Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ladacznica

pierwszy raz zdradziłam...

Polecane posty

Gość ladacznica

..ale czy to jest zdrada,jeśli zostałam zdradzona wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladacznica
...dobrze mi było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki.......
za dużo filmow erotycznych ogladasz, stad ta głupota :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrada to zdrada. Osobiscie nie wyobrazam sobie byc z kims kto mnie zdradzil. Z moja narzeczona wyjasnilismy sobie to juz na poczatku - zdrada = koniec zwiazku. Nie wiem w sumie dlaczego jestes z kims kto cie zdradzil?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że to jest zdrada... Ja też zostałam kiedyś zdradzona, ale sama sie tego nie dopuściłam!!! Zrady nic nie tłumaczy!!! Nieraz wmawiałam sobie, że skoro on mógł to ja też, ale tu chodzi o nasze sumienie, a nie o wyrównanie rachunków!!! Jeśli jest Ci z tym źle, to znaczy, że twoje sumienie właśnie zaczyna Cię gryźć... \"Co uczyniłeś drugiemu oczekuj od niego\" - niby tak, ale wtedy życie byłoby takie prymitywne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkghaiw
Do bublo, no wiesz niektórzy kochają na zabój. Oczywiście zdrada to zdrada, ale jezeli się kocha wystarczająco mocno to i to można wybaczyć drugiej osobię!Nie takie rzeczy się robi gdy się jestz kimś na poważnie bądż na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do jkghaiw: Wiesz, ja nie sadze ze moglbym przejsc do porzadku dziennego z tym ze w mojej narzeczonej byl ktos poza mna. Mimo, ze BARDZO Kocham moja Pania to nie bylbym w stanie Jej tego wybaczyc i wiem, ze Ona nie wybaczylaby i mi. A nawet jesli to wyrzuty sumienia by zabily jedno z nas i nasz zwiazek nie bylby juz taki sam. Wybaczyc mozna, ale po co? I po co zdradzac? Bo to chwilowy impuls? Eh, lepiej sie przejsc do kibla i sobie ulzyc i wtedy o zadnej zdradzie nie bedzie mowy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladacznica
...nigdy nie pomyślałabym,że jestem do tego zdolna..zarzekałam się,że nigdy w życiu!Brzydziłam się kłamstwem i zdradą..a tu proszę..sama to zrobiłam..jak jakaś zdzira!Coś zaiskrzyło..mój stały związek jest bardzo chory..tylko nikt nie potrafi tego zakończyć!Mój partner od zdrady..czuje to samo w swoim związku..czyli samotność,brak ciepła i zrozumienia itp.Tak nie powinno być.Na pewno większość z was czuje to samo,tylko oszukujecie się na wzajem,boicie się do tego przyznać..bo tak wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkghaiw
Sadząc po treści, jesteś bardzo inteligętnym facetem! Takieg męszczyzny, to szukać ze świecą! Ja teraz tak mówię, że nigdy bym nie wybaczyła, choćiaż raz mi się to zdarzyło. Kochałam ale nie byłam wstanie mu tego wybaczyć. Cały czas widzuiałam tę jego zdradę.I nie rozumiałam jak można się dzielić swoim ukochnym facetem? A teraz kocham na zabój mego narzeczonego, i tego dopiero sobie nie wyobrażam, chyba bym umarła z bulu, tęsknoty, rozczarowania i zalu! Nawet sobie tego nie chcę wyobrażać!Chcę aby mu było dobrze ze mną w łużku, mimo wszystko, nie chciałabym popaśc w rutynę, i po wielu latach spędzonych razem, chciałabym go dalej zadowalać sexsualnie tak samo, a nawet bardziej jak na początku związku!Dlatego więc pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge powiedziec, ze czuje to samo. Wybacz ale nie dam ci rozgrzeszenia ani tym bardziej zrozumienia. Jesli jest sie w zwiazku w ktorym nie ma juz nadziei to trzeba taki zwiazek zakonczyc a nie zdradzac. Poza tym nie bylbym w stanie byc z kims kto zdradzil swojego poprzedniego partnera, nawet ze mna. Balbym sie, ze i mnie moglaby ta osoba zdradzic. Nie akceptuje Twojego toku myslenia. Wspolczuje Ci, ale tylko troche. Wiedz, ze to co zrobilas ty, twoj partner w zwiazku i \"partner\" od zdrady jest moralnie zle. To takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladacznica
..nie zrobiłam tego z zemsty..chociaż ona pewnie gdzieś podświadomie we mnie siedzi! ...czasami nie wystarczy się przejść do kibla,żeby sobie ulżyć..potrzeba bliskości jest silniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkghaiw
Niektórzy patrzą na świat, poprzez różowe okulary. A nie którzy patrzą trzeżwo, najpierw pomyślą zanim popełnią błąd, być może życiowy, czego mogli by pużniej tego bardzo żałować. I to jest właśnie doceniane, w związku i życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: jkghaiw Po pierwsze dziekuje za komplement :-) Po drugie to chyba dwa topici sie zlaly w jeden. Bo odnosnie zdrady jest oraz odnosnie \"innego\" rodzaju sexu. Prosze Cie zatem o przeniesienie czesci rozmowy na tamten topic albowiem ludzie czytajacy nie bardzo beda mogli zrozumiec o co biega :-). Btw: mnie tez chwile zajelo skapowanie sie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pani Ladacznicy (oj nie ladnie sie nazwalas, mimo wszystko): Zemsta...nawet potrafie to zrozumiec... Jesli chodzi o bliskosc to nie wiem czy potrafilbym poczuc bliskosc z jakas w miare przypadkowa osoba. Zwiazek sie buduje przez dluzszy czas i bliskosc jest tego owocem. Nie da sie czuc bliskosc w trybie \"instant\". Takze nie do konca akceptuje Twoje tlumaczenie. Mysle, ze powinnas zakonczyc ten zwiazek. Oszukujecie samych siebie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladacznica
to jest bardzo pogmatwane...po prostu przestałam wierzyć w długowieczną miłość w stałym związku...a miłość jednostronna jest nierealna.Dlatego jest,jak jest.Nigdy nikomu nie zaufam..możecie sobie myśleć,że jestem żałosna...trudno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uwazam, ze jestes zalosna. Jestes tylko czlowiekiem. Popelnilas blad. Nie odwroce sie teraz o 180 stopni i nie zaczne mowic, ze to dobrze i w ogole. Natomiast powiem Ci, ze powinnas zaczac zycie od nowa. I nie mow, ze nie wierzysz w dlugowieczna milosc. Widzialem wiele par, ktore sa ze soba od lat i jest im fantastycznie. Widzialem tez wiele osob, ktore sie zdradzaly nawzajem i schodzily spowrotem. Z tym, ze juz NIGDY nie jest tak samo. Zycze Ci pozytywnego nastawienia i swierzego startu w tym nowym badz co badz roku. Zapomnij o tym co bylo. Zacznij od nowa. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kruca fix, ale blad. >swiezy< ma byc oczywiscie. Ale mi glupio :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkghaiw
Do ladacznica! Może to będzie nie grzeczne ale to powiem, to sobie szczel palcówkę, to wtedy ci przejdzie ochta na dalszą zdradę!No i napięcie niepotrzebne rozładujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie ladacznica
Do Pana Bubulo: Dzięki..za wsparcie...chyba jednak go potrzebuję..chociaż tak ciężko się do tego przyznać. Zacząć od nowa nie jest łatwo,tym bardziej,że już "klamka zapadła" ...to była niedojrzała decyzja i stąd te nieporozumienia. Nie wiem czy zdołamy to uratować..czas pokaże:) Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie ladacznica
Do Jkghaiw: nie mam zamiaru zostać kochanką zawodową...ale niczego nie żałuję. ..dzięki za radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrada to zdrada. I nic jej nie tłumaczy. Ja wybaczałam zdrady byłemu (do czasu) ale sama nie zdradziłam. I to jest najwazniejsze zeby nie dac sie pzrekonaniu, że on mógł to i ja mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche rozumiem ladacznice
- juz nie ladacznice- tez jestem w beznadziejnym zwiazku od 6 . bylam zdradzana i wybaczalam.. bardzo mi zalezalo ale jemu nie bardzo. za bardzo go kochalam zeby z nim zerwac. w koncu stalo sie poznalam goscia - tez zdradzilam i zdradzam nadal poniewaz daje mi to czego moj nie potrafi ale jest to tylko fizycznosc - ciagle jednak kocham mojego i nie mam sily zakonczyc tego zwiazku. zdrada dala mi to ze teraz nie jestem juz zazdrosna o mojego. a to tej pory siwialam z zazdrosci.. i to ze nie jestem juz tak nachalna dla mojego nie biegam juz za nim (strasznie go to irytowalo) teraz on zabiega o mnie. pewnie mnie skrytykujecie. wiem ze robie zle ale nie potrafie sobie z tym poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche rozumiem ladacznice ---> to po cholerę tkwić w tym związku, skoro oboje siebie ne szanujecie??? To ma jakikolwiek sens???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie ladacznica
..nie wiem dlaczego nie mogę zakończyć tej wegetacji w małżeństwie...może mam nadzieję,że pewnego pięknego dnia mąż mnie jednak zauważy..może znowu odkryje to ciepło,którego tak bardzo potrzebuję,może..możeee i tak się będę łudzić nie wiem jeszcze ile...może to tylko kwestia czasu? Nie szukam usprawiedliwienia,ani poklasku dla moich czynów...jestem tylko nędznym tworzywem..zwykłym człowieczkiem..który nie chce,żeby życie uciekło mu przez palce:) Nie mamy dzieci,kocham go ale strasznie się mijamy we wszystkim. Do domu wracamy praktycznie jak do hotelu,...i często są takie sytuacje jak u Fotozeta...ile można znosić takie odrzucenia? Z początku tego nie rozumiałam i wiele razy ryczałam w poduszkę,rozmowy nic nie dawały..aż w końcu zaczęłam się przyzwyczajać do tego braku bliskości...tylkoże to jeszcze bardziej nas oddaliło.... ile można to znosić? ..nie szukałam okazji..to samo przyszło...odzyskałam radość życia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepokonani
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak sie dowie
ze Cie posuwal inny facet to raczej juz nic w Tobie nie odkryje:) co jak co, ale niewierna kobieta to jest poprostu masakra dla kazdego faceta! z taka kobieta nie ma sensu sobie ukladac zycia! wiem, wiem... a facet moze... tak, swiat jest niesprawiedliwy! chodzi poprostu o to, ze to nie facet rodzi dzieci!!! a kazdy mezczyzna chce miec 101% pewnosci ze TO SA JEGO DZIECI!! niewierna kobieta (nawet jesli byla niewierna w przeszlosci z innym partnerem) nie daje gwarancji 101%:) a na dokladke powiem tak: to po cholere braliscie slub??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...co mam Ci teraz napisać...że byliśmy niedojrzali? Znasz jakiś idealny związek? Czasami po drodze wychodzą różne niedociągnięcia,nie każdy potrafi to rozwiązać.Kwestia kompromisu,u nas go nie ma z obu stron..dlaczego zawsze ja mam ustępować i przez to być nieszczęśliwa? Nie czuję się winna.Po prostu wyciągam wnioski z błędów młodości. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ortografia sie klania
jkghiw- matko jakie ty robisz bledy ortograficzne az wstyd!!!!!!!!!co to za wyraz "meszczyzna" i te inne co napisale(a)s?????jestem w szoku szkola sie klania,nie wiedzialam ze mamy takich tlukow w ojczyznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×