwo !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie gadaj przed świętami, zostaw mu odrobine czasu , porozmawiajcie po świetach i podejmijcie jakąś decyzje pisałem już , moim zdaniem woda sodowa uderzyła mu do głowy i chyba duzo miłych kolezanek w firmie kręci sie koło niego, obym sie mylił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem starsza i po tym co napisala latwo wyciagac wnioski!!! zwiazek to nie bajka, tu trzeba sie napracowac zeby ogojgu bylo dobrze!! ja nie strasze i nie chce dolowac, ale czasami warto spojrzec trzazwym okiem na sytuacje!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko tylko my widzimy się w weekendy i raz na tydzień chciałabym żebyśmy zjedzli razem obiad porządny na ciepło, on w pracy cały tydzien prawie to nawet nie ma keidy normalnie zjeść :) no jestem krzykaczką i mi to nie przeszkadza jak coś mi leży to puszczam wiązanke i już po bólu ;) ale zaczynam rozumieć o co w tym wszystkich chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
auć męski to by mnie zabolało z tymi koleżankami...;) nie ma co przyjdzie Murcielago i się załamie już na maksa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez nie mam lepiej, czasami sie nie widzimy po dwa tygodnie, on wraca z pracy pozniej, a ja glodna nie bede czekac za nim - jak chcemy cos razem zjesc to idziemy do restauracji ( jestem we francji wiec inne realia zyciowe), jak mailam 20 lat to tez krzyczalam, a potem sobie pomyslama, ze ja nie lubie jak na mnie krzycza wiec przestalam krzyczec :) a jak mam ochote na krzyki to sie zamykam w pokoju i czekam jak mi przejdzie, pozniej rozmawiam , tak jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zajebiscie ange ja mam 20 lat jak dojde do 28 też juz nie bede krzyczeć bo mi się gardło zedrze do tego czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obys sie mylil, ale wyjasnij: cz jak facet nie chce zadnych przytulen czy czulosci to naprawde nie jest dobrze ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×