Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fili

czy wybaczyłabyś/wybaczyłbyś partnerowi/partnerce zdrade?

Polecane posty

Gość ja wybaczyłam
ale się z nim rozstałam bo to już przyszłości nie ma wybaczyłam dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedzcie mi prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie kocha, to nie takie rzeczy sie wybacza, tyle ze pozniej juz zaden zwiazek nie jest taki jaki byl wczesniej. Czasem jednak zabolec moze tak, ze milosc powoli odchodzi i ta wybaczona zdrada jakos wraca i rozwala uklad, bo wybaczyc a zapomniec to dwie rozne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co wybaczać..........
skoro i tak zdradzi.........................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waszym zdaniem
prosze o odpowiedzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniuska
hmm..milosc...ktos kocha.teskni.gniewa sie ale teskni.jest zazdrosny, nagle zdradzil/a.....nie wybaczysz? nie dasz szansy? to gdzie do cholery milosc? jesli jej nie ma to unies sie honorem i odejdz ale jesli jest to tesknota bedzie silniejsza ..ja wybaczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaa
ja wybaczyłam ale zdradę emocjonalną, lecz zpomniec nie potrafię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny,opowiedzcie o tym,w jaki sposob wybaczylyscie.ile trwala wasza samotnosc i jak jest teraz.potzrebuje tego.zdradzona i nadal kochajaca i wierzaca jednak w swoja milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wybaczylam...
Latwo jest teoretyzowac. Jednak w momencie kiedy stajesz przed taka decyzja nie jest to juz takie oczywiste. Sama jeszcze pare miesiecy temu prawdopodobnie tez bym stanowczo stwierdzila ze nie ma mowy o wybaczeniu. Kiedy musialam sie rozprawic z tym w realu nie bylo juz to takie oczywiste. Wydaje mi sie ze to zalezy od tego jak dlugo ze soba jestescie. Czy kochasz dana osobe. Czy to jednorazowy wybryk, czy drugi zwiazek "na boku". Czy jezeli rozwazasz wybaczenie to czy bedziesz w stanie z tym normalnie funkcjonowac. Znam pare, w ktorej ona wybaczyla facetowi. Bylo dobrze przez jakis czas. Ale fakt ze ja zdradzil wyciagala przy najmnieszym nawet problemie. Cos w stylu: "Powiedzialam cos nie tak? Ty zrobiles cos gorszego" itp, itd. Nie tedy droga! Czy jesli wybaczysz to nie bedziesz tym sama zatruwala zycia sobie i partnerowi? Ja wybaczylam. Jestem naiwna? Mozliwe... W pierwszym odruchu powiedzialam ze to koniec, ale po wielu rozmowach, lzach, jego blaganiach postanowilam sprobowac. To jest trudne. Odbudowujesz zaufanie. Od zera. Uprawiasz myslowe 24 godziny na dobe. Jezeli sie spozni do domu, jezeli nie zadzwoni (a obiecywal ze to zrobi) - jest ten ulamek sekundy niepokoju. Ale z czasem to slabnie. Posty w stylu "Zlote mysli z pamietnika pensjonarki": "Kto kocha, nie zdradza" itp, itd - zycze jak najlepiej, ale tak to bywa, ze zycie weryfikuje nasze poglady. Moja decyzje przewazyla mysl: "Czy ja sama jestem taka swieta. Czy ja ngdy bym tego nie zrobila? Czego ja bym po nim oczekiwla?" Wybaczylam i nie zaluje. Wyszlismy z tego dolka. Zajelo to troche czasu. Warto bylo. Jest dobrze. Planujemy sie pobrac. Zycze Wam decyzji, ktorych nie bedziecie potem zalowaly (jakiekolwiek by one nie byly). No i szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu
NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiuchcha
Wiele dziewczyn pisze tu ,ze nigdy ,ze zdrada to koniec dla zwiazku itp.Ja tez bym tak napisala jakies 5 miesiecy temu ale...no ,wlasnie w moim zwiazku miala miejsce zdrada a nawet dwie -mojego meza i moja.Wszyscy znajomi mowili ,ze jestesmy kochajacym sie ,mlodym malzenstwem i nikt nie przypuszczal ,ze maz mnie zdradzi ,w ich oczach byl idealem ,w mioch tez.Zdradzil mnie z kolezanka(wspolna) z jego pracy z tym ,ze byla to zdrada emocjonalna ,spotykanie sie po pracy,oszukiwanie mnie ,straszne klamstwa.Po tym ,jak sie dowiedzialam,wyprowadzilam sie z domu i ... tez zdradzilam -z bolu ,rozpaczy ,smutku ,bezsilnosci .Tak ,przespalam sie z facetem i nie ,nie czuje sie ,jak jakas dziwka ,czy cos. Mialam i miwewam nadal wyrzuty sumienia ,maz wie ,ze spotykalam sie z kims innym w trakcie naszego rozstania ale staram sie to sobie wybaczyc ,nie zrobilam tego z wyrachowania ,tylko potrzebowalam rozpaczliwie poczuc sie potrzebna ,pozadana ,kochana. Po 2 miesiacach wrocilismy do siebie z mezem ,za nami wiele klotni ,wizyta u psychologa ,obupolne zale itp ale wiem juz ,ze warto bylo ,ze to on jest tym jedynym ,ze warto wybaczac ,tym bardziej ,ze ja zrobilam to samo a moze nawet gorsza rzecz.Czlowiek jest tylko czlowiekiem,obydwoje stwierdzilismy ,ze popelnilismy straszne bledy,obydwoje nie chcemy tego powtarzac i chcemy budowac nasz zwiazek na tych gruzach ,ktore pozostaly ,z czasem bol slabnie ,nie zapomninasz ale wybaczasz-powoli ,stopniowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×