Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość synowa alkoholika

Teściu co lubi sobie wypić... PORADŹCIE COŚ!!!

Polecane posty

Gość synowa alkoholika

no wlasnie, juz sama nie wiem co mam z nim zrobic, jest okropny, marudny, wszystkich wokolo wyzywa i doluje:( najgorzej jezdzi po moim mezu i szwagrze, ale na swieta i mi sie oberwalo. cytuje: jestes brzydka, glupia, malo inteligentna, te fakultety ci nic nie daja, nie masz wogole cyckow... i tak cala wigilie:O i tak jest zawsze jak sie nadzieje na niego pijanego, do mojej coreczki i bratanicy mowi, zeby daly mu cycki... wspolczuje naprawde tesciowej, bo sie z nim uzera od 30 lat, jest mila, ciepla, dobra i pracowita kobieta, a on ja ciagle wyzywa, obraza, odgraza sie rozwodem, dzis z nia gadalam na gg, powiedziala ze tez juz nie ma do niego sily... kiedy nie pije jest niewiele lepszy, ale w wigilie jak nie chcialam go sluchac to zaczal juz sie odgrazac ze mi zleje morde, a ile mozna sluchac pijanego, co bezprzerwy gada to samo. czy jest jakakolwiek sila, zeby naklonic go do niepicia? jakies leki, ziola, cokolwiek co zrobiloby z niego normalnego czlowieka. mial potwornie nieszczesliwe dziecinstwo, matka alkoholiczka, ojciec zmarl szybko i sam mial niewiele lepiej, ale teraz naprawde nie ma na co narzekac, to klnie na wszystkich wokolo. ja jestem dosyc zszokowana, bo w sumie to byly nasze pierwsze swieta razem, wczesniej jak zastawalismy go pijanego to zwyczajnie wracalismy do domu, wiec nie musialam tego wysluchiwac. najgorsze jest to, ze krzywdzi tym nas wszystkich, starsza wnuczka od niego ucieka i nie chce z nim gadac, nasza mala jeszcze sie na nim nie poznala, ale nie chce zeby zapamietala tak dziadka. ech, licze na wasze pomysly i doswiadczenia. jak ze starego, upartego, wiecznie obrazonego na swiat alkoholika zrobic przyzwoitego faceta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogole
Biedactwo - rozplacz sie! A racje to on ma, ze jestes glupia, bo "wogole" pisze sie osobno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa alkoholika
a tobie slownik na lepetyne upadl i wybil ci wszystko z glowy poza swoja zawartoscia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na to
twój mąż i jego brat??????????????? pozwalają mu na to!? nie potrafia ojca doprowadzić do porządku? ja pierdole...jak twój mąż moze pozwalac zeby jego ojciec cie tak obrażał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa alkoholika
badzmy szczerzy, moj maz stwierdzil ze zostalam przyjeta do rodziny, bo wszystkich w rodzinie tak traktuje:O a on sie zwyczajnie boi ojcu postawic, bo uwaza, ze zasluguje na szacunek, bo cale zycie ciezko pracuje, bo mial ciezkie dziecinstwo. ja sie staram zawsze mu jakos odgryzc, byle grzecznie, ale coraz czesciej mam ochote przestac byc mila... dla mojego faceta to jest norma, jemu sie gorzej obrywa, on jest najgorszym synem, on siedzi ciagle przed komputerem i nic nie robi, jest kompletnym idiotom... a najzabawniejsze jest, ze kiedy tak wszyscy siadziemy i zaczniemy mu dogadywac, to stwierdza, ze nas sie powinno zamknac u czubkow:O nawet nie da sie z nim po ludzku pogadac bo zaraz focha strzeli i idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogole
O widze, ze i ty synowo w gębie masz węza i nieżle jezorem trajlujesz. Czy to na pewno tu jestes pokrzywdzona, a moze krzywdzisz tescia i jeszcze obgadujesz go tu za plecami zmijao bez cycków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa alkoholika
ja sie jedynie bronie wiedzmo bez mozgu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Waszym miejscu
w takich momentach, o których piszesz po prostu powiedziałabym teściowi, że jak wytrzeźwieje, to chetnie z nim porozmawiasz i wysłuchasz jego racji, ale póki co to sie żegnam i wychodzę. Tak powinni postąpic wszycsy domownicy, wychodząc choćby do innego pokoju albo kuchni. Pełna ignorancja powinna pomóc w ostudzeniu jego agresji, jak cała rodzina solidarnie od niego sie odwróci, potraktuje go jak powietrze, to jest szansa, że zacznie przymykać dzioba, bo w to, że przestanie pić raczej nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulubione
z takiego typa juz człowieka nie da sie zrobic dziwi mnie tylko postawa twojego meza, ze boi się postawic zgadzając się na to , abys ty , jego matka, wasze dzieci były ponizane i narazane na dziwne przedstawienia. Dla mnie to nie facet ale kalesony. Mozna miec szacunek do ojca , i powinno się go miec ale na pewne zachowania zgadzac się nie powinien.Pogadaj z męzem , powiedz mu jak bardzo się xle czujesz z tym,popros go o interwencje, niech pogada z ojcem wtedy gdy jest trzezwy.mUsi sie postawic , bo inaczej z dnia na dzien bedzie coraz gorzej gdyz twoj tesc czuje się bezkarnie:O Nie napisałas czy mieszkacie razem czy nie...gdybym nie mieszkała nie chodzilabym tak wcale!!!! tesciowa mogl;abym odwiedzac Was , gdy mieszkacie razem - ten problem zgłosilabym gdzies jako znecanie się psychiczne.Pomysl o swoich dzieciach !!!! przeciez mozna w ten sposob im skaleczyc psychike. po co narazac na tego typu uwagi i rozne docinki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa alkoholika
w tym rzecz, tlumacze mezowi, ze przez to nasza mala moze pozniej nas nie szanowac, kiedy wszyscy dajemy mu soba poniewierac. boli mnie to, ze to nie jest zly czlowiek i nikomu zle nie zyczy, ale za to ze kiedys ktos go ranil, on wyzywa sie na nas. tesciowa mi sie wczoraj poskarzyla, ze grozila mu nawet rozwodem i nie pomaga. na szczescie nie mieszkamy razem i w dodatku w innym miescie, wiec nie mamy takich atrakcji codziennie. tylko moj maz jest tak samo uparty jak jego ojciec. jedyny plus jest taki, ze jest bardziej podobny do matki, ale to jest naprawde chore. szwagier juz wogole nie chce tam chodzic, wykreca sie jak moze, a moj maz, jako mlodszy syneczek lata na kazde jego zawolanie i nawet planuje sie tam wprowadzic:O ech, nie chce mi sie tlumaczyc, bo to dosyc trudna sytuacja, zapewniam was, robiie co moge zeby to jakos naprostowac, staram sie szczerze tesciowi wytykac co mi sie w jego zachowaniu nie podoba, rozmawiam z mezem, a on stwierdza "zobaczymy jak bedzie"... rozumiem go, rodzice sie starzeja, poczowa sie do jakichs obowiazkow w stosunku do nich, ja nie mam rodziny, a szwagier ma to w d... ale jakim kosztem? nie chce nastawiac meza przeciwko wlasnemu ojcu, chociaz mowie mu, nie pakuj sie z nim w zadne interesy bo nasza rodzina na tym ucierpi, ale gdzie tam bedzie cie sluchal. obiecalam wczoraj tesciowej, ze poszukam informacji jak mozna z tym walczyc. on nie jest pijany codziennie, czasem uda mu sie nie pic przez kilka tygodni, tylko po to, zeby potem znow zaczac prze tydzien albo dwa, az nie skoncza mu sie pieniadze. na kazdej imprezie rodzinnej przynosi wstyd i krzyczy, co to za impreza bez wodki... czyli mowicie ze nie ma zadnego leku powodujacego niechec do alkoholu:O szkoda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa alkoholika
dziekuje za linka, gadalam o tym wszystkim z mezem, on powiedzial ze z glupkiem nie bedzie sie uzeral, a ja naprawde chcialabym dac mojej coreczce normalna rodzine, zeby wyjazd do dziadkow to byla przyjemnosc, nie katorga:( podeslalam tesciowej linka do aukcji:) zobaczymy jak jej sie spodoba ten pomysl. myslicie ze psycholog pomoglby jakos w tej sytuacji? najgorsze jest to, ze sama nie mam nalogow i nie potrafie tak do konca zrozumiec alkoholika, dla mnie to wszystko takie proste, cos mi szkodzi to odstawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomiiiiii36
wiesz , ale sie troche pogubiłaś , bo raz piszesz, że teśc grozi żonie rozwodem, a póżniej, że teściowa zagroziła mu rozwodem, to jak to jest, bo to ma znaczenie. W jakąś radykalna zmiane charakteru nie wierzę, ale bardzo nie lubie takich sytuacji i pewnie nie chciałabym jezdzic na imprezy rodzionne byleby tego uniknąć.A jakbym pojechała to pewnie pokłociłabym się z nim , bo nie pozwolołabym po sobie jezdzić, też mam taki przypadek w rodzinie na szczeście dalekiej i wszyscy to tłumaczą, "bo nie znasz Janka on taki jest" i to ma usprawiedliwiać wszystko?, nie ze mną takie numery. Ja spokojnie bez emocji gdy mnie zaczepiał tez potrafiłam coś odpowiedzieć niemiłego .Teraz jak sie widzimy zostawia mnie w spokoju znęca się nad innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomiiiiii36
I jeszcze jedno wszyscy lituja sie nad nim bo miał paskudne dziecisntwo, a nie szkoda im matki która męczy sie z nim 30 lat i ma tak paskudne życie, nie chca pomóc jej, żeby to zmienić? I co mimo, że kobieta ma takie paskudne 30 lat, życia nikomu nie zatruwa, cały czas jest ofiara i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa alkoholika
wiec jak idzie o ten rozwod, on najezdza na zone, ze jest wredna baba, ze glupia i ze sprzeda chalupe i sie z nia rozwiedzie, ale to sa jego zarty, moj maz tez sie w ten sposob wyglupia i mi to nie przeszkadza. jesli chodzi o tesciowa, mysle ze ona juz sobie nie zartuje. to nie jest tak, ze on od 30 lat jest taki sam, maz mowi, ze zaczelo sie, kiedy synowie zaczeli dorastac, bo jak byli mali to sie cieszyl dzieciaczkami i wiem ze kocha swoje wnuczki i lubi dzieci, napewno by ich nie skrzywdzil, ale denerwuje go, ze nie ma posluchu, ze synowie nie robia jak on chce, bo maz woli byc informatykiem niz reperowac motory czy robic inne rzeczy, ktore go nie interesuja. szwagier napewno nie jest szczytem odpowiedzialnosci, ale tez dlatego zwyczajnie olewa rodzicow i z ojcem nie gada. a mezowi szkoda jego matki, bo siedzi ciagle z dziadem, wraca o godzinie 16 z pracy do domu, z zakupami, gotuje obiad, sprzata, pomaga mu w warsztacie i lata na kazde zawolanie, a on idac do miasta nie umie przyniesc butelki picia, w urzedach ze wszystkimi sie uzera, nikt go nie chce obslugiwac, rodzina musi chodzic za niego zalatwiac, chodzi jak flejtuch, od 15 lat nie potrafi dokonczyc budowy domu i mieszkaja w nieotynkowanych scianach, ja musialam zawalczyc z mezem, zeby po kilku miesiacach podlaczyli tesciowej wanne i pralke, zreszta, pod tym wzgledem maz jest nie lepszy, niby cos w domu zrobi, ale o naprawienie kuchenki od roku nie moge sie doprosic, o przepchanie wanny walczylam kilka miesiecy... tez ma zadatki na "dobrego" tescia:O ale trudno, jak naprawie ojca, pozniej z synem lepiej sobie poradze, ja tez idealna nie jestem, ale tak jak tesciowa traktowac sie nie pozwole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrryzon
oj.... powzolisz... Juz pozwalasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa alkoholika
no dobra, wkurza mnei, ze maz nie pozwala mi miec wlasnego zdania, ze czasem zdarza mu sie mowic co mam robic, jak mam robic, co mi wolno a czego nie, ze zawsze musi postawic na swoim, chocby nie mial racji, teraz to sa glupstwa, chocby na weselu jego kolegi, uparl sie, zeby wracac o 23.30 i zadna sila nie dalo sie go namowic, zeby zostal do oczepin... glupota, ale od tego sie zaczyna:( najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ja ciesze sie z tego, ze mnie tak ustawia, daje mi to jakies chore poczucie bezpieczenstwa, ale widze, ze on sobie coraz czesciej pozwala podnosic glos na mnie i mala, tracic cierpliwosc. mozliwe, ze w poprawie tescia widze jakas szanse dla siebie na normalne zycie. kocham mojego meza jak nikogo innego, praktycznie wszystko bym dla niego zrobila, ale nie chce zyc bez szacunku. ja mam model rozbitej rodziny, on, ublizania sobie i nieraz w czasie rozmowy zdarzy mu sie wyskoczyc z tekstem swojego ojca... kurcze, dobrze ze zalozylam ten topic, chociaz jakby maz sie dowiedzial to mialabym awanture, narazie to mi juz kilka robil za umieszczanie zdjec dziecka w internecie i za moje tez... i tak od tescia doszlismy do syna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alias12345
skądś to znam Mój teściu jest taki sam, ale ja nie pozwoliłam po sobie jeździć i kiedyś taką awanturę rozpętałam , że jak teraz przyjeżdżamy to się nawet ze mną nie przywita i cały czas siedzi w drugim pokoju. Mi to odpowiada a i reszta rodziny ma spokój. Mój teść co prawda nie pije ale to jeszcze gorsze bo on się zachowuje tak po trzeźwemu. Uwielbia wszystkim opowiadać jak to będąc w domu opieki (wyprowadził się tam na dwa lata) posuwał wszystkie okoliczne prostytutki. Żygać mi się chciało po tych wizytach, a on nie zważał na to że z nami są dzieci. Ostatnio jest podobno lepiej uspokoił się, przypuszczamy że jakiś rak go zżera, ale on nie da się zaprowadzić do lekarza-może to i lepiej nie tylko teściowa poczuje że żyje ale jeszcze moja szwagierka z rodziną odzyska spokój bo ona tam mieszka. Ja bym stamtąd wyrywała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacyyyk
wiesz ja bym zaczeła od naprawy kontaktów z meżem, teraz jest taka cichutka wojna o pozycje w związku, jak za dużo pola oddasz to trudno będzie póżniej cos z tego zabrać, chcesz tego? A co do kuchenki nie masz jakiegoś znajomego którego mogłabys poprosić o pomoć, w najgorszym wypadku wezwij fachowca i zapłać, naucz sie walczyć, a moze przestań gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa alkoholika
aj tam kuchenka, poprostu miala zamontowany iskiernik czy jak to sie zwie i padla elektryka, teraz zeby odpalic trzeba stac jakies 40 sekund z zapalka, ale dziala:/ tyle ze wygodne to to nie jest, ale da sie przezyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój teść też jest alkoholikiem...mało tego-teściowa też. Wolą chlać po barach zamiast przyjść wnuki odwiedzić. Mało tego, mój lada chwila mąż(za 2 tygodnie ślub) przez ich pieprzone życie też jest alkoholikiem. Wyniósł to z domu. Na szczęście nie pije już 2 lata, przeszedł terapię. Jest teraz innym człowiekiem. Docenia normalną rodzinę jaką razem stworzyliśmy. Do jego rodziców chodzimy bardzo rzadko-tylko \"przy okazji\", oni do nas nie przychodzą wcale-ich wybór, ich decyzja. Wiedzą, że nie popieram tego co robią, ale to jest ich sprawa. Nie da się zmienić kogoś jeśli on sam tego nie chce, alkoholik nigdy nie będzie \"zdrowym człowiekiem\"-alkoholikiem jest się całe życie. Dlatego alkoholik trzeźwiejący musi zdać sobie sprawę, że już nigdy , przenigdy w życiu nie weżmie kropli alkoholu do ust. Jeśli się z tym pogodzi to jest małe światełko nadziei. Dlatego na swojego teścia nic nie poradzisz choćbyś na rzęsach stawała. To co możesz zrobić, to: nie pozwalać do siebie mówić w ten sposób-stanowczo mówić mu za każdym razem że nie życzysz sobie takiego traktowania. Jeśli nie poskutkuje(nie poskutkuje na 90%)-to przestać tam chodzić. To nie twój problem i nie musisz tego znosić. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
wejdź na stronę www.alkoholizm.akcjasos.pl Tam znajdziesz i różne poradyod forumowiczów i adresy placówek. I poczytasz coś na temat alkoholizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie...........
tylko jeden sposob zdecydowanie i nie pozwalanie na takie zachowania jak cie jeszcze raz obrazi uderz w twarz, a wierz ze sytuacja sama sie rozwinie nie mozna takiego zachowania lekcewazyc a milczenie oznacza zgode tesciowa powinna meza zostawic, albo zagrozic rozwodem, jezeli jeszcze raz sie upije dziwi mnie postawa twojego meza, powinien cie bronic, wiec i ty zastanow sie nad swoim zwiazkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×