Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość solus1

ROZCZAROWNY JESTEM-ŻEBY NIE POWIEDZIEC ZE ZŁY....

Polecane posty

Daj jej czas. Daj jej poczuć, że cokolwiek się stanie będziesz z nią. Nie umacniaj na silę jej poczucia wartości, bo będzie węszyć w tym fałsz i będzie jeszcze gorzej. Bąź z nią super szczery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co piszesz to ta \'Twoja\' niedoszla dziewczyna jest chyba troche do mnie podobna i powiem Ci ze... tez bym z Toba nie chciala byc!!!jako kolega ok ale facet na cale zycie - nie ma mowy!!!! chyba troche zanudzilibyscie sie razem i nie patrzycie w ta sama strone tak na codzien co z tego ze taki\'idealny\' jestes jak to 2 rozne swiaty,brak pewnej harmonii.... a zmusic do bycia z kims to bez sensu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz nie chce Cie dobijac: ale ja zazwyczaj kiedy chce zerwac kontakt z facetem to mówie mu własnie\"..wiesz głupio sie przy Tobie czuje bo jestes za dobry,zbyt idealny......\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli chodzi o \"tego jej faceta\" to masz odpowiedz na swoje pytanie: Dlaczego Cie nie chce....bo woli\" złych chłopców\",szczerze mówiac tez tak mam:P...znam wielu kolesi którzy zrobiliby dla mnie wszystko ale to jest tak nudneee......wole byc z Kims o kogo choc troche musze powalczyc,postarac sie. Teraz jestem w zwiazq bardzo podobnym do Twojego,przystojny ,wysoki,ma fajny samochodzik:P:D,wykształcony,inteligentny....a mysle tylko o tym jak by sie z tego wykrecic.Choc On jest zapracowany i wcale nie spotykamy sie czesto to i tak juz mi sie znudził:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka34
mi się wydaje że ona chce to skończyc i szuka wymówki , tak jak ti-ti- to opisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solus1
czesc marta napisała mi ze chce sie spotkac dzis,pogadac.... opisze wam to. esli chcecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osa811
hmmm...napisz jak wrócisz ze spotkania, zaintrygowałes mnie swoja historia, pozdrr powodzeniaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solus1
byłem. ona poprosiłą mnie o wiecej czasu-bo"ona tak skrzywdzi olafa"...!!!!! a co zemną? więc zapytałem. i usłyszałem:ze mysle tylko o sobie,ze on sobie cos zrobi,ze pewnie dla wszystkich innych osób byłbym wiecej w stanie zrobic niz dlaniej... cholera-odpowiedziałem jej ze ona nie jest 'wszystkimi innymi",ze jest dlamnie wszystkim,ale nie wiem czy potrafie zniesc jeszce taką sytuacje... dzis chyba napije sie teqili z kumple on, tj.mój przyjaciel uwaza ze marta jest wygoda poprostu,ze jesli potrzeba jej towarzystwa,lub przysługi-znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
..a mi sie wydaje, że marta to typ prawdziwej kobiety, która potrzebuje faceta z jajami a nie zadufanego w sobie narcyza. Sory..bez urazy ale czytając Twoje wypowiedzi odnosze wrażenie, że nie pierwszy raz w życiu nie dostałeś zabawki, króa Ci sie spodobała i masz pretense do całego świata, tylko nie do siebie. Myslę, że albo nie jestes takim super - facetem na jakiego sie tu kreujesz albozwyczajnie w świecie Macie ktoś taki jak Ty nie odpowiada. masz jej za złe, że nie chce tak wspaniałego gościa, jak Ty... Wyluzuj, ona pewnie widzi kim jestes i....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
...przepraszam..miało być że pierwszy raz w życiu nie dostałeś zabawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez miałam tego typu faceta
problem był w tym ze był zadufany w sobie opowiadał fdzie tro on nie był owszem zabierał mnie tam i ówdzie myslałam ze sie przełamie ale niestety dla mnie snob i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrr
Wiesz, Solus, znalazłam przed chwilą twój post.Ona po prostu kocha tamtego.Jest w toksycznym związku, którego nie chce, bądź nie potrafi zakończyc.Tamten będzie płakal, jaka ona niedobra, że doprowadza go do szału i on musi ją przywołać do porządku.ty głaszczesz po głowie i wozisz do szpitala.Jeżeli ci na niej zależy, to trwaj przy niej, może się opamięta i dostrzeże wsparcie i uczucia, które jej ofiarujesz.Jednakże istnieje ryzyko, że i tak z Tobą nie będzie, ponieważ nie będzie chciała mieć świadka swojego dawnego upokorzenia na co dzień.A poza tym, to jakiś dziwny ten wasz związek: bo w końcu jesteście ze sobą, czy ona trzyma dwie sroki za ogon?Może ten Olaf powinien sobie odpuścić dziewczynę, jeżeli ona nie umie się zdecydować na jednego? piszesz dość enigmatycznie.Za mało wiadomości,żeby można było ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach i znowu kochana Ti_ti miała racje:D to ciagłe bycie najmodrzejszym zaczyna mnie nudzic:D ps;nie dziwie sie tej pannie:) sorki za szczerosc paaaaaaaa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteście jakieś dziwnie przeczulone...gdzie tutaj czuć aż takie zadufanie? Ja go nie widzę. I nie dziwie sie, że w takiej sytuacji acet jest przekonany, że lepiej zadba o \"Martę\" niż jej obecny facet. Trudno odejść z toksycznego związku, z każdego jest trudno, jeśli trwa długo. To proces, mam to sama za sobą, trwało to 8 miesięcy. Są kobiety, które nie przeskakują z kwiatka na kwiatek.... Solus, bądź cierpliwy. To się w końcu uda, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solus1
czesc.kurcze pracowac mi sie nie chce dzis...patrze -moja skrzyknka pusta-nc od niej...przykre to bardzo! niemoge sie doczekac jutra! ps. dla wszystkich które twierdza ze mówie enigmatycznie i ze w zasadzie nic nie wiedza o mnie(ale z drugiej strony to miło ze chcą wiedziec:) mam32 lata 184cm wzrstu brązowe oczy i ciemne włosy.pracuje duzo.mieszkam w 2pokojowym własnym mieszkaniu.mam szynszyla edka.od lat jestem wierny tatrom naszym:)jestem kinomaniakiem.i osobą która traktuje empik jak kosciół:) nie jestem konsekwentny,zasadniczy(tylko w pracy)gadułą jestemj. raz w rzyciu zako9chany.tylko po wyjeździe do pracy(razem)ona juz została tam z włascicielem pól na których zbieralismy te cholerne truskawki:( dyslektykiem strasznym jestem. przepraszam was kobiety ale marcia chyba próbuje sie do mnie dodzwonic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solus1
to nie marta... koziorożcemjestem zodiakalnym-nie wiem czy to dobrze czy źle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna rada
Solus, przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś i nie pchaj się w toksyczny związek..to miło że chcesz dla miłości diametralnie zmienić się nawet porzucić dobrą pracę, zostać hippisem, może i nauczyć się boksować ;) ale nie tędy droga..dziewczyna jest rozchwiana emocjonalnie te jej skoki nastrojów "odpychanie i przyciąganie" dałoby się jeszcze przeżyć nawet wypadałoby w trudnych chwilach udzielić jej emocjonalnego wsparcia z czasem przestałaby się zachowywać jak zranione zwierzę ale to konstruowanie dziwacznego trójkąta przekładanie dobra jakiegoś Olafa nad twoje żle wróży..chłopie uciekaj!..miłośc wymaga pewnych wyrzeczeń odstąpienia od własnego egoizmu ale nie autodestrukcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solus1-do jedna jedyna
dzięki vardzo ze chciałas mnie wysłuchac- wiesz ja jestem zdania ze zawsze lepiej sie radzi komu z boku to nie wymaga zangazowania ani rozterek które dana osoba przezywa. dlatego ja stram sie nigdy nikomu nie radzic.bo moge poradzic źle. nie gniewaj sie,ale nie moge"ucie od niej" bo ją kocham porostu. problem w tym ze ona chyba mnie nie kocha.przeciez jesli sie kogos kocha to chce sie budzic i zasypiac przy tej osobie,wieszac firany chodzi na grzyby,podawac antybiotyk kiedy zatoki nie dają zyc i mówic ze w starej pizamie bez makeupu(sory ale nie wiem jak to napisac)-wygląda jak słońce. dlamnie to jest miłosc. dostałem sms od marty,napisała ze olaf wychodzi z kumplami wieczorkiem,więc mozemy sie spotkac. zgodziłem sie oczywiscie. i oczywiscie żenujące to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
..więc życzymy Ci wszystkie ..powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solus1
dzięki kobietki;) musze wam powiedziec ze jest bardzo miło ze mój topik spotkał sie z jakimkolwiek zaiteresowanie,,,,ale chciałbym zaznaczyc ze nie potrzebujemy cały czas rozmawiac omnie i marcie-przeciez pewien jestem ze wszytko co was dotyczy,kłopoty radosci---tez mogą byc "przelane na dwóch":) więc słucham!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj. Czytam ten topik od początku jego powstania i chyba czas żebym coś napisała. Uważam, że musisz dać jej odejść. Nic nie zrobisz na siłę. Nie bądź dla niej zakochanym po uszy facetem bo ona widzi , że jesteś na każde jej skinienie i Cię ewidentnie zlewa. Miej swoją godność i dumę. Nie bądź dla niej facetem :\" z braku laku dobry kit\", bo ona nie będzie Cię szanować-a z tego co czytam wnioskuję, że raczej z tym szacunkiem z jej strony nie jest zbyt dobrze. Zacznij mieć swoje sprawy, nowych znajomych, nagłe wyjścia i spotkania a w jej obecności nie zachowuj się jak zakochany szczeniak tylko daj jej odczuć, że jesteś mężczyzną który ma swoją godność i swoje życie które niekoniecznie wokół Marty musi się kręcić. Może gdy Mrta zauważy , że zmieniłeś się-że nie jest już dla Ciebie pępkiem świata i że może Cię stracić-może wtedy zastanowi się nad tym co naprawdę czuje. Aczkolwiek moje zdanie na ten temat jest takie: będąc razem unieszczęśliwicie się nawzajem. I pamiętaj- nie można żądać od kogoś żeby pokochał Cię na siłę. Życzę powodzenia i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solus1
wiem ze nie zmusze nikogo zeby mnie lbił a tym bardziej kochał.... jak sobie tak siedze (iszkicuje co niebardzo wychodzi mi:)-to mi sie przypomina wiersz ,raczej fragmet ks.Twardowskiego,wg.mnie wielkiego czowieka:"by dostac nc za wszystko".. lubicie Panie poezje/_ a proze_ kurcze ciekawski jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi25
wiesz bylam w podobnej sytuacji tylko ze mi podobal sie facet. najpierw sam mnie podrywal, zapraszal na wypady za miasto, kupowal moje ulubione truskawki,rozkochiwal w sobie, a potem nagle ......nic ja walczylam o niego,proponowalam spotkanie, on przychodzil,bylo milo, ale po kolezensku. wiesz ten facet mial syndrom zdobywcy, rajcowalo go kiedy fajna laska krecila sie wokol niego i tyle,moze ta marta ma to samo,polubila cie jako kolege i tyle, nie moze sie przelamac, poniewaz tylko cie lubi i nic nie iskrzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *jasmin
Wiesz salus przykre to ze ci sie z marta nie uklada ale pocieszajace jest ze tacy faceci jeszcze istnieja, kiedy dokladnie sie urodziles? masz cos w sobie z romantyka, wiem ze ciebie to nie pociesza ale moze kiedys jakas dziewczyna to doceni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
solus-bedzie dobrze,czy z ta,czy z inna,ale bedzie dobrze,zobaczysz.....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna rada
wiersze to nie dla mnie...preferuję literaturę faktu i fantastykę co nie znaczy że małoromantyczna jestem..baśnie i bajki lubię ;) w związku z głównym tematem wątku polecam tematykę z zakresu syndrom ofiary, obrońcy i prześladowcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczęłam czytać sam początek twojego topiku solus i dokładnie to samo mogę napisać (tzn.o naszych relacjach) z takim jednym facetem to ja was facetów nie rozumiem.........;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solus1
witam!!!!dopiero sie obudziłem...czytam i oczka ze zdumienia przecieram!!!!ciesze sie ze jestescie....wszystkie kofane:) wiecie ze ja zacząłęm winy doszukiwac sie w sobie?ze moze rzeczywisacie dupowatym mięczakiem jestem..... ale jak sł7ucham tu nietórych wypwiedzi to serce rosnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×