Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...pytanie...

co zrobić gdy rodzice

Polecane posty

Gość ...pytanie...

chłopaka traktują go jak dziecko i do tego mają jakieś chore zasady- wykręcają się religią, nie pozwalają nam spać razem gdy jestem u niego, On juz jest 'zahukany', ograniczony nimi, sprzeciwia sie tym zasadom ale nie potrafi ich przegadac!!! Dla mnie to chore- nie pozwalają mu przyjeżdżać do mnie na noc. Zalezy mi na tej osobie ale nie moge juz patrzeć co oni z nimrobią- pod przykrywką religii wprowadzają jakies religijny reżim!!! a on - tez nie chce zyc wg ich zasad, ale jak to oni powiedzieli: dopóki mieszka w ich domu to ma sie do niech stosowac!!! JAK MAM MU POMÓC? jak rozwiązac tą chorą sytuację ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...kiedy jestes ich gościem, masz obowiązek uszanowac zasady panujące w domu.Trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
no ale bez przesady!! zebys,my nie mogli jechać nad morze po 2 miesiącach jego ciężkiego harowania w Irlandii? bo oni mają jakieś'ale'? ja rozumiem ze u niego w domu są zasady ale niech nie wprowadzają ich do mojego zycia. powiedzieli ze dla nich jest szokiem ze kochalismy sie przed SLUBEM !!!Ca nawet takiego nie ma w snach jak narazuie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowianka___anka
a o jakiej religii piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ile Wy macie lat? Mężczyźni w pewnym wieku powinni umiec postępowac wg swoich zasad juz, nie rodziców :-0 Nieciekawa sytuacja, znam takie rodziny...:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
są katolikami :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
jestesmy dorosli mamy po 21 lat, w sumie ja jestem jego pierwszą kobietą, on moim- nie. Mam jakieś doświadczenie z mężczyznami ale takich zasad i takiego podejscia do sprawy nie zrozumiem. Skoro jego mama dzwoni do mnie bo obwinia mnie ze on onlał kolokwieum... a nawet wtedy mnie jeszcze nie znała i nie widziała na oczy- dla mnie to CHORE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
jak mozna zabraniac 21 letniemu facetowi isc na piwo z kumplami??? on nie ma nikogo- nie ma prawdziwego kumpla z którym mógłby pogadac! on juz miał kilka gorących rozmów z nimi. powiedział im ze w tym domu nie czuje sie kochany, a oni dalej swoje... chyba gdzies w głębi siebie zaczynam sie bac o niego tak na serio...nie wiem czy on temu podoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
dziewczyno - UCIEKAJ - miałam to samo, tyle, że on miał pod koniec naszego związku 24 :O Do dziś mnie kurwica trzęsie jak o tym myślę!!! Niech spieprza z tego domu, bo zwariuje, a Ty będziesz miała patologicznego kłamcę - żeby żyć tak jak on chce, musi okłamywać rodziców, później przenosi się to na dziewczynę - serio, spore ryzyko, że tak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowianka___anka
katolicy sa raczej tolerancyjni dla hmmm ... obyczajow przedlmazenskich swoich dzieci,znam zasady panujace w innych religiach(chrzescijanskich), tam to naprawde jest przewalone :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
jego ojciec oststnio powiedział ze nie ma nic przeciwko mnie tylko przeciwko temu co my robimy- zebysmy zyli jak narzeczenswo (chyba w jego mniemaniu narzeczeni nie spią razem:] ) a nie jak małzenstwo!!! no rozwaliło mnie to ! nawet nie mam ochoty do niego jeźdźic- bo po co komu takie fałszywe usmieszki? ja najchetniej powiedziałabym im to co mysle na temat ich zasad i ograniczania sobą ich syna ale obawiam sie ze wywołałabym 3 wojne światową:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
aaa i jeszcze : ze on nie ma nic przeciwko temu zeby- UWAGA- on przyjeżdżał do mnie co 2 TYGODNIE!!!!! kurde!!! dorosły facet i ojceiec bedzie mu mowił kiedy on ma do mnie przyjeżdżać? no raczej na studiach , na korytarzu ten związek nie ma przyszłosci ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
nie wiem jak w przypadku autorki, ale w rodzinie mojego byłego ten katolicyzm to było jedno wielkie zakłamanie i bzdura - przykrywka wyłącznie dla tego co wymyśliła "mamusia" - chora kobieta :O To jest jedyny człowiek, którego naprawdę nienawidzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
w tej sytuacji jest dokładnie tak samo- mama wiedzie prym w tymdomu i wszyscy tam chodzą jak w zegarku ! nawet oglądając film w pokoju nie mozna zjeśc przy tym czegokolwiek bo ...jada sie w jadalni ! ja tez mam zasady- moja mama jest starsza on jego mamy - i branie tabletek anty uwaza za cos normalnego- wiec tamta niech nie mowi ze tak została wycohwana, ze w takim świecie zyła. A on - jest słaby psychicznie zeby sie z nimi użerac, wcale sie nie dziwie, skoro nie ma pieniedzy, nie ma gdzie isc, studiuje wiec musi zyc tak jak oni mu to narzucają. Myslę ze tu jest dokładnie tak samo- a moze boi się 'co ludzie pomyslą?'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
mój mógł bywać u mnie do godz. 21 - zasady jego mamusi zaczęły dotyczyć mojego domu i wtedy już mnie kurwica strzeliła. Oczywiście u innych znajomych mógł być do późnej nocy - pieprzone kołtuństwo. Efekt jasny: kłamał, że jest u znajomych będąc u mnie, a mnie się już na womity zbierało od tych łgarstw. Jednak tchórz straszny :O Ale byłam przy jednej awanturze i w sumie mu się nie dziwię. Horror!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
ja to mysle- czy jedynym powodem waszego zerwania była ta sytuacja? j jestem silna ale wydaje mi sie ze po prostu to mnie przerasta!! miałam 2 facetów przed nim- dorosłych, i dla nich było normalne ze spali u mnie, ze zotawali do późna, a jak mielismy jechać na wakacje to po prostu pakowalismy sie i mowilismy kiedy wracamy. A teraz? normalnie dziecinada! sytuacja: byłam kiedyś u niego, przyjechałam na slub jego kumpla. Pomijam to ze spałam sama w jego pokoju. ale- dzień po weselu, jemy śniadanie a jego mamusia: ze mamy isc do koscioła!!!!!!! zdaje sie ze jak sie było w tygodniu to w niedziele jest się zwolnionym ! normalnie z nóg mnie ścieło! oczywiscie on powiedział ze pojdzie wieczorem (czyli po tym jak ja pojade do domu) i to ja wyszłam na tą zła:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
a moze jednak powinnam z nimi porozmawiać? i powiedzieć a raczej wygranąć im co o tym mysle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
sytuacja w domu ukształtowała bardzo konkretnie jego charakter - był i nadal jest patologicznym kłamcą. Na początku tego związku, gdy zorientowałam się, że okłamuje rodziców niemal w każdej sprawie - czasami były to błachostki - rozmawiałam z nim i mówiłam, że jest to przejaw tchórzostwa i na czymś takim swojej pozycji w rodzinie się nie buduje. Od początku uważałam, że tak samo będzie podchodził do mnie: zapewnienia, że nie ma potrzeby mnie okłamywać, że to zupełnie inna sytuacja etc. Kilka m-cy później nagle okazało się, że jednak takową potrzebę ma. Złapałam go na kilkunastu debilnych bezsensownych kłamstwach. Na pytanie dlaczego łże usłyszałam "Bo tak jest łatwiej". Głupia byłam, trzeba było tak jak jego znienawidzona matka trzymać go krótko za pysk, a nie trząść się czy go przypadkiem nie ograniczam :O Teraz ma łatwe życie, bo od roku już okłamywać mnie nie musi. A cały ten syf to efekt tylko i wyłącznie działań wychowawczych matki - pedagoga. No i to tyle. Jakoś naszło mnie ostatnio na wspominki i zaczęłam żałować, że jednak nie jesteśmy razem - dzięki za ten topik, doskonale odświeżył mi wspomnienia tego w jakim syfie z nim się taplałam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
Dziewczyno, jesteś na straconej pozycji - z jego rodziną nie wygrasz. Jedyne co może Wam wyjść na dobre, to jego wyprowadzka, a co się z nią wiąże - ograniczenie kontaktu z wesołą rodzinką. Spójrz jednak również na swojego faceta: mój swojej matki nienawidził (co mnie na początku szokowało), a później powielał jej zachowania. Cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
widzisz, ja chce mu pomóc, bo nie moge patrzeć na to co się dzieje- nawet jesli nie bedziemy ze sobą. napisał mi ostatnio ze nawet nie chce isc z kumplami na piwo bo co im powie ze dlacego nie jestesmy razem? bo rodzice mają chore zasady? dla niego to przykre i zenujące. Głupio mu o tym komukolwiek powiedzieć. jakie to chore wszystko ! jak mozna być tak krótkowzroczym na miejscu jego matki zeby nie widziec ze jej pierworodny ma takie problemy i nie ma NIKOGO zeby o tym z kimś pogadać? no przecież chyba nie jest slepa i widzi ze nikt do niego nie przychodzi :] co za żałosny katolicyzm! on ma zyc tylko i wyłącznie po bozemu tzn po jej mysli ! wydaje mi sie ze otworzyłam mu oczy, pokazałam inny swiat, dałam troche szczęścia- nie wiem- moze ktos mysli ze go bałamucę, nastawiam przeciwko matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
miałam juz faceta- pijaka i naprawde duzo potrafię zniesc ale takich szopek to nie spodziewałabym sie w najsmielszych snach :] tylko czekam na telefon od niej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
idealnie tak samo: jego matkę też nie dziwiło, że nikt go nie odwiedza, a facet dusza towarzystwa. Też chciałam pomóc, ale nie wszyscy wszystko możemy. Może jak dorośnie na tyle, by przeciąć tą toksyczną pępowinę, zacznie mu się wieść. Może podłe: ale to już nie mój problem. Z jednej strony ukształtował go tak dom, z drugiej zdawał sobie z tego sprawę i mógł nad tym swoim łgarstwem panować. Eh, cieszę się, że więcej nie będę miała "przyjemności" z tymi ludźmi. Co on może zrobić? Tylko jedno: starać się usamodzielnić, a to wcale nie łatwe przy takiej matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
zaczynam bać się tej baby bo chyba jest zdolna do wszystkego :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
dziekujemy za bardzo osobisty wpis ale wygląda na to ze jesteś niezrównoważony emocjonalnie wiec znajdź sobie tego typu topiki i nie zawracaj dupy! załosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... tępa strasznie jesteś, już nawet nie wiem co Ci powiedzieć, tak mnie spultała Twoja nędzna głupota. Wątpię, czy masz cokolwiek wspólnego z inteligencją... tak nawiasem, to msza w trakcie tygodnia nigdy nie zwalnia z niedzielnej. No ale jak masz aż takie pretensje, że raz więcej do kościoła poszłaś to spoko :o A rodzice Twojego chłopaka - z tego co widze - starają sie go wychowywac jak najlepiej. Masz 21 lat ale wcale nie jestes dorosla- gowniara z Ciebie straszna. Załosna jesteś. Myślę, że oni mają prawo wymagać od swojego syna tego, czego starali się go nauczyć przez całe życie. Oni go kochają. Ty myslisz ze wszystko Ci sie nalezy. I małe uświadomienie: zgodnie z religią chrzescijanska, to narzeczenstwa ze soba nie sypiaja- robia to tylko malzenstwa. Tak wiec nie mow o pogladach swoich byc moze przyszlych tesciow z pogarda, tylko to uszanuj. Az tak Ci zależy żeby spać z nim u niego? Żeby robić to często? Chłopak chyba odczuwa presję, ale nie z ich tylko z twojej strony. Ale Twoje podejscie jest takie, ze w sumie malzenstwo nic nie zmienia- nic! to tylko zalosna katolicka formalnosc. Zenujące jest to, co tu piszesz. To Ty jestes bulwersująca, a nie to, czym Ty sie bulwerujesz. zero pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może zwróćcie uwagę
na to: - "zebys,my nie mogli jechać nad morze" - "Skoro jego mama dzwoni do mnie bo obwinia mnie ze on onlał kolokwieum... a nawet wtedy mnie jeszcze nie znała i nie widziała na oczy" - "jak mozna zabraniac 21 letniemu facetowi isc na piwo z kumplami???" - "on nie ma nikogo- nie ma prawdziwego kumpla z którym mógłby pogadac!" - " a jego mamusia: ze mamy isc do koscioła" - "no przecież chyba nie jest slepa i widzi ze nikt do niego nie przychodzi" Nie myślicie, że jej chodzi o coś więcej niż sex z facetem? Przynajmniej ja mam takie wrażenie. Zgadzam się co do jednego: w domu "teściów" oni decydują o większości spraw, spanie z facetem pod obecność jego rodziców byłoby dla mnie bardzo krępujące. Ale w tej historii chyba nie ten aspekt sprawy jest najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat nie jestem religijna
ale zgadzam sie z kims z gory,ze postepujecie po gowniarsku. Spanie z kims wiaze sie z ewentuaklnoscia rodzicielstwa,zawsze mozna wpasc. Czy wy jestescie na tyle samodzielni? Poki facet jest zalezny od rodziny a ty od swojej, nie macie co podskakiwac , bo to zalosne. Jak was juz tak cisnie,to mozecie sie ozenic i zyc na wlasna reke. Ale lepiej sie od razu rozstancie, jak juz teraz plujesz a przyszlych tesciow. No i fakt, ze u katolikow nie ma czegos takiego, jak seks w narzeczenstwie, rodzice sa konsekwentni. A moze chca cie odstraszyc i wcale im sie nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...pytanie...
hmmm no cóz- mozne słowa.Moze masz trochę racji i to własnie jak wychodzę na tą złą i buntującą im syna. tylko powiedz mi - czy katolicy są naprawdę tak strasznie egoistyczni ze nie widzą jego samotnosci? a zastanowiłeś/ aś się co on teraz by przezył gdybym go zostawiła w potrzebie? Rodzice mają byc autorytetem a włąsnie jego matka powiedziała mi ze nie chce ze mną rozmawiac. poza tym- nie uważam ze 'wszystko mi się nalezy', i że małżenstwo jest tylko formlnoscią dla mnie- ale chyba nalezy podjąc odpowiednią decyzję a nie- rozwodzic się potem. Ja traktuję go przede wszystkim jak przyjaciela-własnie ktoremu coś się nalezy od zycia. Z jakiej racji po całych wakacjach w pracy nie ma pojechac nad morze? dlaczego nie nalezy mu sie to? dlaczego chrzescijanka wrzeszczy na mnie przez telefon nie znając mnie i całej sytuacji i obwinia mnie za niepowodzenie jej syna? dlaczego nie porozmawia najpierw z nim? Wiesz- nie zalezy mi wcale na tym tak bardzo zeby spac u niego - jak po prostu na tym, zeby on był szczęślikwy- ma tylko jedno zycie, nie chce zeby czegos załował, czegos nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie w jakim
wy świecie zyjecie??? kto sie dzis nie kocha z facetem przed slubem? głosicie jakies herezje i tyle!! a bierzcie sobie kota w worku a potem miejcie pretensje tylko do siebie ze wasz związek się rozpada,. Sex jest również elementem związku, tak samo jak odpowiedzialnosc, rodzicielstwo! mozna z niego czerpac satysfakcje, dlatego Bóg go stworzył chyba nie?gruntuje związek, daje poczucie bezpieczenstwa!!! nie opowiadajcie bzdur ze nie kochacie sie przed małzesntwem bo 6to juz zakrawa na zenade!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> jakieś ale Zauważ, że facet ma 21 lat. Dorosły jest, a jego rodzice kontrolują go, jakby miał lat 17 czy mniej. Po za tym, jej nie chodzi o sam seks, a też o inne rzeczy - jasny gwint, czy 21 letni mężczyzna nie może pojechać sam nad morze, ze swoją kobietą tylko? Bez przesady... Jest powiedzenie, że fanatyzm jest gorszy od faszyzmu. We wszystkim trzeba zachować umiar, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×