zycie bez pracy

mam prawie 25 lat,jestem magistrem pracy socjalnej i pedagogiki ,nie moge znaleźć pracy.Zycie bez pracy dla młodej kobiety jest straszne,czuje sie jak niepotrzebny element tego zyciowiska,znajomi jakos dali rade, znaleźli cos,tylko ja nie moge ruszyc z miejsca,szukam, motam sie,i udalo mi sie znaleźć dodatkowe zajecie raz w tygodniu 3 tygodziny! to nie jest wyjscie!co robic, czuje ze niedlugo deprecha mnie chwyci,juz mi brakuje pomysłow gdzie moge sprobowac!pozdrawiam Megi

ha !chyba malo ciekawy temat zapodałam,skoro brak odzewu na moja wypowiedz "zycie bez pracy"?ciekawe dla czego?zbyt pospolity temat?

Nie przejmuj sie, kiedys sie w koncu uda. ja mam podobny problem, nie dotyczy mnie bezposrednio, ale mojego narzeczonego, od 8 miesiecy mieszkamy razem, w czerwcu slub, w grudniu przed switami zostal zwolniony z pracy, pod koniec grudnia musielismy sie wyprowadzic z mieszkania moich rodzicow i wynajmujemy teraz, zyjac z mojej pensji... on popada wzalamanie, majac swiadomosc,ze ja zarabiam na dom, chodzi na dziesiatki rozmow, z ktorych nic nie wynika, jak ty sie czujesz>masz jakies wsparcie, szukasz pracy, skad jestes?

od pracy jeszcze nikt nie umarł ale po co aż tak ryzykować?

dobrze ze nie jestes kretynkom która marzy o dzidziusiu tylko myślisz odpowiedzialnie - o tym zeby pracować - juz to cię nobilituje

dzieki serdeczne za odp. ja wyszlam za maz we wrzesniu.moj maz ma prace, ale ja sie czuje bezsilna bez wychodzenia z domu,nie mam celu, czuje sie bezuzyteczna.chodze na rozmowy,ale takze lipa,ostatnio byl konkurs na pracownika socjalnego,nie udalo sie, nie moge sie po tym podniesc,tak mi zalezalo...

samo to ze jako bezrobotna nie pchasz się w bachora świadczy o tobie - kobieta z dzieckiem a bez pracy to dla wszystkich rozpłodowe zero

dlaczego kretynki mysla o dziecku?????

nie podoba mi sie to co piszesz!! to mnie obraza,pomimo ze nie mam dziecka, ale mam meza i dziecko to nasz przyszly cel, nigdy nie jest pora na dzieci

a czy normalna kobieta zrobi dziecko nie majac pracy po to aby zostac utrzymanką meża????/

widzisz, ty jestes kobieta, wiec jest ci latwiej, masz meza, jestes w domu, rozumiem,ze obiadki, kolacyjki, pranie i sprzatanie, to nie jest szczyt marzen dla koiety po studiach.... ale masz jakis cel, przynajmniej zrobisz cos pozytecznego,a moj narzeczony jest bezsilny... zalamuje sie coraz barzdiej, ja mam skonczone studia, pracuje w redakcji pewnej gazety, a on sie dobija, siedzi w domu, czekajac na telefon,zeby isc gdzies na rozmowe, ja wysylam dziennie po 20 maili z ofertami pracy i ciagle nic, przez to jest zalamany, wmawia sobie,ze jest glupi i beznadziejny... za 5 miesiecy slub, dobrze,ze wczesniej zalatwilismy kilka rzeczy z tym zwiaznych

masz racje, ale dziecko to nie moj wybryk_to nie nowa torba za 2 tys-tylko owoc milosci obojga i oboje je utrzymujemy

jak mozesz wyjść za takiego neiudacznika?? a poza tym co?? jak on siedzi w domu to nie umie ugotować?? taka cipa z niego?

aniu masz racje przechodzilismy brak pracy i jego.trwalo to okolo roku,bylo strasznie,bylismy takze w narzeczenstwie,powiem ci tak z doswiadczenia,ze facet to gorzej przechodzi,ale i tak dobrze ze wysyla oferty , moja milosc sama zwatpila w to, że oferty cos dadza i nie wysylala nigdzie, czekala...

tak tak biedni mżczyźni to gorzej przechodzą bo kobieta nierób to normalka - każdy pomyśli - pewnie chce strzelic bachora a to zero - hahahahahahahaha

az na szczescie na nasz rynek weszla nowa firma i tam dostal prace,potem awansowal,ale nim do tego doszlo, bylo trudno.w jakim woj. mieszkasz?

nie jest nieudacznikiem, w firmie byla redukca etatu... to,ze siedzi w domu, nie znaczy,ze nic nie robi, ale to facet - nie satysfakcjonuje go gotowanie obiadow, sprzatanie i pranie. bierze jakies dodatkowe zajecia,ale to nie jest w jego stylu. swojej pracy poswiecal sie calkowicie, wycodzil z domu o 7, wracal po 19, dawalo mu to sens zycia i go napedzalo, a teraz pustka. megi, skad jestes?

mam wraszenie ze osoba ktora pisze o tych "bachorach" to facet???

ja z woj. lodzkiego

my z warszawy. nie wiem, dlaczego jest tak ciezko, jest przedstawicielem handlowym, mnostwo jets ofert pracy, ale najczesciej proponuja smieszne warunki - wlasny samochod, bez umowy, ewntualnie zlecenie, wlasna baza klientow, bez pensji, sama premia, od zamowien... nie mozesz sprobowac w jakiejs szkole- podstawowka, przedszkole...

kurcze ja tez mam prace dodatkowa, ale to niewiele,caly tydzien i tak w domu,mieszkamy z rodzicami,wiec z kasa jakos dajemy rade, pomagaja nam duzo,mam pewne pomysly na wlasny biznes, ale sama nie mam odwagi, poza tym nie umiem wypelniac wnoiskow na fundusze z unii

zglos sie do urzedu pracy, pomoga ci z wnioskami, mozna wystapic o pozyczke z urzedu pracy, trzeba sie do nich pchac drzwiami i oknami... inaczej nie wywalczysz swojego...

ja jestem kobietą i jakos tez nie zadowala mnie siedzenie w domu i gotowanie i pranie i sprzatanie itd

no wlasnie, jesli nie zadawala ciebie siedzenie w domu, to co ma na to powiedziec facet?????????????

mieszkam w rawie maz, to jest male miasto, prace dostajesz po znajomosci, w szkole juz zaklepane,w kwietniu bede probowala raz jeszcze, ale jakos nie wierze,masz wielkie szczescie ze masz prace,ja zaraz po studiaich dostalam prace w kancelarii ,ale atmosfera, mobbing spowodowaly ze zrezygnowalam, nie dalam rady,psychicznie mnie zgnoila jedna stara ku....

ja w swojej pracy tez nie mialam lekko... dostalam ja w czerwcu, obrone mialam w pazdzierniku, pracuje juz ponad 1,5 roku, teraz jest juz ok, ale bylo ciezko, nie raz plakalam... chcialam sie poddac,ale dalam rade i teraz jest ok

dowiadywalam sie o te wnioski z urzedu pracy,ale oni maja niejasne reguly,nie wiadomo na co te 10 tys, ja myslalam raczej o funduszach spolecznych z unii, trzeba napisac profesjonalny wniosek i itd. a ja kurcze jestem humanista,tragedia hihi

gratuluje ci wytrwalosci i silnej psychiki,

kiedy macie slub? to fajny dzien,ale ptzygotowania sa brrrr

a co facet niby lepszy jest czy jak? nie rozumiem..