Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejna_ja

zakochałam sie w dupku!!

Polecane posty

BezradnaJa-a czy przyszło Ci do głowy,że to może być Twoja wina,że tak nagle on zrezygnował?Coś go spłoszyło albo zniechęcilo.a że nie wyjaśnił Ci możliwe dlatego,że nie chciał Cię zranić wnioskami o Tobie,do jakich doszedł,albo poprostu chciał poobserwować sobie Ciebie z \"daleka\"...facet chcąc się jakoś przekonać,że dobrze lokuje uczucia,ucieka się najczęściej do \"niby rozstania\".Znam wiele dziewczyn,co też tak robią z facetami.A co do LUKARENY to też mam wrażenie,że ją znam...podobnie do mnie czuje,a może mi się tylko tak wydaje ale głowę bym dała,że to moja bliżniaczka.Pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawatdee
markiza-----> piszesz ,ze to nasza wina bo my nie umiemy sie zdecydowac czy to nasz ksiaze z bajki itp... a co powiesz kiedy ja jasno okreslilam swoje stanowisko, bo rzeczywiscie bylam zfdecydowana i zakochana przy czym nie bylam nahalna itp , dalam mu wolna reke a ten ciagle mnie zwodzi? czy to moja wina? ja mam wszystko wypisane na czole..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
bezradna --> dzięki za pojawienie się i powiew normalności 🌼 markizo ---> proponuję, żebyś wyraziła swoje poglądy również na pokrewnym tematycznie topiku o pawianach. W przeciwnym razie uznam, że chodziło Ci o personalny atak na mnie. "nieukryjesz się, wszędzie Cię znajdę" - jak miło, że jestem treścią Twojego kafeteryjnego życia, ale wiesz? trochę powiało groźbą :o Dziewczęta, ja numerycznej markizy nie kojarzę z żadnego topiku i bynajmniej nie jestem z nią w tak intymnych relacjach, jakie sugeruje ("buziaczek na noc... cmok...") ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
oni robią to, na co im same pozwalacie; jak macie dość takiego traktowania, to powiedzcie dość, już nie chcę... i nie czekać az zagada, nie ścigać smsami, nie robicć wyrzutów, widocznie nie miał byc wasz! po co wami tacy wychodzeni i wypłakani goście? Jak męzczyźnie zależy, to górę przewróci, las stratuje, cuda wymyśli, zeby tylko być blisko i jeszcze bedzie sie czuł dumny, ze go w ogóle chcecie!!!!! I tylko taki związek ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
bliska --> no właśnie staramy się tu grupowo wspierać w takim postępowaniu, jakie proponujesz :) bo jeśli któraś się w takim "niechętnym" na swoje nieszczęście zakochała, to powiedzenie "dość" wymaga niestety walki z samą sobą. "Jak męzczyźnie zależy, to górę przewróci, las stratuje, cuda wymyśli, zeby tylko być blisko i jeszcze bedzie sie czuł dumny, ze go w ogóle chcecie!!!!!" --> dokładnie! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anix ---> tylko Ci pozazdrościć ,że zmądrzał i wrócił..ciekawe kiedy \"mój\" tak zrobi i czy zrobi.Ja dopiero jestem na etapie 1-6.Do 20 jeszcze daleka droga:( tylko ,że on kazał mi na jakiś czas o sobie zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----->anix czy to ty z nim zerwałaś-jak to wyglądało? przez te 3 miesiące kontaktowaliscie się czy w ogóle zero...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko ---> odezwał się?? czy dalej milczy?i ile sie juz nie odzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotka---> i co on na to?co mu powiedziałaś?? mi z dnia na dzien jest trudniej...patrze tempo w telefon...może zadzwoni...ale chyba jestem naiwna...chyba wolałabym usłyszeć\"sory ale to nie to\" niż jakieś zwodzenie typu \"zapomnij na jakiś czas\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie....
Bezradna? a skad jestes? bo cos widze ze mamy prawie identyczny problem..;/ jeno moj nie jest dupkiem! tak go nie moge nazwac ;( Podjelam decision: daje sobie tydzien- ma czas do swiat, jak nie to odpuszczam, musze, dla wlasnego spokoju. cmok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anix mam wrażenie,że opisałaś moją historię z ubiegłego roku,ale moja cierpliwość i wyrozumiałość zostały sowicie wynagrodzone-jesteśmy razem:)i jest jak w bajce:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam złych zamiarów wobec was ani nie chcę być waszym wrogiem.Proszę jedynie abyście o ile naprawdę kochacie,były jeszcze bardziej cierpliwe.Naprawdę-to się opłaci:)POZDRAWIAM WSZYSTKIE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie...
a jesli nie? to mam tracic czas i obudzic sie po 30 tce z reka w nocniku? juz na jednego stracilam 5 lat..ech, nie wiem czemu go porownuje, tamto to bylo cos toksycznego, no koszmar po prostu. Ale lek zostaje.. inaczej to sobie wyobrazalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---->zoja nie jest łatwo-rozmawiać... zobaczymy co będzie dalej-tylko ty jesteś w innej sytuacji znasz swojego krótko-my znamy się jak łyse konie,więc jest trochę inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotkaaa
odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie bez zmian...nie odzywa się i już...ja uczę się zapominać...choć sprawdzam telefon,GG,maile ...a może się odezwał...może na święta...eh...faceci...z nimi źle,beznich jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
"Mój" ostatnio przekroczył sam siebie... Najgorsze, że naprawdę próbowałam zrozumieć jego i jego intencje. Ale ni cholery. Bezradna --> pamiętasz, że już myślałam o relacji z nim, iż po prostu jesteśmy na stopie koleżeńsko-branżowej. Ale on się nie zachowuje zgodnie z takim schematem. Teraz gra odrzuconego kochanka (zaznaczam, że nie ma ku temu żadnego powodu, moim kochankiem nigdy nie był...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga też! no nie wiem czy oni wszyscy powariowali - moj teraz tak samo gra odrzuconego kochanka... :O no jedyna różnica jest taka, że faktycznie był kochankiem... no ale przecież, to on mnie odrzucił, nie ja jego!!! chciałam do niego przed świętami rękę wyciągnąć, a on jak się zorientował - hehe dopiero teraz - że wcześniej nie odzywałam się z premedytacją i miałam mu za złe jego zachowanie - to strzelił focha i zamilkł na zawsze :O nie to, żebym jakoś specjalnie się tym przejęła, ale tak trochę mi przykro, że chciałam dobrze, a to się przeciwko mnie obróciło :( trzymajcie się dzielnie dziewczyny!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie..
a u mnie jest ok ;) w prawdzie nie dzwoni, ale w swieta sie widzimy ;) pozdrawiam! ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na razie jestem chłodna-niech wie-co znaczy-gdy ktoś się nie odzywa,itp., itd. a u ciebie Zoja-nic? Bezradna-myślisz,że zachował się tak na złość tobie-tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki:) Stokrotko---> u mnie bez zmian,nadal milczy a ja staram sięnie myśleć...boję się ,że odezwie się za jakiś czas,a wtedy ja łupia rzuce wszystko...dla niego...eh... Anix--->a gdzie ci normalni faceci??hmmm...oni hyba nie istnieją...szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
Hej, dziewczyny! A ja w świątecznym chrześcijańskim porywie zadzwoniłam do niego, żeby wyczyścić sytuację. Powiedziałam mu m.in., że nie do końca rozumiem, o co mu chodzi, że w moim pojęciu łączą nas relacje wyłącznie koleżeńsko-branżowe, itd. Psu na budę był ten telefon, chyba tylko po to, żebym miała czyste sumienie ;) Bo coś mi się zdaje, że on ten telefon przyjął jako SŁUSZNE PRZEPROSINY :o Ale jeśli po Świętach koleś wnowi chore klimaty, to już mu wtedy zupełnie nie po chrześcijańsku powiem, jak bardzo mam dosyć tej znajomości :D Dziewczęta! Jak najmilszych Świąt - mimo wszystko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---->anix a może to taki dziwny egzemplarz,który tak musi-kurczę czy im trudno zrozumieć,że 2 tyg. zupełnie nieuzasadnionego milczenia w związku to naprawdę coś dziwnego-kim on jest twoim facetem czy dalekim znajomym??? współczuję...bo mam to samo i coraz bardziej dosyć tej chorej miłości-bo normalna to ona nie jest :( ja juz chyba nawet płakać nie umiem-szkoda łez-i chyba nie ma sie, co łudzić,że zmieni się na lepsze-będzie coraz gorzej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
Dziewczyny... a co ja mam powiedzieć? Ten gość jest z lekka psychopatyczny... doprowadził do tego, że ostatnio bałam się komputer otwierać, w obawie, co też mi znowu okropnego napisał :o Ja też mam tego dosyć, tak strasznie bym chciała normalnego, szczęśliwego związku, nawet nie mam z kim i dla kogo pisanek robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotkaaa
Wesołych Świąt dziewczyny! Musimy być twarde!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×