ale syf, stałem się sprinterem... po czasie!

witam dziewczyny i chłopaki! mam dość przygnębiający problem: jestem od długiego czasu z jedną dziewczyną, która mnie bardzo podnieca i bardzo ją kocham (chyba powinienem napisać to na odwrót), planujemy małżeństwo, dzieci itp;). Kiedy zaczeliśmy nasze współżycie wszystko było kosmicznie i bajecznie- Ona szczytowała średnio ze 2 razy, a ja raz i to na długi czas. Niedawno (ze 3 miesiące temu) zacząłem jednak się \"spieszyć\". Oboje to zlekceważyliśmy, myśląc że to chwilowe, ale to nie przechodzi. Pierwszego orgazmu gdybym się nie starał, dostał bym po minucie, a kiedy myśle o czymś innym, głęboko oddycham itp, to wytrzymuje z 5 min :/ próbowałem też techniki \"uciskania czukba penisa\"- działa w samotności, ale przy Kobiecie est bezużyteczna, tak samo jak zaspokojenie się samemu przed stosunkiem- poprostu żadnej różnicy! Cała ta sytuacja zaczyna mocno mnie przygnębiać, bo to okropne uczucie kiedy ja już nie mogę, a Ona oczami błaga o więcej :( Czy macie więc w związku z tym jakieś wskazówki lub porady dla mnie biednego? zdaje sobię sprawę że takie tematy są tu zapewne często, ale niestety żadko tu zaglądam i nie moge takowych znależć. Błagam, pomóżcie!

hmm ja radze wybrac sie po porade do jakiegos dobrego seksuologa bo skoro problem pojawil sie nagle to moze byc cos nie tak a w dodatku jak piszesz ze cwiczenia nie pomagaja to jeszcze gorzej a moze jakis stres, nerwy itp ?

Powinienes najpier samemu sie zaspokoic - tak godzinke przed numerkiem z panną i wtedy nie trysniesz w nia tak szybko

A może jesteś przemęczony robotą ja tak miałem jak za dużo pracowałem

może zobacz na http://sexfotek.pl ?