Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zaciekawiona bardzo...

Co zrobic zeby rodzic w domu..? Mozliwe w Polsce..?

Polecane posty

Gość Zaciekawiona bardzo...

Zastanawiam sie czy to w ogole mozliwe aby dziecko urodzic w domu - taki rodzinny porod tylko z mezem, lekazem i polozna..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona bardzo...
halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozliwe pośrednio znam położną, która przyjmuje takie porody - oczywiście za opłatą :) odpowiednią :) aha - przy takim porodzie nie ma lekarza (zazwyczaj) tylko położna - i zawioadomiony jest szpital (przez położną) - jakby co ... mnie nawet proponowano taki rodzaj porodu .... nie odważyłam się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja planuje porod domowy. Mieszkam w Warszawie i znam bardzo dobra polozna przyjmujaca porody domowe, ktora pomogla przyjsc na swiat bardzo wielu dzieciom moich znajomych. jak dobrze bedzie sie ciaza rozwijala mysle ze sie zdecydujemy. pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona bardzo...
A ile sie za taka polozna placi..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona bardzo...
Czy nie sadzicie, ze porod w swoim domu - w spokoju, ciszy, z najblizszym i skoncentrowanym tylko na Tobie srodowisku jest lepszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja znajoma bierze roznie, w zaleznosci od mozliwosci finnsowych rodziny i czasem pozwala zaplacic pozniej, ale srednio okolo kilkaset do tysiaca zł. chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasztanowiec
Hej, tu gzie mieszkam porody domowe nie są tak niezwykle jak w Polsce, a mimo to nie ciągnie mnie w tę stronę. Powiedzcie, dlaczego akurat w ten sposób? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona bardzo...
A gdzie mieszkasz..? Tak mi sie wydaje, ze fajniej, bo spokojnie, cicho ;) i nie tak strasznie jak w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie tyle nasluchalam od kolezanek o tym konforcie psychicznym rodzenia w domu, mozesz robic co chcesz, tanczyc, sluchac muzyki, brac kapiel, ogladac tv (chociaz tego raczej normalny czlowiek nie daje rady jak go skurcze biora, hehe) wszystko naturalnie, bez pospiechu, w atmosferze spokoju rodzinnego...kurcze...alez bym chciala... strasznie zaluje ze poprzedni porod odbyl sie w szpitalu, ale teraz postaram sie urodzic w domu...oczywoscie, jak sa jakies watpliwosci, nie bede ryzykowac zdrowiem dziecka, ale jak bedzie wszystko dobrze..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona bardzo...
Tyle sie naczytalam, ze teraz boje sie jak cholera takiego porodu w szpitalu :( Moja mam mowila, ze mojego brata rodzila chyba 20 godzin i dopiero sie cos ruszylo jak ojciec dal w lape. Co to ma k**** byc..? Napawa mnie to taka zloscia i gniewem, ze kobiete sie traktuje w szpitalu czesto jak zywy inkubator bez uczuc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasztanowiec
Mieszkam w Wielkiej Brytanii. Tutaj coraz więcej kobiet decyduje sie na poród domowy, choć znam sprawę tylko teoretycznie. Mało tego, tutejsza służba zdrowia jest nastawiona przychylnie do takich decyzji, ponieważ poród domowy kosztuje 30% mniej niż tradycyjny. Nie trzeba nawet konsultować sprawy z lekarzem, wystarczy umówić się z przełozoną położnych. Ja akurat wolałabym porozmawiac z ginekologiem przed podjęciem takiego kroku :). Tak czy owak, z kilku przyczyn będę miała cesarskie cięcie, więc urodze w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona bardzo...
Ja tez mieszkam w UK :) Mila niespodzianka. A znasz kogos kto juz tu rodzil..? Jak oceniaja "obsluge" podczas porodu..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasztanowiec
No właśnie nie, w ogóle temat porodów i dzieci obserwuję jeszcze z pewnym dystansem :-). Czasami coś podczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona bardzo...
A ile masz lat jesli mozna spytac..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasztanowiec
Jeśli chcesz poczytać więcej na tn temat (tzn. relacje kobiet rodzących w ten sposób w GB itp) to zajrzyj tutaj: http://www.homebirth.org.uk/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasztanowiec
Niedawno skończyłam 26 :). WIem, że wiele kobiet w tym wieku mśli już poważnie o dzieciach, ale nic na siłe. Chciałabym jeszcze troszkę to odwlec ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie boicie sie,ze w trakcie porodu moga wystapic jakies komplikacje,moze byc zagrozone zycie dziecka lub moze zajsc koniecznosc cesarki, itp. Co jak co,ale w takiej sytuacji wolalabym byc w szpitalu,gdzie jest na miejscu specjalistyczny sprzet i sala operacyjna pod reka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linka100
Dla mnie ważniejsze byłoby bezpieczeństwo dziecka niż własny komfort; o ile mozna nazwać to komfortem bo zawsze istnieje ryzyko komplikacji i co wtedy. Liczą się minuty, a w szpitalu jest wszystko na miejscu, lekarze różnych specjalności i sprzęt. A szpital nie jest przecież jakąś mordownią, a poród w nim nie jest katorgą. Sto razy zastanówcie się zanim zdecydujecie. Trudno nazwać komfortem jeżeli zacznie się coś nieprzewidzianego dziać i wtedy na gwałt wyjazd z domu do szpitala. O to wtedy jest luksus. Tu chodzi o zdrowie dziecko, a nie muzykę, telewizor czy jak ktos napisał tańce (szczególnie przy porodzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ktoś sądzi że zwrot \"liczą się minuty\" ma w szpitalach jakiekolwiek znaczenie to jest w błędzie. Moja koleżanka, u której na porodówce stwierdzono nagłą potrzebę cesarki, czekała ponad godzinę, z niewiadomych przyczyn. Wtedy to już naprawdę liczyły się nie minuty, a sekundy :( Na szczęście córeczka urodziła się zdrowa, choć na początku nie wyglądało to zbyt różowo bo dostała tylko 6 punktów. O tym że koleżance pocięli brzuch z góry na doł a nie w poprzek nie wspomnę. Do tej pory się zastanawiam dlaczego, czyżby ładne przecięcie powłok brzusznych zajmował więcej czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to
po ostatnim porodzie odradzałabym porod domowy,ale to moje prywatne zdanie ja miałam przyrosniete łożysko do macicy,nie chciało sie samo urodzic i w momencie gdy czekałam na znieczulenie w celu "ręcznego" usunięcia łozyska dostałam krwotoku,straciłam przytomność i obudziłam się po kilku godzinach skomplikowanej operacji ,która uratowała moje życie,gdybym rodziła w domu to juz by mnie tu z wami nie było są sytuacje,ktorych nie można przewidziec,nawet gdy ciąża przebiega prawidłowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30stka
też dostałam krwotoku, przytomności nie straciłam ale miałam drgawki i co myslisz że w szpitalu ktos się tym przejął, litościwie rewizje łozyska zrobili pod narkozą, po porodzie morfologie mi zrobili tylko dlatego że sie parę razy upomniałam, wypuszczając mnie ze szpitala nawet nie zająkneli się że mam fatalne wyniki i powinnam brać żelazo, o transfuzji krwi nie mówiąć. Ciekawe czy doszłoby do tego, gdyby poród nie był przyspieszany butlami oxytocyny i przebiciem pęcherza? Od dawna uważam, że polski szpital to nie jest bezpieczne miejsce, a mój poród tylko to potwierdził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
Moze gdybys nie dostala butli oxytocyny i nie przebiliby ci pecherza, to twoje dziecko nie urodziloby sie zdrowe lub zywe. Troche zaufania do lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkj32
nie odważyłabym sie na poród w domu, takie tam gadanie o komforcie psychicznym, ale w razie komplikacji to co ryzykuje sie swoje życie i dziecka, i na pewno nie przy pierwszym porodzie. Moja znajoma rodziła w mieście gdzie była porodówka, i tylko położne lekarz tam tylko przyjeżdzał z wizyta , ale nie był na stałe, wystąpiły problemy, coś z macicą i omal oboje nie stracili życia, szybko karetką odwozili ją do szpitala, a przecież czasem decyduja minuty. Nastę pna dziewczyna miała ciężki poród i położna chyba sobie nie poradziła dziecko było niedotlenione, z krwiakami na mózgu, dziewczynka jest upośledzona do końca życia. Teraz w tej porodówce nie wolno im przyjmowac porodów , kobiet rodzących po raz pierwszy i lekarz musi wyrazic zgodę. Takze zastanówcie się dobrze nad swoją decyzją. 1000zł lepiej zapłacic lekarzowi w szpitalu i miec fachowa pomoć na miescu , łacznie ze znieczuleniem jak będzie potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusimis
dla mnie rodzenie w domu to toitalna bzdura, nigdy nie podjełabym takiego ryzyka, sa teraz porody rodzinne, porody w prywatnych klinikach, po jaka chorobe ryzykować? Ja wiem odezwa sięci co twierdzą, że poród to nie choroba, dawniej kobieta szła w pole urodziła dziecko, ukopała kartofli i wracała z dzieckiem do domu. Wkurza mnie takie gadanie, jak i gadanie tych co twierdza , że tylko siłami natury, a taki ględzący facet to jak idzie do dentysty to ząb plombuje ze znieczuleniem, a kobiety będzie pouczał i mówił o fizjologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
euglena.. Bo przygotowanie do operacji trwa!! I moze sie tyle zejsc wlasnie.. jakby nie bylo to cesarskie ciesie jest operacja... Ja tez bym sie bala rodzic w domu.. Nigdy nic nie wiadomo.. przeciez w domu nie ma chocby prostych potrzebnych rzeczy do ratowanie ewentualnie zycia dziecka... a porody nie zawsze sa szczesliwe.. nie masz w domu aparatu tlenowego..a niedotlenienie malucha moze nastapic jesli ci sie np lozysko zacznie odklejac i cisnienie masz wysokie.. i co z glowka w kroku wsiadasz w samochod i do szpitala??????? To spore ryzyko... Ja bym sie go nie podjela.. a mieszkam 15min drogi piechota od szpitala a 5-10 autem..zalezy jaki ruch na drodze.. W szpitalu masz zawsze pewnosc ze w razie potrzeby znajdzie sie sztab ludzi do pomocy Tobie i malcowi.. W domu jest to gora kilka osob i zazwyczaj tylko polozna ma wiedze medyczna teoretyczna i praktyczna... Ale moze sie myle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Godzina na przygotowanie operacji? To po co to całe pierniczenie o tym że liczą się minuty? Jak przywożą do szpitala faceta którego sąsiad przebił kosą (na marginesie - autentyczny przypadek) to też będzie czekał godzinę na operację? U mojej znajomej stwierdzono potrzebę NATYCHMIASTOWEGO cięcia i zrobiono tę cesarkę NATYCHMIAST. Widać można. Super ekipa do cesarki potrzebna nie jest, to nie zabieg na otwartym sercu ani usuwanie nowotworu mózgu. W końcu nietrudno założyć, że na ginekologii może zajść nagła potrzeba wykonania cesarskiego cięcia. Nie jestem zdania ze w każdym szpitalu dzieją się karygodne rzeczy. Ale zdarzają się i to nierzadko. Ile jest przypadków porodów źle odebranych, po których dzieci mają porażenie mózgowe.. Szpital nie jest gwarancją że wszystko pójdzie dobrze. Na pewno bezpieczniej rodzić w szpitalu, ale pewności nie ma. A może się pozmieniało ostatnimi czasy w szpitalach, zwłaszcza porodówkach? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×