Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejna_ja

zakochałam sie w dupku!!

Polecane posty

Witajcie:),wcale mi nie chodziło o zmianę nowego obiektu,bo z tym jest trudno,gdy seruszko jeszcze mocno puka do \"dupka\".Można jednak w nim rozbudzić pożądanie z taką mocą,o jakiej nie macie pojęcia.Ta,która wciąż kocha i nadal by chciała z nim byc niech poprostu zmieni się o 360*(mogąc pozostać sobą,jeśli akcepuje samą siebie).Jeśli byłaś potulna-to rób na odwrót.Jedna z was napisała coś o pojawianiu i znikaniu.super pomysł,z tym,żebyś w momencie pojawienia wyglądała sexi nęcąco,pokaż mu się i znikaj.Doceniam uczucia kobiet,więc nieśmiałabym nawet narzucać jakiejs zmiany faceta.Same o tym zdecydujecie.Pozdrawiam.Słowo dupek nie do każdego się tyczy,kto skrzywdził nas,oni nie umieli poprostu się nas nauczyć.Nie bądżcie takie ostre dla panów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva44
droga lukareno, zmiana o 360 do niczego nie prowadzie, to powrót do punktu wyjscia(przynajmniej w matematyce), moze byc zmiana o 180, jezeli ma to być zmiana diametralna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On przeciez uwielbia cos,czego mu nie dałaś,albo nawet niewspominał,wiedząc,że odmówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego uważasz,że zmiana do niczego nie prowadzi?Jesteś w błędzie.Zostałam w tej kwestii przeszkolona,dlatego uważam inaczej.Sprawdziłam na sobie,moje przyjaciółki też.Jesteśmy zachwycone.Życie nasze teraz jest jak BAJKA:))).Jest cudownie z każdym dniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkolenie miałam będąc słuchaczem na SEMINARIUM w katowickim Spodku.Byli ludzie z całego świata.Napatrzyłam się i nasłuchałam i zrozumiałam ŻYCIE,nas i facetów.Mając 20-30 lat tyle błędów robiłam,ale dziś ...jeju...nawet bym nieśmiała zgonic winy na kogoś za coś,co mi nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
eva44 🖐️ 🌼 lukarena --> ta "Jedna z was" to ja i pisałam "coś o pojawianiu się i znikaniu" zaledwie post wyżej :o "pojawiam się i znikam" to taktyka, którą stosują dupki. Ma ona na celu skołowanie drugiego człowieka w kwestii, czy a) on się mną interesuje? b) czy mu się podobam? c) czy zadzwoni, jeśli tak zadeklarował? d) czy poślubi, jeśli się oświadczył? Itp., itd. Dupek ma - jak mi się wydaje - to miłe uczucie, że jest totalną NIESPODZIANKĄ w życiu kobiety, czymś atrakcyjnie nieprzewidzianym i wciąż nowym. Ofiara za to ma dół psychiczny. Nie pisałam o metodach podrywania poprzez różnorodność :o Aha, to, czy związek wyjdzie, czy nie, jest sprawą obojga zainteresowanych. Więc jeśli nie wyjdzie, siłą rzeczy nie mogę tylko siebie obciążać za to winą, zwłaszcza jeśli a) nie zdradzałam, b) nie piłam, c) nie biłam, d) nie ćpałam. Hough

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawatdee
lukarena, dobrze myslisz:P tylko narazie ie mam okazji pokazac mu sie z "innej strony" niestety jest za daleko;/ buziaki dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukarena napisz mi coś więcej o tym szkoleniu, sekciarsko to trochę wygląda ;) całusy dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mylisz się,to nie sekta.To wielka korporacja znana na całym świecie-AMWAY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam na mysli uwodzenia ani grania komuś na nerwach,ale aby szanowny pan otworzyl oczy i zrozumiał,co traci.To wspaniale,że znacie swą wartość:).Jeśli tak jest to nieoceniajcie ich tak surowo za swe niedołęstwo.to naprawde duże dzieciątka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
lukarena, o nie! właśnie uciekam z firmy ukształtowanej na wzór i podobieństwo Amwaya :o Seminarium amwayowskie receptą na życie?! Sorry, ale nie skorzystam. Pozdrowienia dla wszystkich 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawatdee
Amway to raczej pranie mozgu.. moj znajomy bym swietnym chlopakiem, zawsze mielismy o czym ze soba rozmawiac dopoki nie zaczal mnie zachecac do wejscia do amway.. zaczely sie telefomy, przy kazdym spotkaniu amway to byl temat nr 1...zrobilo sie to nie do zniesienia... po amway przeskoczyl na jakies forum ekonomiczne czy cos w tym stylu, lukarena nie chce nic mowic ale on teraz zachowuje sie jak czlonek sekty, jest totalnie zaslepiony i tez twierdzi ze poznal zycie, i wie na czym szczescie polega,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi lukarena, ale trafiłam z tą sektą :P ma się to wyczucie psychologiczne ;) oj, i nie wmawiaj nam, że tak nie jest, bo wiekszość tu dziewczyn ma głowe na karku :) (wbrew nieciekawym historiom damsko-męskim w które się wplątały) też 🖐️ jak tam twój wirtualny znajomy? urealnił się coś? czy nadal poziom \"komunikatorowy\" znajomości? :( \"mój\" dupek atakuje, ale ja ostatnio cos odporna jestem tak, że aż dumna z siebie jestem :) pozdrawiam wszystkich i życzę siły w zmaganiu się z tymi typkami :O no i żeby wreszcie ci normalni faceci się odnaleźli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
bezradna --> mój wirtualny znajomy urealnia się z rzadka. Raz, kiedy się zbuntowałam i nie odpowiedziałam na jego zajawkę na komunikatorze (typu: co słychać?), posunął się - WYOBRAŻ SOBIE - do smsa-a (sic!). Oczywiście z pytaniem, dlaczego mu nie odpowiedziałam na komunikatorze. Teraz mam spore problemy, o których mu (celowo)powiedziałam (tj. oczywiście NAPISAŁAM) w piątek. Od piątku więc facet na wszelki wypadek się nie odzywa. Aha, trochę wcześniej okazało się, że łączą go serdeczne koleżeńskie relacje z byłą - z którą, a i owszem, spotykał się ostatnio w realu :o Powinnam zrobić tak jak Ty, czyli zachować odporność i nie odpowiadać, jeśli łaskawie się odezwie. Do licha, mam tyle innych ważniejszych rzeczy na głowie, chciałabym mieć kogoś o normalnych reakcjach :( PS. Chyba znów mam doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana też! trzymaj się :( nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem - przesuwają mi się przed oczami dziesiątki sytuacji jak ta, o której napisałaś :O miałam nadzieję, że przynajmniej twój nie okaże się dupkiem, niestety coraz więcej wskazuje na to, że to były płonne nadzieje! :( będziemy miec kogoś normalnego, zobaczysz. Należy nam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę,że lubicie to,co robicie.Więc cierpcie sobie dalej.Ja na siłę nie będę nikogo uszczęśliwiać.Postąpiłam tak,jak mi dyktowało serce-gdy jesteś chora i prosisz o radę lub receptę doktora,to otrzymujesz ją.A czy ją wykupisz i będziesz stosować zgodnie z zaleceniem,to już Ty zdecydujesz-doktor Cię nie zmusi ani nie będzie namawiał.Tak samo i ja.Smutno mi,że nauka pozytywnego myślenia jest dla Ciebie tylko praniem mózgu.A tak na marginesie(używasz jednorazuwek?Nie robisz w domu prania?)Czystość w życiu codziennym jest nieodzowna.A w Amwayu nauczyłam się tego,że wszystko mogę zrobić,jeśli tylko naprawdę chcę.Ale jak się nic nie robi w danym kierunku,to potem się narzeka,że nic niewychodzi.Jakie to pospolite:).Szkoda,Ze jesteście tak zamknięte na pomoc,czuję,że najlepiej Wam,gdy zalewacie facetów -a szkoda gadać....ale pomogę chętni,gdy któraś zechce naprawdę zrozumieć sens i samą siebie.I nic tu nie ma do tego Amway czy Oriflame,czy inna firma.Poprostu-TY MUSISZ CHCIEĆ SAMA:).ŻEGNAM PANIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawatdee
teraz juz raczej mam pewnosc ze lukarena przyszla na forum werbowac nowych czlonkow do Amway. Czy to nie dziwne ze moj znajomy mial takie same teksty w stosunku do mnie kiedy nie chcialam "sobie pomoc"? nie wiem co wy o tym myslicie ale ja wole szukac szczescia i sensu zycia zdala od zamiknietych organizacji:P buzki. Moja Dupencja traduycyjnie odpisuje tylko na moje opisy na gg... k8 jego mac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SAWATDEE-jesteś zbyt pewna siebie.Niestety,muszę Cię rozczarować!Nikogo nie wciągam nigdzie!Nie mąć dziewczynom w głowach!Zawsze możesz iść do psychiatry,nie musisz korzystać z mych rad,ale ta Twoja zupełna pewność,że jestem tu dla wciągania,jest chora.Ja tylko kupuję w Amway a jestem doradcą kosmetycznym w ORIFLAME i jakoś nie przypominam sobie,bym coś wspominała o wchodzeniu do którejś z tych firm,ale o tym,że dzięki spotkaniom kobiet z różnych poziomów społecznych dużo zrozumiałam,czego nienauczyła mnie ani dom rodzinny ani szkoła.Przykro mi,że tak podchodzisz do ludzi podających Ci swe przykłady.Nieoczerniaj ludzi pochopnie,a w tym,jak widzę jesteś mistrzynią.Gdybyś tą metodę wykorzystała w innym kierunku,to gwarantuję,że odniesiesz sukces.Nieschlebiaj sobie-nieuraziłaś mnie:),szkoda mi takich jak Ty,dlatego chciałam pomóc,ale niektóre są tu po to,by dokuczyć innym osobom,by wyładowac swą złość na nieznanych ludziach.niepotrzebnie marnować energię na to,bo to co robisz innej wróci do Ciebie ze zdwojoną siłą.Pozdrówka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jak_ty
czy tu się mówi o zakochiwaniu się czy o AMWAY? Co do zakochiwania się w dupkach: NIE JESTEŚ SAMA , AUTORKO TEGO TOPIKU. Proponuję wrócić do tematu. Taktyki manipulacyjne stosowane przez takiego dupka mają podkręcić obiekt manipuacji czyli np. mnie, Ciebie. Bo jakie to jest nęcące: gonić takiego króliczka, który ucieka, wymyka się, jest nieosiągalny. A jak sie od tego uwolnić i nie poddawać takiej manipulacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takagdzieśtamdaleko
Dziewczyny, ale się uśmiałam na tym forum:D Oczywiście temat jest powazny i ja też mam/miałam taki problem, ale wy nastrajacie mnie pozytywnie:) Powiem wam tyle: najlepszy sposób: druga miłość.ładnie się mówi i niespodziewanie się ją zdobywa:) A po drugie: my przywykłyśmy kochac, podsycać stawiać przeszkody, dlatego to nas kręci.im więcej przeszkód i im bardziej cierpimy tym lepiej. Ja olewam mojego dupka! przeszedł sam siebie. Nie będę pisac , zero kontaktu. Wydaje mi się,że on się nie określał, bo traktował mnie jak przystanek autobusowy.A nuż znajdzie się ktoś lepszy... I tylko o seksie mówił.Całe szczęscie,że się z nim nie przespałam. 3majcie się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TEŻ-co dotyczy tej recepty na życie:))))śmieszne nawet dla mego ucha,gdyby mi tak ktoś powiedział,poprostu ja miałam na myśli pozytywne myślenie a nie plątanina w labiryncie i to w ciemności.Może podam przykład-po rozstaniu z ukochanym też cierpiałam,czułam sie jak rozdeptany robal.Ale przeczytałam książkę POTĘGA PODŚWIADOMOŚCI i zaczęłam się zastanawiać...i doszłam do wniosku,że każdy ma swą wartość,ale potrzebuje czasu,by ją dostrzec i uwierzyć.Dziś o tym rozstaniu myślę inaczej,że ludzie się rozstają,by dać sobie szansę na szczęście.Czasem dochodzi do burzliwych rozstań,co boli,ale potem się okazuje,że warto było,bo partner albo pije,albo gania za innymi...itd.Ja do dziś nawet najmniejszą sprzeczkę uważam za konieczność,wymiana poglądów,możliwość wypowiedzenia swych myśli.Nigdy nie oceniam ludzi jako DUPEK czy K....WA.Nikt sam z siebie taki nie jest,zawsze to ktoś się przyczynił do tego stanu a zamiast go z tego wyciągnąć,to pcha go głębiej swymi krytykami.Napewno czegoś nieumiesz...jakbyś się czuła,gdyby ktoś Ci ciągle uświadamiał,że jesteś do niczego.A jeśli byś chciała zmienić partnera?To co?Dużo osób by powiedziało:ale k...wa!A przecież nią niejesteś,Ty chciałaś być szczęśliwa...PRAWDA?W/g mnie to bardzo niestosowne określenia,szczególnie gdy pochodzą od kobiet.MOJA RECEPTA NA ŻYCIE TO POPROSTU RADOŚĆ Z ŻYCIA,bo jest krótkie i szkoda go na jakieś głupie doły,zemsty,porachunki.Każdy dzień przeżywam,jakby to był mój ostatni:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotkaaa
Lukarena początkowo mnie zeźliłaś ale myśle że jesteś ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
kotkaaa --> no szczerze mówiąc ja mam odwrotne uczucia :o lukarena--> piszesz: "Nigdy nie oceniam ludzi jako DUPEK czy K....WA". --> ale to dość duże widełki, nie sądzisz? Jeśli wolisz, możemy tych panów nazwać subtelniej - PAWIANY (patrz: topik na podobny temat). Piszesz też: "Nikt sam z siebie taki nie jest,zawsze to ktoś się przyczynił do tego stanu a zamiast go z tego wyciągnąć,to pcha go głębiej swymi krytykami.Napewno czegoś nieumiesz...jakbyś się czuła,gdyby ktoś Ci ciągle uświadamiał,że jesteś do niczego". Otóż ja mojemu znajomemu niczego nie uświadamiam. Nie krytykuję (jak mogłabym to robić, skoro kontaktujemy się od 3 miesięcy prawie wyłącznie przez komunikator - toż nie znam faceta). lukarena, może inne dziewczyny skorzystają z Twoich rad, ale jeśli chodzi o mnie - pls, odpuść sobie ;) bezradna --> dzięki za dodanie otuchy 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotkaaa
Lukarena mówisz o oddalaniu się i zbliżaniu? Jak ma to wyglądać w rzeczywistości. Że mam się spotkać z Panem a potem się nie odzywać w ogóle. I potem tak znów? O to Ci chodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawatdee
lukarena---. ciesze sie ze Cie nie urazilam, bo nie mialam takiego zamiaru:) a co do mnie niech Ci nie bedzie mnie zal bo i mnie samej nie jest:) napisalam ze jestem prawie pewna ze masz zamiar kogos werbowac do amwaya i nie musisz do tego celu zaczynac juz od pierwszych wypowiedzi na forum:) myslalam ze sie bedziesz bardziej rozkrecac:) co do okreslenia dupek , mysle ze ono tu swietnie pasuje, bo dziewczyny odpowiedzcie czy ktorejsc z was Dupek wyjasnil dlaczego sie tak z wami droczy? czy robi to nieswiadomie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
Sawatdee --> hmm... jeśli oni to robią nieświadomie, to muszą być z nich nieźli popaprańcy :o a jeśli świadomie, to tym gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)stawiam dobrą kawkę na powitanko z nadzieją,że wstałyście w tak świetnym humorze,jak ja:)).Udanego dnia życzę.Ja mojemu byłemu pojawiam się niecelowo-całkiem przypadkiem się spotykamy,ale niepokazuję po sobie,że mnie zranił,przeciwnie.Jestem wesoła i gdy rzucam mu zwykłe \"cześć\"-jest szczęśliwy,że nieuważam go za wroga.To,że nieumiał się mnie nauczyć,doprowadziło do rozstania.Niekrytykowałam go za to,lecz mu życzyłam,by spotkał cierpliwszą,bo ja czekać niemogę.Może gdybym zagrała kartami,jakimi gram dziś,to byśmy byli razem,ale nieżałuję,bo mam teraz KSIĘCIA Z BAJKI:)).A tamtem???...no cóż...kombinuje,jak mnie odzyskać.Ale za póżno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawatdee
lukarena----> pozostaje zyczyc Ci zeby zawsze tak bylo. Fajnie ze Ci sie udalo.. ale jak tych ksieci z bajki niestety nigdzie nie widze.. no coz. Moze sama podswiadomie ciagne do dupkow... Pozdrowki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×